Skocz do zawartości
Forum

viosna

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez viosna

  1. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Ma-mmi super, że Ci się Młody rozgadał. U nas nadal z tym krucho, ale wydaje coraz więcej dźwięków, choć są to raczej piski i krzyki... Co do łóżka to super, też myśleliśmy o podobnym, ale u nas cena również powala, chyba kupimy zwykły tapczanik albo łóżko z bokami. Renatka jest jeszcze czas, więc póki co się nie martw, może się obróci. U nas kolejna wizyta dopiero 23 lipca, to może wtedy się coś więcej dowiem odnośnie płci.
  2. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Co do łóżka, to starszy ma pierwszeństwo wyboru:). Ja sama w domu rodzinnym miałam piętrowe z siostrą (kiedy jeszcze miałyśmy wspólny pokój) i dobrze wspominam, choć spałam, jako młodsza na dole. Ale siedzenie na górze zawsze sprawiało mi dużo frajdy, bawiłyśmy się tam itd. Ale teraz z perspektywy matki to może faktycznie nie najlepszy to pomysł, bo raz jak spadlam z tej góry, to huk był potężny... Renatka to jak łozysko na dole to czeka Cię cesarka? Z łóżeczkiem, a właściwie z łóżkiem też się zastanawiamy, czy już młodego nie przenieść, żeby nie kupować już 2 łóżeczka dla dzidziusia. Ale póki co w ogóle odwleka nam się przeprowadzka Młodego na górę, może lipiec sierpień się uda.
  3. viosna

    Listopadowe bobaski!

