Skocz do zawartości
Forum

Sliffka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sliffka

  1. Hej:) Wpadłam tu na chwilkę, dzisiejszy dzień był dośc intensywny, ale musze Wam opisać sytuacje, która tak podniosła mi wczoraj ciśnienie ze nie mogłam zasnąć. Otóż: Moja siostra ma pewne problemy zdrowotne. Ponieważ badania nie dały jednoznaczej odpowiedzi będzie musiała podda się zabiegowi operacyjnemu. Lekarka, która ja kieruje spokojnie jej wszystko wytłumaczyła i objaśniła jaki co będzie miało przebieg. Wczoraj późnym wieczorem odbieram tel i słysze przerażony głos mojej siostry, wszystko ze mnie odpłynęło, pierwsza myśl - rodzice, babcia?? A ona mówi, słuchaj poszłam jeszcze wczoraj do lekarza ogólnego po skierowania na szczepienia i badania (nie jest to jej lekarz, tylko taki z dodatkowego ubezpieczenia w pracy) i on mi powiedział ze widzi mój koniec.... Zbaraniałam i mówię ŻE CO??????? A ona ze w trakcie badania nagle zapytał - gdzie krzyżyk, gdzie jest krzyżyk, nie widze krzyzyka. Pani ma niewiele czasu, modlić się, modlić, do Lichenia jechać i gorąco się modlić...Ale jest źle, ma Pani niewiele czasu, Boze czemu mnie to spotyka, kolejna osoba dziś Dodam ze nie miał zadnych wyników badan nic, kompletnie NIC!!!!! Patrzył na nią i łapał się za głowe po czym znów to koniec, przepraszam ze Pani to mówie, zal mi Pani okropnie ale to juz koniec.... wiec się jej pytam a niby skąd on to wie? Bo on to widzi !!!!! dziewczyny ona była tak przerazona ze nie mogłam się z nią dogadac.... Powiedział jej jeszcze - Trzeba odnaleźć Anioła i zmazać karę Ja jej mówie, a za co kare a komu ty coś złego zrobiłas, - ona jest jednym z lepszych ludzi jakich znam, serio. A ona na to - w poprzednim wcieleniu... Nie wytrzymałam i ryknęłam śmiechem choć do śmiechu mi nie było bo ona jest megarważliwa i delikatną osoba, podatna na tego typu sugestie i wpędził ją w straszny stan, nic do niej nie docierało, była w ostrej panice... Nawet jej na kartce napisał Znaleźć anioła, zmazać kare.... Nie dotarła do niej absurdalność całej tej sytuacji.... Gdyby było wczesniej to naprawde chyba bym pojechała i nastukała temu nawiedzonemu debilowi Nie wiem czy to schizofrenik, czy się czegoś naćpał, ale w głowie mi się nie miesci, ze lekarz z czymś takim moze przyjmowac pacjentow, przecież on jest niebezpieczny dla otocznenia!! Ponieważ moje argumenty do niej nie docierały ze wzgl na stan poradziłam jej zeby poszła dziś do księdza. Bidulka całą noc nie spała, ona ma dziecko które po rozwodzie sama wychowuje i w ogole ja to dodatkowo przeraziło. Na szczęscie tyle mnie posłuchała ze poszła do księdza i trafiła na b mądrego który nie pozostawił jej ciena wątpliwosci co do stanu umysłu lekarza i wytłumaczył jak to się ma z punktu widzenia Kościoła.... Teraz jeszcze musze ją przekonać zeby złozyła skargę na tego lekarza bo on naprawde moze kiedyś komuś zrobic krzywde...
  2. Ale się wnerwiłam!!!!! Dostałam zaproszenie na naszej-klasie od kolegi, weszłam w jego galerie a tam zdjęcie z wypadu na ognisko na którym jest mój Przemek!!! A na drugim ja w tle, oczywiscie ani słowa czy się zgadzamy na umieszczenie tych fotek. Co za głąb, w końcu to jest publiczne forum i każdy ma do niego dostęp, a fotka z Przemkiem jest taka głupio-śmieszna i w każdej chwili ktoś ją może skopiować i wrzucić gdzieś do netu!! Już mu napisałam co o tym sądzę, liczę ze natychmiast usunie te zdjęcia lub nas ze zdjęć, bo inaczej miło nie będzie....
