-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez bogdanka2
-
MarigoldWitam Mamusie w ten upalny - przynajmniej u mnie - dzień Mogę się pochwalić że kompletowanie wyprawki powoli dobiega końca - na koniec zostawiłam tylko zakup butelek, podgrzewacza, no i co tam jeszcze wyjdzie po drodze że trzeba dokupić. Ciuszki już uprane - dzisiaj dzień prasowania, podobnie z pościelą i kocykami, wczoraj też ustawiliśmy już łóżeczko :) Co do zakupów - polecam śpiworki z Lidla - są naprawdę ładne i super mięciutkie :) ja nabyłam żółty w rozmiarze 70, ale są różowe i niebieskie jeszcze, fajnej jakości i dość duża rozmiarówka - w taki 110 to chyba sam bym się zmieściła jak bym się dobrze poskładała Aha - w Rossmannie jest teraz promocja na pampersy newborn - 43 szt za 24 zł (2-5 kg) ja się jeszcze doposażę bo pewnie 1 paczka na początek to mało. marzenka jakie kupowałaś te podkłady na łóżko? bo się zastanawiam właśnie czy kupować - poza tą toną megawielkich podpasek i majtek poporodowych. W ogóle powiem Wam - na samo brzmienie słowa "połóg" mam dreszcze bo poród porodem, ale co potem... Od paru dni mam problemy z jedzeniem - nie wiem czy żołądek uciśnięty i się buntuje, czy jakaś blokada psychiczna... trochę mnie martwi że od 2 tygodni znowu spadam z wagą... Staram się jeść cokolwiek - chociaż owoce, ale i tak z wielkim oporem CosmoEwka witaj w klubie "żelaziastych" - ja też się męczę łykając Sorbifer i Tardyferon. Na początku było znośnie, ale im dłużej biorę tym większe problemy z żołądkiem no i całą "resztą" - dla mnie najgorsze że tego praktycznie z niczym z jedzenia nie wolno łączyć - odstępy między posiłkami ze względu na wchłanialność i przyswajalność - więc jak dla mnie to prosta droga żeby zapomnieć o wzięciu tabletki 2Xdziennie - no i że żelazo trzeba brać dłuższy czas żeby miało to sens... Co do wieku....hmmm....no to chyba jestem najmłodsza - 26 lat... ale i tak w połowie sklepów ekspedientki mówią do mnie per "kochanie", u dentysty pytają która klasa gimnazjum, a kierowca autobusu chce mi sprzedawać bilet szkolny... no cóż... ale już kilka razy udało mi się kupić jakieś piwko bez okazywania dowodu U mnie też ostatnio z łaknieniem nie za fajnie... Gdyby nie to że celebrujemy przynajmniej jeden wspólny posiłek z chłopakami (zazwyczaj obiadokolację) i że Luby robi kolację oraz czasem śniadanie to najchętniej zupełnie zapomniałabym o jedzeniu... Dziwne wrażenie po bezustannie nienażartych stanach kiedy zapychałam się wodą, gdy w lodówce nie było nic na co akurat miałabym ochotę.
-
Dzień dobry:) Od świtu miałam zabawę ze skurczem - ciągle w tej samej nodze:( On mnie chaps, a ja mu inna pozycja stopy i unik. On mnie za chwilę znowu chaps, a ja stopą weru-wertu... Odpuścił jak w końcu wstałam i poszłam się czegoś napić. Wstrętny zakłócacz snu:/ Poziomka chętnie posłużę radą, ale wiesz jak to jest;) Na efekty wychowania trzeba chwilę poczekać i sama chwilowo jestem ciekawa jakie osiągnę rezultaty obranych metod A tak wg prognoz dzień zapowiada się upalnie i duszno, a wieczorem świetliście i głośno... Coś mam przeczucie że z utęsknieniem będę zyrać w kierunku nieboskłonu w oczekiwaniu na deszcz... Pozdrawiam was wszystkie:) Miłego piątku, bo jak wiadomo "piątek to weekendu początek" Cmoki brzuchatki...
-
To mój pierworodny urodził się jak miałam 27 i 4 miesiące... Hmmmm... Tak z perspektywy to faktycznie niezłe tempo sobie narzuciłam
-
Wy też jesteście dziś tak wyprute?? Ja mimo że dzień przywitałam z werwą zdecydowaną jego większość przeleżałam dyrygując młodzieżą z pozycji horyzontalnej...
