-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez KasiaM
-
Hej, hej ! Ja nadal nie rodzę niestety, na dodatek jakiś dół się dziś przypałętał i jak rano dowiedziałam się że kuzynka w Polsce urodziła (a miała termin na po mnie) to się rozbeczałam jak małe dziecko ! W sobotę idziemy walczyć o dziecię :) Moniq, miałam do Ciebie jakieś pytanie i cholercia zapomniałam może później mi się przypomni? Paulinka, super, że się odezwałaś ! Pati to chyba dziś dopiero wraca, tak mi coś świta że o czwartku mówiła - albo może dopiero dziś będzie miała czas zajrzeć tutaj. A co do Polski to myślę że niewiele się zmieniła, może to Ty bardziej, a i brak G też robi swoje. Przymykaj oko i korzystaj z tego czego Francji brakuje, jak np twarożek ;)) Marzenka, trzymam kciuki żeby wszystko ułożyło się po Waszej myśli. Jeśli podróż już z dzieciątkiem to myślę, że spokojnie dacie radę. Jadzik, fajnie, że nas znalazłaś, mam nadzieję że będziesz często zaglądać. Gratuluję !!! Dobrze znam to uczucie, sama niedawno przez to przechodziłam ;)) Teraz powinnaś zgłosić się do lekarza, może być rodzinny. Nie wiem jaki jest dokładny początek tego wszystkiego, ale mi w 3 miesiącu dał skierowanie na usg na potwierdzenie ciąży (chociaż już w Polsce potwierdzona była) żeby można było ją zadeklarować. Deklaruje się po to, by później mieć wszystko refundowane w 100% - badania, usg, wizyty, poród, etc, etc i należy to zrobić do końca 14 tygodnia. Gdzie i jak to trzeba zgłosić to pewnie pomoże Ci Moniq lub inna ogarnięta dziewczyna, bo u mnie mąż wszystko załatwiał i nie wszystkiego jestem pewna, więc nie chcę mieszać. Z tego co się orientuję to ciąża może być prowadzona przez ginekologa, lekarza rodzinnego lub położną. Ja miałam prowadzoną przez lekarza rodzinnego, od 7-8 miesiąca przez położną i jestem zadowolona, zwłaszcza, że z dzieciątkiem wrócimy do tego samego rodzinnego, więc dobrze, że zna Małą od początku. Ja jestem we Francji od 3go miesiąca ciąży, więc mogę powiedzieć jak to wyglądało u mnie od tego momentu, więc jeśli masz jakieś pytania to śmiało, bo nie chcę tu się rozwodzić nad ciążą żeby nie zanudzić ;)
-
Dziewuszki, jam nadal w domu ! :)) wczoraj była akcja wywoławcza w której udział wzięli: Tomasz, mama, prysznic i ja, i co ? nadal nic ! tak się zastanawiam że może słoniątko urodzę?:) ja jak słonica, ciąża z 2 lata, a ja jak głupia po 9 miesiącach czekam ... Marmi, chyba jednak można być w ciąży całe życie ! :P jakieś wieści odnośnie domu? I 100 lat małżowi Twemu (troszeczkę tylko opóźnione, ale wciąż szczere)! Marzenka, ale ta droga to już po porodzie, tak? Bo w ciąży tyle samochodem...uuuuu, nie do końca bezpiecznie. Jeżeli mąż będzie tu pracował i będziecie tu mieszkać to świadczenia przysługują, ale jakie to Moniq wie najlepiej. Monia, ja dumałam, dumałam i niestety jedyne co przychodzi mi do głowy to - rodząca - urodzona ! Taka monotematyczna jestem ! Zawsze możesz stworzyć własne słowo i wmówić wszystkim że takie od dawna istnieje ;))) Uściski !!!
