-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez 2fast4u
-
o mateńko, to takie dobre duszyczki tu krążą? alatra, kochana, z całego serca dziękuję!!! buziaki :*
-
gratulacje, dziewczynki powiałyście optymizmem
-
ania, mąż do 17 siedzi w pracy, nie ma szans, żeby poszedł ze mną, a zwolnić się też nie może, bo długo walczył o etat w tej firmie i dopiero od lutego wzięli go jak swojego, więc jestem zdana sama na siebie
-
mam wizytę o 15.30, ale czy punkt wejdę, to wątpię, pewnie będzie jakieś opóźnienie...
-
ja wiem, dlatego nie stanęłam dziś na głowie z powodu tych kilku cyferek :) poza tym i tak to dla mnie czarna magia, więc nie wnikam, mąż kazał się nie denerwować, wy trzymacie za nas kciuki, więc damy radę oby jutro wszystko było widać, no i pierwszy raz ktoś mi zrobi usg inne niż 2d
-
oj nika, dziś odebrałam test PAPP-A i w ogóle nie rozumiem tego bełkotu, powyliczali jakieś tygodniowe mediany bez podania żadnych norm, do których mogłabym się odnieść, ginka mówiła, że te wyniki wraz z NT nakładają na jakąś siatkę i wyliczają statystyczne ryzyko, póki co tylko pogrzebałam na jakimś forum, że w przypadku płodów z ZD wartość PAPP-A w surowicy jest bardzo niska i to mnie trochę uspokoiło, patrząc tak na moje wyniki, ale co ma być, to będzie :) ostatnio przestały męczyć mnie zaparcia, za to cierpię na bóle głowy, jakaś masakra, nie wiem, czy to pogodę czy ciążowe, ale i tak chodzę taka nie do życia, a że wieczorem rozmrażałam lodówkę i dziś o 6 rano pakowałam do niej wszystkie graty, więc i niewiele pospałam... nika, brzusio cudo ależ śliczne jesteśmy z tymi brzusiami
-
widzisz, lepiej trafić nie mogłaś tu płaczemy, tu się pocieszamy i wspieramy, ja te wszystkie kobity normalnie kocham, bo dzięki nim jeszcze nie ześwirowałam a może fotografowałaś już swój brzusio? izzzi ostatnio prezentowałam na swój śliczny brzucholek
-
Acina, słoneczko, zapewne to Cię nie pocieszy, ale nie tak dawno byłam dokładnie w takiej samej sytuacji jak Ty, a teraz biegam do PUPy (też uwielbiam ten skrót) na regularne meldunki :P co do zdrowia, też zawsze uważałam, że jestem drugiej jakości nic się nie martw, my o Ciebie zadbamy
-
Mamusia, ale słodka koszulkaaaaaaaaaaaa!!! Cudo
-
cześć Acina :) moja mama pracowała do końca wszystkich 3 ciąż a miała robotę typowo fizyczną, ciąganie worków 15 kg i nie tylko, a mimo to zdrowe dzieci urodziła, dużo zależy od organizmu :) ja ledwo włażę na 3 piętro, a o ciąganiu zakupów cięższych niż 3kg zapomnij
-
jakieś wstydliwe te dziecko... to na pewno po tatusiu :P
-
to wszystko zależy od wiercipięty w brzuch, albo się ułoży tak jak trzeba i wszystko będzie można posprawdzać i mam nadzieję, że mnie uspokoić (bo kości nosowej nie widać, za to dupkę jak najbardziej) albo znowu będę fikołki oglądać ku rozpaczy i przerażeniu swoim i lekarzy :|
-
cześć Moni@ :) a ja z niepokojem wyczekuję jutrzejszego badania USG i albo popłaczę się ze szczęścia, albo wręcz przeciwnie, najgorsze to te czekanie...
-
to ten sweterek
-
ania, super, gratulacje!! :)) dobrze, że Wam się dzidzia zdrowo chowa :)) beata i joasia - współczuję :(( buziaki dla Was :*
-
aaaa, zapomniałam Wam napisać, że przytyłam ale śmiech na sali takie tycie... po 10 dniach z 55,3 na 55,4kg
-
nasze naziwsko jest dość długie, ale mąż uważa, że nie należy patrzeć na to jak na wyznacznik, więc póki co próbujemy ułożyć listę imion, które nam się podobają oddzielnie, o ile w męskich jakoś jeszcze są szanse na rozejm, o tyle w żeńskich nie póki co ja obstaję przy Marysi, a mąż przy Julce, na dzień dobry wykluczył imiona na W z racji nazwiska ;o
-
dzięki Wam opadł cały stres... faktycznie, sprzęt mógłby być lepszej jakości, a że wiercipięta w brzuchu to kolejna sprawa... a specjalnie spacerowałam przed USG, żeby w brzuchu był spokój, niepokorne dziecko mi rośnie wola Boża, okaże się w środę, co i jak, albo będę płakać ze szczęścia, albo ze stresu, miejmy nadzieję, że to pierwsze :)
-
ech, nie mam ja coś szczęścia z tymi USG... wiercipiętek dupkę pokazuje, fika, bryka, a ja się tylko denerwuję, jadę jednak do kliniki na dodatkowe usg, mają lepszy sprzęt to może przy tych hopsach posprawdzają wszystko, jak należy, dziś tylko wiem, że mój adhd-owiec urósł i ma w porządku przezierność, kości nosowej lekarka nie widziała, bo niestety na dupce jej nie ma, a twarzy maleństwo pokazać nie chce, jakieś nieśmiałe te moje bejbe :(
-
Pierwsza wizyta u ginekologa - nie za późno?
2fast4u odpowiedział(a) na gwiazdka86 temat w 9 miesięcy, ciąża
a ja swoją pierwszą wizytę miałam przy jednej ciąży w 4 tc, a w drugiej - w8tc :) widok serduszka to faktycznie najpiękniejsze co można zobaczyć na tak wczesnym etapie :) -
cześć dziewczyny, zajrzałam do Was, bo z mężem mamy problem przy wybraniu imienia dla chłopca i dziewczynki, problem głównie polega na tym, że: 1. nie jesteśmy zgodni przy naszych wyborach 2. mamy liczną rodzinę i dużo imion już odpada na starcie, więc u Was szukam jakiejś inspiracji, póki co płeć dziecka nieznana :)
-
aniu, wyniki testu mam dopiero w czwartek, mało tego, prawdopodobnie będę miała robiony test jeszcze raz juz w Mastermedzie, bo tam dostałam skierowanie na USG, lekarka moja mówiła, że teraz powinni zrobić mi badania za darmo
-
no niby lekarka mówiła, że dziecko cały czas dupką się odwracało, ale tak mnie przestraszyła, że do środy będę własnym cieniem...
-
czasem to się wkurzam, że tam w brzuchu fiku miku i nic więcej, bo lekarka dziś ledwo wymierzyła przezierność, która jest w normie, ale kości nie widziała, bo dziecko ma adhd najwyrazniej (po mamusi zapewne) i ja teraz w stresie do środy, już się rozryczałam, naku*wiałam, zaraz będę talerzami rzucać :|
-
u mnie niestety usg do kolejnej powtórki, tym razem dostałam skierowanie do Mastermedu, więc teoretycznie niby nie płacę, NT w normie, gorzej, że lekarka ma wątpliwości co do kości nosowej i wysłała mnie na dodatkowe badanie na innym sprzęcie, żeby wyjaśnić, czy ta kość jest, czy jej nie ma... jestem rozbita... wróciłam do domu i rozryczałam się jak bóbr, bo u mnie wiecznie jak nie urok to sraczka, za przeproszeniem :(((