-
No ja od 4 miesięcy też już po 30 I przy porodzie Sambora to ja walnęłam gafę bo leżała z nami mamusia lat 17 a ja zaczęłam wywód jak to się nie mogę przyzwyczaić że są ludzie już dorośli z rocznika 90... Ale jakoś nie wyglądała na urażoną - pewnie zwaliła na mamranie starszej pani
-
poziomkaOj widzę że tu mamusie z niezłym stażem są, nawet trójeczka bobasów :) U mnie to pierwszy bąbel, choć już taka młoda nie jestem :) bo już po 30-stce :) No może jak damy radę z jednym to i o drugim pomyślimy :0 Póki co to obawy czy z tym maluszkiem dam radę...taka zielona jestem :) Ciężko nie być zielonym przy pierwszym jak ja przy trzecim czuję się jak laik Tym bardziej że płeć się zmieni... Ale powoli, z odpowiednim wsparciem koleżanek z forum DAMY RADĘ!!;););)
-
luza74:Marzenka-wyrazy podziwu dla ciebie,że dajesz rade jeszcze pracowac. bogdanka-twój mąż chyba troszkę zestresowany jest z powodu braku tego i owego?? [ Ja musze skorzystac z pomocy drugiej polówki przy tym goleniu bo jednak sama nie dam rady. Współczuje dziewczyny tych dolegliwości grzybicznych.Mnie udało sie na szczęście uniknąć tego dziadostwa. Staram się nie za często zwracać na niego uwagę A jak już robi się nieznośny to zaczynam standardową gadkę "jasne, ja cały dzień użeram się z brzdącami przy rytmicznych kopnięciach małej, wieczorem walczę ze zmęczeniem nóg i bólem biodra a Ty oczywiście masz siłę i myślisz że też powinnam!!" itd itp etc
-
poziomkaWitam wszystkie mamusie :) Jestem nowa na forum, zarejestrowana chyba od 2 tyg :) No i tak chciałam się przywitać. Mój synek też będzie październikowy termin 29Ja już od 2 miesięcy na zwolnieniu i tak jak nie mogłam sie doczekać żeby już nie pracować, tak teraz czasem nuda doskwiera, ale chyba to dobrze bo juz niewiele czasu zostało i takich chwil lenistwa nieprędko doświadczę po urodzeniu maluszka :) Tak więc leniuchuję i kompletuję rzeczy dla bąbla, właściwie z tego powodu sie tu znalazłam bo szukałam porad na temat pieluszek wielorazowych no i widze tu duzo innych ciekawych wątków. Pozdrawiam gorąco Witaj i zaglądaj jak najczęściej:) Gratki - synki są the best:)
-
Monka1Hej i ja się witam. Bogdanka dziękuję za podpowiedź, Twój wyrok co do kaftaników bardzo mi przypadł do gustu, czyli kupuję body Z goleniem zgadzam się, coraz gorzej prawie już nic pod brzuchem nie widzę:)) Paznokcie jeszcze jako tako, ale też mam chytry plan żeby przejść się do kosmetyczki. Dziewczyny współczuję infekcji, u mnie odziwo cud. Dosyć często przyplątywały mi się przd ciążą, więc byłam nastawiona na to że w ciąży może być tylko gorzej, a tu niespodzianka wszystko cały czas ok (oczywiście odpukać...). Chociaż powiem Wam, że wczoraj trochę się przestraszyłam, miałam takie paraliżujące kłucia w prawej pachwinie i niżej w środku. Nie wiem co to mogło być, czy to może te rozciągające się wiązadła, czy właśnie jakaś infekcja, a moze szyjka się skraca ??? Nie mam pojęcia, ale trochę spanikowałam, głównie przez ten szew, czy z nim tam wszystko w porządku, a wizyta dopiero na początku września. Cieszę się że byłam pomocna. O dziwo w tej ciąży jeszcze widzę stopy!!!! Ale kolan to już dawno nie widziałam w pozycji stojącej... Ciekawe jak się mają...
