Skocz do zawartości
Forum

bogdanka2

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez bogdanka2

  1. marzenka13Dzień dobry Kochane. Zakupy fajna sprawa ale ja do pomocy na zakupy biorę mamę , bo mąż n ie bardzo ma czas . A moja mama ma bardziej zwariowane pomysły na zakupach i teraz już szuka jakiejś fajnej koszuli do Maluszka . hihihih. Tak tez szalała jak się miała urodzić KIngusia i do dziś coś fajnego zawsze dla Niej znajdzie. A jak wasze samopoczucie? Buziaki . U mnie - leczenie globulem... Samopoczucie zależne od pogody. Generalnie ok
  2. CosmoEwkaja tez jestem rozkojarzona i musze sie strasznie pilnowac gdy mam cos waznego do zalatwienia. czasem nawet zapisuje sobie na kartke jakies idiotyczne przypomnienia bo wiem ze moge o czyms naistotniejszym zapomniec. na szczescie moj maz nie jest idealem i pod tym wzgledem i wczoraj chcac fakture w Saturnie wciskal kobicie paragon z innego sklepu ;). popatrzyla na niego pelnym litosci wzrokiem pod tytulem: kolejny klient debil, a ja smialam sie z niego poki mi brzuch pozwolil ;). tak teraz najprzyjemniejszy okres roku. wyprzedaze :). kupilam znow kilka ciuszkow w mothercare dla maluszka. moja corusia smieje sie, ze juz nie ma po co tam wchodzic bo wszystko wykupilam ;). w krakowie sa 3 takie sklepy i w sumie to prawda. nie mam juz po co tam zagladac ;). tym razem pozwolilam sobie na dwa bawelniane golfiki i dwa body z dlugim rekawem z golfikiem. w sam raz na zimny poczatek 2012 ;). sztuka wyszla po jakies 9zl (zamiast po 25) mam zasade i nie uzywam ani szalikow ani rajtek wiec bede miala jak znalazl. w sumie wczoraj to naprawde zaszalalam. kupilam tez sobie spodnie na gumce po brzuchem za 29 z 65. byly nawet takie co byly przecenione ze 135 na 9 ! ale niestety mam juz za duzy brzuch zeby nawet pomimo gumki sie w nie zmiescic ;). a jak szalec to szalec juz calkiem. skompletowalam reszte z listy. spirytus, mydelka, chusteczki, gaziki, podpaski, termometr... jeszcze pod koniec sierpnia dokupie mleko w prosztu i herbatke. raz zagladne do apteki po jakie dupereleki i w sumie tyle. jeszcze chce kupic nianie do podsluchu maluszka, ale to juz zdam sie na meza, niech tez ma w tych zakupach przyjemnosc ;). no i tyle. dla siebie do szpitala tez chyba nie mam juz co kupowac. wykorzystam to co mam w domu, tylko skompletuje, ale to jeszcze mam czas. Brawa dla małżonka Faktycznie to jeżeli Pani z Saturna ma więcej przypadów roztargnienia, to może sobie z czasem pomyśleć że reklama prawdę Ci powie i że powinna poszukać posady w Media Markt - sama kiedyś wybrałam kabelek i pół godziny trułam kolesiowi w Saturnie że z jednej str wtyczka powinna być inna, bo innej z jednej str potrzebuję, a dwie takie same wtyczki z obydwu stron na tym akurat kabelku są mi psu na budę... No cóż - w Media Markcie cwaniacy wogóle nie prowadzili nawet podobnych kabelków:/ Zazdroszczę możności