Skocz do zawartości
Forum

asiula84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez asiula84

  1. U mnie też śniadanie to podstawa. Jak byłam w podstawówce mama tego bardzo pilnowała, żeby przed wyjściem choć kanapkę zjeść. Wtedy mnie to często wkurzało, ale potem weszło w krew i tak zostało A mój mąż z kolei śniadanie je dopiero jakieś trzy nawet cztery godziny po przebudzeniu, co dla mnie jest nie do pojęcia.
  2. Dziś moja Córa postanowiła pokazać mami co to znaczy skok rozwojowy ;P Wczoraj tak pięknie spała a dziś był wielki problem z zaśnięciem, a jak już się udało zasnąć to spała dosłownie chwilę :/ a do tego marudkała mi cały dzień. Może to duszne powietrze i zbliżająca się burza ją tak rozdrażniły, albo jakaś pełnia się zbliża czy coś, bo czytam, że i Wasze dzieci mają problemy z spaniem dzisiaj... (no oprócz dwóch susełków) No nic trzeba przetrwać. Ja słoiczków nie podaję jeszcze (i nie wiem czy w ogóle będę, zastanawiam się nad BLW), ale czytałam, że maluszki nie muszą mieć ciepłego jedzonka bo nie są przyzwyczajone jak my, dorośli, że obiad ma być ciepły :)
  3. Monik A teraz, chwalę się :) Mam tą pracę! woo hoo.. :) zaczynam w połowie listopada. Także wykorzystam urlop, jakieś L4, będę dłużej z małym w domku :) WOW! Monic super!!! Gratuluję. I fajnie, że do listopada będziesz z synusiem. Ja żeby dłużej pobyć z Ulą to chyba na zasiłku dla bezrobotnych posiedzę chwilę (tylko muszę sprawdzić czy mi takowy przysługuje). W pracy miałam umowę na czas określony, ale rozmawiałam ostatnio z nimi i do stycznia na mnie poczekają :) No chyba, że jednak uda się na swoje.
  4. Ale dziś moja Niunia miała "melodię do spania" jak to któraś z Was kiedyś określiła :) Dwie "drzemki" po trzy godziny... Nawet nie przeszkadzały jej specjalnie łomoty za ścianą :) Może tak przechodzi skok rozwojowy? Jakiś czas temu też tak miała kilka dni że spała więcej a po tym spaniu jakaś taka inna była :) Dobrze, lepiej niech przesypia te skoki niż by miała matce czadu dawać
  5. realneJadzik - mi się też zdarzyło jak rano wysadzałam [o nieludzkiej 5 godzinie]... Magda kimneła oparta o dość mocno zrolowaną pierzynkę... a ja obok A co się stało z nocnikiem i jego zawartością?
  6. Mi też kilka razy przy nocnym wysadzaniu zdarzyło się omal nie zasnąć ;P Jadzik kupki właściwie mamy opanowane niemal do perfekcji (bardzo sporadyczne wpadki zdarzają się przy brzuszkowych kłopotach, albo gdy mama zanadto zwleka rano ze wstaniem do córki) i dlatego tak mnie zdziwiło to jej ostatnie zachowanie. A dziś znów mnie zaskoczyła, bo po trzech godzinach snu pielucha była sucha i duuuużo siusiu wylądowało po obudzeniu do nocniczka :) To może tak w ramach zadośćuczynienia za wczorajszą małą wpadkę Niestety oznak siuśkania dziś znów nie widziałam. Gdy Ula leżała z gołą pupą i bawiłyśmy się, to dwa razy łóżko zostało posikane a ja oba razy zobaczyłam to dopiero po fakcie O_o
  7. A u nas hałasy w domu, bo zaczął się remont budynku w którym mieszkamy. Na najgorszy czas (elewacja, wymiana okien i drzwi, montowanie grzejników) wyniesiemy się do moich rodziców najpewniej. Póki co wytrzymujemy, bo robiona jest druga część, ale jak się pogorszy to i w ciągu dnia będziemy wybywać... Ech... Ale jak będzie zrobione to będzie miodzio, zwłaszcza zimą, gdy nie trzeba będzie już palić w kaflowych piecach Nie będę chwalić Uli, ale w miniony długi weekend, który spędziliśmy u moich rodziców i w "międzyczasie" odwiedziliśmy też moich dziadków, była supergrzeczna Miłego dnia dziewczyny, ja zmykam :*
  8. Jomira, fajny wozio taki "oldskulowy" :)
  9. Ula potrafiła przysypiać na nocniku i kupę cisnąć ;P Wczoraj faktycznie była zajęta zabawą, ale żeby kupy nie sygnalizować? A co do skoku, to ona cały czas teraz uczy się czegoś nowego Ostatnio nauczyła się straszyć zabawki (gdy trzyma grzechotkę to krzyczy aaaaa jak mały lew) i pluć (robi takie brlll ;P). Ostatnio zrezygnowałam z wypatrywania sygnałów na siusiu i wysadzam Ulę tylko przy przewijaniu. Wczoraj chciałam ją poobserwować i popróbować wysadzanie na siusiu i nie widziałam żadnych oznak :( co wcześniej udawało mi się w jakichś 50-60% :( Pociesza mnie myśl, że Wy zaczęłyście później wysadzać i dało radę się dogadać z maluszkiem.
