
viosna
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez viosna
-
No to mnie uspokoiłyście z tym napletkiem, bo ja też nic nie robię, czyli siusiaka nadal zostawiamy w spokoju. Co do kąpieli to zobaczymy jak to dzisiaj będzie, ale wczoraj aż nie mogłam zasnąć z nerwów. Wojtek był i jest bezsmoczkowy, więc nie mam tego problemu. A jak dziewczyny z nocnikowaniem? Próby są? Bo u nas 0 powodzenia. Nawet siadać nie chce- drze się i ucieka, wiec chyab dam sobie na razie spokój. Nelson co do blogów, to hm... stroić się nie stroję, ubieram się rano, jak każdy, więc nie zajmuje mi to więcej czasu niż innym. Robienie zdjęć to kwestia na ogół 1 min. Np te ostatnie na śniegu to cała sesja nie zajęła dłuzej niż 30 s, mój mąż nie lubi robić zdjęć, więc tylko uruchamia opcje seryjnych zdjęć i cyka. Dłużej mi schodzi, jak muszę robić z samowyzwalacza, ale nie przekracza to 5 min. Owszem znam blogerki (i to niekoniecznie te topowe), które specjalnie stroją się na "sesję" i specjalnie jadą w ładny plener, by zrobić zdjęcia. No cóż na to czasu nie mam. Najdłużej trwa zgranie ich na kompa, obróbka i dodanie posta. Ale to i tak nie więcej niż 30 min. Co przy 1-2 postach na tydzień naprawdę nie zabiera mi dużo czasu:).
-
Masakra! Wojtek wpadł w taką panikę w czasie kąpieli, od samego początku po prostu wycie, zanoszenie się, zupełnie bez powodu. Dotąd lubił kąpiele, a dziś po prostu jakaś masakra, nie dało się go umyć. Nie wiem...
-
Mycha dzięki:), ale nie ma u mnie wszędzie porządku, połasiłabym się nawet o stwierdzenie, że w większości domu panuje bałagan. Ale ten blog ma mnie właśnie motywować do porządków, liczę też, że sama nauczę się paru sztuczek związanych z porządkami. A blog ma być po prostu takimi moimi notatkami o prowadzeniu domu i zbieraniu porad od innych:). Nelson, jakbyś chciała zajrzeć, to podaję link: Archiwum Gospodyni Domu A propo porządków, ostatnio widziałam hasło: Sprzątanie przy małym dziecku, to mycie zębów w czasie jedzenia czekolady:) Coś w tym jest! Imagen Wojtek jak się złości, to zaczyna tak szybko tuptać, przypomina to tupanie nogami, wykrzywia buźkę i robi coś na kształt nie nie nie. A złości się często, więc to znany mi widok:). A i mój mąż też chciał Młodego maszynką, ale mu zabroniłam:). Gorzata Marysia to super siostra! Oby jej tak zostało, bo moja starsza siostra była dla mnie okropna. była, bo oczywiście teraz to jedna z najbliższych mi osób. Inna spraw, że ja dla niej pewnie też byłam jak wrzód na tyłku. I pytanie do Mam chłopców: Czy w czasie kąpieli ściągacie malcom napletek czy nie? Bo słyszałam różne opinie.