zakupowania - ja śledzę co nie co na allegro, bo wycieczka do sklepu z moimi budrysami to wyzwanie jak dla piłki plażowej walka ze sztormem, a więc wycieczki do sklepu mijają się z celem... A tak wogóle - dzień dobry wszystkim:) Dziś pobudka o 8 a więc lekko pospane w porównaniu z wczoraj JEAH!!!! Kawusia wypita, Luby ucałowany, obdarowany i uśmiechnięty - "dla odmiany" pada także dzisiejszy plan uszczęśliwiania pichceniem Kochanego Mężusia jak znalazł... Karpatkę sobie zażyczył - a więc do dzieła
  3. megi79Oj dziewczyny, a wy mi jeszcze takiego smaka robicie na słodkości. O słodkościach mogę pomarzyć, chciałabym zrobić tak, ale cóż, dzisiaj byłam w szpitalu u diabetologa, a ona odstawiła mi pomidory i paprykę. Na pocieszenie poszła do Orseya, a tam zaje...ste obiżniżki. Kupiłam sobie 2 śliczne bluzeczki po dobrej cenie, a że miałam kupon urodzinowy w kwocie 20 zł to już w ogóle totalna obniżka. U mnie mały cały czas ustawiony pośladkowo, a teraz wydaje mi się że leży w poprzek. Rozciąga mi brzuch na boki, śmiesznie to wygląda. Chyba będzie z niego straszny urwis, tak się wierci, a jak daje popalić, jak źle siedzę alboleżę nie na tym boku, to od razu mnie ustawia do pionu silnymi szturchnięciami. Dobra lecę do kuchni zjeść rybkę w foli i brokuły, niestety deseru nie będzie. A - jeśli mogę spytać - co wolno Ci jeść?? Wychodzę z założenia że nie ma rzeczy z której nie można by zrobić deseru Wolę żyć myślą że nie ma takiej rzeczy...
  4. Ja mam swój popołudniowy kryzys... Przynajmniej zdążyłam posprzątać kuchnię Jutro Luby ma urodzinki i plan był na wysprzątanie całego lokum ale opuściły mnie siły... Ciążowe rozchwianie - eeeechhhhhh... A co tam - niech się cieszy z akcesoriów do golenia W brudnym mieszkaniu nowe nożyki też pięknie lśnią... W odpowiednim świetle oczywiście:)
  5. Jest leniwa koncepcja - młode ziemniaczki okraszone boczkiem, jajo i kefirek
  6. marzenka13Monka1Ja pamiętam jak wcześniej byłam w ciąży, to byłam roztrzepana na maxa. Pojechałam raz na badania, po drodze zorientowałam się, że zapomniałam telefonu, a mieli do nas później przyjechać teściowie. Mój najmilejszy musiał jechać na jakieś mega ważne spotkanie, więc go poprosiłam żeby podwiózł mnie pod sklep, ja pójdę kupić jakieś ciacho na przegryzkę, a on niech zadzwoni do rodziców, że jak będą wcześniej niech poczekają i się nie martwią ja zaraz wracam. Kupiłam co miałam kupić, wracam do domu, teściów jeszcze nie było, to ja ucieszona, że jeszcze chwilkę odsapnę, a tu surprise. Nie tylko zapomniałam telefonu, ale i kluczy..... Nooo masakra, jeszcze hormony zaszalały i mi się ryczeć zachciało, że ja taka biedna, że taka sama na wycieraczce, w ciąży, bez kluczy, telefonu i jeszcze nie pamiętam nawet numeru do własnego męża eeeh co za życie... Nagle otworzyły się drzwi windy, a tam moi teściowie, z oczami jak spodki, bo podobno zobaczyli mnie na tej wycieraczce