
viosna
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez viosna
-
NelsonViosna - poleciałaś z tym tematem doktoratu!!!!!!!!!!! nie ma co - się uśmiałam, bo jakaś głupia się poczułam ;) Idę dziewczyny spać... Kegla ćwiczę i dalej jak woda w kranie leci to ledow do kibelka zdarzę! day 1 minął - pozostało jeszcze 6 bez męża. RObimy zakłady czy synuś da mamie popalić przez ten czas? Nie dam się łatwo;) bo jak mawia cytat z filmu (nie pamiętam jakiego) "jestem oazą spokoju. Pierdol**ym, zajebiście wyluzowanym kwiatem lotosu na tafli jeziora" Nelson najgorsze, że chwilami i dla mnie to czarna magia:), ale ciiiicho sza, jeszcze się douczę. Ogólnie zagadnienia dotyczące pola elektromagntycznego sa ciekawe. I niestety w powszechnej opinii krąży wiele nieprawdziwych osądów, jak np "komórka ugotuje Twój mózg", "kobiety ciężarne nie powinny przebywać przy laptopie", "krowy dają mniej mleka w pobliżu anteny" itp brednie. Odnośnie nietrzymania to nie mam problemu, ale za to ciągle męczę się z hemoroidami- utrapienie. I podziwiam odnośnie bycia samej. Obawiam się, że ja bym nawet nie wykąpała Małego. Madzia my niesety w weekendy też taryfowo, czyli tylko 13-15, bo różne są te opcje i nasza niestety nie obejmuje tańszych weekendó.
-
a ja właśnie piekę ciasto:), wypróbowuję jeden przepis na sernik i coś czuję, że nie wyjdzie, bo masa była baaaardzo płynna. Z resztą nie ma to jak o 23 się za ciasto brać. Ale przy małym ciężko mi znaleźć czas, a do tego mamy tą opcję taryfową płacenia za energię i po 22 jest dużo taniej, a piekarnik, wiadomo, ciągnie sporo.
-
MeringueViosna zapomnialam zapytac=z czego doktorat piszesz?? Nie mam jeszcze do końca sprecyzowanego tematu, ale szeroko ujmując- pole elektromagnetyczne w medycynie, trochę uściślając- wpływ pola elektromagnetycznego na implanty kolanowe, a jeszcze ściślej pole elektromagnetyczne w obrębie aparatów do magnetoterapii a powstawanie prądów wirowych w metalowych implantach stawu kolanowego a co za tym idzie ich wpływ na pole pierwotne. cytrynkowaMam więc mogę ci wyslać Ja używam Photofiltr
-
emikaPytałam Was o to kiedyś ale nikt mi nie odpowiedział ;-( a mianowicie czy miałyście zaproszenia na chrzest i na ile wcześniej należy te zaproszenia dostarczyć do gości? My nie robiliśmy zaproszeń. Mimo że było prawie 30 osób, to w sumie sami najbliżsi i jakoś nawet nie pomyślałam o tym
-
Mój to gada najwięcej jak się złości, tak to raczej mało rozmowny. Zupełnie jak tatus:)
-
Wojtek przespał 2,5 godziny, był aktywny trochę ponad godzinkę i znowu zasnął. Emilka współczuję, naprawdę masz jakiegoś pecha. Mój mąż co drugi dzień ładuje akumulator, na przemian z jednego i drugiego auta. Co do tej Madzi, to trzeba poczekać na wyjaśnienie sprawy, chociaż dziwne to wszytko.
-
Wojtek bije rekordy, dawno tyle nie pospał- już prawie 2 i pół godziny, a w ciągu dnia to się raczej nie zdarza.
-
ja też się zastanawiam, jak to z tą antykoncepcją w czasie karmienia, ale jednak stosujemy gumki, bo chwilowo nie wyobrażam sobie ciąży. Z drugiej strony starając się o Wojtka czekaliśmy pół roku, aż 'zaskoczę', więc wcale tak łatwo się w ciążę nie zachodzi. Jednak teraz muszę w końcu zrobić doktorat i myślałam, że się właśnie wyrobie w przerwie pomiędzy maluchami:) Czyli jako prezent za zrobienie doktoratu- zrobimy sobie dzidziusia, czyli może za 2 lata. Tak liczę w każdym razie, pożyjemy zobaczymy.