-
megi79Witam Ja też sobie jeszcze daję radę z paznokciami u nóg i z ich goleniem, ale naprawdę chciałabym sobie zrobić ładną fryzurkę na dole, jak zawsze i nic niestety nie mogę zobaczyć, pozostaje lusterko, ale jakoś mi z tym nie idzie, raz się zacięłam maszynką elektr. i był krzyk . Do porodu to chyba kupię krem do depilacji i zatrudnię do tego męża, więc może obędzie się bez komplikacji. Marzenka nie wiem jak ty możesz jeszcze chodzić do roboty, podziwiam, ja bym samej drogi do pracy nie przeżyła, bo przesiadam się 3 razy. Najpierw autobus, później metro, później znowu autobus. W Warszawie to masakra, z rana taki ścisk, że ja zawsze czułam się jak bydło przewożone z punku A do punktu B, a pomiędzy punktami wszyscy biegną, szaleństwo. Życzę miłego dnia Ja od lat preferuję - jak to ładnie nazywa moja znajoma "golenie bobra na skinhead'a" a więc przy tej "fryzurze" nie jest wymagana asysta Lubego a fakt że bez kremu do depilacji ani rusz... Po maszynce świąd, pieczenie i zacięcia, a nie chcemy aby skinhead wyglądał jak zabijaka
-
Aaaaa... I jeszcze dzidzi "rosną włosy" bo ostatnio zdiagnozowałam u siebie ból gardła, ale po zjedzeniu obiadu doszłam do wniosku, że owy ból to najzwyklejsza zgaga, która utrzymuje się bodaj 3 dzień:(:(:( Aż drżę na myśl o weekendzie u teściów i "leciutkiej" kuchni teściowej.... W normalnych warunkach bez Manti było ani rusz, a teraz....;(;(;(
-
bombelmarzenka13Dzień dobry Brzuchatki. Ja dziś w pracy ale powoli mam już dość ;-) Jakoś mi nie wygodnie. Ja jadę jutro zrobić badania krew i mocz . Mam nadzieje ze bakcyl sobie poszedł. Życzę Wam miłego dnia . Buziakiwiesz co? ogromny szacuken dla Ciebie za ta ciągła nieustającą pracę:) Podpinam się. Mi już po 20min przy kompie w celach rekreacyjno-forumowych robi się nie wygodnie a córa szaleje... Chyba nie pozostanie nic innego jak roztawić leżak przed biurkiem Albo hamak... Hmmmmm... Tylko jak później z tego cholerstwa zejść skoro z płaskiego łóżka już się staczam/jestem staczana???
-
Dzień dobry wszystkim:) U mnie też niektóre symptomy zapowiadają skorzystanie z recepty in blanco... Lubego nie mogę za nic winić bo na aplikację domniemanej bakterii nie miał i nie ma szans od dłuższego czasu (najpierw za sprawą moich chęci bądź ich braku, obecnie za sprawą swojego postanowienia żeby dzidzi dać spokój. A może poprostu się boi że przyspieszy akcję porodową?? Kto to wie....). Brzdące pospały dziś do 9, a mnie za to obudził ból żołądka godzinę wcześniej. Przynajmniej miałam czas na kawę bez asysty Teraz już zapijają swoje mleczne śniadania. Dzisiaj też "być czy nie być" emaliowanego pudła - wężyk doszedł, o 11 ma być fachowiec Było by super bo z czystych rzeczy zostały mi pidżamy:/ Pozdrawiam cieplutko
-
Monka1A dziewczyny mam jeszcze do Was pytanko. Chodzi mi o body, generalnie uważam je za super wynalazek i postaram się znaleźć takie o jakich mówicie kopertowe, ale ostatnio ktoś mi powiedzial, że na sam początek lepsze są kaftaniki, podobno dopóki pępuszek nie odpadnie. Co wy na to, jakie są Wasze doświadczenia, czy jest sens kupować te kaftaniki, bo ja szczerze mówiąc nie uwzględnialam ich w garderobie małej. Szczerze - nienawidzę kaftaników... Zwija się to cholerstwo podczas ubierania np śpiochów, brania dzidzi na ręce itp, a przy body kopertowym podczas ubierania i tak nie podrażniasz pępka a jest na miejscu, na dodatek przyodziany a więc i wg mnie bezpieczniejszy Zresztą moje chłopaki kaftaników nie mieli na sobie (oprócz szpitala gdzie nie ja ich ubierałam) i z pępkiem nie mieli problemu... Zresztą, od urodzenia byli chowani na brzuchu i po-pępowinowy kikut też im bardzo nie przeszkadzał.