z ciachem w ręku, zapłakaną i nie wiedzieli czy już się nie mogłam na nich doczekać i tak przed drzwiami stałam, czy płakałam że ich zobaczyłam Jeszcze im na powitanie powiedziałam, że mam ciasto, ale musimy zjeść na schodach i się rozryczałam. Kilka minut im zajęło zanim przestali turlać się ze śmiechu, ale na szczęście mieli komóry i wkrótce przyjechał mój zziajany mąż wybawiciel Oczywieście mieli ze mnie polewkę jeszcze przez dluuuuuuuuuuugi czas Dobre . Ja pojechałam wczoraj do apteki wykupić receptę i w aptece zorientowałam się ze jej nie mam przy sobie Dobrze wiedzieć że nie jest się odosobnionym w zamotaniu
  7. Monka1bogdanka2No i przez Twoją opowieść Monka zjadłabym ciacho... A nie mam:/Mhhhhmmmm jak tak czytam to ja też bym zjadła, a nie mam :( ale chyba się zadowolę andrucikiem :)) Matkooo zaczynam ostatnio mieć ochotę na słodycze, leżenie, brak ruchu, ojoj to nie wrózy zbyt dobrze No to ja zrobię sobie tosty a'la francuskie na śniadanie:P:P:P:P Na słodko, bo jakżeby inaczej
  8. Monka1Bogdanka no co ty, o tym aniołeczku ze zdjęcia szataniątko nununu Ale tak serio, to rzeczywiście masz wesoło z tymi swoimi urwiskami. Tak się zastanawiam, czy Twoja królewna wprowadzi trochę błogiego spokoju, bo podobno dziewczynki są grzeczniejsze, czy starsi braciszkowie od razu ją odpowiednio wyszkolą Hmmmmm... Mam obawy że to będzie ukochana siostrzyczka i to ona będzie rozstawiać po kątach... A jak jeszcze będzie miała mamusine zapędy to aż się boję o moich malusich synusiów... Chociaż szataniątko sobie nie da... - serio, pod tą blond grzyweczką rosną gigantyczne różki... Dzisiaj w zabawach o świcie potraktował mnie lampką nocną w łeb... I bezczelnie go to rozbawiło... W sumie - co się dziwić... Na nazwisko mamy Boruta po Lubym
  9. No i przez Twoją opowieść Monka zjadłabym ciacho... A nie mam:/
  10. Szataniątko padło... Nie wiem czy z tego tytułu śmiać się czy płakać:/ Wstał wcześnie, na drzemkę padł wcześnie, wieczorem odpłynie wcześnie a więc jutro zapowiada się sajgon znów od rana:/ Ha!! Żeby od rana - OD ŚWITU!!! Ostatnio ogólnie noszę się z zamiarem zaopatrzenia torebki w palik, szelki i 0,5m sznur a także w knebel... Szataniątko będę palikować przy okazji wyjść (bo inaczej się nie da) a starszemu kneblować buźkę (ostatnio włączyło mu się gadanie... Wszyscy się martwili że nie mówi, a on teraz nadaje, nadaje, nadaje i nadaje!!!!) - dodając do tego roztańczone ruchy Królewny w ułożeniu główkowym to mamy bezustanny motłoch!!! Kocham ten chaosik chociaż czasem marzy mi się chwila ciszy... spokoju... bezruchu.... MARZENIE ŚCIĘTEJ GŁOWY
  11. marcinpaulina6witam wszystkie październióweczki. jestem nowa na forum od dzis. nasza data to 30 październik:) miłego dnia wszystkim życzę Witaj, rozgość się i mniej wyrozumiałość dla buzujących hormonów współforumowiczek czyt huśtawki nastrojów od deski do deski Pozdrawiam!!