-
Nelson dzięki za troskę:), nie wiem skąd u mnie to obniżenie nastroju, okres na pewno nie pomógł (i to fizycznie- chyba się jakiejś anemii przy tych moich @ nabawię, bo krwawię niemiłosiernie, i mentalnie też, bo PMS miałam i do tego okres=brak dzidzi). Ogólnie zima, buro, ponuro. Ze znajomymi się nie widuję, w pracy nie wiem, jak się zabrać za badania- nikt mi nie doradzi, bo tu każdy sobie... , do tego kasy na badania brak, pomysłu brak. Eh. W domu niby ok, ale jak Wojtek marudny, to i mi humor siada. Aż zła jestem na siebie, ze marudze, bo ogólnie wszystko jest dobrze: dziecię zdrowe, mąż jest, praca jest, kredytu nie ma. A ja jak beksa wkurzam się i smucę. Chyba mi wiosna potrzebna! Współczuję Ci tych pobudek wczesnych, może znowu zęby? Bo i pobudki i kaszel moga się z tym wiązać. U nas chyba właśnie przez zęby Wojtek jest taki nieswój. Tak mnie Madzia nakręciła tym spotkaniem dla dzieci, że aż zadzwoniłam do Magicznej Krainy w Częstochowie (sala zabaw) i się okazuje, że już takie roczne szkraby można przyprowadzić. Mamy wprawdzie 30 km, ale może się w najbliższym czasie z Wojtem wybiorę.
-
Imagen, Misiej boski, te oczęta niebieskie:), cudo. Ja Wojtkowi włosów nie zapuszczam, same rosną:), a tak serio, to nie mam odwagi mu obciąć sama, a do fryzjera nie ma kiedy iść. I tak miał tylko 3 razy grzywkę podcinaną przez moją mamę. Słonko dobrze, że udało Wam się wybrać na szzepienie, jak Przemuś je zniósł? Nelson, toż to już dorodna fasolka:). Super:). Ja ostatnie 2-3 dni miałam okropną chandrę, dosłownie załamkę. Do tego Młodemu chyba kolejne zęby idą, bo nieznośny do granic możliwości. I w nocy się budzi. Dzisiaj ja w pracy i mąż powiedział, że jak Wojtek taki, to on z nim nie da rady i pojechał do rodziców.
-
A to i Wojtusia dodam:)
-
Hej Dziewczyny Wpadam na chwilę, a tu tyleee wpisów:). Nelson Szymek jest niesamowity, ten uśmiech, ach:). Gorzata, Karola faktycznie robi się do taty bardziej podobna. I super, że jest taka już kontaktowa, z tym telefonem to mnie rozbroiłaś:). A i męża masz przystojnego! Niezłą rodzinkę tworzycie. Jak nic trzecie dziecko by do Was pasowało:). A ja dostałam wczoraj okres, więc duuupa. No nic piwka się napiję, nieograniczając się, a co i mi się należy. Nelson współczuję atmosfery w domu. Mam nadzieję, że szybko wróci do normy. Madzialska zazdroszczę takich zajęć, szkoda tylko, że płatne. Na naszym zadupiu to nic takiego nie, a szkoda, bo Młodemu przydałby się kontakt z inną "młodzieżą". Słonko a co u Was? Jak chłopaki? Zdrowe?
-
NelsonViosna - a kiedy masz okres dostać? moze za szybko test zrobiłaś? No i oczywiście luz blues , przeciez robienie dzieci to sama przyjemność Może faktycznie za wcześnie, bo chyba dopiero za 2-3 dni okres mam dostać. A przy Wojtku to nawet po terminie okresu mi negatywny test wyszedł. Ale tak na fali dwóch kreseczek u Ma-mmi zrobiłam test:).
-
A ja zrobiłam dzisiaj test i tylko jedna krecha. No nic, do następnego!
-
ma-mmiNo dobra witam wszystkie.... Madzia przywolala mnie do porzadku wiec sie zjawiam... U nas wszystko okej wszyscy zdrowi, zabki rosna mlody tez... Tesciowa mi troche powalilo bo kupila mlodemu kombinezon za 1500 tys koron... no zobaczymy jak dlugo bedzie tak szalala jak jej powiemy ze bedzie wnuczka niedlugo ....... Tak tak dobrze czytacie robilam test we wtorek i wyszla blada kreska w tym tygodniu (chyba) powtorze test, a mamy zamiar poinformowac ja w dniu matki..... No to byloby tyle na razie Chorowitkom zyczymy zdrowia Moc usciskow od nas dla wszystkich😃 Ma-mmi GRATULACJE!!! A to zaszaleliście, tu niby cichaczem, a może, a może nie, a pomyślimy itp, a tu taka bomba. Super!!!