  3. Starletka Gratulacje dla B:) I fajnie ze miesiąc lżejszy:) Anna U nas właśnie dziś ostatnia porcja drugiej dawki przypominającej, jeszcze chyba trzy zostały. I powiem ze jestem zadowolona bo poprawa jest bardzo widoczna, po tej katastrofie z jesieni Przemek łapie czasem jedynie katar no i widzę za organizm zdecydowanie lepiej i szybciej radzi sobie z infekcjami. Oby tak dalej. Daje mu jeszcze cały czas Kidabion. Dzisiaj czekała mnie niemiła niespodzianka w żłobku. Przemek ugryzł zupełnie niespodziewanie koleżankę i zupełnie bez powodu. Sam nie umiał powiedzieć czemu. Ot odbiło mu po prostu. Tym bardziej ze on nie jest w ogóle agresywny, nie bije dzieci i nigdy nie bił i raczej nie daje się prowokować do bójek. A do tego wszystkiego akurat tata odbierał tą dziewczynkę do domu...Ale się wstydu najadłam...masakra.
  4. Ann Cóż ja pozytywnie zakładam ze Bączek będzie grzeczny:) Ale z drugiej strony z doświadczenia wiem, ze Przemek potrafi "rozruszac" i zainspirować nawet najgrzeczniejsze dziecko....Prywatne ubezpieczenie fajna sprawa, ja już korzystałam z tego które dodatkowo wykupiłam dla moich chłopaków u siebie w pracy, choć nawet z nim w niedzielę udało mi sie. znaleźć tylko jednego lekarza pediatrę....
  5. Karola Daj znać po wizycie pediatry co z chłopakami. Renia U mnie też cudowna cisza, cieszę się, że się przemogłam i zwlokłam z łózka rano zeby zaprowadzić Pzemka bo był mały kryzys ze wstaniem;)
  6. Ann NA szczęście Jarek się zorientował od razu więc się nie kręcił tylko ostrożnie zszedł drabiny....Ostatnio też Przemek zabrał odświeżacz w sprayu z ubikacji i chciał popsikać tacie pod pachy, skończyło się na odświeżonej na cytusowo koszulce... Ona ma nieustającą inwencję i aż czasem nawet boję się myśleć nad tym co wykombinuje jak będzie starszy... Ann, Dziubala To znaczy, ze mogę sobie wyobrazić, że to pewien ktoś, kto mi strasznie zalazł za skórę i wytłuc walkiem ile wlezie :duren: Znalazłam jeszcze inne przepisy więc chyba zrobię kompilację o ile się w końcu zmoblizuję:)
  7. Zapomniałam napisać, ze ostatnio Przemek pomagał tatusiowi zawiesić lampę w przedpokoju. Dopadł przy okazji skrzynkę z narzędziami, znalazł nożyczki i poprzecinał parciane paski blokujące rozstaw drabiny.... A tatuś akurat stał na owej drabinie, na górze z lampą w rękach, srubokrętem w ustach i nijak nie mógł interweniowac...