  12. Monka1Ja pamiętam jak wcześniej byłam w ciąży, to byłam roztrzepana na maxa. Pojechałam raz na badania, po drodze zorientowałam się, że zapomniałam telefonu, a mieli do nas później przyjechać teściowie. Mój najmilejszy musiał jechać na jakieś mega ważne spotkanie, więc go poprosiłam żeby podwiózł mnie pod sklep, ja pójdę kupić jakieś ciacho na przegryzkę, a on niech zadzwoni do rodziców, że jak będą wcześniej niech poczekają i się nie martwią ja zaraz wracam. Kupiłam co miałam kupić, wracam do domu, teściów jeszcze nie było, to ja ucieszona, że jeszcze chwilkę odsapnę, a tu surprise. Nie tylko zapomniałam telefonu, ale i kluczy..... Nooo masakra, jeszcze hormony zaszalały i mi się ryczeć zachciało, że ja taka biedna, że taka sama na wycieraczce, w ciąży, bez kluczy, telefonu i jeszcze nie pamiętam nawet numeru do własnego męża eeeh co za życie... Nagle otworzyły się drzwi windy, a tam moi teściowie, z oczami jak spodki, bo podobno zobaczyli mnie na tej wycieraczce z ciachem w ręku, zapłakaną i nie wiedzieli czy już się nie mogłam na nich doczekać i tak przed drzwiami stałam, czy płakałam że ich zobaczyłam Jeszcze im na powitanie powiedziałam, że mam ciasto, ale musimy zjeść na schodach i się rozryczałam. Kilka minut im zajęło zanim przestali turlać się ze śmiechu, ale na szczęście mieli komóry i wkrótce przyjechał mój zziajany mąż wybawiciel Oczywieście mieli ze mnie polewkę jeszcze przez dluuuuuuuuuuugi czas Szczerze współczuję... No ale przynajmniej miałaś ciacho na pociechę
  13. A co tam - wolno nam!! Tyle że mnie Luby denerwuje bo po każdej takiej wpadce ma ze mnie polewę:/ JAKBY ON NIGDY NIE ZROBIŁ NIC GŁUPIEGO!! Oj, muszę zacząć i jego punktować...
  14. Zero pomysłu, zero chęci, zero werwy - a więc dziś ściśle pościmy Nie no muszę się jakoś zmobilizować:/
  15. Monka1Oooo la luna słoneczny dzień, to dobre życzenie na dzisiaj Niestety na razie u mnie pochmurno :( Dzisiaj rano, byłam u lekarza po zwolnienie, bo nie wiedzieć czemu w szpitalu, mimo, że mówiłam im, że mój lekarz będzie dopiero w sierpniu wystawili mi zwolnienie do 27 lipca. No więc, żeby już nie mieć problemów chciałam zwolnienie od dzisiaj do środy, kiedy mam planowaną wizytę. I cooooo, poprosiłam do 4 sierpnia a przecież w środę jest 3 To chyba prawda, że w ciąży coś nie tak się dzieje z szarymi komórkami. Jako potwierdzenie - spojrzałam w kalendarz i myślę "w środę?? Przecież jak byk w niedzielę!!" a kalendarz na lipcu... A że na lipcu dotarło po zbyt długich minutach:/ Dziś chyba nigdzie nie będę wychodzić... Ze względów bezpieczeństwa...
  16. Monka1Oooo la luna słoneczny dzień, to dobre życzenie na dzisiaj Niestety na razie u mnie pochmurno :( Dzisiaj rano, byłam u lekarza po zwolnienie, bo nie wiedzieć czemu w szpitalu, mimo, że mówiłam im, że mój lekarz będzie dopiero w sierpniu wystawili mi zwolnienie do 27 lipca. No więc, żeby już nie mieć problemów chciałam zwolnienie od dzisiaj do środy, kiedy mam planowaną wizytę. I cooooo, poprosiłam do 4 sierpnia a przecież w środę jest 3 To chyba prawda, że w ciąży coś nie tak się dzieje z szarymi komórkami. Coś o tym wiem... Kupowałam jakiś czas temu boczek wędzony mając w ręce 5 PLN (boczek po 20) i poprosiłam o 40dag bo więcej kasy nie mam...:/ Uśmiechnięta Pani zważyła i mówi 9PLN - a że odkroiła z dużego kawałka ni jak nie szło tego podzielić. Z krzywą miną pozwoliła m donieść brakującą kwotę... Fakt że boczku pojedliśmy za "pół ceny" w tamtym dniu, potem Luby się rozliczył... Ciekawe czemu mi dała na krechę... Z obawy przed przysłowiowymi myszami?? Bo raczej nie z racji tłumaczeń że w moim wewnętrznym kalkulatorze wyczerpały się baterie:/
