Skocz do zawartości
Forum

Marigold

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marigold

  1. tylko że już wszystko co możliwe sprawdziliśmy...i nie ma żadnych usterek... pechowa była od początku i chyba tak jej zostanie. Najgorsze że każdy czeka aż sama "skona" bo latanie po sklepach nikomu w smak nie jest i nie byłoby żal bo wtedy wiadomo że kupić trzeba. A ona sama z siebie paść nie chce za to buczy i rzęzi jak potępieniec, szczególnie w nocy a co do podgrzewacza...hmmm no zastanowię się jak już mała będzie z nami :)
  2. co do pralki - ja bym patrzyła na zużycie prądu - czyli klasę energetyczną bo to się przekłada na koszt użytkowania, a jeśli ma być taniej - to patrzeć na takie mniej "wybajerzone" bez stu z reguły nie używanych opcji i programów, aha - ważne też jest zużycie wody - im mniej tym lepiej. Popatrz w dużych sklepach AGD - trafiają się ciekawe promocje za kilka stów - można kupić coś sensownego. My się mierzymy z tematem lodówki, bo nasz sfiksowała - ustawiona na najmniejsze chłodzenie a na ściankach 5 cm lodu ;/ no i żre prąd jak smok. Podobały mi się lodówki Beko, ale powiedziano mi w kilku sklepach, że jeśli to ma cokolwiek posłużyć, to napewno nie Beko... więc nie wiem jak jest z pralkami tej firmy.
  3. bombel no to ja szczerze współczuję stanu psychicznego jak można ciężarnej podkupić ostatniego pączka??? Ja właśnie szukam zestawu z samymi butelkami, bo laktator dostanę. Myślę że 2x 150 ml i 2x 260 ml plus ten kubek niekapek i wymienne smoczki mi na początek wystarczą, później się zobaczy. AAAA....jeszcze podgrzewacz...oświeciło mnie....pamięć już nie ta
  4. bogdanka ja do spisania listy brałam się chyba ze 2 miesiące - aż mi wstyd było że dziewczyny już doposażone, a ja nic... a jaka duma jak mi się udało spisać co nam potrzeba - samo zadowolenie chyba ze 2 tygodnie trwało gorzej z realizacją, bo po sklepach chodzić nie mam już po prostu siły - tudzież mam syndrom typowego faceta - wpadam nastawiona bojowo, że wiem konkretnie co chcę kupić, błyskawiczny rekonesans po półkach, potem stwierdzenie że "nieeeeeeeeeee.....no jednak chyba dzisiaj nic nie kupię, za dużo tego" i wychodzę Zostało mi jeszcze wybrać podkłady poporodowe na łóżko, kupić szlafrok i pantofle dla siebie, no i najgorsza dla mnie kwestia - butelki... Jestem prawie zdecydowana na taki zestaw: ZESTAW STARTOWY DO KARMIENIA TOMMEE TIPPEE 0 % BPA (1759017441) - Aukcje internetowe Allegro ale jakoś żeby kupić to nie mam polotu A tak ogólnie z mojego łażenia po sklepach jest jeden wniosek - co się da - kupować przez internet - jest o wiele wiele taniej. Polecam sobie pooglądać w sklepie na żywo, ale kupować w necie. Co do ciuszków - ja z nowych rzeczy dla małej kupiłam tylko skarpetki, czapki i mitenki - reszta używana, upolowana w szmateksach za śmieszne pieniądze - kompletna wyprawka na blisko pół roku kosztowała mnie tym sposobem ok 200zł - przynajmniej ta ubraniowa, bo reszty nie liczę. I naprawdę stwierdzam - jeśli ktoś się liczy z kasą to nie ma sensu kupować nowych ubrań za grubą kasę - wolę odłożyć to co zaoszczędzę na fajną zabawkę, czy pieluchy. A co do lenistwa - to zazdroszczę podejścia, bo mnie póki co to bliżej do Twojej mamy nie znoszę bałaganu, a chaos mnie absolutnie rozprasza. Chyba ze przy małym dziecku się z tego szybko wyleczę bo nie nadążę ze sprzątaniem po prostu
  5. A jeszcze się pochwalę - nasz wózeczek :) i łóżeczko, które czeka gotowe razem z pościelą trochę żałowałam że nie ma szuflady na pościel ale w sumie to nie jest aż taka niezbędna :)
