Skocz do zawartości
Forum

3nik

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez 3nik

  1. 3nik

    Lipiec 2010

    dziewczyny idę na jedna lekcję na 1,5h, ale mi się nie chce, no ale muszę, bo to już jakaś zaległa lekcja i nie ma kto przeprowadzić;((ale jak już pójdę to będzie fajnie, zawsze tak jest:))
  2. 3nik

    Lipiec 2010

    mamalucy tak sezam dobry, ale ja nie lubięęęę, boję się, że Antka uczuli...w morelach suszonych też dużo wapnia, amarantus można u nas dostać, ale już taki gotowy do jedzenia. muszę te pasty sezamowe tahini czy jak się tam nazywają spróbować:))
  3. 3nik

    Lipiec 2010

    mamalucy dzięki, ja staram się zdrowo odżywiać i masz rację co do wychładzania organizmu - ja mleka zwykłego tez nie chcę podawać, ale jogurt mimo wszystko tak, ze względu na wapń. poza tym - coś trzeba jeść;)) widzisz sama jak trudno znaleźć sensowne zamienniki, tak aby dzidzia miała wszystkie składniki w odpowiednich proporcjach. może w Uk jest łatwiej, u nas kilka bio sklepów i nawet nie można drobiu w nich dostać ( tylko w Warszawie)...
  4. 3nik

    Lipiec 2010

    saradaria podziwiam Cie, że masz tyle sił i taka jesteś ogarnięta! dwójka dzieci i jeszcze pomidory i huśtawki...ech...
  5. 3nik

    Lipiec 2010

    realne no to będzie przygoda :))
  6. 3nik

    Lipiec 2010

    aśku bez dołów prosimy, to do Ciebie nie pasuje!!! mam nadzieję, że to doły bezpodstawne i nic się nie dzieje złego... zdjęcia cudne, ale Ptych do Ciebie podobny...no i taki już chłopiec:)))))))))))) piękny:)) i tylko auta mu w głowie;) współczuję przejść z teściem...
  7. 3nik

    Lipiec 2010

    mamalucy macie jakieś zorganizowane zajęcia? ja też z Antolkiem takie przyśpiewki śpiewam korzystam z helen doron płyty;) aśku dołączam się do adrii, no nie wiem, czy zauważyłaś, że ostatnio nic nie piszesz, co u Was, ewentualnie odpisujesz:(((
  8. 3nik

    Lipiec 2010

    wrrrr... znów się zgapiłam... oczywiście agatcha duuużo zdrówka i słońca dla Zosieńki na ten kolejny miesiąc!!!
  9. 3nik

    Lipiec 2010

    u nas druga dobra noc:))))))))))))))))))))wreszcie, oby się nie zmieniło:))Antoś bawi się ze mną w chowanego - chowa za drzwiami i cichutko siedzi i ja go szukam i jest szczęśliwy, jak go znajdę:)))) niesamowite, że sam potrafi inicjować zabawę:)) limoina trudne, trudne, a jak lata bez pieluchy, to mam siusiu na podłodze co chwilę;)ale mamy czas:)) agatcha gratulacje zdolna jesteś:)))
  10. 3nik

    Lipiec 2010

    filipka :((((( aż mi się łezka zakręciła, tak mi Was żal... biedulek musi cierpieć i Wy też:((( oby znaleźć winowajcę problemów i potem rozszerzać o to, co będzie akceptował. u nas tez były takie problemy z odparzeniami krwistymi, na szczęście minęło, u Was na pewno tez minie, ale widocznie jeszcze trochę musicie się uzbroić w cierpliwość. Dużo sil i zdrówka dla Antulka, bardzo mocno o Was myślę!!!!!!
  11. 3nik

    Lipiec 2010

    adria dobranoc, ja tez już idę:) realne popieram adrię to ich strata, ale może wstydzą się tej rodzinki przed Tobą - Ty jesteś postępowa, taka światowa, że się wyrażę, różne nowinki Cie interesują, a może to prości ludzie i boją się, że byś się tam źle czuła. może zasugeruj, że chciałabyś ich poznać, że chętnie się z nimi spotkasz..?
  12. 3nik

    Lipiec 2010

    adria ale pije z cycuszka, więc chyba za mało mleczka nie ma:)
  13. 3nik

    Lipiec 2010

    mamaola no właśnie, tak się pojawiałaś kilka dni temu na chwilę i już nam smaka na greckie nowinki zrobiłaś i co?? żartuję oczywiście, ale wracajcie już, dobra???!!!:))
  14. 3nik

    Lipiec 2010

    adria to jest własnie ten twarożek chyba:)) ja jaja nie daję, nawet żółtka, bo uczulony na jajo:(( ale muszę znów żółtko spróbować. jutro próbujemy rybę:))
  15. 3nik

    Lipiec 2010

    mamalucy mamaola, której teraz nie ma, bo wyleguje się na greckich plażach i bardzo za nią tęsknimy, karmi Leosia metodą BLW i ona daje praktycznie wszystko, ma masę fajnych pomysłów, pamiętam jakiś ostatni post, to pisała, że kaszkę kukurydzianą z pomidorkiem i bazylią dawała. myślę, że dzieci są na tyle duże, że można eksperymentować - ja też mam alergika, ale próbuję i nie jest źle:)
  16. 3nik

    Lipiec 2010

    adria my od 18-28.07, a może jeszcze przedłużymy:))
  17. 3nik

    Lipiec 2010

    mamalucy nawet fermentowanego? bo ja jogurt naturalny to daję i myślę, że w takiej formie to nawet może być zdrowe. co do alergii/uczuleń to warto co jakiś czas próbować, o ile chcesz, żeby cos jadła. ja byłam na "marchewce, chlebie i oliwie", a teraz już mogę duuuzo jeść i Antek też:))
  18. 3nik