-
Marzenka, super ! Takie rozwiązanie rzeczywiście najlepsze i uważam że najrozsądniejsze w Waszej sytuacji. Trzymam kciuki żeby wszystko ułożyło się tak jak planujecie. Wiem, że dziewczyny podróżowały z maleństwami, z tego co się orientuję to samolotem można od ok 2 miesiąca latać. Moim zdaniem to najlepsza opcja, bo najmniej męcząca. Monia, no turlam się jakoś, turlam. Chociaż dziś to i turlać mi się nie chce, tylko jeść ! :)) Marta dalej szczęśliwa w środku, nawet nowe sukienki na nią nie działają... nic tylko czekać. Teraz to mam tylko nadzieję, że urodzi się 15go - tak jak jej tatuś :) i w dzień imienin babci Joli:) Na szczęście jest mama, więc mam towarzystwo, zostaje z nami do 15go lipca, później T bierze wolne dni żeby z nami pobyć, a za ok 2,5 tygodnia przybywa tato z bratem i mało tego z księdzem nawet ;) a z księdzem to dlatego, że jest to przyjaciel rodziny, który mnie chrzcił, błogosławił na ślubie to i teraz niech kończy dzieło :) Także będzie wesoło, mam nadzieję, że pogoda dopisze, nie będzie za gorąco ale też nie zimno. Pozdrawiam wciąż ciężarnie !
-
I pokasować muszę suwaczki bo mi tu kłamią że narodziny mego dziecka, jak narodzin nie ma ! I niech mnie nie denerwują już ;)
-
Monia, Natankowi wszystkiego co najpiękniejsze ! 100 lat w zdrowiu, szczęściu i miłości !!! Super, że impreza udana :) U nas deszcz też dziś popadał więc z wieczornego spaceru nici. Pati, fajnie, że się odezwałaś, szkoda że takie wieści kiepskie. Dobrze że chociaż egzaminy udało się załatwić ! A obrona to już z górki, szkoda, że trzeba czekać...ale takie są panie z dziekanatu. Pomyśl, że po wrześniu nie będziesz już musiała ich więcej oglądać ! Wracajcie do nas z Annabelle całe i zdrowe, czekamy :) Marta, sił i powodzenia w przeprowadzce ! Przybywajcie jak najszybciej, nie ma to jak Francja ;) a co do Wizzair to tak ogromny bagaż też mi się wydaje że wymaga ekstra dopłaty (z tego co pamiętam gdy kiedyś sprawdzałam). Marzenka, nieciekawa sytuacja. Myślę że może być ciężko, bo jeżeli Twój mąż nie ma tutaj ubezpieczenia, nie wiadomo czy ZUS zgodzi się pokryć koszty porodu tutaj, a z własnej kieszeni to jest naprawdę duży wydatek. U nas niedziela spokojna, leniwa i pełna słodkości :) Tak korzystam z tych ostatnich dni ciąży, że w końcu doprowadzę się do stanu słoń. O :)
-
Monia, aż zgłodniałam od Twoich pyszności ! :) podzielisz się przepisami ? a gdzie Ty te owoce zbierałaś? Ja z chęcią bym się najadła, więc może muszę kogoś ze swoich wysłać? Udanej imprezy jutro! Ja na weekend mam ten sam plan co na kilka tygodni wstecz - znaleźć się w końcu na porodówce acz... moja córka chyba tego nie planuje ;) póki co mam wrażenie że mały cwaniak szaleje na dźwięk głosu tatusia i chce robić mi dziury w brzuchu :) i już sama nie wiem, czy ona taka mądra czy sobie za wiele wyobrażam... Marmi szaleńcze ! Ale dobry pomysł z tym praniem! Ja też właśnie wrzuciłam na drut sweterek dla przyszłego syna mego brata, ale mam czasu a czasu do grudnia. Co do Marzenki, to się zastanawiam, czy jeżeli nie ma zadeklarowanej tutaj ciąży to też jest zwrot? Jeśli oczywiście posiada carte vitale? Jeśli bez deklaracji to wtedy jest zwrot, ale chyba nie 100%...? tak dumam sobie, po naszych niedawnych przejściach z ubezpieczeniem, mieliśmy też problemy z vitale i kobieta w szpitalu pytala sie czy ciaza zadeklarowana, bo nie było 100% u niej w komputerze... Ale też tak sobie myślę, że jeżeli mąż pracuje tutaj zatrudniony przez polską firmę i jeżeli posiada ubezpieczenie nawet polskie, to też nie powinno być problemu. Wtedy trzeba konkretny formularz z ZUSu zabrać Ejakiśtam specjalny dla ludzi którzy są zatrudnieni w Polsce a pracują poza granicami, tak jak np ambasadorzy z rodzinami :) A poza tym to taka podróż w 8 miesiącu ? Odważne ;) nie dałoby rady szybciej? Wtedy też więcej czasu na pozałatwianie wszelkich spraw przedporodowych, bo we Francji administracja do najszybszych nie należy niestety...