  6. Witam i ja w upalny poniedziałkowy poranek Humor już lepszy, bo sytuacja w domu trochę się wyjaśniła - przynajmniej miałam okazję wypowiedzieć swoje zdanie i co mi na wątrobie jeszcze leżało, mam nadzieję że będzie ok. Zaczynam narzekać na kręgosłup...heh...prawie całą noc kombinowałam jak się ułożyć żeby zasnąć - skutkiem czego jestem i obolała i śpiąca - trzeba odrobić w dzień A tak poza tym to jak nie mam siły nic robić, to mam straszne wyrzuty sumienia... że mogłabym coś posprzątać, albo porobić coś przy domu lub w ogrodzie... Bardziej mnie to męczy niż rzeczywista praca. Ale może trzeba się puknąć w czoło i dać sobie poleniuchować bez wyrzutów sumienia Dziś mam w planach pranie pościeli no i może upieczenie ciasta bo obiad mam z wczoraj Trochę się martwię bo zanosi się na wizytę ciotki i kuzynki z małym bobasem i mężem gdzieś początkiem września - więc zamieszanie w domu na całego, wolałabym już mieć spokój...no ale...nie wiem kiedy się znowu zobaczymy - poza chrzcinami małego we wrześniu, więc liczę że jakimś cudem siły i ochota mi dopiszą. Też tak macie że ciężko Wam znieść podróż autem? Ja jeszcze jak sama prowadzę - spoko - ale jak jadę z kimś....o mamo... jeszcze po jakiejś dziurawej drodze...zwariować można, mam wrażenie jak by dzidzia głośno krzyczała "przestańcie mną tak trząść!!!"
  7. AAAAAAAAAAAAAA megi79 ja chcę nad morze....takie foty to dla mnie tortura... Ehhhhh....no czemu musiałam się urodzić na drugim końcu Polski...ehhhh... Pozdrawiam, korzystaj z pięknej pogody i widoczków, bo maleństwu też się napewno podoba
  8. bogdanka widzisz ja jakoś podczas ciąży dotychczas nie miałam zbyt wielkiego apetytu - powiedziałabym że normalny, ale jest z dnia na dzień gorzej... Ty masz przynajmniej towarzystwo chłopaków - przy nich zawsze coś na ruszt można wrzucić... a ja próbuję zjeść coś - cokolwiek kiedy mnie ktoś np. zagaduje, bo wtedy nie wiem że jem
  9. Ahhhh- no i zapomniałabym - witam poziomkę
  10. Witam Mamusie w ten upalny - przynajmniej u mnie - dzień Mogę się pochwalić że kompletowanie wyprawki powoli dobiega końca - na koniec zostawiłam tylko zakup butelek, podgrzewacza, no i co tam jeszcze wyjdzie po drodze że trzeba dokupić. Ciuszki już uprane - dzisiaj dzień prasowania, podobnie z pościelą i kocykami, wczoraj też ustawiliśmy już łóżeczko :) Co do zakupów - polecam śpiworki z Lidla - są naprawdę ładne i super mięciutkie :) ja nabyłam żółty w rozmiarze 70, ale są różowe i niebieskie jeszcze, fajnej jakości i dość duża rozmiarówka - w taki 110 to chyba sam bym się zmieściła jak bym się dobrze poskładała Aha - w Rossmannie jest teraz promocja na pampersy newborn - 43 szt za 24 zł (2-5 kg) ja się jeszcze doposażę bo pewnie 1 paczka na początek to mało. marzenka jakie kupowałaś te podkłady na łóżko? bo się zastanawiam właśnie czy kupować - poza tą toną megawielkich podpasek i majtek poporodowych. W ogóle powiem Wam - na samo brzmienie słowa "połóg" mam dreszcze bo poród porodem, ale co potem... Od paru dni mam problemy z jedzeniem - nie wiem czy żołądek uciśnięty i się buntuje, czy jakaś blokada psychiczna... trochę mnie martwi że od 2 tygodni znowu spadam z wagą... Staram się jeść cokolwiek - chociaż owoce, ale i tak z wielkim oporem CosmoEwka witaj w klubie "żelaziastych" - ja też się męczę łykając Sorbifer i Tardyferon. Na początku było znośnie, ale im dłużej biorę tym większe problemy z żołądkiem no i całą "resztą" - dla mnie najgorsze że tego praktycznie z niczym z jedzenia nie wolno łączyć - odstępy między posiłkami ze względu na wchłanialność i przyswajalność - więc jak dla mnie to prosta droga żeby zapomnieć o wzięciu tabletki 2Xdziennie - no i że żelazo trzeba brać dłuższy czas żeby miało to sens... Co do wieku....hmmm....no to chyba jestem najmłodsza - 26 lat... ale i tak w połowie sklepów ekspedientki mówią do mnie per "kochanie", u dentysty pytają która klasa gimnazjum, a kierowca autobusu chce mi sprzedawać bilet szkolny... no cóż... ale już kilka razy udało mi się kupić jakieś piwko bez okazywania dowodu
