-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez 3nik
-
dziewczyny idę na jedna lekcję na 1,5h, ale mi się nie chce, no ale muszę, bo to już jakaś zaległa lekcja i nie ma kto przeprowadzić;((ale jak już pójdę to będzie fajnie, zawsze tak jest:))
-
mamalucy tak sezam dobry, ale ja nie lubięęęę, boję się, że Antka uczuli...w morelach suszonych też dużo wapnia, amarantus można u nas dostać, ale już taki gotowy do jedzenia. muszę te pasty sezamowe tahini czy jak się tam nazywają spróbować:))
-
mamalucy dzięki, ja staram się zdrowo odżywiać i masz rację co do wychładzania organizmu - ja mleka zwykłego tez nie chcę podawać, ale jogurt mimo wszystko tak, ze względu na wapń. poza tym - coś trzeba jeść;)) widzisz sama jak trudno znaleźć sensowne zamienniki, tak aby dzidzia miała wszystkie składniki w odpowiednich proporcjach. może w Uk jest łatwiej, u nas kilka bio sklepów i nawet nie można drobiu w nich dostać ( tylko w Warszawie)...
-
saradaria podziwiam Cie, że masz tyle sił i taka jesteś ogarnięta! dwójka dzieci i jeszcze pomidory i huśtawki...ech...
-
realne no to będzie przygoda :))
-
aśku bez dołów prosimy, to do Ciebie nie pasuje!!! mam nadzieję, że to doły bezpodstawne i nic się nie dzieje złego... zdjęcia cudne, ale Ptych do Ciebie podobny...no i taki już chłopiec:)))))))))))) piękny:)) i tylko auta mu w głowie;) współczuję przejść z teściem...
-
mamalucy macie jakieś zorganizowane zajęcia? ja też z Antolkiem takie przyśpiewki śpiewam korzystam z helen doron płyty;) aśku dołączam się do adrii, no nie wiem, czy zauważyłaś, że ostatnio nic nie piszesz, co u Was, ewentualnie odpisujesz:(((
-
wrrrr... znów się zgapiłam... oczywiście agatcha duuużo zdrówka i słońca dla Zosieńki na ten kolejny miesiąc!!!
-
u nas druga dobra noc:))))))))))))))))))))wreszcie, oby się nie zmieniło:))Antoś bawi się ze mną w chowanego - chowa za drzwiami i cichutko siedzi i ja go szukam i jest szczęśliwy, jak go znajdę:)))) niesamowite, że sam potrafi inicjować zabawę:)) limoina trudne, trudne, a jak lata bez pieluchy, to mam siusiu na podłodze co chwilę;)ale mamy czas:)) agatcha gratulacje zdolna jesteś:)))
-
filipka :((((( aż mi się łezka zakręciła, tak mi Was żal... biedulek musi cierpieć i Wy też:((( oby znaleźć winowajcę problemów i potem rozszerzać o to, co będzie akceptował. u nas tez były takie problemy z odparzeniami krwistymi, na szczęście minęło, u Was na pewno tez minie, ale widocznie jeszcze trochę musicie się uzbroić w cierpliwość. Dużo sil i zdrówka dla Antulka, bardzo mocno o Was myślę!!!!!!
-
dooobranoc:)))
-
adria dobranoc, ja tez już idę:) realne popieram adrię to ich strata, ale może wstydzą się tej rodzinki przed Tobą - Ty jesteś postępowa, taka światowa, że się wyrażę, różne nowinki Cie interesują, a może to prości ludzie i boją się, że byś się tam źle czuła. może zasugeruj, że chciałabyś ich poznać, że chętnie się z nimi spotkasz..?