    Lipiec 2010

    realne może i lepiej? bo czasem im więcej, tym gorzej, hehheh - mój maż ma 5 kuzynów na śląsku, to coś o tym wiem;)))
  19. 3nik

    Lipiec 2010

    adria my będziemy nad morzem w połowie lipca:))) w Dziwnówku, zapraszamy w odwiedzinki:)) pewnie, że mam kochanego męża, ale nerwus się zrobił straszny..oby mu przeszło;) Julcia za grubiutka nie jest, więc je tyle , ile powinna:))))
  20. 3nik

    Lipiec 2010

    mamalucy Antoś też dwa razy dostał takie kropy, jak ugryzienia komara ( nawet widać jedną na fotce w piaskownicy) raz po jakimś sypanym brokule (pokusiłam się na marketowego, bo w eko sklepie nie mieli), a raz jak ja zjadłam mrożone "warzywa na patelnię" - tez musiały mieć cały skład Mendelejewa w sobie i mój kochany papierek lakmusowy szybko to pokazał;(( my jemy duuuużo cyca, w nocy ze trzy razy, nad ranem to co chwila, potem w ciągu dnia też często, oprócz tego śniadanko kaszka/kleik/owsianka z owocem, potem banan/jabłko, wafle ryżowe, obiad zupka i drugie danie, ale w odstępie czasu, potem jogurt naturalny z owocem i czasem jeszcze coś wieczorem. adria zapomniałam pytać, a jaki kupujesz jogurt ? bo ja naturalny Jana, ale jakiś taki jest rzadki...i wylatuje synkowi dużo z buzi:))
  21. 3nik

    Lipiec 2010

    adria mi się wydaje, że dość dużo zjadła, Antek dużo więcej nie je,a to duży chłop;) tylko cycucha dużo pije dodatkowo, to pewnie też się liczy! a ta niespodzianka imieninowa to była 01.06 i był bardzo szczęśliwy:)) realne dzięki, tak myślę, że ja mam najdłuższy małżeński staż chyba na forum:)) a czemu nie znasz rodziny męża? nie byli na ślubie? nie chcesz ich poznać, czy są jakieś zewnętrzne przeciwności? no i trzymam kciuki za męża i podziwiam za zainteresowania i zacięcie, ja skończyłam prawo i doszłam do wniosku, że zanudziłabym się na śmierć;)) agatcha dziękuję:)) powodzenia na egzaminie, Ty ciągle coś zdajesz, czy mi się zdaje;)))?
  22. 3nik

    Lipiec 2010

    limonia nalewałam wody, ale była mu za zimna, zresztą teraz to się pogoda zepsuła:(( a piasku to tak 1/3 wysokości dajemy. ząbek jest już tuż, tuż, mąż myślał, że już, ale nie - dotknęłam dziś i nadal pod dziąsłem, ale wygląda jakby się już przebił... u nas to strasznie długo trwa. siusiu jak chce to marudzi, no ale ostatnio wciąż marudzi ( były 2 dni spokoju i znów marudnik) no więc nie zawsze zrozumiem i np. tule, albo daje jeść, a chodziło o siku;) a tuż przed milknie i robi takie EEE, no ale to już jest po zawodach, bo zbiega się z sikaniem:))) Twoja Majeczka już tak pięknie chodzi, dzielna dziewczynka:))))))))))))))) guga trzydniówka już za Wami:)) mała złośnica z Iśki, ale i tak Antka nie przebije, on to się też tak wścieka, złość na całego, prężenie, zresztą radość też okazuje mocno, czasami aż się zaczyna tak trząść - pytałam neurolog, ale mówiła, że po prostu taki emocjonalny...ja też emocjonalna, ale Antoś mnie uspokaja, fajnie, że widać ten mój spokój, ale on pochodzi z macierzyństwa, bo tak to raczej nerwowa jestem, ale synuś daje mi siłę do takiego innego podejścia. no ale brak mi fizycznych sił, do noszenia go, a znów dziś dzień pełen marudzenia;)) u nas roczek to jeszcze nic nie zaplanowane, ale my robimy w sierpniu, po powrocie z wakacji, w poniedziałek Antos będzie miał imieninki, to w sobotę robimy małą imprezkę;)
  23. 3nik

    Lipiec 2010

    Dziewczyny jesteście kochane, dzięki za tyle miłych słów odnośnie zdjęć i pocieszenia - zresztą macie racje, mąż dziś przyjechał z pracy z ślicznym bukietem i obietnicą, że się postara być spokojniejszy:)) a on pamiętał o rocznicy, bo mi rano wczoraj życzenia złożył, ale potem jakoś jej nie "obeszliśmy", a wieczorem jechał do mamy do szpitala i jak wrócił, to już było nerwowo, a jak zobaczyłam, że nawet tego głupiego kwiatka nie kupił, to już byłam trochę zła, NIEWAŻNE, jest już OK! mam nadzieję, że trochę się u nas uspokoi, bo to na Antolka źle wpływa:)) ale dziś było milo:))
  24. 3nik

    Lipiec 2010

    mam dzisiaj naprawdę zły humor, więc nic nie robię...kupiłam sobie dwa kwiatki do ogródka, ale humor się nie polepszył:(((zamieszczę więc parę zdjęć:) Antoś w piaskownicy:) Antoś z mamą u taty w pracy - imieninowy prezent dla męża- pojechaliśmy jako niespodzianka:) w kawiarni na Starym Rynku Antoś z mamusią i na drugim z dziadkami - moimi rodzicami
×
×
  • Dodaj nową pozycję...