Margo32

Wiecie, aż mnie ściska w dołku jak czytam że mogłyście liczyć na swoje przyjaciółki. Moja "przyjaciołka" w dość brutalny sposób się na mnie wypieła po mojej tragedii, no ale ona była wtedy szczęśliwą młodą mężatką i w początkowych tygodniach ciąży więc po co jej była osoba z taką tragedią jak ja. Chociaz mineło już od tamtych dni prawie 2 lata to ciągle mnie boli i siedzi w moim sercu jak najgorsza zadra. nie utrzymujemy teraz ze soba kontaktów, ona tez ma córeczkę z tego samego roku co moja, tylko 4 miesiące starszą. Czasami chciałabym do niej zadzwonić, jakoś to wyjaśnic ale nie wiem czy warto jeszcze się w to bawić. Jak widac mojej "przyjaciołce" to chyba nie przeszkadza, nawet nie szukała ze mna kontaktu przez te 2 lata. A znałysmy sie od pisakownicy, starszowała na moim slubie i wogóle uważałam ją za swoją siostrę. Tylko ze ja zawsze poświęcałam jej całą siebie, ona tego dla mnie nie robiła. Po latach odpłaciła mi za moja przyjaźń w najgorszy z mozliwych sposobów. Odmówiła mi swojego wsparcia.... I znowu mi się zrobiło przykro.....

Czy któraś z Was chodzila z rocznym dzieciaczkiem na basen? Mamy zamiar wybrać sie w czwartek, chociaz moi teściowie niezbyt są z tego faktu zadowoleni. Ale Jula aż piszczy na widok wody, bardzo lubi sie chlapac podczas kąpania i chciałabym jej spraiwć frajdę. Pytałam sie ostatnio pediatry, to powiedziała ze nie widzi przeciwwskazań. Nie wiem sama, chyba jeszcze zadzwonie do naszej pani kardiolog sie poradzić.

Ann dla syneczka STO LAT, STO LAT.... Niech sie zdrowo i szczęśliwie chowa pod skrzydłami rodziców :-))) słonko piekna rocznica, 13 lat na pewno zleciało Ci jak z bata trzasnąl... WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!!

Asiu na pewno wszystko się uda, nie stresuj sie tak i nie daj poznac swojemu synkowi że sie boisz. Ja przeżyłam operację serduszka swojej córeczki, nie powiem ze było lekko ale daliśmy z M radę. Dasz i ty a jeszcze powiem Ci tak "TWOJA SIŁA TO SIŁA TWOJEGO DZIECKA" i wierze ze wszystko bedzie ok !!!!!

Halo odzywam sie i ja Musze podczytac troszke bo widzę ze naskrobało sie troszkę Ja po tej zmainie czasu jeszcze nie moge dojśc do siebie, zdaje sie powinnam byc wyspana a tu ni cholerki.....

a nie było podanych norm dla badań obok wyniku?

u nas nocki są z reguły w porządku, tylko nieraz Juliśka budzi sie bo chce pić a tak to przesypia do rana do godz.8 za to wieczorem jak sie rozcharcuje to nie mozna jej polożyć bo strasznie płacze więc teraz na siłę jej nie usypiamy czekamy po prostu aż sama będzie miała dość. któregos dnai to zasneła u tatuśka na kolanach na siedząco, normalnie kiwała sie do przodu.

dziubala no chciałabym juz druga dzidzie ale na razie jeszcze mi nie grozi. Miałam zabieg we wrzesniu i teraz musze odczekac troszke, chociaz po wizycie u ginki wczoraj niby pol roku ale jak na moje oko to baba mnie po prostu olała, nawet nie zbadawszy więc jej opinia nie bede się tu sugerować i wybiorę sie jeszcze do innego gina.