-
NelsonHej, no własnie przeczytałam o tej Madzi. Szok! Myślę, że ta kobieta zrobiła ten cały cyrk pod wpływem stresu. A potem już było za późno, żeby odwołać całą tą akcje! Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak byśmy zareagowały jakbyśmy przypadkiem zabiły nasze małe stworki! Ja to bym sobie w łeb strzelił!!! Ogólnie szok, niedowierzanie i współczucie w jednym.No, ale ja dziś nie o tym chciałam! Czy wasze dziecia też tak srają po pachy? Bo już mnie zaczął Szerszeń irytować, że mu zawsze po plecach ta kaka wypłynie. i Wszystko ubrudzone, chyba ma już 5 body z plamami na plechach, bo to góno nie chce się dopierać! Może ja pieluchy źle zakładam? Nosz kurcze nie mam pojęcia.... Ma-mmi - super zdjęcia ci wyszły! Tym większy podziw, że twojego autorstwa Viosna - Wojtuś jest super, już mówiłam, że Mister naszego forum;) Madzia - z tym smoczkiem to już tak jest. No i właśnie tak jak wczoraj dziecko po czasie nauczy się samo uspokajać, ale i tak będą dni, że czasem będzie KAdafi wymagał większej uwagi. A jak się dusisz w domu, to poproś męża żeby chociaż na godzinkę został z Młodym a ty wyjdz do jakiegoś sklepu. Albo zaproś jakąś koleżanke. Na spacer nie nalegam, bo wiem że ty ciepłolubna;) Chwaliłam się już? Że Szerszeń sam się przewraca z brzucha na plecy? Odwrotnie też już mu prawie wychodzi... Katar ma dalej w poń szczepienie no i nie wiem co robić. Bo powinno być dziecko zdrowe całkowicie, w pl uznają, że katar to nie choroba i i tak robią szczepionki. .. Szerszeń się znudził, czas na pielgrzymkę po domu;) Też byłam w szoku, strasznie mi mimo wszystko żal tej kobiety i strasznie żal tej Madzi... Co do kupek, to Wojtek notorycznie zasrawa sobie plecki, ale jak jest w foteliku, czasem przy karmieniu. Na leżąco znacznie rzadziej. Ale mi się to całe szczęście dopiera, a piorę ostatnio tylko w 40 stopniach, z tym, że ustawiam dodatkowo pranie wstępne i dodatkowe płukanie. A piorę nadal w loveli. Mammi zapomniałam napisać o tych zdjęciach- rewelka, masz talent kobieto:) Nelson dziękuję:) i gratulujemy Maluchowi takich postępów:) U nas nocka taka jak poprzednie, czyli niestety bez rewelacji, ale może nie będę narzekać, bo wiem, że może być gorzej. A czy wszystkie Wasze malce już chwytają zabawki? bo Wojtek jakby jeszcze nie znał przeznaczenia swoich rączek, póki co służą mu tylko do ssania.
-
madzialskamasaż mu robilas? próbowałam, ale mam tak duże dłonie, a on tak małe plecki, że nie wychodzi mi to najlepiej. ma-mmino dziewczyny to po ile maluszkow wam wychodzi? Ile bÄdziecie mieÄ dzieci? Kalkulator przyszĹego rodzica mi 4 Mi też 4
-
jednak chyba nie nocny sen, bo już ryczy... a tak wyglądam po kąpieli:
-
a mi młody dziś nie spał po południu i teraz padł zaraz po kąpieli przy cycu. Odłożyłam go już do łóżeczka, bo to chyba już nocny sen, ale oznacza to, że szybko zaliczy 1 pobudkę
-
madzialskaCo za dzien...co ja mówię, mam ostatnio duzo takich dni. Nie wiem, może to skok...Maciek wcale nie chce sam w lozeczku lezec, placze jak poparzony, a ja z nim. Czasem mam wrazenie, ze jakąs depresję poporodową mam...Na innym forum, na którym piszę okazuje się, że tylko ja czasem swojego dziecka nie rozumiem.... Madzialska to jakieś 'supermatki', bo ja odwrotnie- rzadko kiedy Wojtka rozumiem. Płacz na ogół, gdy już nie wiem co zrobić to załatwiam cycem i choć przez to jestem uwieszona, to cieszę się, że z Małego taki żarłok, bo nie wiem co bym zrobiła, gdyby był niejadkiem.