-
luza74bogdanka mój płaci 900zł i w ciągu 6 lat był raz u lekarza w ramach NFZ. I niech mi ktoś powie że to nie jest złodziejstwo.....
-
Od prywatnego spokojnie wystarcza - miałam takie z dwóch ciąż i becikowe się należało. Mnie bardziej drażni 600PLN przelewane na konto ZUS jak do dziurawego dzbana - biorąc pod uwagę ilość lekarzy "sponsorowanych" ze składek to już powinni mieć taką płacę żeby "im się chciało", bo nawet biorąc pod uwagę że obecnie płacimy na emerytury dzisiejszych emerytów to do jasnej cholery nie dostają oni aż takiej zapomogi żeby służba zdrowia miała wybór między lekarzem na kontrakcie byle jakim albo żadnym (to akurat w moim przypadku) i żeby ten co buli musiał czekać 3 tygodnie na pomizianie żelem okolic pępka. Żenada i idiotyzm. A jak składki nie zapłacisz to ci wlezą na konto np przed świętami. U mnie pewnie się skończy na prv wizytach do końca ciąży, bo (odpukać) jest iskra nadziei że będzie nas na nie stać.
-
luza74Wróciłam właśnie z kolejnej sesji rehabilitacji.Oj jak ja to lubie,ten masaz kregosłupa.bogdanka z tymi składkami na ZUS to nas chce szlag trafic.Moj m.ma swoją działalnośc wiec sam sobie opłaca i nie ma zlituj się,ale jak przychodzi skorzystac z pomocy lekarskiej to w d.mozna ich cmoknąć, Znam to. Najpierw działalność Lubego, teraz rodziciela, płacisz jak za zboże, nie korzystasz, a jak przychodzi co do czego to "jakoś usługi" z ich str zostawia wiele do życzenia. Przy porodzie z Samborem to myślałam że mnie ze szpitala nie wypuszczą bo zapomniałam ksiązeczki ubezpieczeniowej Lubego, a z resztą i tak nie byłaby wystarczająca bo jako przedsiębiorca sam sobie wbija pieczątki:/ Jestem w bardzo przeważającym stopniu za indywidualnym ubezpieczaniem niż za tymi cholernymi, comiesięcznymi składkami...
-
dbozutaPrzetestuj produkty Canpol babies - CanpolTu również możecie testować produkty :) Po matce edukacyjnej, zabawce na wózek obecnie mam do testowania laktator
-
No a u mnie NFZtowskich przepraw ciąg dalszy.... Zadzwoniłam żeby się zarejestrować na to USG - najbliższy term - 07.09 Zapytałam nie kryjąc głupiego śmiechu czy nie ma czegoś wcześniej, oczywiście nie. Potem pani zapytała z kiedy jest skierowanie, odparłam że z 29.06, na co ona wymownie i dobitnie "Z KIEDY???!!!!". Odpowiedziałam "proszę pani, ostatnio zapisali mnie państwo na 21.07. Tak się złożyło że musiałam wyjechać, teraz wróciłam i chciałabym się zarejestrować za znowu 2-3 tygodnie". Nic nie powiedziała, wklepała i mam USG na 07.09... Wiecie co, pójdę tam na początku września, wcześniej na własny koszt zrobię sobie krzywą, mocz i morfologię, pójdę gdzieś na miejscu prv i poproszę o ten wymaz na paciorkowce bo w dupie mam to całe NFZ i "bezpłatną" opiekę zdrowotną!! Do konowałaka pójdę po USG - głównie po zaświadczenie do becikowego bo i tak kończy się to wszystko na lecz się sam ale ZUS płać, płać, płać... Szkoda słów i mogiła...
-
luza74Zastanawiam sie co słychać u malutkiej bo juz dawno nie pisała na forum Też mi brak jej wykradania się spod czujnego oka Strażnika Mam nadzieję że po za ew odleżynami żadne dolegliwości jej nie dokuczają a malutki ma się dobrze...