-
Migotka5O złych rzeczach nie powinno sie myśleć co dopiero mówić. Polecam film Sekret.Nelson Adas ma skaze.Cale czerwone i suche poliki.Przy czym jest żarty na wszystko. Co mi doradzisz?Co mam robić?Diete eliminacyjna mu stosować? A u Szyma jak z tym? Migotka Wojciech też ma skazę i mu mleka i przetworów nie podaję. Raz na jakiś czas mu podam coś np z masłem, żeby sprawdzić reakcję.
-
Gorzata bardzo smutna historia. Aż człowiek chce się zatrzymać i poprzestawiać własne życie.
-
Gorzata super, ze Karola dmucha nosek. Ona chyba ogólnie super rozwinięta i bystra jest. Madzialska współczuję nocki. Jak teraz się czuje Maciuś? Migotka, Nelson, dopiero dziś wydarłam godzinkę na wizytę w galerii. Dosłownie 60 min i obskoczyłam 4 sklepy. Kupiłam kurtkę w bereshce, od kilku sezonów tego typu mi się podobały i teraz w końcu się skusiłam, bo przeceniona z 259 na 79. Czarny sweterek, bo był na mojej liście rzeczy poszukiwanych (29.99) i bluzkę za 19 zł. A i komin za 9,90. Nelson na blogu mam zastój, coś mi czasu i motywacji brakuje, ale chyab własnie się pochwalę 'łupami'.
-
Gorzata daj znać jak z Karolką. Meringue też muszę rozebrać choinkę, ale ciągle nie mam jak przynieść pudeł z garażu. Co do testu to jeszcze za wcześnie, bo nawet jeszcze termin miesiączki nie minął. I brakiem apetytu chyba nie ma się co przejmowac, bo nawet mój naprawdę żarłoczny syn w czasei choroby jadł niewiele. Nelson a masz już jakieś zdjęcie usg?
-
Oj Migotka ja przekroczyłam 75 kg! Masakra, miałam się odchudzać od zeszłego poniedziałku, ale jak się Młody rozchorował, to straciłam zapał. A teraz mam taki apetyt, że spokojnie mogłabym po dwa obiady, dwa śniadania itd. Aż się zastanawiam, czy jednak nie zaciążyłam. Po prostu ssie mnie tak jakbym cały dzień nic nie jadła, mimo że 30 min wcześniej zjadłam np obiad. Inna sprawa, że zgodnie z noworocznym postanowieniem, gotuję teraz Młodemu obiadki min, 5x w tygodniu. I łatwiej by mi było teraz przejść na dietę, bo jadłabym po prostu to co on, z parowara, duszone itd.
-
Gorzata i jak się czujecie? Nelson a Ty jak tam się trzymasz? Przeszedł Ci apetyt? Madzialska jaki masz okres wypowiedzenia?
-
Hej dziewczyny Meringue Twoje dzieciaczki są cudowne! A jak Omar? Akceptuje Hanę, bawi się z nią? Migotka dziękuję za troskę. Z Wojciechem lepiej, już tylko delikatnie pokasłuje i to właściwie tylko w nocy. Ja już wróciłam do pracy (od soboty) i próbuję nadrobić ten tydzień nieobecności, choć jak widzicie i na necie siedzę:). A w ogóle to przez ten tydzień w domu z Wojtkiem (oczywiście poza jego chorobą) było super! Mam Kochanego Syna, jest rozkoszny, kumaty i bardzo radosny. Nie wiem, czy znowu mu się na tryb marudy nie przestawi, ale tydzień było fajnie.
-
madzialskawitam, donoszę, że dostałam wypowiedzenia z pracy... Madzia współczuję! Ale tak nagle, czy miałaś wcześniej jakieś sygnały?