-
madzialskaViosna, co tydzien chodzicie do przychodni?A że przystojniak....mamusia się z dumy rozpływa :) Zła jestem na siebie, bo moje metody nauki samodzielnego zasypiania obróciły się przeciwko nam-już nie zasypia przy cycu, ale ze smoczkiem. I zanim zaśnie wypluje ten smoczek z 10-20 razy, a my musimy mu go podawać... Teraz trzeba to wyplenić... Nawe nie wiecie jak mnie skęca na myśl, że niedługo spotkanie z teściową, która będzie mi mówić co mam robić z własnym dzieckiem a czego nie... co do ważenia, to my zaraz na początku kupiliśmy wagę, więc mam kłopot z głowy. korci mnie, żeby ważyć go częsciej, ale żeby było miarodajnie to ważymy w środy. Madzia lepiej ze smokiem niż z cycem- smoka może podać i tata, a z cycem byłby problem. Co do teściowej, to pozostaje mi doradzić, żebyś jednym uchem wpuszczała, drugim wypuszczała.
-
madzia jaki on śliczny:) Tym bardziej mnie zadziwia, bo Maciuś był najmniej 'dojrzały' po urodzeniu a tu taki kawał chłopa i do tego taaaki przystojniak:) a my wczoraj tradycyjnie w środę ważyliśmy szkraba i wyszło 6,83 czyli ponad 200 g w tym tygodniu. No w końcu, bo ostatnio było 100 i 170
-
Kingula pokazuj nam częściej Twojego smyka, bo piękny jest:) U nas znowu niezbyt ciekawa nocka, coś się Wojtkowi poprzestawiało i budzi się na cyca co 2-3 godziny. Padł nam o 21 i tu przetrzymał do 0.30, ale później przed 4 i znowu o 6 i 8.30. Właściwie między 6 a 8,30 to on chyba nie bardzo spał, ale chwilę mąż się nim zajął. O to dał taki popis płaczu, że aż moja siostra zeszła na dół, bo bała się, że coś się dzieje... Madzialska spytaj teściowej, czy ona też je zawsze punkt o tej samej porze? czy jak np jest weekend to nie zdarzy jej się śniadania zjeść później? i może też pije na komendę? Paranoja z tą Twoją teściową- współczuję.