-
Monia, cudnie ! :) żółty, będzie pięknie :)) ja wczoraj już nie miałam więcej czasu, bo byliśmy po południu, ale następnym razem zwiedzę inne działy niż dziecięcy itd ;) tymczasem Marta nadal w środku, w sobote termin zobaczymy :) A mecz, jaki wstyd ! Ale przynajmniej stadion ładny :) Buziaki
-
Hej kochane ! Jakie wszystkie zabiegane ! :) Ja tez przelotem, wiadomo mama jest, póki Marta w środku korzystamy i łazimy po sklepach, nic mnie tak nie mobilizuje do spacerów ;) w każdym razie rozchodzi się o to iż zaszliśmy dziś do Stokomani (nigdy wcześniej tam nie byłam więc może Wy już to wiecie) i oczy mi wyszły z wrażenia, że można tam kupić np. body petit bateau za 3 euro ! Ha ! Od kilku godzin chodzę tym podniecona, baby w ciąży to jednak głupie ;) Cieszę się że u Was wszystkich dobrze, Paulinka super, że się odezwałaś :) Ściskam Was mocno mym ciężarnym brzuchem !
-
Marmi jaki piękny ten sweterek ! :) Tak, tak ja mamę wrobiłam w najgorszą robotę, też tego nie lubię, na dodatek krzywo mi wychodzi, a że mama stęskniona to wspiera mnie... ;) właśnie mi przypomniałaś że zapomniałam dziś o guzikach już mi się nie chce ruszać do cywilizacji, jutro się wybiorę. A z tymi nitkami to ucinasz po każdym rządku? Bo ja tak czyniłam, jako ten frajer najgorszy, a mama pokazała, że można przekładać...jaki wstyd ! Dzięki za słowa wsparcia, ja sobie ciągle powtarzam, że przecież do końca życia to tak nie można, ale ... ciężko uwierzyć ;) dziś kupiłam sobie rozpinaną bluzkę, bo stwierdziłam że jakoś mało mam, taką już na po ciąży, na co T skomentował: optymistka ! Myślałam, że chodzi o rozmiar i mu mówię, że duży przecież, na co on: nie nie, optymistka że wierzysz że Marta wyjdzie ;) Takie to nastroje są w naszym domu. A Mała jak nie chciała wyjść, tak nie chce dalej, już nie wiem co czynić, bo wymęczona jestem okrutnie. Krzyż boli, brzuch boli, umęczy i przestanie. :/ Macie może jakieś super-metody? Okna chyba sobie odpuszczę...ale może jest coś innego o czym nie wiem? A poza tym Marmi, super, że już w sierpniu będziecie we Francji !! Ale czy to oznacza, że musicie zapłacić podatek za ten rok? Uciekam gdyż mama nakarmiła mnie jak małego prosiaczka i chyba pośpię sobie troszeczkę... korzystam, póki mogę!
-
Dotka, zatem baw się dobrze !!! :) Jak narazie porodówka to dla mnie ziemia obiecana ! ja mam nadzieję dotrzeć tam jak najszybciej ale moja córka niekoniecznie...ech, dam jej czas do soboty, później zaczynam śpiewać ! A póki co nie mogę spać, także szperam sobie to tu to tam. Pozdrawiam Was dziewczynki !