-
adria ale pije z cycuszka, więc chyba za mało mleczka nie ma:)
-
mamaola no właśnie, tak się pojawiałaś kilka dni temu na chwilę i już nam smaka na greckie nowinki zrobiłaś i co?? żartuję oczywiście, ale wracajcie już, dobra???!!!:))
-
adria to jest własnie ten twarożek chyba:)) ja jaja nie daję, nawet żółtka, bo uczulony na jajo:(( ale muszę znów żółtko spróbować. jutro próbujemy rybę:))
-
mamalucy mamaola, której teraz nie ma, bo wyleguje się na greckich plażach i bardzo za nią tęsknimy, karmi Leosia metodą BLW i ona daje praktycznie wszystko, ma masę fajnych pomysłów, pamiętam jakiś ostatni post, to pisała, że kaszkę kukurydzianą z pomidorkiem i bazylią dawała. myślę, że dzieci są na tyle duże, że można eksperymentować - ja też mam alergika, ale próbuję i nie jest źle:)
-
adria my od 18-28.07, a może jeszcze przedłużymy:))
-
mamalucy nawet fermentowanego? bo ja jogurt naturalny to daję i myślę, że w takiej formie to nawet może być zdrowe. co do alergii/uczuleń to warto co jakiś czas próbować, o ile chcesz, żeby cos jadła. ja byłam na "marchewce, chlebie i oliwie", a teraz już mogę duuuzo jeść i Antek też:))
-
realne może i lepiej? bo czasem im więcej, tym gorzej, hehheh - mój maż ma 5 kuzynów na śląsku, to coś o tym wiem;)))
-
adria my będziemy nad morzem w połowie lipca:))) w Dziwnówku, zapraszamy w odwiedzinki:)) pewnie, że mam kochanego męża, ale nerwus się zrobił straszny..oby mu przeszło;) Julcia za grubiutka nie jest, więc je tyle , ile powinna:))))
-
mamalucy Antoś też dwa razy dostał takie kropy, jak ugryzienia komara ( nawet widać jedną na fotce w piaskownicy) raz po jakimś sypanym brokule (pokusiłam się na marketowego, bo w eko sklepie nie mieli), a raz jak ja zjadłam mrożone "warzywa na patelnię" - tez musiały mieć cały skład Mendelejewa w sobie i mój kochany papierek lakmusowy szybko to pokazał;(( my jemy duuuużo cyca, w nocy ze trzy razy, nad ranem to co chwila, potem w ciągu dnia też często, oprócz tego śniadanko kaszka/kleik/owsianka z owocem, potem banan/jabłko, wafle ryżowe, obiad zupka i drugie danie, ale w odstępie czasu, potem jogurt naturalny z owocem i czasem jeszcze coś wieczorem. adria zapomniałam pytać, a jaki kupujesz jogurt ? bo ja naturalny Jana, ale jakiś taki jest rzadki...i wylatuje synkowi dużo z buzi:))
-
adria mi się wydaje, że dość dużo zjadła, Antek dużo więcej nie je,a to duży chłop;) tylko cycucha dużo pije dodatkowo, to pewnie też się liczy! a ta niespodzianka imieninowa to była 01.06 i był bardzo szczęśliwy:)) realne dzięki, tak myślę, że ja mam najdłuższy małżeński staż chyba na forum:)) a czemu nie znasz rodziny męża? nie byli na ślubie? nie chcesz ich poznać, czy są jakieś zewnętrzne przeciwności? no i trzymam kciuki za męża i podziwiam za zainteresowania i zacięcie, ja skończyłam prawo i doszłam do wniosku, że zanudziłabym się na śmierć;)) agatcha dziękuję:)) powodzenia na egzaminie, Ty ciągle coś zdajesz, czy mi się zdaje;)))?
-
limonia nalewałam wody, ale była mu za zimna, zresztą teraz to się pogoda zepsuła:(( a piasku to tak 1/3 wysokości dajemy. ząbek jest już tuż, tuż, mąż myślał, że już, ale nie - dotknęłam dziś i nadal pod dziąsłem, ale wygląda jakby się już przebił... u nas to strasznie długo trwa. siusiu jak chce to marudzi, no ale ostatnio wciąż marudzi ( były 2 dni spokoju i znów marudnik) no więc nie zawsze zrozumiem i np. tule, albo daje jeść, a chodziło o siku;) a tuż przed milknie i robi takie EEE, no ale to już jest po zawodach, bo zbiega się z sikaniem:))) Twoja Majeczka już tak pięknie chodzi, dzielna dziewczynka:))))))))))))))) guga trzydniówka już za Wami:)) mała złośnica z Iśki, ale i tak Antka nie przebije, on to się też tak wścieka, złość na całego, prężenie, zresztą radość też okazuje mocno, czasami aż się zaczyna tak trząść - pytałam neurolog, ale mówiła, że po prostu taki emocjonalny...ja też emocjonalna, ale Antoś mnie uspokaja, fajnie, że widać ten mój spokój, ale on pochodzi z macierzyństwa, bo tak to raczej nerwowa jestem, ale synuś daje mi siłę do takiego innego podejścia. no ale brak mi fizycznych sił, do noszenia go, a znów dziś dzień pełen marudzenia;)) u nas roczek to jeszcze nic nie zaplanowane, ale my robimy w sierpniu, po powrocie z wakacji, w poniedziałek Antos będzie miał imieninki, to w sobotę robimy małą imprezkę;)
-
Dziewczyny jesteście kochane, dzięki za tyle miłych słów odnośnie zdjęć i pocieszenia - zresztą macie racje, mąż dziś przyjechał z pracy z ślicznym bukietem i obietnicą, że się postara być spokojniejszy:)) a on pamiętał o rocznicy, bo mi rano wczoraj życzenia złożył, ale potem jakoś jej nie "obeszliśmy", a wieczorem jechał do mamy do szpitala i jak wrócił, to już było nerwowo, a jak zobaczyłam, że nawet tego głupiego kwiatka nie kupił, to już byłam trochę zła, NIEWAŻNE, jest już OK! mam nadzieję, że trochę się u nas uspokoi, bo to na Antolka źle wpływa:)) ale dziś było milo:))
-
mam dzisiaj naprawdę zły humor, więc nic nie robię...kupiłam sobie dwa kwiatki do ogródka, ale humor się nie polepszył:(((zamieszczę więc parę zdjęć:) Antoś w piaskownicy:) Antoś z mamą u taty w pracy - imieninowy prezent dla męża- pojechaliśmy jako niespodzianka:) w kawiarni na Starym Rynku Antoś z mamusią i na drugim z dziadkami - moimi rodzicami