-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez 3nik
-
annaz no witaj, już pytałam ostatnio o Ciebie! dołączam pytanie o slim lady Blum u nas upał, to wszystkie na dworze:)) mamaola no właśnie, gdzie jesteś? pewnie dlatego, że mąż wrócił;)
-
Dla OLIWKI najlepsze życzonka na kolejny miesiąc:))) adria tak, Twój maluszek, mi już tego nie przysyłają, a nie mogę nigdzie dostać. sprawdź proszę, czy w listach do redakcji/poznajmy się jest list o spacerach/koleżankach ze spacerów podpisany Joanna z Poznania:)) jeśli jest, czy mogłabym Cię prosić o skserowanie tej strony i przesłanie mi, żebym miała pamiątkę:)?
-
Blum a u nas nadal złe noce, dziś masakra... ale Mańka duża i śliczna:))))
-
witam my spadamy na dwór:)) u nas " taki jestem duży", pierwszy banan dany do ręki i zjedzony i ...pierwsze siku złapane w nocnik. postanowiłam: nocnik stoi w łazience i jak ja robię siusiu to Antka na nim sadzam, no i pierwsza próba i siusiu było:))) rudzia gratki dla Mikołaja, ale mnie to nie dziwi, do wszystkiego był zawsze pierwszy:))) Adria ja upały uwielbiam, nawet w ciąży mi nie przeszkadzały, dopiero jak byłam po terminie, to opuchnięte nogi...pytałas kiedys o biustonosze: ja nadal kaltacyjne, ale mam tez taki gatta cały bawełniany leciutki na lato Gatta biustonosz Bra 3999T Cotton - Ceneo.pl, ale to chyba tylko przy małym biuście, jaki ja mam, się sprawdza, bo mam XL i jest akurat;) LiMonia u nas z alergia coraz lepiej, ciesze się, że antkowi przechodzi, ale masło i jaja nadal zakazane, w mojej i jego diecie, jak co jakiś czas próbuję, nadal go uczula. ale mogę już tyle jeść: nawet bułeczki jogurtowe, tzw. jogobuły wczoraj zjadłam 4;)))
-
agatcha 27 lat czy z 27 czerwca?;)) guguś widzisz, młodsza jesteś;)) fajnie, że trochę lepiej z katarkiem realne super, że śpiwór odzyskany, pamiętam, że już kiedyś o nim pisałaś, że tyle go ktoś przetrzymuje i się udało:)) adria a masz może numer kwietniowy tego "maluszka"? no i oby męzowi ten kleszczowy odczyn zszedł szybko, ja tak jak guga miałam już wiele razy kleszcze, ale na szczęście jakies zdrowe i nic sie nie stało...tak będzie i u Was!!!
-
aśku już przestań z tym wiekiem!! jak będziesz mieć 80, to się będziesz przejmować, a nie teraz, jak jesteś śliczną, młodą kobietą !! a zawsze będzie ktoś młodszy, ale na szczęście ilu jest starszych;)))
-
guga dziękuję, ale taka młoda to nie jestem, 28 lat mam:)) no i gratulację za pierwsze kroczki:)))) mamaola dziękuję za info o kleszczach/szczepionce - trzeba pomyśleć.