-
Cześć gadulce ! Paulinka, 100 lat ! Spełnienia marzeń ! Spóźnione, ale szczere! ;) Marmi, z Twoją wagą może to po prostu woda? Z tego co się orientuję to wahania wagi w granicach 1-3 kg w ciągu doby są całkiem normalne, więc może nie warto się tym przejmować? A mapka przecudnej urody, gratuluję ! Dotka, fajnie masz z majtochami ;) Kolorowe z kwiatuszkami? Jak trafisz na jakieś ciekawe w rozmiarach 'dorosłych' to dawaj znać, bo po ciąży będę musiała uzupełnić to i owo, między innymi majtoszki :) Monia - szalona, fajna praca! I tak pewnie sporo na scrapbooking byś wydała, więc taka zapłata myślę super ! U nas nadal bez zmian, staram się córkę sukienkami przekupić, żeby wyszła, ale jak na razie nie działa... Uciekam kochane dziergać z mamą, zatrudniłam ją do wykańczania ;) Miłego dnia !
-
hej hej :) dobrze ze weekend sie konczy, mam nadzieje ze powrocicie Monia, fajnie, ze wypad sie udal :) a ja zameczam mame aparatem zeby jak najwiecej zdjec powstalo ;) Marta, wspoczluje nocki, mam nadzieje ze kolejne beda spokojniejsze! Ja nadal 2 w 1, w brzuchu cisza, spokoj, pelen relaksik, zero skurczów. Mam nadzieje, ze to już tuż tuż ale jak narazie konca nie widac ! Pozdrawiam deszczowo :)
-
Witajcie kobietki ! Tak się zastanawiałam gdzie się podziewacie, ale długi weekend, więc nic dziwnego, że Was nie ma. Szybciutko melduję, że u mnie jest już mama, są nawet skurcze czasami, więc z której strony by nie patrzeć - spotkanie z dzieckiem coraz bliżej. Pozdrawiam Was cieplutko i czekam aż wrócicie !
-
Dziękuję pięknie !!! Zatem jeśli dobrze Cię zrozumiałam Dotka, to polecasz la roche posay dla dzieci ? Jestem dziś tak zakręcona, że aż wstyd ! Wiesz, ja dla siebie używam 50, więc tym bardziej dla malutkiej, jakieś mam lęki przed słońcem będąc w ciąży z szalejącymi hormonami... A wpadam pochwalić się że babeczki pyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyycha, a mama w drodze do mnie :)))
-
Hej hej dziewuszki ! Najlepszego dzieciątkom ! :) Marmi, zebrałam chęci, rzeczywiście, cicho, pusto ostatnio, trzeba się zmobilizować. Jestem na momencik bo dziś mama przylatuje, za 20 min startuje samolot :))) później tylko przeprawa przez Paryż, zgarnięcie szwagierki z córką i prosto do mnie Myślę, że dojadą jakoś w okolicach kolacji;) Już nie mogę się doczekać !!! Z tej okazji zaraz Tomasz wsiada na odkurzacz, a ja do kuchni, naszła mnie ochota dogodzić nam babeczkami z budyniem i owocami. Marta, super! gratulacje ! Początek lipca, to szybciutko, niewiele czasu Wam zostało. Współczuję pakowania, ja serdecznie tego nie znoszę, ale z tego co pamiętam to Moniq całkiem dobra w tym jest ;) Dotka, chwal się jak sprzęt działa? Ja swojemu ostatnio nie daje odpoczywać, to wszystko przez teściową, bo ona gotuje jak szalona i staram się jej choć trochę dorównać. Poza tym czekałam na niego ponad 6miesięcy, więc zdążyłam się stęsknić ;) Dotka, mam do Ciebie pytanie jako do naszego specjalisty kosmetycznego - możesz polecić jakiś krem z filtrem dla mego malucha? Tak zastanawiam się czy musi być specjalny dla dzieci czy może być też taki jak dla dorosłych? Ja mam Eucerin 50, sprawdza się znakomicie, ale zastanawiam się czy to nie za mocny specyfik dla takiego brzdąca... wesprzesz radą? Uciekam kochane, mam nadzieję, że gdzieś pomiędzy babeczką a przyjazdem mamy uda mi się do Was zajrzeć!