  10. Ale ta moja córa to dziwna... Właśnie zrobiła kupę w pieluchę (słyszałam) bez sygnalizowania żadnego. Po prostu skupiła się i sobie ulżyła. A teraz nadal się bawi, specjalnie nie sygnalizując, że jej źle, choć przecież od x-czasu nie robi kupy w pieluchę, tylko sporadycznie... No coś zaczyna marudzić... Idziemy się przewinąć.
  11. Nulko u nas w weekend była szwagierka z prawie-trzylatkiem (nawiasem mówiąc w zaawansowanej ciąży - wyjechali od nas ok.18 a o 1.40 urodziła córeczkę ;P), dzieciak kręcony i hałaśliwy (kiedyś już o nim wspominałam). Najgorzej było z usypianiem Uli, bo jednak przyzwyczaiła się do zasypiania w ciszy. Raz mąż usypiał a ten harcował w pokoju obok hałasując, to wymyśliliśmy, że Ulę na podwórko do wózka wyniesiemy, a wtedy i on z tatusiem na podwórko wyszedł... No i Ula do domu wróciła ;P A mama się śmiała, że jej syn nie daje Uli spać... A potem ten koniecznie chciał zobaczyć jak "la" śpi oczywiście komentując głośno po swojemu będąc już przy łóżeczku... Na szczęście później rodzice chyba zrozumieli, że trzeba małego ewakuować i siedzieliśmy z nim na podwórku, a Ula mogła się wyspać. Jestem ciekawa jak chłopię na siostrzyczkę zareaguje (do tej pory oczko w głowie rodziców i dziadków) i jak szwagierka sobie poradzi. Trzymam za nich kciuki.
  12. Ja ostatnio myślałam o tym karmieniu przy innych i doszłam do wniosku, że chyba dużo łatwiej i bez stresu byłoby mi nakarmić Ulę przy obcych ludziach, nawet gdzieś tam w galerii czy na ulicy niż przy rodzinie, nie mówiąc o znajomych... Z kolei moja szwagierka (urodziła 20.06 ) nie ma problemu by przy moim mężu a swoim bracie wyciągnąć cycusia do karmienia córci :P
  13. Wszystkiego najlepszego dla Janka Mój tata też Jan i od wczoraj na długi weekend przyjechaliśmy do moich rodziców :) krolowo_angielska słyszałam, że ostatnio kłopot jest z dostaniem tej szczepionki i nawet z przychodni dzwonią i odwołują wizyty... Ale to raczej nic się nie stanie jak kolejna dawka będzie później. Przecież zdarza się, ze dziecko akurat choruje w czasie, gdy szczepienie powinno być, jest wtedy odraczane bez żadnych konsekwencji. Czytałam tak w ogóle, że dziecko powinno być zaszczepione do ukończenia 2 r.ż. i między kolejnymi dawkami musi być minimum 6 tygodni odstępu, a maksimum nie jest określone (chyba że są jakieś wyjątki).
  14. solange63Noemi tez uwielbia listki A jeszcze jak słoneczko świeci i miga na listkach to w ogóle magia solange63no i moge sie pochwalic, ze polubila noszenie w chuscie. moje obawy, ze nie bede potrafila sie w nia zakrecic byly bezpodstawne. za 3 razem zrobilam to jak nalezy jak na moje uposledzenie techniczne to calkiem niezle Pisałam że nie takie straszne to motanie, a chustowanie megafajne Super, że Wam się spodobało, bo jak rozumiem Tobie też? :)
  15. Tak mi się właśnie wydawało, że nie ma co przesadzać z czystością, ale to jednak mleczko, które gdzieś tam może sfermentować itp. więc wolałam zapytać Was o zdanie :) Czyli smoczek (nie ten butelkowy, tylko ten do "ciągania") mogę śmiało kranówą opłukać w razie gdy spadnie gdzieś tam? Bo mam opory jakoś przed tym ale nie chcę też skrzywdzić Uli zbytnią czystością smoczka ;P Ach, i jeszcze miałam zapytać o mycie jamy ustnej dzieciaczkom. Bo przeczytałam wywiad ze stomatologiem na parentingu i pani doktor stwierdziła, że od urodzenia po każdym karmieniu, nawet nocnym dobrze jest przemyć dziąsła i policzki gazikiem umoczonym w przegotowanej wodzie... W sumie miała plan dbać o jamę ustną Uli od początku, ale gdy zapytałam na pierwszym szczepieniu mojej pediatry co ona na to, to stwierdziła, że nie ma takiej potrzeby. Podpasowało to mojej leniwej naturze i nie myłam gąbki Uli, ale teraz zaczęłam, bo stwierdziłam, że Córcia może czuć niesmak w pyszczku, zwłaszcza po odbiciu, a tak to trochę przyjemniej i higieniczniej będzie :) Oczywiście nie udaje mi się po każdym karmieniu, ale jednak jest to do zrobienia. A Wy myjecie buziaki swoim dzieciaczkom?
