-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez bogdanka2
-
Mi dodatkowo jeszcze Luby się wczoraj głupio przyglądał Zwłaszcza jak zaczęłam bez jęku segregować furę prania i wypytywać czy mógłby odkurzyć, pozmywać, podmienić naczynia w zmywarce A jak jeszcze rzuciłam mu hasło że od dziś w domu panuje zasada "Zrób dziś co masz zrobić jutro" to minę miał już lekko wystraszoną Szataniątko chwilowo nie chce mleka - czeka na powstanie starszego brata żeby wspólnie zadziałać ze śniadaniem. Bawi mnie taka rozmowa z 1,5 roczniakiem oparta głównie na "tak" lub "nie" (chociaż ostatnio nie wiem skąd nauczył się "odbąkać" zamiast "nie" - problem w tym że w swoim jeszcze języku a więc jedynie brak stanowczego "tak" sugeruje że nie ma na coś ochoty)
-
Dzień dobry:):):) A ja wam powiem, że pieluchy tetrowe kupię (zwracam uwagę na czas przyszły;)) ale dlatego że "do wyprawki należy dokupić pieluchy tetrowe" i tak naprawdę to zastanawiam się "po co"... Po wczorajszym szaleństwie ból biodra mnie autentycznie powala, w nocy przy przekręcaniu się z boku na bok myślałam że mój jęk obudzi cały dom... Masakra... No cóż - nie ma innej metody jak zawias rozruszać Dziś będziemy szorować szafki w kuchni z zewn, sprzątniemy taras, poukładamy ładnie zabawki ogrodowe, a że pogoda zapowiada się w miarę to i chłopaki na wybiegu się trochę wyszaleją Na bieżąco wstawimy pranie i to powinien być kres dzisiejszych działań... Ale podejrzewam że coś sobie jeszcze wymyślę/wypatrzę/wynajdę Mam ubaw z moich rodziców:) Wczoraj prezes/tatuś załatwił mi w ZUSie dowód ubezpieczenia. Oczywiście po powrocie do domu zapomniał zeskanować, no to dzwonię wieczorem do mamy i się przypominam przy okazji opowiadając od tak ile mi się udało zrobić w miarę wicia gniazda. Rozmowa między rodzicami: mama - Przesłałeś jej to ubezpieczenie?? tata - O, kurcze nie. Zapytaj czy mogę to zrobić rano. mama (do mnie) - Pyta czy może rano... ja - No wolałabym dziś ale dobra... (dłuższa pauza) mama - B wyślij jej może lepiej dziś, żeby już miała... tata - A co... O matko... To już...?? mama - Nie już ale lepiej żeby już miała tata - TY TO WIESZ JAK MI PODNIEŚĆ CIŚNIENIE!! A dziś standardowy tel z rana do mamy a ta do mnie drżącym lekko głosem "Słucham" bo myślała że skoro dzwonię o 8 to już rodzimy Wyczulone owsiki... Miłego dnia dziewczyny. Idę nakarmić szataniątko mlekiem
-
Okna pomyte, prace wysokościowe wykonane, teraz mogę się iść wykąpać Luby wraca ku domostwu nięswiadom że już w ramach niespodzianki szykuję mu... odkurzacz w stanie gotowości... Ale cicho sza!! Dziś na obiad kotlety sojowe Luby się zobowiązał że zrobi... I dobrze bo power zrobił PUF... Za to nareszcie nie muszę otwierać okien żeby spojrzeć co się dzieje na zewnątrz Dziś pewnie padnę jak długa
-
MarigoldSię pochwalę dzisiejszym dziełem, na nic ambitniejszego nie mam dziś polotu... Bravo!!