-
Hej ! Jak miło macie z tymi wyjazdami :) uwielbiam morze, gdybym mogła to bym wyruszyła na piechotę. Kurcze, miałam popisać, mama zadzwoniła mnie zagadała i już mi chęci odeszly. Postaram odezwać się jutro, dobranoc!
-
ot pocieszyła ;) ale spokojnie, spokojnie...mam jeszcze czas a na wywołanie mam się zgłosić 18go, jeśli nic się nie ruszy będą działać.
-
Marmi, testuj i dawaj znać, może i ja zamówię sobie z jakiejś okazji i będziemy mogły wymieniać się ebookami jako w tej bibliotece Dziewczyny, słyszałyście o konkursie na najprzyjaźniejszą macicę? Bo jeśli tak istnieje to myślę, że powinnam wystartować, mojemu dziecku tak dobrze, że położna określiła dziś termin porodu na 19 czerwca !!! A miał być 11 którego i tak miałam nie doczekać ... pocieszam się, że z dwojga złego lepiej rodzić później niż za wcześnie, ale kolejne 3 tygodnie... kręgosłup mi tego nie wybaczy. Nic to, najważniejsze że Malutka w porządku, pospała, poskakała w trakcie badania, wszystko super. Miłego dzionka kochane !!!
-
Hej, Marmi, korzystaj z Bawarii ile wlezie, o wagę pomartwisz się później ;) Ja też korzystam ze stanu 2 w 1 i byczę się ile wlezie, śpię bezkarnie do prawiepołudnia i dogadzam sobie truskawkami i czekoladą - zaraz się skończy ! Co do ebooków to też moja pierwsza myśl była, że nie ma to jak normalna książka, ale później pomyślałam sobie, że we Francji to tyle mam tych książek i taki dobry dostęp do nich, że rzeczywiście nie jest to głupi pomysł... Pati fajnie, że znalazłaś chwilę żeby się odezwać :) wczoraj myślałam o Was i o Paulinie, czy wszyscy dotarli cali i zdrowi. Wchodzę wieczorem a tu proszę niespodzianka - post od Ciebie. Mam nadzieję że Annabelle zaraz złapie klimat Polski i będzie rozrabiać pod okiem babci, cioci i da Ci trochę wytchnienia. Marta trzymam kciuki, niech odpowiedź będzie pozytywna. Im więcej nas we Francji tym weselej :) Dotka i Monia pewnie szaleją z dzieciakami w ogrodach :) Ja 'wyszalałam' się dziś na leżakach w ogrodzie teściów razem ze szwagierką, wszystko w imię przedporodowego nicnierobienia, teściowa szczęśliwa, że mogła nas obie porozpieszczać jedzonkiem, lubię takie niedziele :) Zaraz chyba zabiorę się za szykowanie pokoju mamie, niech już czeka ;) Jutro idziemy się kontrolować, więc dam znać czy widać jakieś postępy z przetransportowaniem Marty na drugą stronę brzucha. Pozdrawiam Was cieplutko, miłej końcówki weekendu !!!