-
Mamusie muszę się pochwalić - dziś dostałam paczkę z nagrodą, zupełnie niespodziewana niespodzianka:)) napisałam list, bodajże w kwietniu, do gazetki "Mój maluszek":) Lubię pisać, przed ciążą brałam czasem udział w różnych konkursach literackich itp., no i pomyślałam, żeby wykorzystać swoje uzdolnienia i pasję do wygrywania nagród dla Antka. Napisałam, wysłałam i cisza, więc dałam sobie spokój myśląc, że "wszytko jest ustawione". A tu dziś list z gratulacjami ( czyli wydrukowali moją wypowiedź) i prezenty: marimer sprey, marimer aspirator, marimer woda morska 12 szt. i dmuchany wielorybek:))) co prawda, aspirator to wróg numer jeden dla synka, ale chyba będę pisać więcej, to może i inne nagrody dostaniemy:))
-
Blum dzięki, naturalne mam ciemne, więc do nich wróciłam;)
-
wkleję Wam jeszcze moje dwa ulubione zdjęcia z Antkiem zrobione przed wielkanocą i jedno z ciąży, jak już tak o tym gadamy - dokładnie sprzed roku, bo było w maju robione zanim do szpitala trafiłam, jeszcze byłam blondyna;)
-
hej dziewczyny niestety, mając jedynie nikłą nadzieję, że to ta pełnia, muszę przyznać, że Antek chyba trzecią kiepską noc zaliczył, a co za tym idzie, ja też:(( więc łączę się w niewyspaniu z Blum i mamąolą. a już było tak miło, dwie pobudki w nocy i jedna nad ranem... no nic, na pewno to się wkrótce zmieni na lepsze, jak zawsze:)))) ja dziś mam znów zajęcia, wczoraj tez miałam, niby fajnie, ale jednak wolałabym ten czas z dzieckiem spędzić. no ale to tylko 1,5h;) co do alergii to ja już tyle teorii słysząłam, ale z własnego doświadczenia zgadzam się i z realne i mamąolą tzn. jeśli mocno reaguje: robić przerwy, jeśli lekko troszkę próbować, a najczęściej uczula chemia, więc adria ja myślę, że w tych gerberkach to właśnie jakaś chemia niestety, a jak już będą świeże owoce, to jej dasz i nic nie będzie. truskawy bardziej alergizujące z natury, a nic Julci nie wyskoczyło, więc widzisz... mamaola, guga ja też wierzę w opatrzność, która nazywam Bogiem, bo jestem chrześcijanką i naprawdę widzę, jak życie się układa, to często potem mówię "tak musiało być" i każda sytuacja jest potrzebna, choć niektóre bolesne. ale oczywiście mówiąc o gugusi sytuacji, to byłaby sama radość;) kurczę, nakręcamy się na te ciąże...hehhe adria ach, te kleszcze... ja walczę na razie z wielkimi odczynami po meszkach, ja tak reaguję, że mi się normalnie jakieś plamy ogromne robią. a z kleszczem niefajnie... miłego dnia, pogoda dopisuje:)
-
aśku ja ciążę i poród też wspominam nieciekawie. Ciąża miała być cudownym duchowym przeżyciem, a była strachem, obawą, pobytami w szpitalu, leżeniem, mdłościami, zgagą...przerywanymi wspaniałymi chwilami jak maluszek kopał albo oglądałam go na usg;) poród...ból przeszedł moje najśmielsze wyobrażenie, czułam się zmaltretowana i zamiast myśleć o dziecku w czasie porodu BYŁAM bólem...a mimo to, mam ochotę na następne;))) przykro mi, że mama po udarze realne Twoje osiągnięcia pieluszkowo-nocnikowe są naprawdę imponujące i nie obrażając Twojej koleżanki, jak ona Ci wyliczyła te 50 jednorazówek;))? LiMonia a właśnie, Blum pytała skąd jesteś i chyba nie napisałaś? to długo się staraliście, no ale teraz piękna córeczka wynagradza ten czas:)) my półtora roku i to i tak była dla mnie wieczność...
-
adria ja nie mogę... wspaniale, gratulacje dla Julci, ale niesamowity ten filmik - jak widać, że się zastanawia i łapie za odpowiednia szklankę. ja wczoraj położyłam książeczkę, klocek i kółeczko i prosiłam Antosia, żeby podnosił te o których mówię, ale on i tak chwytał co chwilę coś innego i tym rzucał;)) co do kontaktu z innymi dziećmi to wpisuje się to w naszą rozmowę o rodzeństwie- dzieciaki fajnie się razem rozwijają i uczą od siebie:) guga .... no to trzymam kciuki, żeby było jak ma być z tym @ jak jest dzidzia, to wielka radość, a jak nie, to też;) u mnie od porodu jeszcze nie było @ , gin mówi, że mam zablokowane jajniki hormonami "laktacyjnymi", więc ja sobie planuję, a nawet jeszcze płodna nie jestem;) no ale w każdej chwili oczywiście to może się zmienić:) Iska nadal zakatarzona, może ten lek pomoże, ja używałam tego w ciąży i mi pomagało.