  17. Dzień dobry Dziś me panowanie nad kompem!! Luby w pracy, tata już w domu a ja i chłopaki budzimy się powoli... W zasadzie ja i Szczepcio budzimy się powoli bo młodsze szataniątko zaczęło rządzić lekko wybudzone moją wycieczką na siusiu o 5:50:/ Także ja - kawka (chociaż znowu miałam nad ranem skurcz w nodze że ja pierdzielę), Szczepuś kakauko, a szataniątko dostanie butlę, co powinno go chwilowo powstrzymać od rozrabiania... No i nareszcie zamiast standardowego siąpienia dziś powitało nas słoneczko - niewielką dawką jak na razie ale zawsze
  18. bogdanka2

    Darmowe próbki

    agaimisiaja tez bede testowac woreczki babyono To tak jak i ja
  19. Dzień dobry U nas lekki chaos... Dziś mój tata wraca do domu, a z racji że w grudniu (!!!!) siadła im pralka wykorzystali niecnie możliwość podrzucenia nam 4x200l worów z brudami i teraz w miarę możliwości upychamy co i jak się da do walizek po uprzednim wypraniu u nas... A ja dla odmiany od tygodnia piorę, piorę, piorę.... Z drugiej str - co innego pozostaje w tak paskudną pogodę??:/ A już myślałam że młode wypędzę na wybieg, a sama zajmę się przynajmniej powierzchownymi porządkami:/
  20. la lunabogdanka2Noooooo a u mnie wyszły snikersiki... Chciałoby się powiedzieć BOKIEM ale niestety To co konowałek po jednym badaniu moczu wziął za nerki okazuje się zaawansowanym grzybem... W sumie rozumiem jego wstręt czy niechęć do grzebania w pewnych miejscach wobec powyższego, no ale gdyby się za wczasu przełamał to może i grzyb nie miałby miana zaawansowany. Mniejsza o większość - od dziś się pienimy I wymówka od seksu - huuuuuraaaaaaaaa!!!!!!!! 6 dni z zapuszczaniem globula i powinno być ok (na wszelki wypadek dostałam recetę in blanco w m-cu daty)... Moja Pani Doktor zna moje słabości więc choćby z drapaczką ale nie odpuszczę sobie słodkiego!! I w sumie krnąbrność wobec antybiotyku okazała się intuicyjna, bo przy moich tendencjach teraz po antybiotyku nie pisałabym już ja ale pieczarka:/ Także luz...A dzidzia - no cóż... Jajek nadal brak a więc dzioucha jak się patrzy Rozmiarowo mniejsza milimetrowo od moich chłopców w "tym wieku" Załączam fotos profilu Pozdrawiam brzuchatki no to super chłopaki będą mieli siostrzyczkę spółczuję grzyba ale wymówka faktycznie super Nooooo Nic tylko postraszyć sromotnikiem Inne wymówki się nie umywają;)
  21. Noooooo a u mnie wyszły snikersiki... Chciałoby się powiedzieć BOKIEM ale niestety To co konowałek po jednym badaniu moczu wziął za nerki okazuje się zaawansowanym grzybem... W sumie rozumiem jego wstręt czy niechęć do grzebania w pewnych miejscach wobec powyższego, no ale gdyby się za wczasu przełamał to może i grzyb nie miałby miana zaawansowany. Mniejsza o większość - od dziś się pienimy I wymówka od seksu - huuuuuraaaaaaaaa!!!!!!!! 6 dni z zapuszczaniem globula i powinno być ok (na wszelki wypadek dostałam recetę in blanco w m-cu daty)... Moja Pani Doktor zna moje słabości więc choćby z drapaczką ale nie odpuszczę sobie słodkiego!! I w sumie krnąbrność wobec antybiotyku okazała się intuicyjna, bo przy moich tendencjach teraz po antybiotyku nie pisałabym już ja ale pieczarka:/ Także luz... A dzidzia - no cóż... Jajek nadal brak a więc dzioucha jak się patrzy Rozmiarowo mniejsza milimetrowo od moich chłopców w "tym wieku" Załączam fotos profilu Pozdrawiam brzuchatki
