-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez katarzyna80
-
Padam.... Właśnie wróciłam ze zbiórki żywności. Tym razem udało nam się zebrać ponad 440 kg. Prawie pół tony a my to wszystko we troje spakowaliśmy na dwie tury do mojego biednego autka. No cóż czego się nie robi dla głodnych dzieci :) Lubię to tylko drażnią mnie ludzie którzy sami nic nie robią poza piciem i żebraniem w stylu pożycz 1zł. Za to jak inni pomagają to potrafią tylko krytykować i mieć pretensje. Nie obiecuję że jutro ale może w poniedziałek pokażę wam zdjęcia naszych dzielnych wolontariuszy. Chwała im za to że są i chcą! Życzę spokojnej nocki nie przerywanej żadnymi katarami, ząbkowaniami czy czymś innym. Buziaczki :*
-
Dzieńdoberek Yvone Oska wstał z katarem, ale nie sądzę że to twoja wina. Leci mu z noska woda więc to pewnie reakcja na wczorajsze harce z Sabą Nic mu nie będzie. Po za tym młody dziś mnie zaskoczył, SAM dmucha noska! Aż mi kopara opadła jak przy wycieraniu gilków zaczął dmuchać. Życzę dużo zdrówka :) Hibi zdjęcia są, tylko mi w tej chwili czasu brak, w końcu wieszamy grzejnik ( najwyższy czas bo coraz zimniej się robi) i w domu rozgardiasz :( może wieczorkiem się zmobilizuję. Bugi buziaczki dla chorej Lidzi :* Lola cierpliwości do Bola :) Tak jak dziewczyny piszą to pewnie wszystko przez ten katar, najważniejsze to nie tracić nadziei na lepsze jutro Afi podpisuję się pod słowami Yvone" Jak musisz pracować to co innego, ale jeśli nie musisz i praca nie jest dla Ciebie odskocznią i nie daje Ci satysfakcji to nic się nie przejmuj, że komuś coś obiecałaś. Zadbaj o siebie i o swoje szczęście i dobre samopoczucie!! przecież nie musisz ich zostawiać z dnia na dzień.." I dodam tylko Szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko Miłej soboty kochane
-
Hejka :) Beata, Rachotka dziewczyny jesteście nie możliwe Mi by do głowy nie przyszło żeby tak się leczyć:) Yvone już pojechała więc proszę nam tu nie fochować Choć muszę się przyznać że to kolejny dzień, który na długo zostanie w mej pamięci jako jeden z najlepszych ! Afi rozumiem twoje rozterki. Sama zostawiłam chłopców jak byli malutcy. Ale teraz jestem zadowolona ze swojej decyzji. Praca to jedyne miejsce gdzie mogę się stęsknić za płaczem, krzykiem, marudzeniem i śmiechem moich brzdąców Rachotka miłego odpoczynku kochana! Agusmay co tam u Was słonko? Jak Ewunia Hibi kociak przeuroczy. No i widzę że kaczki u was królują
-
Beata, Hibiskus ja wiem że macie prawo być zazdrosne, ale jak jest okazja to trzeba korzystać Ja już posprzątałam bez perfekcyjnej pani domu. A co! sama potrafię
-
Rachotka piękne prezenty. Taki tor to chętnie bym Osce kupiła, ale on ma już tyle tych zabawek... wiem połowę wyrzucę bądź oddam i będzie miejsce :) Bugi, Rachotka, Hibi, zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka!! A pro po, kataru bardzo dobrze robi świeżo przekrojona cebula postawiona koło łóżeczka, dziecku lżej się oddycha i działa bakteriobójczo na drogi oddechowe. Wypróbowałam, działa :) może ciut nie przyjemnie pachnie... Bugi nie ma nic egoistycznego w tym że cieszą pierwsze kroczki maluszka. Ja niestety dopiero przy Oskarku poczułam tą radość i dumę :( Jagoda poszła w dniu kiedy sprzątałam u babuni po remoncie, Czaruś jak byłam w pracy. Dopiero Pszczółka dał mi tą satysfakcję i poczekał na mamę :) Płakałam jak bóbr z radości. Yvone cieszę się że miałaś udany dzionek. A co do Kalinki to wieżę że nie poszła od razu sama z p. kelnerką :) Na mnie też dziwnie patrzyła jak ją do auta wkładałam :) A ja wczoraj poszłam kupić nowe buty dla Czarusia (poprzednie po tygodniu się rozpadły :( ) A mój Oskar pokazuje na swoje i mówi beee, bee. Ekspedientka zaproponowała że dla zabawy i jemu przymierzymy. I co ? Wyszłam o 200zł lżejsza... Musiałam kupić małemu też. No cóż przynajmniej sam sobie wybrał i teraz jeździ z nogami na poręczy od wózka i krzyczy do wszystkich na ulicy ma! ma! Chwalipięta
-
Yvonekasia mam sporo wad i tu nie chodzi o wytykanie sobie czegoś, ale o realne spojrzenie na siebie. no po prostu mam lusterko i widzę;) Ojtam,ojtam Bugi Świetnie!! Lidzia witaj w śród maluszków które same uczą się poznawać świat na dwóch nóżkach Beatko jak ja ci zazdroszczę mhmhmmm żeby tak mój Oska chciał wziąść przykład z Kubunia...