-
kasiula milo Cię widzieć:)) z czasem ciężko, ale fajnie, że się chociaż meldujesz:)) blum z charakterem to tez oczywiście rzecz wrodzona, ale możesz pomóc jej żyć z takim "obciążeniem genetycznym" i radzić sobie z problemami, które on stwarza, a miłość, która jej dajesz już od tylu lat na pewno zaprocentuje, no ale teraz okres dojrzewania, to hmmm...pewnie będzie ciężko...;)
-
mamaola mam nadzieję, że Blum ma racje i to przez pełnię, bo Antol tez się wybudzał i kręcił... masz brata i siostrę? fajnie:))
-
Blum przez geny boję się adopcji, no ale wierze tez w moc wychowania;) a jeśli podobieństwo do ojca jest na poziomie gestów i min to przecież nic nie znaczy, charakter może mieć zupełnie inny:)))
-
hej dziewczyny:)) Antkowi trochę się zmniejszyły te kropy, doszliśmy z mężem do wniosku, że to była reakcja nie tyle alergiczna, co oczyszczenie organizmu z toksyn, które były w tym brokule. mąż też tak ma, że jak zje np. fastfooda, to mu takie kropy wyłażą np. na plecach, więc pewnie Antek tez tak zareagował. no ale podłoże na pewno jest alergiczne, bo skąd taka nadwrażliwość... powiem Wam, że wychowanie dziecka jest taką odpowiedzialnością i wyzwaniem, świadomość, że kształtujesz praktycznie całe jego życie, to jaki będzie, jak będzie umiał/nie umiał radzić sobie z problemami, ze możesz mu tak bardzo pomóc/zaszkodzić żyć z danym charakterem i usposobieniem, że do urodzenia Antka nie zdawałam sobie do końca z tego sprawy,i teraz myśląc o kolejnym biorę tyle rzeczy pod uwagę... przede wszystkim łapie się na tym, że mówię "braciszek lub siostrzyczka dla Antosia", czyli już patrzę przez pryzmat Antka. nie chcę wychowywać drugiego "po łebkach" - jak często moje koleżanki - zajmują się trzylatkiem, a maleństwo karmią i przewijają, i "niech płacze", z drugiej strony, jak wczoraj pisałam, jestem mądrzejsza, wrażliwsza i wiem na czym się skupiać, ale drugie może mieć zupełnie inne potrzeby - chociaż oczywiście potrzeba uwagi, bezwarunkowej miłości pozostaje:)) realne my tez myślimy o adopcji, ale trzeciego:) trochę jestem w temacie, ostatnio nawet na tym wyjeździe okazało się, że gospodyni tego agrogospodarstwa pracowała w domu dziecka, pogadałyśmy sobie, trochę mnie to przeraża, ale chcemy oboje z mężem, jakoś czujemy taką potrzebę oboje od zawsze, nawet jak się jeszcze nie znaliśmy:) adria świetnie, że poszli mu na rękę!!! ach, zobaczysz, że marzenia się spełniają:))) trzymam kciuki za męża:)) a macierzyństwo dobre na wszytko:))) blum z tym kablem to mnie zabiłaś! ale numer:)) nie martw się, rozwój ruchowy, przede wszystkim raczkowanie bardzo stymuluje umysł, zobaczysz efekty już wkrótce. poza tym, dzieci często w jednym momencie albo rozwijają się ruchowo albo umysłowo, więc u Was na pewno teraz rozwój ruchowy, ale i tak chłonie wszytko jak gąbka i Cię wkrótce zaskoczy:)))
-
ja też zmykam, mam nadzieję jutro na kontynuację dyskusji :"kiedy drugie";) dobranoc
-