  11. bogdanka to ja Ci życzę udanej aklimatyzacji - bo ja po urlopie i powrocie do domu miałam wręcz depresję z żalu że trzeba wracać do rzeczywistości. No i podróż samochodem prawie 12 h to też byłą ciężka próba dla dzidzi... A tak w ogóle to dzień dobry wszystkim Paniom :)
  12. przyłączam się do pytania CosmoEwki :) Ja na szczęście wszędzie mam okna nisko i mycie nie jest jakoś trudne :)
  13. megi79 ja o tym słyszałam już dawno - np. w Austrii tak jest i dziwiło mnie to trochę z początku jak znajoma opowiadała, nie wiedziałam że w polskich szpitalach też są tego typu wytyczne. A takie postępowanie ma na celu chyba po prostu ochronę skóry maluszka, która naturalnie po porodzie pokryta jest taką ochronną warstewką, której nawet nie wycierają, tylko lekko osuszają, podobno ułatwia to adaptację do otoczenia po porodzie - w sensie że troszkę chroni skórę przez jakiś czas :)
  14. Witam w ten pochmurny dzień - u mnie nie zanosi się na upał, może to i lepiej :) marzenka CosmoEwka udanego wypoczynku życzę Po zajęciach w szkole rodzenia nastawienie dość pozytywne :) spotkanie z panią doktor neonatolog bardzo pomocne :) A zajęcia ruchowe - hehe nie sądziłam że proste ćwiczenia potrafią tak zmęczyć sądzę że będziemy zadowoleni. Z ciekawszych rzeczy - przynajmniej dla mnie - dowiedziałam się, że w szpitalu w którym zamierzam rodzić nie kąpie się dzieciaczków - i zalecają nawet do 2 tygodni po porodzie nie kąpać ich wcale, no i duży nacisk kładzie się na pierwszy kontakt matki z dzieckiem, pozwolenie mu na szukanie piersi itd. Zobaczymy jak to wyjdzie na żywo Nadal szperam w necie w poszukiwaniu kolejnych rzeczy do wyprawki, ciuszków jak się okazuje trochę już mamy, ale większe rozmiary, zastanawiam się czy nie kupić jeszcze kilka rzeczy 50/56 życzę miłego dnia i wracam do pucowania okien - żeby ręce i myśli czymś zająć...
  15. luza74 niestety oszczędzić się nie da, doszliśmy wczoraj do wniosku że po prostu trzeba się wyprowadzić i tyle...śmieszne, bo zostanie pusty dom, ale jak mam być komuś całe życie zadrą w oku to ja podziękuje
  16. megi79 ja Ci współczuję tego stresu na wizycie przede wszystkim... Pomyśl że już niedługo... Co do wyjazdu...hmmmm my nie tak dawno byliśmy nad morzem a do przejechania blisko 800 km i podróż dała się znieść, powrotna w sumie trochę już gorzej, poza tym relaks niesamowity, odpoczęliśmy, popływaliśmy... jak dla mnie nie ma nic lepszego. Nie planowałam w ogóle moczyć się w Bałtyku żeby zaraz się nie przyplątało nic typu grzybica, czy żeby nie złapać przeziębienia, ale wcale nie żałuję - nic złego się nie stało. I chętnie pojechałabym jeszcze raz, nie patrząc który to tydzień ciąży. Dla takiego odstresowania warto - szum morza, piasek pod stopami, można powdychać jodu...super, ja bym się najchętniej przeniosła na stałe gdzieś na północ - będąc w ciąży czuję się tam o niebo lepiej jak w moich stronach. luza74 też miewam momentami tego typu problemy z krwawieniami, bardziej z nosa niż dziąsła - bo to głównie na początku ciąży. Konsultowałam się z lekarzem który mi powiedział że to norma, niestety taki urok ciąży... no cóż...wydaje mi się że tak czy siak do porodu niewiele z tym można zrobić Ja dzisiaj w marnym nastroju...noc ciężka - bolał mnie brzuch i głowa głównie z nerwów problemy tudzież nieporozumienia rodzinne... a jeszcze jak ktoś zaczyna mieszać między mną a mężem to już w ogóle... Czy to tak dużo że człowiek chce spokojnie mieszkać we własnym domu??? Ręce opadają... Zabieram się za jakieś sprzątanie żeby zająć ręce i myśli bo mnie stres i zmartwienia zjedzą, a cierpi na tym dzidzia, bo jest bardzo niespokojna - w ogóle w nocy biedna przeżywała chyba wszystko ze mną, bo cały czas czułam jak się rusza bardzo gwałtownie. Jedziemy dziś do szkoły rodzenia - co prawda załapiemy się tylko na połowę kursu ale dobre i to, zawsze człowiek troszkę się więcej dowie niż sam gdzieś wyczyta. Pozdrawiam, mam nadzieję że Wy dziś w lepszej kondycji...