    O ja Mycha! Tydzień:), fajnie, szkoda tylko, że nie możesz wykorzystać tego na odpoczynek. U Wojtka odpukać po południu było ok, więc mam nadzieję, że dziś też będzie dobrze. Słonko mi podobnie nasunęło się od razu piętrowe łóżko:), dzieciaki na ogół je uwielbiają. Może to jest dla Was rozwiązanie? A co takiego robi Wojtuś, że piszesz, że niedobry? U nas Wojtek ostatnio 'odkrył' bicie i szczypanie, póki co incydentalnie, ale nie wiem skąd mu się to wzięło i jak go oduczyć. Mówię, że nie wolno. Stanowczo, ale bez nerwów. Ale on za chwilkę się tuli, więc i ja go tulę, i nie wiem, czy nie wysyłam mu sprzecznych sygnałów. Odpieluchowywanie u nas opornie. Ale głównie z naszej winy. Nie mam cierpliwości. I póki co tylko wieczorami o stałej porze próbujemy. tak godzinkę przed snem lata bez pieluchy i sadzamy do na nocnik, ale bez rezultatu.
  4. OnaM super wieści:) Masz już córeczkę, tak? To będzie parka:). Super, że dzidziuś rośnie i że wszystko ok.
  5. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Mycha ja zaglądam codziennie, także sama nie zostaniesz:). To macie teraz wolną chatę! Na długo Młoda wyjechała? I daleko? Z tym spaniem, to po prostu zawsze jest problem poza domem, wczoraj ta akcja miałamiejsce w mieszkaniu teściów, dziś zasnął bez problemu. Ale dzis z kolei nie chciał obiadku, zjadł 3 łyżki i tyle. I zrobił paskudną kupkę, chyba coś mu zaszkodziło, więc już się martwię. Dobrze chociaż, że dużo pije.
  6. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej, jestem i ja. Słonko ale super, że to może być jednak dziewuszka:). Ja dziś padam na pysk, w ciągu dnia 1,5 h usypiania wojtka, ale nie zasnął.
  7. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej Dziewczyny! Wczoraj wróciłam z delegacji. Myślałam, że trochę odpocznę, a tu wróciłam jeszcze bardziej padnięta. Masakryczna była podróż powrotna, 8 godzin jazdy to nie dla mnie. No i teraz ten upał! Padam. Dziś miałam wizytę. Maluszek rozwija się ok, jego wielkość idealnie pokrywa się z terminem. Co do płci to jeszcze nic nie jest przesądzone, ale lekarz skłania się ku dziewczynce.
  8. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej Dziewczyny, Wojciech mi dziś zapewnił wczesną pobudkę, do tego późno wczoraj zasnął, więc będzie dzisiaj pewnie nie w humorze. Nelson płci nie znam, ale tak strasznie zbrzydłam, że chcę wierzyć w przesądy:), że to mi mała dama urodę zabiera. Zmobilizowałyście mnie do porządków, 3 szuflady, regał i szafka Wojtka wczoraj poddane gruntownej analizie. Miłego dnia!
  9. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej Dziewczyny! Co do zamartwiania to w pierwszej ciąży byłam chodzącym kłębkiem nerwów, teraz i tak jest o niebo lepiej. Obiecałam sobie, że tą ciążą będę się tylko cieszyć, ale to jest silniejsze ode mnie. Ale to chyba głównie przez stres w pracy, zostało mi 9 dni do wyjazdu na konferencję, po powrocie na pewno będzie lepiej. Słonko ja pierwsze słyszę o takiej akcji jak edukacja przedporodowa. Ja też powinnam wziąć się za porządki, bo ostatnimi czasy to tylko posprzątuję, a nie sprzątam. No i ciągle przymierzamy się do remontu pokoju na górze i przeprowadzce tam Wojtka. Wczoraj byliśmy na szczepieniu z Wojtusiem, a on już rozryczał się u lekarki, i właściwie nie skończył wyć aż do wyjścia. A wychodziliśmy 2razy, bo lekarka zapomniała o pneumo i dostał tylko heksę, wiec się wracaliśmy, bo pielęgniarka się całe szczęście zorientowała. Zresztą my też lekarkę pytaliśmy a ona na to, że tylko heksa... Całe szczęście, że chociaż po szczepionce czuł się dobrze, żadnych objawów poszczepiennych. Zdążyliśmy jeszcze spytać o napletek, to powiedziała, że dobrze, że delikatnie ściągamy. nie na siłę, tylko tyle ile idzie. I o mowę Wojtka pytałam, to też mówi, żeby się nie martwić. A propo mowy Wojciech dziś powiedział TATA, dawno nie widziałam mojego męża w tak dobrym humorze:)!
  10. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Mycha współczuję, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Czekamy na wieści. Oczywiście dobre. Madzialska jak dziś Maciuś, lepiej? Słonko, jak Przemek?
  11. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej Dziewczyny! Ma-mmi długi weekend to dziewczyny pewnie gdzieś wybyły. U nas ok, choć jakiś niepokój mną ogarnął, źle śpię w nocy. Sama nie wiem skąd to rozdygotanie. Mycha jak tam starania:)? Renatka jak się czujesz? Madzialska jak tam u rodziców? Słonko jak Przemuś? Nelson pytałam wcześniej o to wino bezalko co planowałaś zamówić, zamówiłaś w końcu?
  12. viosna

    Listopadowe bobaski!

    a Ma-mmi mogę Ci kupić te butelki, a dzisiaj mi facebook nie działa (Wam też?) i jak coś to pisz tu.
  13. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej Dziewczyny! Słonko jak tam Przemuś? Mam nadzieję, że dobrze znosi chorobę i nie musisz w nocy go nosić. U nas lepiej, z mężem pogodzona, choć oczywiście żadnych przeprosin się nie doczekałam, ale ja nie umiem się gniewać, bo to wykańcza głównie mnie. Więc u nas nigdy nie ma cichych dni. Wczoraj miałam miłą odskocznię, bo wyskoczyłam na śniadanie prasowe do nowo otwartej kawiarni, spotkałam się z dziewczynami blogerkami, pogadałyśmy, pośmiałyśmy się. Taki trochę inny poranek. I choć to dosłownie godzinka, to jakoś tak przyjemniej- nie tylko praca-dom.
  14. viosna

    Listopadowe bobaski!

    No Mycha mąż na medal:) Nelson, u mnie ten sam problem też, tzn przed Wojtkiem i ja siebie nazywałam piwoszem... ale teraz jak patrzę ile on tego żłopie... A wiecie to sknera straszna, a jak podliczyłam ile miesięcznie na piwo wydaje, to ja powinnam raz w miesiącu iść zaszaleć do galerii. A co do picia, to Wojtek pije głównie w butli, z normalnego kubka też się napije. Ale tu właśnie słomka przysporzyła mu problemu, ale spoko już załapał:). Odezwę się później, bo właśnie 'studenty' przyszły.
  15. viosna

    Listopadowe bobaski!