-
marzenka13Witam się . Ja dziś rano poszłam z mamą do ogrodu pozbierać maliny bo gałązki się juz uginały i już są w zamrażalniku. Bedą w zimę jak zanlazł no i zrobiłam butelkę malinówki . Mniam. A dziś tak rozmawiałam i mówią ze jak chcesz szybciej urodzić to musisz zrobić sobie mocną kawe i wtedy to ponoć działa. Ja narazie nie bedę próbować . Maluszek musi zostać w brzuszku do środy . Bogdanka ty jesteś niemożliwa z tymi oknami . Idziesz jak burza . Ha!! Okna to pikuś - okazało się że sprzątanie na szafkach pociąga za sobą reakcję łańcuchową i musiałam jeszcze uporządkować szafkę z przyprawami/herbatą/kaszkami... Co do kawy to po tej jaką pijam zazwyczaj impreza trwa do rana, tylko mnie z racji przyzwyczajenia moży, a Luby przez pół dnia chodzi z delirium:/
-
Marigoldmarzenka13Witam się . Ja dziś rano poszłam z mamą do ogrodu pozbierać maliny bo gałązki się juz uginały i już są w zamrażalniku. Bedą w zimę jak zanlazł no i zrobiłam butelkę malinówki . Mniam. A dziś tak rozmawiałam i mówią ze jak chcesz szybciej urodzić to musisz zrobić sobie mocną kawe i wtedy to ponoć działa. Ja narazie nie bedę próbować . Maluszek musi zostać w brzuszku do środy . Bogdanka ty jesteś niemożliwa z tymi oknami . Idziesz jak burza .co do przyspieszania porodu to nie słuchałabym takich "mądrych" rad... mnie ciotka dobiła jak powiedziałam że zamierzam karmić piersią usłyszałam tylko - nie bądź głupia, pij szałwię, przepali pokarm i będziesz mieć z głowy. Z grzeczności tego nie skomentowałam Kochana, piłam sok malinowy z Samborem (podobno rozgrzewanie ma coś wspólnego z "przyspieszaniem") i urodził się 2 dni przed term więc WOW za skuteczność... Ale kiedyś ośmieliłam się wyrazić opinię na FB na zapytanie "Jak radzić sobie z przeziębieniem w ciąży" , że dla mnie herbatka z soczkiem malinowym czyni cuda to mi się zrypa dostała od jakiejś wszechwiedzącej że w ciąży soku z malin nie wolno... Opisałam jej tylko że trochę soku do herbaty nie oznacza hektolitru i zalecam jej umiar...
-
Monka1Tylko wiecie ja prawie cały czas leżę Obiecałam sobie, że nie będę się forsować do końca 37 tygodnia :) a potem wstaję i niech się dzieje co chce To mnie bez żadnego postanowienia leń trzymał w pozycji leżącej ile się dało Ale ja już się nie daję - kolejne okno umyte, chwila na dych... Weszłam do kuchni, stanęłam wyżej i... misja zaczyna zataczać większe kręgi... Na swoje nieszczęscie spojrzałam na lodówkę... Syf i malaria... Potem nieopatrznie wzrok mój powędrował na szafę (czyt schowek na wszystko co po za zasięgiem chłopaków być powinno w odpowiednio małoefektownym chaosie w miarę dorzucania części strukturalnych) Ale najpierw pogniotłam chyba z miliard platikowych butelek (od 2 miesięcy "robił to" Luby)... Przynajmniej kuchnię doprowadzę do używalności... Zastanawia mnie tylko skąd ten power???? Czyżbym sypnęła dziś niechcący nadprogramową łyżeczkę kawy do kubka????