  17. Monka1 jak masz namiary na jakiegoś fajnego sprzedawcę z allegro to poproszę :) Dzięki za info o rożkach
  18. Heh, no o lekarzach przyjmujących w ramach NFZ można by spisać niejeden gruby tom...mnie irytuje tylko to, że człowiek całe życie płaci składki i to niemałe, a w razie potrzeby i tak zostaje na lodzie. Przyznam że moja pani ginekolog też kosztuje sporo, do tego badania prywatnie i leki, ale przynajmniej zawsze wiem, że będę mieć wszystko na czas bez wypraszania łaski i odsyłania z byle powodu. Co do pediatry - mamy na oku prywatną przychodnię z dobrymi pediatrami, będziemy się orientować co i jak żeby móc się przepisać. Pracuje tam znajoma - świetny pediatra, tylko że pewnie niedługo pójdzie na emeryturę, ale mam nadzieję że nam kogoś poleci Monka co do prania - ja będę prać wszystko jak leci, jak się tylko zaopatrzę w kompletną wyprawkę, bo póki co mam tylko troszkę ubrań, a z takich pościelowych artykułów to jeszcze nic prawie. Dziś wybieram się na mały objazd po sklepach no i w któreś popołudnie chcemy kupić wózek i łóżeczko - a z tym trudno bo sklepy i hurtownie do 18.00 a mąż wraca z pracy 17.30, z dojazdem to jesteśmy w sklepie na 15 min przed zamknięciem...więc póki co czekam na taki dzień, że wróci wcześniej z pracy i coś razem kupimy. A właśnie mam jeszcze pytanie - rożki usztywniane - czy one mają ta wkładkę wyjmowaną? no bo jak to wyprać z wkładem z kokosa?
  19. hehe ja też miałam przyjemność się nasłuchać o "innym lekarzu" zaraz na początku ciąży. Potrzebowałam skierowanie na podstawowe badania i zostałam pouczona przez lekarkę rodzinną żeby mi pani ginekolog dała skierowanie bo to jej obowiązek (hehee oczywiście chodzę do gina prywatnie) i do tego zjadliwych komentarzy cała kupa łącznie z tym że mój gin to konował i że ma taki aparat usg który robi krzywdę dzieciom, bo się potem nerwowe rodzą i pani doktor rodzinna - pediatra musi sobie potem radzić z takim dzieckiem i leczyć Myślałam że tam wtedy poturlam się pod biurko ze śmiechu. Normalnie jakieś herezje totalne... pomyślałam że skoro do niej jestem zapisana i ostatnio byłam chyba z 5 lat temu to może mi da chociaż to skierowanie jeśli dostaje na mnie jako pacjenta kasę a ja nie korzystam....ale nie. No więc skoro jej szkoda wystawić skierowanie na badania warte 12 zł to ja podziękuję ze jej usługi i jakże cenną wiedzę na dobre. Rozglądamy się za normalnym lekarzem - urodzi się dzidzia to będzie świetna okazja przenieść się całą rodziną do innego lekarza. Powiem Wam że mi wtedy ręce opadły... nie dość że niekompetentna to jeszcze niegrzeczna - szkoda że była moim lekarzem w zasadzie od urodzenia.