-
Rachotka ta przypadłość to zakaźna jest 90% społeczeństwa nie widzi ... kasy w portfelu . Wielkie buziuni na guziołka Kacperka :* IPowodzenia na szczepieniu. Ivone Nie rozumiem Cię ni trochę. Każda kobiet powinna mówić i pisać tylko o swoich zaletach a w szczególności Ty! Bo przecież jak tak patrzę na Ciebie kiedy koło mnie siedzisz to wad nie masz żadnych!!! Ja w końcu skończyłam ul i 27 różnych pszczółek na gazetkę do przedszkola. Ale nie jestem zbyt zachwycona :( no cóż jutro powieszę zobaczę. Może pstryknę focię i wam pokażę. Oskar ma 11 zębów i 12 w drodze. Te ostatnie dwa to nie wiem kiedy wyszły. Mhmhmm może w końcu się skończyły te najgorsze ząbkowania w naszym życiu. Dobrej nocki życzę.
-
Dzieńdoberek! Beatko dziękuję ślicznie! miło jest tak od poniedziałku komplementy zbierać. Ivone a mój Oska wstał rano i biegiem do salonu z krzykiem dzidzi, dzidzi. Biedak stanął na środku rozłożył ręce i uderzył w ryk. Wojtek go pyta co nie ma Kalinki? A on przez łzy: ma, ma, bam bam. Normalnie ręce mi opadły. Mały rojber już chciałby bić. Lecimy do przedszkola po Czarusia i nakarmić kaczuszki
-
To ja tu wstawię jedno :) Wyobraźcie sobie jak ten mój mały nicpoń traktował biedną Kalinkę, jak starszego brata traktuje tak:
-
No i dzionek zleciał. Szkoda że czas tak szybko płynie. Dziewczynki już pojechały Kalinka taka grzeczniutka i twarda dziewuszka za razem. Mój Oskar okazał się damskim bokserem, klepał, szarpał za włosy i uszka Kalinkę. Tak mi wstyd za niego Na szczęście Kalinka wyrozumiała i nawet nie zauważyła że młody ją okłada. Ivone dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję!!!!! Rachotka ależ dzieci musiały mieć frajdę :) Sama bym poszła na takie widowisko. A ja pochwalę choć trochę mojego urwisa. Dziś zjadł pięknie obiadek, zapewne to zasługa Kalinki, dała mu świetny przykład. Choć jeden dzień nie musiałam się martwić o obiadek
-
Witamy w niedzielne południe :) Ivone Kalinka też będzie miała piękną pamiątkę . A swoją drogą ciekawe jak nasze zdjęcia wyszły... Oska też chwycił różaniec w prawą rękę, w lewą długopis i do tego jeszcze młotek. Ciekawe co z niego wyrośnie. Beata buziaczki dla Kubunia za ślicznie zjedzony obiadek Sylwuńka przytul Alanka od ciotki Kaśki na te ząbkowanie. Że też nas tak te zęby męczą, wychodzą bolą wypadają bolą. Ivone czekamy z niecierpliwością
-
No i widać że weekend mamy Ja nie wiem czy znajdę czas żeby zajrzeć przez weekend, więc: Udanego wypoczynku i miło spędzonego czasu z rodzinką :*
-
Hejka! Ja szybciutko bo po Czarusia muszę lecieć. Nocka spokojna. A jeśli chodzi o jedzenie to on ogólnie od jakiś dwóch miesięcy prawie nic nie je :( Jedynie co śniadanka mu z babcia smakują :) dobre i to. Obiadki też różnie przeważnie na siłę kilka kęsów mu wcisnę. Wczoraj manny zjadł 200ml i w nocy już am nie wołał. Może już się nie najada kaszką ryżową :) Buziaczki wpadnę później.
-
Myślę że nie będzie tak źle bo do wieczora zjadł tylko pół ziemniaczka i kawalątek pulpecika. Chyba oszczędza :) Dziś ryzykuję i właśnie podaję małemu kaszkę mannę na mleczku prosto od krówki. Co ciekawe młody nie ma żadnych problemów po jajkach ani po mleczku odkąd kupuję je od miejscowego gospodarza. Lola Boluś to wspaniały chłopczyk, a scena z papierem toaletowym też jest nam dobrze znana hahaha Znikam spać młody kończy kaszkę muszę korzystać Dobrej nocki :*
-
Nie sądzę Ivone że to z przejedzenia. Rano zjadł jeszcze jajeczniczkę z 4 jaj. A kachę jadł w odstępach. I sam wołał AMM! Oczy mam na zapałkach, nerwy mi puszczają, a Osa urządza sceny... Ach życie ....