-
bombelluza74Dzień dobry,witam Was wszystkie.Miałam Jakies dziwne bóle w nocy.Bolało mnie podbrzusze i tak dziwnie ciągło.Wystraszyłam się trochę bo to jeszcze za wcześnie na poród.Ale widocznie pierwsze próby. Kobitki od jutra w Lidlu będą ciuszki dla niemowlaków.hohohoh ja tez juz na nie czekam, wczoraj byłam ale wyszło na to że sie pospieszyła:) Fakt - fajne ma być okrycie kąpielowe, pidżamka i inne, ale moich wyczekanych kopertowych ni widu ni słychu... LIDL No nic - siadam więc do Allegro i przeczesuję w poszukiwaniu x-paków moich kochanych bodziątek zapinanych po boczkach:(
-
bombelbogdanka2Ha!! Już myślałam że śledztwo utknęło w martwym punkcie, a tu w łapkach szataniątka z czeluści podstołowego składu zabawek ukazała się karta ciąży Znamy więc i jej los i winowajcę;) Co lepsze - karta nie okazała się denatem a ma się dobrze i wróciła "do domu" (między inne dokumenty ciążowo-badaniowe w torebce). Także mogę bez obaw uderzać do przychodni Mam tylko pytanko - moja Pani Doktor zaleciła mi "wymaz na paciorkowce" tak na wszelki wypadek, ale jakoś nie brzmi mi to na badanie, ktore obędzie się bez "zachęcania" konowałka do "choćby looknięcia tam i ówdzie":/ Czy może się mylę i istnieje opcja aby wybadać to w moczu?? hej hej witam:) no raczej nie, ostatnio w szpitalu miałam coś o nazwie "wymaz" i bynajmniej nie było to badanie, ani moczu ani krwi;/ bedziesz kochana musiała rozchylić nóżęta niestety... Z rozchylaniem nóżąt ostatnio o dziwo nie mam problemu - za to Luby stwierdził że jakoś wytrzyma i nie ma co dzidzi niepokoić... Jak nie urok.... Problem polega na skłonieniu konowałka do "pochylenia się nad problemem" czy też - jak kto woli "do zanużenia palca w problemie" a ten jest niechętny... Tak ostatnio sobie myślę, że skoro wiekowy, to i podczas praktyki naoglądał się za dużo i najpewniej już mu się nie chce bo to nudne jest Zresztą ciężko wyczuć. Cóż pozostaje - albo spróbuję go nakłonić albo pójdę prywatnie plując mu na drzwi gabinetu jadem.
-
Ha!! Już myślałam że śledztwo utknęło w martwym punkcie, a tu w łapkach szataniątka z czeluści podstołowego składu zabawek ukazała się karta ciąży Znamy więc i jej los i winowajcę;) Co lepsze - karta nie okazała się denatem a ma się dobrze i wróciła "do domu" (między inne dokumenty ciążowo-badaniowe w torebce). Także mogę bez obaw uderzać do przychodni Mam tylko pytanko - moja Pani Doktor zaleciła mi "wymaz na paciorkowce" tak na wszelki wypadek, ale jakoś nie brzmi mi to na badanie, ktore obędzie się bez "zachęcania" konowałka do "choćby looknięcia tam i ówdzie":/ Czy może się mylę i istnieje opcja aby wybadać to w moczu??
-
Dzień dobry:):):) Dziś dokucza mi ból w łydce - zawalczyłam ze skurzem i teraz boli:/ Z ciekawszych motywów dziś zamierzam wyjaśnić "tajemnicze zniknięcie" książeczki ciążowej z torebki... Opcji nie ma wiele ale wypadałoby je wyjaśnić. W ostateczności mogła zostać u rodziców ale od czego mamy pocztę:) A tak dzień zapowiada się słonecznie a więc jest nadzieja na całodzienne buszowanie młodych po ogrodzie Życzę miłego dnia brzuchatki. W tym (góra w przyszłym tygodniu) zamierzam się wybrać na krzywą nawet na swój koszt. I na USG z NFZ - oczywiście, pod warunkiem rozwiązania tajemnicy zniknięcia książeczki bo tam mam skierowanie:/ Oczekiwanie w pełni czas zacząć
-
Penne w sosie śmietanowym z żółtkiem, z kurczakiem i brokułą MNIAM