-
MarigoldMonka1Cześć brzuchatki : Wy się martwicie, żeby dzieciaki nie zrobiły Wam psikusa i nie wyszły za późno, a ja mam nadzieję, że moja mi nie wyjdzie za wcześnie Dzisiaj od rana pobolewa mnie brzuch jak na okres, mam nadzieję, że to nie jest zły znak U mnie w domu rozpierducha na całego, młoty, wiertarki w ruchu, potem gipsowanko i malowanko. to naprawdę nie jest dobry moment na psikusy Wczoraj miałam ten sam problem - ból w podbrzuszu, dokładnie jak przed miesiączką, ale chwila odpoczynku pomogła, przeszło, więc i Ty się nie forsuj tylko wskakuj do łóżka i odpoczywaj A jak leżenie na jednym boku nie ulży to przetocz się na drugi;)
-
Monka1Cześć brzuchatki : Wy się martwicie, żeby dzieciaki nie zrobiły Wam psikusa i nie wyszły za późno, a ja mam nadzieję, że moja mi nie wyjdzie za wcześnie Dzisiaj od rana pobolewa mnie brzuch jak na okres, mam nadzieję, że to nie jest zły znak U mnie w domu rozpierducha na całego, młoty, wiertarki w ruchu, potem gipsowanko i malowanko. to naprawdę nie jest dobry moment na psikusy Nie martw się Monka - jakby co będzie przysłowiowy kop na rozpęd Dasz przecież remontowi "fory" dwudniowym pobytem w szpitalu;)
-
malutka2326bogdanka2malutka2326U mojego z tym urlopem to wyglądało tak,że miał go wziąć na koniec września, w skoro lekarz cały czas krzyczał ,że nie donoszę to mój urlop przesunął, a ,że w pracy musiał podać konkretną datę i już ten urlop zaplanować to tak wyszło jak wyszło, a maleństwo robi nas w bambuko Przynajmniej już teraz wiadomo że dowcipny będzie z Filipka brzdąc Oby nam tylko numeru nie wyciął w postaci "wyjdę sobie po terminie" No to wtedy już nawet nie dowcipniś a kabareciarz Ja też mam nadzieję że Adela nie potraktuje rodzicielskiego podejścia że "terminy to tylko luźne wytyczne" za życiową ideę od początku swego życia
-
malutka2326bogdanka2malutka2326No widzisz jakie mam zawzięte dziecię? Dobrze mu u mamusi Choć szczerze mówiąc chciałabym już, ale pewno dlatego ,że chcę to Filipkowi się nie spieszy, jakieś przekorne maleństwo nam rośnie, a tatusiowi urlop leci i się marnuje Szkoda tylko że ten komfort dziecka życia w symbiozie nie przekłada się na komfort "nosicielki" W zasadzie biologicznie rzecz biorąc to ono ma mylne pojęcie o symbiozie będąc w rzeczywistości najukochańszym, najcudowniejszym ale zawsze pasożytkiem I jeszcze wygodnictwem urlopy pożera Moja mama trzyma urlop do godziny zero żeby nie marnować i żeby się wnusią później nacieszyć... W sumie to ją rozumiem... Mnie zna w końcu od 30 lat, już się mną naopiekowała, napatrzyła na mnie to po co marnować urlop na dotrzymywanie córce w ostatnich dniach towarzystwa!! Hmmmm... Zazdrość o własną córę... Jakie to nie mądre.... U mojego z tym urlopem to wyglądało tak,że miał go wziąć na koniec września, w skoro lekarz cały czas krzyczał ,że nie donoszę to mój urlop przesunął, a ,że w pracy musiał podać konkretną datę i już ten urlop zaplanować to tak wyszło jak wyszło, a maleństwo robi nas w bambuko Przynajmniej już teraz wiadomo że dowcipny będzie z Filipka brzdąc
-
Marigoldmnie termin też lekko przeraża...chociaż w nocy marzę żeby móc w końcu położyć się na brzuchu i spać jak kamień Nie chcę być złym wróżem... ale po za leżeniem na brzuchu marzenie może się nie do końca spełnić
-