-
Hej dziewczyny Gorzata Dziewczynki super, Marysi faktycznie pięknie w tej fryzurce a Karola rośnie jak na drożdżach- ile waży? Nelson ja od tego siedzenia w domu oszaleje, jestem na L4 na młodego i tak minimum do końca tygodnia uwięziona w domu. Mąż nadal trochę chory, więc jak wraca z pracy to się izoluje od Młodego. Teściową Wojtek zaraził w sobotę i na pewni nas nie odwiedzi. Dopiero moja mama w piątek przyjedzie. Wojtuś już trzeci dzień nie ma temperatury, ale dziś wzmógł mu się kaszel.
-
Jak przygotować się do wyjazdu dziecka na tydzień?
viosna odpowiedział(a) na Ulla temat w Kącik dla mam
Ulla trzymam kciuki, bo rozumiem, że to dziś? Trzymaj się ciepło, przesyłam CI pozytywną energię:). Ja musiałam wyjechać na konferencję na 4 dni, jak mój Wojtuś miał zaledwie 9 miesięcy. Przeżyłam to bardzo, więc trochę wiem co czujesz. -
Mamalina ja również niestety nie pomogę, bo też chyba nic specjalnego nie robiliśmy. To było jeszcze wszystko na świeżo:), i jakoś nie pomyśleliśmy. A teraz właśnie się zastanawiam. Teściom to chyba kalendarz ścienny z Młodym, ale nie wiem, co mojej mamie, bo ona chyba nie przepada za takimi gadżetami. A u Wojtusia wzmógł się kaszel, ale całe szczęście temperatury jakejś bardzo wysokiej nie ma, coś koło 37,5 a może nawet mniej. Dokładnie nie wiem, bo mój elektroniczny termometr jest do dupy.
-
Dziewczyny dziękuję Wam bardzo za troskę. Byliśmy w sobotę u lekarki i powiedziała, że to na 95 % jakiś wirus, a najprawdopodobniej grypa. Dostał leki przeciwwirusowe i do leczenia objawowego (na temperaturę i kaszel). Ale mam nadzieję, ze już lepiej. Dostaje na zmianę Ibuprofen i paracetamol (lekarka mówiła by dawać co 4 h, ale ja daję tylko jak czuję, że robi się cieplejszy czyli tak co 5-6 h)), więc nie wiem, co by było jakbym odstawiła, ale teraz wydaję się w miarę zdrowy. Noc była ok, rano wstał bez temperatury, później mu podskoczyła, więc zaaplikowałam czopek. Lekarka kazała dawać leki zbijające temperaturę już powyżej 37,5 stopnia. Pokasłuje trochę, ale to dosłownie raz na godzinę. Przez te czopki to teraz panikuje przy każdej zmianie pieluchy, bo się boi, że znowu mu mama krzywdę będzie robić. Właśnie mam jajeczkowanie, ale w związku z chorobą męża i Wojtka starania przekładamy. Ma-mmi Kongen boski! Czapę ma zabójczą:).
-
No i Wojtuś mi się rozchorował, temperatura i kaszel... teraz śpi moje maleństwo, ale miał już 39 stopni gorączki, na 17 do lekarza. A ja się oczywiście zamartwiam.
-
Dziewczyny powiedzcie mi jak to możliwe, że mam mleko w sutkach? Nawet nie w piersiach, a sutkach. Wydawały mi się dzisiaj takie obrzmiałe i przycisnęłam a tam normalnie mleko wyciekło... Mało, bo mało, ale kropelki się pojawiły. A ja już nie karmię 4 miesiące.
-
Nelson nie daj się! Zdrowia dla Ciebie i Szyma. Migotka to wrzucam zdjęcie mojego Szablozębnego. I Ty wrzuć zdjęcie Adasie:). A i torebkę pokaż, bo dziś byłam w Monnari i ciekawa jestem, czy myślę o tej samej:).