-
No i przechwaliłam :( Dziś w nocy nie zmrużyłam oka Osa zrobił sobie dzień z nocy. A w zasadzie to tylko jeść zaczął w nocy w dzień ciężko mu coś wcisnąć a w nocy 4 butelki po 300ml wypił!! Oczadzieję... no cóż czasami już tak bywa :/ Życzę miłego dnia :)
-
Witam! Beata wielkie buziaczki dla dzielnego Kubusia :) Sylwuńka idź lepiej do innego lekarza, ten widać olał sprawę a takie bule to faktycznie może być tzw nerwoból. Ja króciutko Oskar W NOCY WZOROWO !! To chyba moja pierwsza przespana noc od jakiegoś półtora roku. Mały się wiercił ale zabarykadowałam go Zdjęcia powinny być gotowe jeszcze w tym tyg. Na pewno wam pierwszym pokażę Buziaczki :*
-
Dobry wieczór. Ja tylko na momencik. Hibi zdrówka dla Julci Lola dla Bola oczywiście też dużo zdrówka U nas po imprezce urodzinowej. Oskar szaleje a ja klnę bo już się cieszyłam że miejsca więcej będzie jak pokój skończymy a tu ZONK! Koń na biegunach, kubuś też do tego wielki traktor i jeździk. Kilka mniejszych zabawek i matka nie ma gdzie nogi postawić :( No cóż mówią że dobro dziecka najważniejsze Jutro idziemy na sesję zdjęciową, prezent Pszczółki od chrzestnego z rodzinką. Chwała im za to przynajmniej jakaś superaśna pamiątka zostanie. Yvone jestem więcej niż pewna że wszystko co zrobisz będzie pyyyyyyyyyyyyszne! Beatko, Adarko mój Oska też straszny wojownik się zrobił, ale zauważyliśmy że nie wszystkich terroryzuje :) haha mały cwaniak wie kim może manipulować. Oskar od dziś śpi na "dorosłym" łóżku. W łóżeczku mu za ciasno było, czuję że ciężka noc przed nami :) Spadam spać co by jutro nie mieć worków pod oczami :) Buziaczki na dobranoc :*
-
Dobry wieczór kochane :) U nas mały przestój w pracach remontowych. muszę ogarnąć chatę na sobotę bo u nas też imprezka. Więc imprezki będą trzy Hibi tak jak pisze Lola najlepiej jest pryskać OcteniSeptem. Oskar miał bardzo głęboką ranę jak w lipcu chwycił żarzącą się pałkę antykomarową. A to psikadełko odkaża i można tego używać bez ograniczeń i ranka szybko się goi. Ivone zapraszam kochana. A ja na pewno cię odwiedzę jak tylko ten remont skończę. A co do wciągania Oskarka :) Młody chodził po podwórku i jak zwykle zaczął wykonywać skłony (czyt: stoi zgięty w pół i językiem liże trawę, piasek. zależy od podłoża na jakim stoi ) i pewnie nawet bym nie zauważyła (właśnie wieszałam pranie) ale Czarek powiedział że Oskie wystaje coś z nosa. Podbiegłam... niestety nie zdążyłam :( na szczęście kamyk utknął dość płytko i obeszło się strachem. Lola zdrówka dla Bola :* Jeśli chodzi o małych "terrorystów" to Pszczółka też do nich należy. Niestety taki wiek i trzeba to przetrwać. Nasze maluchy sprawdzają na ile im pozwolimy :) Dziś zauważyłam górną prawą czwórkę. Ale jakoś tak dziwnie mi to wygląda jak by z boku dziąsła. No ale zobaczymy jak cała wylezie, może przesadzam I ciekawe kiedy trójka się pokaże. U nas oczywiście jak przy każdym ząbku wysypka, biegunka, temperatura, krzyk (bo płaczem to już się tego nie da nazwać). No ale trza przez to przejść. Gratuluję wszystkim wrześniowym maluszkom Bolusiowi,Kalince,Julci, Kubusiowi, Zuzi, Kacperkowi, Lidzi, Wiktoriankowi, Ewuni, Małgosi, Leosiowi, Klarci, Kajtusiowi, Lence i Franusiowi pierwszych kroczków.(Jeśli kogoś pominęłam bardzo przepraszam.) I nie ważne czy samodzielne czy za rączkę. Najważniejsze że maluszki zdrowe i szczęśliwe I na koniec taka moja "myśl": Bez dzieci jest smutne życie To prawie cierpienie. Lecz także przez dzieci Jest często i zmartwienie Już rok na tym świecie Rok nie przespanych nocy! To dzieci są filarem przyszłości I dla nich to z miłości znosimy cierpienia Wiem że dzieci to w zasadzie sama radość w życiu (nie licząc małych odchyłek od normy) ale moje "myśli" raczej tą ponura stronę zawsze opisują. Dobrej nocki kochane :*