  8. Witam :) Rety, ale tu chorobowo :( A myślałam, ze ten ciągle nawracający katar to nasza domena. Przemek siedział ostatnio 1,5 tyg w domu właśnie z tego powodu i na szczęście na katarze się skończyło. Pogoda jest do kitu, jak go dziś z rana prowadziłam do żłobka to było całkiem mroźno, pół godziny później znacznie cieplej. Ehhh ta niekończąca się jesień.... Dziubala, Alfik Dzięki serdeczne za przepisy, mam nadzieje ze uda mi się z nich dziś skorzystać - mąż bawi od rana do wieczora w stolicy, dziecię w żłobku a ja swój wolny dzień rozpoczęłam od przytachania siat z zakupami, wstawienia prania, zaraz sprzątanie, jakiś obiadek i jeszcze prasowanie zalega.... A jutro cały dzień w pracy, ale cóż... życie;) Freya Cudna córeńka, w ogóle śliczna z Was rodzinką i super relacja porodowa. Pośmiałam się i wzruszyłam zarazem:) Sekundka Dobrych wieści od gina. Karola, Ann, Renia, Ania Zdrówka dla Was i dzieciaczków. Anna Mimo wszystko odpoczywaj ile możesz (i kto to mówi.....) Dziubala Znalazłam przepis, w którym podobnie jak w Twoim należy wybić ciasto wałkiem, cokolwiek to znaczy, masz może opracowaną jakąś technikę, czy mam puścić z uwięzi swoją kreatywność?? Strasznie mnie zaintrygowała ta kwestia;)
  9. Witam :) MEGAN - wszystkiego co naj!!!!! Próbowalam ponadrabiać, ale niestety dopiero niedawno wróciłam z zebrania w pracy i nie przyswajam juz... Ann Mam wrażenie, ze miałaś dziś kontakt z jednym z wcieleń naszej lekarki, nie chodzi o dobór antybiotyku tylko o sposób myślenia i postepowania...A jeśli chodzi o żywienie dzieci to ja też się nasłuchałam na tym etapie odnośnie tego że cyc to za mało....szkoda słow, Zdrowiej szybciutko bidulko i sił dużo. Dziubala Mnie Przemek zdybał kiedyś w łazience podczas porannego mycia i kwestię posiadania/nie posiadania siusiaków (przerabianą nawet znienacka w autobusie) mamy już na szczęście za sobą ;) Megan Mam prośbę - widziałam kiedyś ze podawałaś przepis na ciasteczka z twarogu, mogłabyś go przypomnieć? A i jakby któraś z Was miała przepis na faworki, taki sprawdzony i nietrudny najlepiej:) to ja baaardzo proszę:)
  10. Ksiądz będzie jutro...mama źle zerknęła do biuletynu, jest owszem 26 dnia ale nie stycznia a Kolędy... A my tak lataliśmy żeby ze wszystkim zdążyć, że teraz ledwie żyję. A jutro jadę na mszę za kolegę i na spotkanie po mszy, będę musiała wyjść wcześniej żeby zdążyć na Kolędę.
  11. Witam :) Zerknęłam tu na sekundkę bo niedawno wrocilismy z zakupow a mamy dziś księdza wiec jeszcze trzeba ogranac, pranie nastawić i takie tam, moze poczytam sobie poźniej, ale jedno musze napisac Ann Wiem że Ula podobna do B niesamowicie, ale ja na 2 i 3 zdjęciu po porstu widzę Ciebie, szczególnie własnie na tym ostatnim:)
  12. Przemek też była taka pijawka jak Małgosia i wykańczał wszelkie nawały, a potem uleeewaaał aż wszystko pływało, ciekawe czy czeka mnie powtórka z rozrywki:) Karola Może przywiąż chłopaków do kaloryferów;) A tak na poważnie to chyba nie robią aż takiego łomotu, ze nie da się normalnie funkcjonować, w końcu to dość małe dzieci.
  13. GRoszko To pierwsza "dorosła" potrawa Szymonka?? Pamiętam że Przemek pluł puree ziemniaczanym dalej niż widział:) Gratulacje ząbkowe:) Dreadka Fajnie nadal mieć dwie siostry;) To są prawdziwe Skarby, rodzice zresztą też. A ten Twoj temperament to do legendy przejdzie;) Renia Nie ma co denerwować się rzeczami na które nie ma się wpływu. Trochę czasu zajęło mi dojście do tej prawdy i nie zawsze wychodzi mi wcielanie jej w życie, ale staram się jak mogę;)