LiMonia będziesz mieć taką opcję, ale chyba dopiero po 20 napisanym poście;) ja mam krzesełko-prezent od chrzestnego - drewniane, nieskładane, więc dla Ciebie nie będzie interesujące;) ale potem można z niego stoliczek z krzesełkiem zrobić dla starszego dziecka:) śliczne fotki:) realne ? chyba mnie jeszcze wtedy nie było, nie kojarzę tych problemów, mam nadzieję, że to nic poważnego...a Antek lubi, jak mu leję po głowie, na basenie polubił;) mamaola nie odstraszyłaś od blw;)co do drugiego... sama nie wiem, bo my chcemy docelowo mieć trójkę ( już chyba o tym pisałam), więc czas brać się do roboty;) ale też boję się, że stracą na tym oboje : Antek będzie miał mnie mniej, a drugie tez nie będzie w centrum uwagi, bo Antek też będzie konsumował czas..no ale już żadne kolejne dziecko nie będzie miało tak dobrze, jak on, wiadomo, 100% uwagi. z drugiej strony dzieciaczki fajnie się od siebie uczą i może to wynagradza brak czasu ze strony mamy... zresztą, jestem pewniejsza już, wiem więcej i będzie na pewno mi łatwiej dawać im to, co najlepsze. sama wiesz, ile macierzyństwo uczy i o ile jesteśmy mądrzejsze, wrażliwsze...mi tez szkoda przerywać karmienia, a na pewno bym nie ryzykowała karmić w ciąży, dość mam szpitali:( mam łatwiej z tym karmieniem, bo przez tę dietę mam trochę dość, choć już teraz to nawet mogłabym wytrzymać jeszcze z rok..boję się ciąży, jak będę mogła się opiekować Antkiem, jeśli znów przyjdzie leżeć. poród też mnie jakoś nie nastraja optymistycznie;) a mimo to chcemy na pewno starać się wkrótce o dzidzię. szkoda tylko, że z mężem ostatnio znów mamy napięty okres, stres nas zjada...więc musimy najpierw wyspokojnieć;) mam taką nadzieję, że i my i nasze dzieciaczki skorzystają na tym, że rodzinka się powiększy:) zresztą, o czym ja mówię, w pierwszą ciąże 1,5 roku zachodziłam, to pewnie i tak będziemy w tym samym czasie w drugiej;)
-
guga biedulko, my z Antosiem tulimy Cie i Isię:))) wiem, że się martwisz, oby było ok, co do rodzinki, wiem, o co chodzi, choć moi rodzice to nam pomagają, ale problem w tym, że mama nie jest w dobrym zdrowiu, nie może Antka raczej nosić i po godzinie z nim jest wykończona...ale chęci mają:))) no ale nic nie poradzisz, a może lepiej, nikt Ci się nie wtrąca;))
-
guga no, ospa to jednak nie jest, na szczęście, bo już nic się nie pojawiło, Antek w przepysznym humorze - więc jeśli nie ugryzienia( ale 9 ugryzień w ciągu paru minut? chyba, że jakiś złośliwy pająk, czy co..) to chyba reakcja alergiczna na jakieś świństwo z tego brokuła...bo jak kupowałam eko brokuła to nigdy nic nie miał:(( zobaczymy rano... realne mam nadzieję,że u nas tez to się spokojnie odbędzie, chciałabym karmić nawet do 3 lat, ale przy ograniczonej diecie to i tak długo wytrzymałam, no i jeszcze plany na kolejna dzidzie, to lepiej go po roku zacząć odstawiać...;) LiMonia kuruj się i żeby Mała nie złapała od Ciebie! rudzia, guga współczuję hałasów... rudzia, mamaola fajnie, że mężowie wracają:))))
-
asku Mati żaden matołek, dzieci tak mają, Antek robił już od miesiąca papa, a teraz opanował brawo i zapomniał papa, ale wiem, że jutro, pojutrze mu się przypomni, tylko musi nacieszyć się brawo;) szkoda, że nie mówisz już na niego Ptych, bo pasowało:)) taki słodki Ptyś:) a jaki krem anty kleszcze?
-
mamaola fajne filmiki, ale nie słyszałam w ostatnim brrrr? :) sorry, podgłośniłam i usłyszałam:))