-
madzialskaCzy wasze maluszki jedzą i spią regularnie? czy jedzenie zawsze odbywa sie regularnie przed lub po spaniu? już myślałam, że zauważam pewną regularność, ale przytrafia się taka nocka jak dziś i rozsypuje się wszystko. dużo też zależy od długości spaceru, tego czy jest normalny dzień czy weekend- bo i nasza aktywność wtedy jest inna. jak przez parę dni odserwowałam regularność to było tak: pobudka o 7 (1), ale tylko na cyca, póżniej godzinka snu, nie spał od około 8-9, o 10 (2) cyc i zasypiał, spał koło godziny i na ogół po przebudzeniu znowu chciał cyca (3) (tak 1,5 godzin po poprzednim), czyli powiedzmy koło 12 był po kolejnym posiłku, trochę zabawy, to na macie to na bujaczku i często na tym bujaczku ostatecznie zasypia. czasem zostaje w bujaku czasem się przenosimy. I tu sen trwa albo 30 min albo i 2i pół godziny, więc ciężko wyczuć. Powiedzmy, że średnio 45. I tak dostaje cyca koło 14 (4). Jeszcze trochę zabawy i koło 15 na spacer. Po spacerze zawsze musi dostać cyca choć na 2 min (5)- chyba chce mu się pić i na ogół jeszcze na trochę zasypia. A po popołudnie to już wolna amerykanka. Ale na ogół znowu cyc o 18 (6). Około 19.40 kąpiemy i o 20 znów cyc (7). I różnie z tym zasypianiem, czasem widzimy, że już o 21 jest mega śpiący, czasem tylko utnie sobie krótką drzemkę, a na dobre zasypia koło 22-23 (wtedy kolejny cyc (8)). Jak tak późno zaśnie to jak jest dobra nocka, to pierwsza pobudka jest między 4 a 5 i oczywiście cyc (9). A od 7 powtórka z rozrywki:)
-
my właśnie wróciliśmy ze spacerku, wprawdzie tylko 20 min, ale zawsze to coś, szczególnie, że Wojtek zdecydowanie lubi mrozik. wczoraj po południu pięknie po spacerze spał. dziś liczę na to samo. zobaczymy
-
pomilkłyście dziewczyny. u nas nocka kiepska, o 1 pobudka, a później o 5, ale do 7 nie spał i kwękał, później na godzinkę zasnął i tyle. No i teraz znowu zasnął, ale ja jestem nieprzytomna.
-
Stwierdziłam, że mróz mi straszny nie będzie i mimo mrozu postanowiłam wyjść z Młodym na spacer, chociaż na 10 min. Ostatecznie nie wiało, więc pochodziliśmy ponad pół godziny, ale mroziło równo. Jednak to chyba się Wojtkowi podoba, bo odkąd wróciliśmy (15.50) to przysypia (z przerwą na karmienie). A i mnie jakoś znużył ten spacer, ze bym chętnie się przespała. Nelson ja ostatnio Młodego w nocy też nie przebieram, dopiero nad ranem, koło 6. Jakoś tak mam lepszy humor, jak mam towarzystwo, dzień mi minął błyskawicznie:)
-
nie zapłaciłabym ani grosza, gdyby ksiądz podał kwotę... U nas było co łaska, a i tak to my na koniec zapytaliśmy, bo ksiądz ani słowem nie wspomniał o płatności, już wychodziliśmy, kiedy mi się przypomniało, że coś trzeba by dać, więc daliśmy stówę
-
A i Nelson, jak moja siostrzenica spojrzała na Szerszenia to powiedziała: "jaki duży i śliczny chłopiec, starszy od Wojtka, prawda? a mówi już?" Z tym mówieniem się trochę zapędziła:)
-
hej dziewczyny u mnie jest już siostra z Majką. I faktycznie ciężko o ciszę, więc Mały tylko drzemie i co trochę się przebudza, ale teraz właśnie uciął sobie drzemkę. Nocka w porządku czyli 2 pobudki- a właściwie jedna o 4, ale tą między 6-7 ja też nazywam nocną:) Madzialska nie łam się, bo po Tobie widzę, że warto...może i ja się skuszę na taką konsekwencję.
-
Odłożyłam Młodego po tym 'spacerze' do łóżeczka. Ryczał, ale miałam akurat parę rzeczy do zrobienia, musiałam wnieść wózek, włączyć pranie itp, pomyślałam, że go ta chwila nie zbawi. A tu nagle cisza, aż się przestraszyłam, ale patrzę a on śpi na szczęściarza (rączki w górę) :). Nie wiem czy pospi długo, bo to raczej nie jego pora, ale zawsze to coś i do tego sam zasnął:), chyba lubi jak go przemrozi.
-
a ja właśnie wróciłam ze spaceru, choć ciężko to spacerem nazwać, bo byliśmy całe 10 min. Myślałam, że jest tylko mroźno, ale słonecznie. Okazało się jednak, że wieje jak cholera, to zawróciłam.