    O Nelson, widzisz d.pa ze mnie, zapomniałam Ci złożyć życzeń. A pamiętałam, bo moja mama też Iwona. Eh. Spóźnione: Wszystkiego dobrego, szybkiego porodu, spokojnego okresu noworodkowego, a dla Ciebie samej dużo zdrowia, satysfakcji i miłości. Z mnz to jesteśmy tam z Madzialską na forum dla listopadowych i grudniowych bobasów 2013. Więc stąd się nigdzie nie wybieram, tylko, że Was tu tak mało. Lubiłam jak to miejsce tętniło życiem. Czułam, że mam Was:). Kupiłam dziś Wojtkowi kubek ze słomką (niekapek) i bidny nie umie go obsłużyć. Bystrzacha po tatusiu:). Masz Nelson jakieś fotki z usg?
  16. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Cześć Dziewczyny! Jak tam weekend? U nas byłoby ok, gdyby nie wczorajsza i dzisiejsza kłótnia z mężem. Oczywiście już pomijam, że nawet do głowy mu nie przyszło złożyć mi życzenia, bo do tego to się przyzwyczaiłam (baaa jak wspomniałam o tym to usłyszałam, że on nie jest od tego i "na życzenia sobie jeszcze poczekam, bo Wojtek nie mówi hahaha"), ale po prostu taki z niego cholerny egoista, że mam dosyć. I w ogóle głęboko w poważaniu ma fakt, że jestem w ciąży. Byliśmy wczoraj w częstochowie, ja uchachana, bo w końcu się z domu ruszyliśmy, byliśmy na targach dziecka, na pizzy, ogólnie super. Później u teściów, ja już zmęczona, prosze męża żebyśmy wracali, bo już zbliża się 20, Mały już się pokłada, ja przysypiam na fotelu, ale NIE- mecz najważniejszy. Jak mu mówię, że jestem śpiąca, a jeszcze w domu sporo rzeczy trzeba zrobić, to usłyszalam, że "mogłam zostać w domu, skoro wszystko mnie męczy". Oczywiście pojechaliśmy dopiero po meczu... Później się jeszcze popsztrykaliśmy, padło trochę gorzkich słów. Wiem, że to pierdoły, ale świadczą o jego piorytetach. Jak mu później powiedzialam, że sprawił mi przykrość (co zreszta doskonale wiedział, bo niestety nie potrafię chamować łez) i mógłby czasem zważać na to co mówi i uwzględnić nas w swoich planach, szczególnie, że jestem w ciąży, to usłyszałam, że mam się ciążą nie zasłaniać! I to by było na tyle 'noszenia' na rękach kobiet w ciąży u nas... Sorka za moje trucie, ale nie wiem, jak mam z nim rozmawiać, szkoda mi nerwów, już mnie brzuch rozbolał, bo rano jeszcze pokłóciliśmy się o kolejną pierdołę...
  17. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Dziewczyny zazdroszczę Wam, zę te Waqsze dzieci takie kumate, że możecie spokojnie uczyć nocnikowania. Wojtek nadal w porywach jedyne co mów to mama i baba i to raczej jak mu się wyrwie. Nie mam pojęcia jak mu wytłumaczyć do czego służy nocnik,nie wspominając o wołaniu siku! A i dziś tak mi daje w kość, że masakra, jest meganiegrzeczny! W ogóle mnie nie słucha, nawet dwa razy krzyknęłam już dziś na niego, mimo że nigdy tego nie robię, ale po prostu nie daję rady. I zła jestem na siebie... Teraz usypia i już widzę, że nie będzie kolorowo. Może faktycznie coś go bierze i przez to jest rozdrażniony. Dziwnie mi się teraz pisze na klawiaturze, bo jak wieszałam pranie, to mi powyciągał część klawiszy i choć je włożyłam, to się chyba nie uleżały...
  18. Witaj Oletka:) Napisz coś o sobie, masz zdjęcie usg maluszka? Na kiedy masz termin?