-
Witajcie kochane!!!!!!!!! Tak wam zazdroszczę... no cóż ja niestety nie mogę wygospodarować czasu dla siebie :( Ale muszę nadgonić zaległości Więc: wszystkim wrześniowym maleństwom 100000 buziaczków, i samego szczęścia!!! Dla Lenki, Ignasia, Małgosi, Zuzanki, Leosia, Lidzi, Wiktorianka, i wszystkim innym które pominęłam a już skończyły roczek Naj Naj Naj lepszego!!! Beata Ivone, Bugi Coś mi migło że udało się wam spotkać. Cieszę się razem z Wami, Choć nie będę ukrywać że bardzo wam zazdroszczę. U nas nadal remont, Czaruś w przedszkolu, a Oskar nie odpuszcza w szaleństwach. Ostatnio wylądowaliśmy w szpitalu z kamieniem w nosie... najlepszy ubaw był jak powiedziałam że go wciągnął a nie wepchał... no cóż życie :) Pozdrawiam Was wszystkie bardzo gorąco i znikam bo padam na stojąco :(
-
Witajcie słoneczka :) Niestety nie mam czasu aby do Was zaglądać :(( Oskar rządzi, w domu nadal remont, a tu przygotowania do szkoły, przedszkola. Drzewo musimy zrobić co by w zimie ciepło w dupkę było. Do tego praca, ogród. Wybaczcie mi ale padam razem z chłopcami o 21 :( Ale zawsze myślę o Was i dzieciaczkach. No i po popołudniowej drzemce Osy. (całe15 minut) Całuski dla dzieciaczków i dla Was kochane :*
-
Melduję się i ja w końcu :) U nas remont zewnętrzny zakończony. Pokoje dopiero zaczniemy, ale to najdroższe mamy z głowy. Oskar żądzi choć w końcu przestał walić o wszystko głową. W piątek pojechaliśmy nad morze, Odrobina odpoczynku była mi strasznie potrzebna. Wróciłam do pracy na 6 godz. dziennie (jednak nie mogą sobie dać be ze mnie rady i podnieśli wynagrodzenie) Ivone co nie zmienia faktu że możesz nas odwiedzić, wezmę sobie dzień wolnego Postaram się wpaść na dłużej jutro wieczorem bo dziś muszę ogarnąć wszystko po wyjeździe. Buziaczki dla maluszków i wielkie pozdrowionka dla Was kochane!!!
-
witajcie! U mnie remont całą parą :) Buziaczki dla rocznicowych maluszków.
-
Bry wieczór Karwenka zdrowych i słonecznych wakacji!!! Venezia mimo szczerych chęci nie pomogę, mój Oskar od 4 miesięcy całkowicie bezmleczny :( Ale z tego co pamiętam moje starszaki ciągły cycusia do puki same nie odstawiły. A mleko zaczęły pić dużo, dużo później. Ivone trzymam kciuki za kolejny, słodziutki owoc waszej miłości! Bugi, Ivone z moją pracą to tak dziwnie trochę, do tej pory miałam 1200zł. ale pracuję na umowę zlecenie i teraz brak kasy na moje miejsce pracy. Dogadałam się z komendantem, że jeśli dostanę umowę na sierpień (znowu na tak małą kwotę ) to będę pracować po 2 godz. dziennie tylko. Więc chyba na to pójdę :) zawsze to jakiś grosz. MM mnie tak Czaruś traktował, nic przyjemnego. Ale kiedyś specjalnie ugryzłam go ciut mocniej w palucha i poskutkowało Beata niestety Oskar nie rozumie jeszcze że gdzieś sobie guza nabił i za 5 minut włazi z powrotem w to samo miejsce. A ciałko ma takie delikatne jak mamusia i wystarczy że gdzieś mocniej się puknie i już siniak, a na głowie zaraz guzy wyłażą :( No cóż trzeba to przeczekać. Padam na pysk... chłopcy grandzą, Jagoda fochem i pyskiem trzaska (jak to nastolatka) a my dopiero z zakupów wróciliśmy, ale już wszystko mamy więc jutro (oby pogoda nam dopisała) zaczynamy remont dachu! Hura już nie mogę się doczekać, dorobię ze dwa, trzy pokoje... mmm może w końcu będę miała swoją sypialnię... ale to jeszcze daleka droga Życzę wszystkim mamusiom spokojnej nocki!!
-
ops.. znowu guz...:(