  20. bombelluza74Witam sie jako pierwsza.Cos spac nie moge. bombel i jak te badania wyszły?wszystko ok? To fajnie,że spedziłas tak miło czas z mezem.Trzeba korzystac bo pózniej, przy małym dziecku jest trudno znalezc czas na takie sam na sam.witam się i ja:) ja sen mam okrutnie dobry:) a do tego wkońcu na własnym łóżku;) pewnie masz rację z tymi chwilami we dwoje, ale jakoś staram się o tym "jeszcze" nie myśleć... badania wszystkie ok, nawet tarczyca się unormowała także póki co jest ok, tylko lekarz który robił mi usg stwierdził,że mamy za małe dziecko, poniżej dolnej granicy :) 30 tydzień i 1200g to ja sie pytam jakie za małe??? ale z kolei w opisie napisał,że wszystko w normie i weź tu ufaj tym konowałom .... ehh a jak Wasze dzieciątka z wagą??? a tak wogóle dzień dobry wszystkim i miłego "kawusiowania" z rana;) bombel to mnie zdziwiłaś z tą opinią że dziecko jest małe... nasza dzidzia w 33 tyg. ma 1380 g i wydawało mi się to całkiem w porządku... A tak w ogóle to wybraliśmy imię - zupełnie niezależnie od siebie Jak się tylko okazało że dziewczynka to obydwojgu nam przyszła na myśl Ola :) i chyba tak zostanie - mała Aleksandra :) Dziś u mnie słabiej z samopoczuciem...brzuch pobolewa, twardnieje... nie lubię tego bo się zaczynam martwić :( pora chyba odpocząć... luza wypadałoby taki dzień lenia robić co drugi dzień
  21. dzięki megi79 jakoś przegapiłam ten wątek. Ja się zastanawiałam nad Dzidziusiem - jest płyn i proszek, przejdę się jeszcze po sklepach to coś wybiorę :)
  22. Mam pytanie - powiedzcie mi, co polecacie do prania rzeczy maluszka? Jakiś konkretny proszek lub płyn? czy raczej płatki mydlane? nie wiem co kupić, nasłuchałam się o uczulających proszkach i nie wiem co robić :( A tak w ogóle to Dzień dobry :) u mnie zanosiło się na deszcz ale nieśmiało wygląda słońce :)
  23. Witam Mamusie :) Po dłuższej nieobecności, więc zaległości w czytaniu postów mam ogromne, ale czasu dużo :) W końcu dowiedzieliśmy się że czekamy na dziewczynkę a już nawet miałam nie pytać o płeć na usg, ale pani doktor sama powiedziała :) Z większych dolegliwości to najgorszy jest dla mnie brak snu - całe noce to taki udawany sen, albo czytanie książek, zaczynam mieć dość :( No i ciężko się przewracać choć przybrałam tylko 3 kg... Co ja bym dała za chwilę snu na brzuchu... Urlop upłynął nam błyskawicznie, pogoda udana, wróciłam odstresowana, opalona, popływaliśmy trochę w Bałtyku - ogólnie super :) Polecam - szczególnie jak ktoś jeździ nad morze z dziećmi - Karwię - czysto, blisko do plaży, plaża szeroka no i woda dość płytka :) Pozdrawiam i życzę miłego dnia :) Ja sobie dziś robię dzień lenia
  24. Witam Panie :) Ja od poniedziałku mam mega-lenia, już nie wiem jak siebie samą zmusić do jakiejś pracy. Czeka na mnie góra prasowania.... ale ten upał dobija, u mnie dziś 32 st i duszno.
  25. Witam Mamusie po długiej nieobecności :) Mogę się pochwalić, ze magisterka już za mną - z mniejszym lub większym chwilami stresem, ale na szczęście już po :) Najbardziej cieszę się że dzidziuś już nie musi przeżywać tych nerwów co ja :) Mogę teraz odpoczywać i cieszyć się ostatnimi miesiącami ciąży :) Jutro zaczynam 30- ty tydzień. Maleństwo jest baaaaaaaaardzo ruchliwe, często w nocy, ale dobrze nam razem Uzupełniam żelazo, bo ostatnio hemoglobina poleciała, ale mam nadzieję, że się poprawi niebawem. Póki co jestem 3 kg do przodu :) Sporządziłam dziś listę wyprawkową, bo aż mi wstyd przy Was - zaopatrzonych już dobrze i rozeznanych - powoli będę kupować rzeczy najpotrzebniejsze na początek. Przygotowujemy się też powoli do wyjazdu nad morze-juuuuupiiiii muszę jeszcze tylko doprowadzić wnętrze auta do akceptowalnego stanu - jakoś od czasu zakupu (w marcu) nie miałam czasu ani cierpliwości do prania tapicerki i sprzątania porządnego - tylko tak odrobinę. Pozdrawiam wszystkie październikowe Brzuchatki :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...