No to ja moze parę słówek o sobie bo przeciez wypada sie przedtawić. Na imie mi Gosia, 32 lata na karku, jedno dziecko na stanie jak na razie i jeden aniołek niestety też. Teraz w pracy siedzę, Julinki pilnuje tesciowa na zmiane z moja mamą. Juliśia moja ma wadę serduszka, na szczęście jest juz po operacji i teraz jest ok. Czeka nas jeszcze operacja przepukliny, bo ma lewa pachwinową która niestety nie zarosła. Jesteśmy juz po wizycie u chirurga dziecięcego, nie ma pospiechu ale zoperowac trzeba. Z jednym i tym samym chłopem od ponad 5 lat, po slubie będzie niedługo 3.

to ja ze swoim jednym normalnie w krzaki tylko sie nadaję :-)))))))

Monia38 piątka dzieciaczków to nie lada wyczyn, chociaz w mojej okolicy jest rodzina co ma 8 - ro w tym 7 - miu chłopców i 8 jest dziewczynak. Niezła rodzina, jak ich przy stole wszystkich pomieścić ?

no widzisz siaczku a mnie ta moja cholerna lekarka nawet nie zbadała!!!!!!!!!!!!!!! chyba w jutro pójde prywatnie do innego gin, chodziałam do niego pod koniec ciąży z Julcią. Moze on co innego mi powie bo ta baba powiedziala ze co najmniej pol roku nie moge teraz zajśc z ja nie chcę tyle czekac

Hej ja też z trzydziechą na karku, z maleńkim na razie okładem. miałam wczoraj juz napisac ale moje dziecko było strasznie marudne i nie dało mi posiedziec przed kompem

witam ja tez jestem nowa mamą forumową

ja też nie wiem, ale po jednym poronieniu nie każą robić jakis specjalistycznych badań bo twierdzą ze tak sie moze zdażyć. ja u siebie chyba znalazłam przyczynę, mój organizm nie produkował progesteronu, po odpowiedniej dawce Duphastonu w drugiej ciązy wszystko było ok.

no wyobrażam sobie ze lekko nie jest, ja ze swoja czasmi nie wyrabiam a co dopiero mówiąc jakbym miała takie dwie Jule???

Andziu wywiajsek to za mało powiedziane, to niezły ananasek rosnie. przedwczoraj moja mama, która pilnuje jej w dzień poszła z nia na pietro do naszej sypialni i wycierała kurze, i sobie po cichu powiedziała :kur.... ale kurzu a Jula która sie sobie bawiła nie daleko do mojej mamy mówi : KUŁA????????

Andziu śliczne te Twoje bliźniaczki, zawsze sie zastanawiałam czy ja bym sobie dała radę z bliźniętami bo na pewno roboty z nimi co nie miara

hej a czy ja też mogę sie tu dopisać. Moja Julka to tez małe sreberko, mimo tego ze ladwo tydzien temu skończyła roczek zasuwa po całym domu ze czasami nie nadążam za nią. Wczoraj sama wdrapapała sie po schodach na pietro i zawędrowała do łazienki bo słyszała ze tatus sie tam kąpie.

dbozuto wiem cos o tym, na temat pytań: DLACZEGO??????? myśle ze kazda z nas która przez to przeszła póxniej całkiem inaczej patrzy na życie, na pewno nie tak jak kobiety których to nie spotkało. Ja jeszcze w szpitalu, po zabiegu od płaczu miałam takie spuchnięte powieki ze nic prawie nie widziałam na oczy. Dopóki mnie to nie spotkało nie miałam pojecia ze takich kobiet na swiecie są tysiące. Na pocieszenie moge wam powiwedziec ze po 5 miesiacach ponownie zaszłam w ciążę, i urodziałam sliczną dziewczynkę która 15 października skończyła juz roczek.

Anulko i Małgosiu dziekuję bardzo serdecznie

Hej dziewczyny dziekuję za miłe powitanko my już po impresce urodzinowej, w zeszła sobote była był tort i prezenty ale Jula za bardzo jeszcze nie wiedziała ze to jej swieto chociaz bycie w centrum uwagi jak najbardziej jej odpowiadało na szczęście w naszej rodzince przybyło jeszcze jedno dziecko, szwagrzyca przywiozła wkońcu do domu chłopczyka z Domu Dziecka bo swoich niestety miec nie moze. Ale Mikus to taki fajny dzieciak, ma juz rok i 11 miesięcy, niedługo bedzie miał 2 urodzinki. Julka wczoraj nie była zachwycona towarzystwem nowego braciszka ale mam nadzieje ze z czasem jej przejdzie.

dziewczyny, mnie interesują informacje o konizacji szyjki. Czy jest tu ktos kto byłby po tym zabiegu??????????

dziękuję bardzo za miłe powitanie

no własnie taki mam zamiar, bo na opinii tej baby po prostu nie chce sie opierać.... Iwa to po czym, jesli moge sie spytać, ty czekasz???