malutka2326bogdanka2malutka2326Witam się i ja przy kawce Luza super wieści, teraz to już chwilka i będziesz miała Kubusia w domu Bogdanka gratuluję wygranej U Ciebie pokazuje dwa tygodnie ,a u mnie 1tydzień i 4dni, Boże toż to tylko 11 dni Tylko i aż Malutka - nie mniej gratulacje. 11 dni to już dzidzia gotowa Ale Ci zazdroszczę argumentu!! "To ja przez pół ciąży z Tobą leżałam, odmawiałam sobie forum parenting, nabawiłam się odleżyn, a TY MI TERAZ MÓWISZ NIE, NIE ZROBIĘ??!!" No widzisz jakie mam zawzięte dziecię? Dobrze mu u mamusi Choć szczerze mówiąc chciałabym już, ale pewno dlatego ,że chcę to Filipkowi się nie spieszy, jakieś przekorne maleństwo nam rośnie, a tatusiowi urlop leci i się marnuje Szkoda tylko że ten komfort dziecka życia w symbiozie nie przekłada się na komfort "nosicielki" W zasadzie biologicznie rzecz biorąc to ono ma mylne pojęcie o symbiozie będąc w rzeczywistości najukochańszym, najcudowniejszym ale zawsze pasożytkiem I jeszcze wygodnictwem urlopy pożera Moja mama trzyma urlop do godziny zero żeby nie marnować i żeby się wnusią później nacieszyć... W sumie to ją rozumiem... Mnie zna w końcu od 30 lat, już się mną naopiekowała, napatrzyła na mnie to po co marnować urlop na dotrzymywanie córce w ostatnich dniach towarzystwa!! Hmmmm... Zazdrość o własną córę... Jakie to nie mądre....
-
malutka2326Witam się i ja przy kawce Luza super wieści, teraz to już chwilka i będziesz miała Kubusia w domu Bogdanka gratuluję wygranej U Ciebie pokazuje dwa tygodnie ,a u mnie 1tydzień i 4dni, Boże toż to tylko 11 dni Tylko i aż Malutka - nie mniej gratulacje. 11 dni to już dzidzia gotowa Ale Ci zazdroszczę argumentu!! "To ja przez pół ciąży z Tobą leżałam, odmawiałam sobie forum parenting, nabawiłam się odleżyn, a TY MI TERAZ MÓWISZ NIE, NIE ZROBIĘ??!!"
-
Okna w dużym pokoju pomyte - najgorsze za mną Teraz zostały mi tylko 2 zestawy po 2 skrzydła i małe okno w łazience... Ale chwilowo dycham Luby ponieważ ma dziś dzień w trasie prosił żeby się nie przemęczać, nie zacząć rodzić no to dycham
-
No i 2 tygodnie jak w mordę strzelił Ciekawe co na te "wytyczne" córa
-
Dzień dobry wszystkim Dziś wielki plan mycia okien!!!!Wielki jak wielki bo mam ich do umycia AŻ 3 zestawy;) Ale ambitnie poddaję się wiciu gniazda aby w razie wizyty kogokolwiek po tym jak przepchnę arbuz przez ucho igielne, moje okna straszyły ew moim smugami Marigold - na szczęście u nas w oknach są kraty dające kotom małe pole do manewru dla ich artystycznych dusz Jedynie drzwi balkonowe jestem zmuszona traktować "po macoszemu" bo jak nie kocie łapki z błota, to dziecięce niewiele czystsze Nie to że przed śniadaniem wyrzucam dzieci na dwór i czekam aż zgłodnieją, ale jak już są na wybiegu to jak to dzieci - łatwiej pchnąć szybę niż zapukać do drzwi i oznajmić "najdroższa pani matko, czy możliwość ubrudzonych łapek mógłbym w trybie pilnym uzyskać?"... Także do prac syzyfowych Kochane Przyszłe Mamy odnotowujemy oprócz ustawicznego prania, wiecznie upaćkane lub nagminnie pucowane okno balkonowe;) A tak wyspana, spokojna (bo pieluchy, chusteczki, aspiratorek i smoczki w szafce Adeli), wręcz wyciszona, zaopatrzona w ręczniczki papierowe i płyn do szyb staję na progu czwartkowych wyzwań Acha!! Nie wiem czy wam się chwaliłam z wygranej w Huggieskach?? Będę miała paczkę pieluch Huggies w prezencie Właściwie nie ja a córa Jakby któraś chętna - wrzucam link Tak wyprawia tylko Huggies. Wygraj zestaw dla Twojego dziecka. Miłego dnia Brzuchatki!!