  14. Witam:) Ann Są powody do dumy:) GRoszko Nuchna Reeetyyy kiedy zleciało te 6 mies..... Ania A propo's samodzielnego pokoju to ja właśnie sobie uświadomiłam, ze nigdy takowego nie posiadałam:) Najpierw mieszkaliśmy z rodzicami w jednym pokoju nawet jak urodziła się młodsza siostra czyli do jej narodzin w 4 a potem 11 mies w 5 i cudownie wspominam swoje dzieciństwo. Potem miałam pokój z siostrami, potem z jedną siostrą a teraz z mężem;) I nie zamieniłabym moich wspaniałych sióstr za żadne skarby na swój kącik. Męża też nie :) A moje dziecię posiada swój pokoik i ma go w głębokim poważaniu.....A decydując się na drugiego bąbla nie zastanawiałam się za bardzo nad finansami bo Przemek zostałby jedynakiem - po prostu będziemy musieli dać sobie rade i tyle. A jak pojawia się dziecko to człowiek ma większą wenę i motywację do szukania skutecznych rozwiązań:) U mnie w pracy znów zaczynaja się jakieś chore rzeczy i nie wiadomo co będzie dalej, ale ja już nie mam "nerw" żeby się tym martwić. Niech się dzieje co chce. Trusia Śliczna Jagódka no te włosy:)A relacje z mamą rzeczywiście trudne
  15. GRoszko Super, ze dobre wieści :)
  16. Karola A dziękuję, całkiem zacnie;) Chyba wchodzę w II trymestr pomału bo pomimo całego dnia w pracy mam zdecydowanie dużo energii :) Co oczywiście nie oznacza ze za chwilę nie padnę:)
  17. Sliffka

    lipiec 2008

    Witam :) Dołączam do grona lipcóweczek 2008 :) Miałam to zrobić juz jakiś czas temu, ale niestety początek ciąży dał mi tym razem ostro w kość, ale odpukać, chyba wchodzę w II trymestr bo pomimo calego dnia w pracy mam podejrzanie duzo wigoru :)
  18. FREYA GRATULACJE!!!! WITAJ MAŁGOSIU!!!! retyyy, jak taka kruszynka wyhodowała taką dorodną pannę.....
  19. A suwaczek coś mi z tydzień dodaje ;)
  20. Ann A Ty skąd wiedziałaś, ze własnie robię suwaczek?????
  21. Witam :) Kciuki za Freyę i Małgosię zaciśnięte. Siula Trzymaj się kochana.... Dziubala Dobrze, że już wszystko ok. Ann Super z tulipanami A moje maleństwo już bryka :) Z jednej strony trudno mi w to uwierzyć bo to dość wcześnie, poza tym mam koszmarne wzdęcia,a z drugiej powtórzyło się już parę razy i jest tak charakterystyczne ze trudno pomylić z czymś innym:) Przemka też poczułam wcześnie ale wtedy nie wiedziałam co to ;) No i tak sobie zakładam ze to ja jestem taka wyczulona i wrażliwa, a nie szykuje mi się kolejny wiertalot...PRAWDA???;):)
  22. aaa i jeszcze dodam ze z powodu tych laboratoryjnych pomyłek wyglądam jak ciężarna narkomanka
  23. Witam :) Dzięki dziewczyny za odpowiedzi w kwestii dwójki dzieci. Cieszę się że napisałyście szczerze i że Serena napisała ze wcale nie bywa tak różowo. Przemek zafundował mi bardzo trudny start w macierzyństwo dlatego troszkę się obawiam, ale z drugiej strony jestem już nieźle zaprawiona w bojach ;) Co do płci to trudno mieć wątpliwości po tym co zobaczyliśmy. Sam obraz USG był bardzo wyraźny a malucha widziałam b dokładnie nawet z niewygodnej leżacej pozycji i na sam koniec kiedy odchylił nóżki p doktor mówi ooo a co my tu mamy? Chcecie państwo znać płeć? No i nawet gdybysmy nie chcieli to nie dałoby się nie zauważyc... Jarek mówi ze widział od samego początku, ale lekarz był skupiony na pomiarach i nie chciał przeszkadzac...Byłabym bbbb zaskoczona gdyby nagle siurek odpadł, ale nadal nie ma to dla mnie znaczenia wiec po prostu ciesze sie ze widziałam moje dziecko i ze jest zdrowe:) Zmykam zaraz do pracy, kolezanka się poważnie rozłożyła i muszę iść na parę godzin za nią. Jeszcze tylko kanapeczki sobie zrobię, poczekam na mamę bo Przemek zaaresztowany chwilowo z powodu paskudnego kataru. Miłego dnia wszystkim :)
  24. Nie nastawiałam sie w ogóle na płeć, bo tu 11/12 tydzień, skupiłam sie na tym zeby test przeziernosci był dobry itd a tu na koniec niespodzianka:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...