  19. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Cholerka dziewczyny brakuje mi tu Was, meldować się:)! Mycha u nas udało się po 4 miesiącach. Muszę się wybrać z WOjtkiem na szczepienie, bo miał termin na maj, ale już nam się kasa skończyła w tym miesiącu, wiec chyba pójdziemy na początku czerwca. 16-19.06 wyjeżdżam na konferencje aż do mikołajek, zatęsknię się za tym moim szkrabem!
  20. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej Dziewczyny! Co tu tak cicho? Mnie trochę gardło boli i mam wrażenie, że Wojtka też coś bierze. Oby nie.
  21. Fiołek, ja póki co 2 kg na minusie. I jestem po usg, przezierność karkowa 1,5, czyli ok:), wszystkie inne parametry też dobre. Dzidzia ma 6,7 cm:).
  22. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej dziewczyny! Renatka mój mąż tez na moją ciążę nie zwraca uwagi, żadnego specjalnego traktowania. Nelson Ty w końcu zamawiałaś to bezalkoholowe wino? Bo kusi mnie bardzo a i wybór na stronce fajny... Słonko i jak Przemuś? Madzialska jak tam siostra? Nie pojechałam w końcu na pappę. Przy Wojtku (byłam wprawdzie 2 lata młodsza) przezierność była 2,1 i nie było wskazań do pappy, usg wystarczyło. Teraz jest 1,5 to chyba tym bardziej nie mam się co martwić, do tego kość nosowa obecna, paliczki po 3 na paluszek (u dzieci z zespołem downa ponoć są 2). Mam niecałe 28 lat, więc w grupie ryzyka nie jestem, a 250 zł to jednak kupa kasy, szczególnie, że bardzo z kasą u nas krucho. Ma-mmi, Gorzata napiszcie też i tu czasem:).
  23. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej dziewczyny! Ja po wizycie, usg ok, maluszek rośnie, przezierność 1,5, czyli ok:). Kość nosowa jest, żołądek, pęcherz jest. Paliczki u paluszków po 3 na paluszek. Dzidziuś ma 6,7 cm. Na test pappa chyba się nie zdecyduję, 250 zł piechotą nie chodzi, a skoro usg w porządku, to chyba szkoda kasy... Sama już nie wiem! Doradźcie:) Płeć niewiadoma, także nadal mogę się łudzić, że będzie dziewuszka:).
  24. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Słonko z tą ospą, to różnie mówią- są nawet organizowane "ospa party" by się dzieciaki zarażały i miały z głowy! Ale z drugiej strony zawsze to kolejna choroba, a Ty z chłopakami już swoje przeszłaś, więc nie życzę Ci ospy u Przemka. To ja się będę trzymać tego, że drugie będzie spokojniejsze:).
  25. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Słonko dobrze, że Wojtuś już lepiej, trzymam kciuki, by u Przemka się nic nie rozwinęło. I daj znać co to z Twoją dłonią, na pewno chorowałaś na ospę? Wczoraj po południu byliśmy u mojej siostry, tzn ja i Młody, bo mąż pojechał na mecz, i, choć było miło, to umęczyłam się bardzo. Wojtuś był bardzo rozbrykany, a poza nami była siostra szwagra z 2 dzieci i zrobił się harmider. Ten jej starszy synek ma 4 latka i to żywe srebro, za to młodszy ma 3 miesiące i jest najspokojniejszym dzieckiem jakie widziałam. Może moje drugie też będzie spokojniejsze:)? I jeszcze wczoraj okrutnie bolała mnie głowa, każde schylenie, ruch powodował ucisk w głowie. Zmierzyłam ciśnienie i było 140/60, to jak na mnie bardzo dziwne, bo zawsze mam książkowe. Gorzata Twoje dziewczynki super, widziałam na fejsie:). Donna ślicznie wyglądasz, a Roy-Kennet na zdjęciach wygląda jak 3 latek:). Madzia jak tam Twoja siostra? Co się dzieje? Mycha jakieś nowe wieści;)? Renatka jak się czujesz?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...