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
bogdanka2 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
agusia20112bogdanka jeszcze wszystko przed tobą,więc może bedzie ta magiczna 8 Jak dożyję przy 8 dzieci -
A ja odbrałam wyniki trójliterowców i wszystko ujemne;) Po paciorkowca nie chciało mi się stać, bo u doktorki zawsze opóźnienia wzbudzają irytację wśród czekających, a ja stresu unikam Jutro najwyżej Luby po pracy podjedzie....
-
luza74Witam się i ja.Czytam o waszych dolegliwościach-współczuje,ja nie moge juz w tych tematach pisać.ja jestem na etapie-za dużo pokarmu...,,-za mało pokarmu...,odciąganko laktatorem itp.Wczoraj wyciagneli mi szwy,od cesarki zgubiłam 9kg. zostało jeszcze11 kg.nadwagi. A u mojego Kuby jest coraz lepiej.Potrafi samodzielnie jesc i w najbliższych dniach chcą go przenieść z intensywnej ter. do innej sali.Pozwolili mi go nawet dotknąć,pogłaskać.Dziewczyny TRZYMAM za was kciuki abyście miały porody lekkie i o czasie!! Luza no to świetne wieści Trzymam kciuki za to aby zanim się obejrzysz Kubuś był już z Wami w domu
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
bogdanka2 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Mama_Monikabogdanka2Mama_Monika Gram i gram i d..a blada... A zważywszy że moją liczbą jest bodaj 8 to może jak poczekam do 8 iksów i dam życie jeszcze 5 berbeci... Jak tu nie kochać wyzwań??jak szaleć to szaleć ;) hehehehe A co tam - ja nie dam rady?? -
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
bogdanka2 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Mama_Monika Gram i gram i d..a blada... A zważywszy że moją liczbą jest bodaj 8 to może jak poczekam do 8 iksów i dam życie jeszcze 5 berbeci... Jak tu nie kochać wyzwań?? -
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
bogdanka2 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Mama_Monikaooo... prosze bardzo :) fajnie Wam dziewczyny 30-tka, trójeczka dzieci... :)))) Magiczne 3 -
marzenka13Dzień dobry Brzuchatki. Ja też po przespanej nocy . Widzę ze jesteśmy w komplecie - w dwupakach. Moja słodka przyjaciółka umyła mi dziś okna żebym się nie naciągała. A tak poza tym to spokojnie u mnie. Pozdrawiam . Ha!! No to dałaś mi pomysł do działania Pod oknami mam dupne parapety więc sobie pozasiadam i popoleruję w miarę sił Niestety, wg mojego mniemania nikt nie myje okien jak ja i jakoś ew smugi mojej roboty mi nie przeszkadzają, a pozostawione przez kogoś innego drażnią masakrycznie!!!
-
Monka1Megi no to rzeczywiście ta dieta Ci nie służy. Wyobraziłam sobie arbuza na wykałaczce Ja też słyszałam, że pod koniec tak może być. Zresztą widziałam moją koleżankę, która nawet kilka dni po porodzie wyglądała jak balonik. No u mnie tak strasznie to nie wyglądało i tylko prawa dłoń, dlatego mam nadzieję, że to kwestia jej wczorajszego przemęczenia. Bogdanka, malutka moja mama trzecie dziecko (mojego brata) rodziła najdłużej, bo kilkanaście godzin. Nie myślcie, że piszę to żeby Was straszyć tylko po prostu każda ciąża inna i niestety w tej sprawie nic nie wiadomo. Dla mnie pocieszające, że nawet Wy "stare wygi" trochę się stresujecie No właśnie, a wszyscy trąbią że trzecie to jak splunąć!!