-
Hej, weekendem czuć, cisza jak makiem zasiał. Wpadłam tylko się zameldować że u nas nadal bez zmian, wciąż jestem w stanie 2 w 1 ;) Jak Wam mijają weekendy? T śpiewa i przygrywa sobie na gitarze w pokoju i myśli że nie słyszę ;)) za to ja korzystam z chwili i robię nic na necie. Chciałam podziergać ale jakoś nic mi dziś nie idzie, rozkojarzona jestem do granic możliwości. Wczoraj dowiedziałam się że mój brat najprawdopodobniej będzie miał syna ! Po 3 dziewczynach należy mu się. Mam nadzieję że niedługo wrócicie, buziaki
-
Marmi, ja nie mam takowego urządzenia ale za to mam dziecko prawie miedzy kolanami jak dziś zobaczyłam gdzie mój brzuch się przemieścił to aż zapiszczałam z radości :) U was też dziś zimno i mokro, że aż miło w końcu? Miłego dnia dziewczynki, buziaki
-
Dotka, wszędzie są plusy i minusy, sama musisz odpowiedzieć sobie na pytanie na czym najbardziej Ci zależy i gdzie to dostaniesz. Marmi, ale to musielibyście przez Paryż do teściów jechać ;) tak czy inaczej mam nadzieję, że kiedyś uda nam się spotkać. Co do Wersalu to nie wiedziałam, 10 dzieci !!! Wyrazy uznania kobietom które rodziły ;) Ja jeszcze bez obiadu, dziś razem jesteśmy w domu, więc lenimy się okropnie :) Późne śniadanko to i obiad później będzie ;)
-
Hej, Dotka ja też używam tego płynu ariel, ale jeszcze za krótko żeby powiedzieć czy poszarza ubrania, czy nie. Chociaż mi się wydaje, że to bardziej fakt używania płynu, zamiast proszku. Co do kursu to tak sobie myślę, że na Twoim miejscu wybrałabym ten kurs w Lyon, bo wiem, że jeśli nie musiałabym płacić i przez pierwsze miesiące uczyć się tego co już umiem, poza tym spędzać tam prawie cały dzień, to moja motywacja do nauki bardzo szybko by przepadła. Poza tym jak wygląda kwestia nauczycieli ? Na uniwerku na pewno są przeszkoleni do nauczania języka obcokrajowców... nie wiem, myślę że czasorozciągacz Monia będzie wiedziała najlepiej, w końcu to jej branża ;) Marmi, ja aż z wrażenia wczoraj sprawdziłam czy do nas też nie masz po drodze żeby np na kawkę się zatrzymać, ale musiałabyś jechać przez Paryż, więc chyba nie bardzo ;) Mamuśki Polki, wszystkiego dobrego Wam dziś ! Samych radości i przyjemności !
-
Dotka biedactwo, wspolczuje wyrwania zebow ! Jak nic schudniesz,w sam raz przed wakacjami, jednak uwazaj na siebie zeby jakas infekcja sie nie przypaletala ;) Marmi, super że już pewne, fajnie będzie mieć Cię bliżej, teraz to już koniecznie trzeba będzie zaplanować forumowe spotkanie :) Moniq, to Ci wyskoczylam z tym zoltym w takim razie glowy tym sobie nie zawracaj, w sumie kazdy kolor ladny, zaraz pozwiedzam sobie Twojego bloga i dam Ci znac co mi się bardzo podoba a co podoba jeszcze bardziej :) Marta, jak u Ciebie? Jakieś wieści, nowości? Kiedy będziecie we Francji? Pati i Paulinka już w Polsce :) jak im fajnie ! Widziałam prognozy to i pogodę będą miały super ! Ja dzis T zagonilam do roboty, sama tez pod wyplywem energii dzialalam, mieszkanie wysprzatane aż lśni, a efekt taki że nie mam sily na nic. Czy to jest normalne? ;)) Biedny T to chyba zaczyna sie mnie bać, wczoraj o 1 w nocy pakowałam torbę, dziś znów sprzątałam w szafie malutkiej i codziennie przepytuje T czy wie gdzie co jest w razie gdyby musiał przynieść coś do szpitala ;) przed porodem kobietki głupieją zupełnie !!!
-
Czesc gaduly ! Jak to miło zajrzeć, a tu tyyyle napisane. Teraz to na szybko, bo T w domu, jak odprawie do pracy to zajrzę na spokojnie. Dzis w nocy znow skurcze byly i sie zmyly, mam nadzieje, ze to juz bardzo blisko, bo nie moge sie doczekac, a T tym bardziej. Monia, obiecuje ze jak tylko bede w szpitalu smsa posle bezczelnie nie patrzac ktora godzina :) Marmi, Tobie tez;) W koncu krolewna bedzie sie rodzic. Uciekam, do zobaczenia pozniej dziewczynki