  22. megi79CosmoEwka - lepiej już te 85 cm niż miałabyś się schylać.Malutka - ale rozgarnięty lekarz. Czyli passer posłuży ci przez 5 tygodni. Chyba się opłaca. Masz większą pewność. Bogdanka - wreszcie jakieś zdjęcie- super wyglądasz, musisz mieć siłę żeby uciągnąć małego nogą he he. Może powrzucamy jakieś nasze ładne zdjęcia to się poznamy lepiej. Laluna - Ja musiałam pić 75 g glukozy ( to dopiero słodycz mdlista), ale kuli mnie 3 razy. Też mi się w głowie kręciło i bardzo źle się czułam. Oczywiście wyszła cukrzyca, ale kolejny raz nie musiałam robić badania, tylko od razu na konsultacje do szpitala, a tam nam dali wytyczne diety jaką musimy stosować i glukometry (6 razy na dzień posiłek i nawet o 22 ostatni i 2200 kalorii, tylko wszystko w racjach głodowych) Zdjęcie z przodu i z boku he he (sukienka weselna z tamtego tygodnia) Jaki fajny masz brzusio!!!!!!! A mały nogą to pikuś bo starszego wtedy dźwigam bicepsem
  23. la lunabogdanka-miło Cię zobaczyć a twój średni to prawdziwy słodziak Z tym słodziakiem to taki szatanek we wcieleniu aniołka Kochany blondasek z różkami pod grzyweczką.... który bodzie....
  24. la lunawitam malutka- współczuję kolejnych 3 tygodni leżenia,faktycznie to wszystko strasznie się ciągnie Byłam dzisiaj na kolejnym badaniu cukru tymrazem 4 razy pobierali mi krew co godzinę po wypiciu 50ml glukozy blee,znowy strasznie źle się czułam nie tylko mdłości ale trzepotanie serca ,zawroty głowy, spadek ciśnienia .Mąż chciał mnie na badaniu zostawić samą ale po zastanowieniu stwierdził ,że praca nie zając nie ucieknie(miał pomagać sąsiadowi przy remoncie)powiedział ,że pomoże po obiedzie i siedział ze mną całe 4 godziny w szpitalu.Bardzo się cieszę bo tak się źle czułam ,że jego wsparcie bardzo mi pomogło.Wyniki będą za tydzień ale mam przeczucie ,że to napewno cukrzyca ciążowa. U mnie słońce ,upał ani kroplu deszczu Współczuję kolejnej glukozy... Bleee... Trzymam kciuki za wyniki - a nuż to jednak nie cukrzyca?? U nas chwilowo nie leje, ale szarota nieba mnie przytłacza. Przyłączam się do wyrazów współczucia dla malutkiej
  25. megi79Witam, Wczoraj znaleźliśmy w sklepie mebelki do pokoju dla małego. Dzisiaj będę zamawiać przez internet bo taniej. Podobają się wam? (nie są drogie, a i dobrze zrobione) Internetowy Sklep Meblowy "MIASTO MEBLI" - meble systemowe, meble dziecięce, meble do przedpokoju, stoły i krzesła, fotele, materace, biurka, garderoby. Już się nie mogę doczekać, żeby poukładać rzeczy dla niego, bo narazie wszystko w kartonach. Kupiliśmy też śliczną firaneczkę z Kubusiem Puchatkiem i zasłonkę. Zmieniając temat, to pogoda mogłaby być bardziej słoneczna. Fajne - aż zazdroszczę urządzania pokoju!! U nas jeśli da się wcisnąć w sypialni łóżeczko bez konieczności domorosłego jego przeprojektowywania to będzie szok. Zaczynam myśleć o hamaku dla dzidzi - takiego nad naszym łożem żeby w nocy móc bujnąć nogą
×
×
  • Dodaj nową pozycję...