  16. Cześć Dziewczyny po krótkiej przerwie. U mnie już od dłuższego czasu piersi nie robią się jakoś mocno nabrzmiałe, nawet po ośmiogodzinnej przerwie. Myślałam, że to normalne, że z czasem się to normuje i mleczko jest, ale już tak nie "atakuje" piersi ;P Ale zauważyłam, że jakby mniej mleka mam. Przy jednym karmieniu uruchamiam już obie piersi, żeby Ula się najadła (ale to pewnie też wynik tego, ze jest starsza i więcej potrzebuje). Myślę, że to może być też spowodowane tym, że za mało jem. Od śniadania do późnego obiadu mam jakieś 6 godzin przerwy, z ewentualną jakąś małą przekąską... Od dziś staram się poprawić i już więcej niż zwykle zjadłam i obiad wcześniej przygotuję. Nie uzyskałam odpowiedzi na pytanie o laktator - jak o niego dbać podczas użytkowania, czy za każdym razem wyparzać, czy wystarczy dokładnie umyć i wypłukać? Więc je ponawiam i liczę na Was :) Nasze próby z butelką marne, ale nie mam parcia, żeby się z tym spieszyć. Zamówiłam już smoczek dostosowany do wieku Uli i będziemy powoli próbować. A za jakieś dwa trzy tygodnie ruszymy ze smakowaniem warzywek i owoców :)
  17. Popieram Solange. Postaram się jak najdłużej "ochronić" Ulę przed TV. Wiadomo dla wielu telewizor to taka niańka, bo dzieci jak zahipnotyzowane się wgapiają i są cicho, ale wcale nie jest to dla nich dobre, a już na pewno niepotrzebne. Bodźców wzrokowych dostarczają kolorowe grzechotki, wygłupiająca się mama czy listki majtające się na wietrze (Ula je uwieeelbia ;P). A potem ewentualnie jakaś bajeczka z płyty puszczona żeby reklam uniknąć, które najbardziej fascynują dzieci i najbardziej im (i z czasem też rodzicom ;P) szkodzą. Takie są moje założenia które zweryfikuje życie, ale myślę, że uda mi się ich trzymać.
  18. Super patent z tym pasteryzowaniem samodzielni przygotowanych obiadków Jak już zaczniemy się karmić czymś więcej niż cycusiem to na pewno go wykorzystam
  19. solange63Kolejna kupa zlapana wiecie co, Emi to bardzo pojetna dziewczyna. Wysadzam ja od 2 tygodni, a juz wie o co chodzi. bardzo pokazuje swoje niezadowolenie, kiedy chce kupe, a jest w pieluszce. wczesniej tak sie nie zachowywala. I o to chodzi Nasze dzieci to naprawdę pojętne stworzonka i jeszcze nieraz nas zaskoczą A może i Ty jesteś na te oznaki bardziej wyczulona? A z tymi wkładami to myślę, że bardzo trafiony pomysł. Z bambusem to chodzi o to, że ma właściwości antybakteryjne, a co do chłonności to nie jestem pewna czy ma aż tak znacząco większą.
  20. Jak dla mnie to gorsze jest "GŁUPI pies" niż "stara SUKA"
  21. Tak jest :Brawo: dla Magdalenki ...ciekawe kiedy i u nas nastanie ten moment... Solange, udanej podróży A na długo do Polski?
  22. Freedom, również moim zdaniem to fotomontaż. Gdy byłam w ciąży to tylko guziołki wędrujące po brzuszku były i trudno było rozszyfrować czy to stopa, czy dłoń czy łokieć, tak jak u Iwy. U mnie z kolei wszyscy mówią, że Ula moja. I trudno odmówić im racji, zwłaszcza gdy patrzy się na moje zdjęcie, gdy byłam w jej wieku. Trochę niewyraźne to moje zdjęcie wyszło, ale mam nadzieję, że to co trzeba można zobaczyć :)
  23. Czas jakąś kolację wsunąć i spać się szykować. Dobrej nocy Dziewczyny.
  24. Karim domyślam się, że to nic przyjemnego dla dzieciaczka być "wyginanym" (choć nie wiem na ile na ćwiczeniach jest wyginany) a dla mamusi słuchać jak jej dzieciątko płacze, ale dacie radę. Trzymam kciuki. A nawet jeśli główka nie do końca się wyrówna to włosy zakryją i nie będzie widać
  25. Dziś w ddtvn był temat o karmieniu piersią w miejscach publicznych i wyniki sondy były takie, że niby ponad 80% widzów akceptuje to. Waszym zdaniem to wiarygodne wyniki?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...