-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez 3nik
-
cześć dziewuszki:) u nas dziś wspaniale, mimo koszmarnej nocy, (podczas której się prawie popłakałam z bólu rąk od noszenia, po raz pierwszy fizycznie nie miałam siły), Antoś wstał w wyśmienitym humorze i jest na drugiej drzemce, pierwsza w wózku po kościele, a teraz usnął na rękach, ale przedtem wypił 2 cycusie;) aa.. i nie karmi łam od 7.30-14.00 i teraz drugi raz po 16.00, więc fajnie:) dziś jest pogodny, ba - nawet radosny - i nawet sam się pobawił, szok! agatcha dzięki, jak na razie humor coraz lepszy, trzymam kciuki za dzisiejszą imprezkę:) aśku ale jutro też wolne, to z mężem skorzystacie:)) oo..ciąża.. ja mam swój typ, która może już jest w , zobaczymy, czy się sprawdzi, każdej oczywiście życzę:)) adria ale spanie:) pięknie:)) u nas przechodzenie przez próg też do znudzenia, ale w szkółce. a jutro piękny dzień:))) wychodzicie gdzieś? mamaola dzięki za relację ( a nie recenzję oczywiście;) z ogni, sama bym chętnie coś takiego obejrzała. A Leoś i Tomek dzielni, dali radę :) tylko Tobie się przygody trafiły, współczuję stresu stłuczkowego, a z sms to uważaj, bo teść może się zdziwić, jak mu jakieś wyznanie miłosne prześlesz;)
-
u nas humorek wrócił, ale o 19.00 i było już fajnie aż do 22.00, a teraz śpi, uśpiony na rączkach, cycusie pogryzł, więc go ululałam nosząc. ale dziś pił tyle, że nie dziwię się, że miał dość..;) agatcha fajnie, że imprezka udana, podziwiam, że Wam tyle w aucie wytrzymała, fotki śliczne! gratulacje chodzenia:) adria kochana Ty moja:)) Antoś by z Juleczką pohasał, a ja bym poleżała;) fajny mieliście dzień, ciężki, ale owocny, i już rocznicowa imprezka, świetnie!! skąd Wy czas i siłę bierzecie??? mamaola no właśnie jak oko? rowerowy wypad super, my też rowerowi, a Antek nie za bardzo, ale może jak będą więksi..a pokaz ogni na pewno zrobił wrażenie - czekamy na recenzję! super, że popołudnie mieliście fajne:) rudzia a jak Miki? katarek nadal męczy?
-
mam chwile, bo zasnął. na rączkach. ale przedtem dawałam mu cyca ze 3 razy, bo się domagał, ale nie zasnął, dopiero noszony. i dobrze:) napiszę krótko: jest u nas ciężko, ale chyba się na górze coś przebiło, tylko nie mogę sprawdzić, może potem da mi wymasować dziąsełko. apetyt nawet, nawet, ale tak z doskoku i najlepiej z garnka;) robota idzie, tata kończy domek ogrodowy, mąż maluje nieszczęsną bramę od garażu, przez którą wchodzi się do naszego domu i bramę, pan, co pomaga - tynkuje ubytki po tynku, a ja zajmuję się marudą;)) do tego wybieramy logo firmy, bo odświeżamy wizerunek i był dylemat - czekamy na bannery..ech, dużo się złożyło , jeszcze roczek zaległy, to już w ogóle nie wiem, kiedy, wciąż coś komuś nie pasuje, ja się śmieję, że z osiemnastką Antka połączymy, jak tak dalej pójdzie;) adria a Ty niby co - też masz dziecko, dom, pracę, i jeszcze prace ogrodowe i dajesz radę bez pomocy,a ja jakoś nie mogę.. miałam pisać, że masz piękny, klimatyczny dom, taki jego obraz wyłania się z fotek:))) a jak dzisiaj Juelczka? mamaola humorku brak? u nas napady szaleństwa i śmiechu przeplatane płaczem, marudzeniem i kładzeniem na ziemi bądź rzucaniem czym popadnie;) a ja? lepiej, ale jakoś stres mnie trzyma i pewnie puści w okolicy gwiazdki, ja się mocno pracą stresuję:( slim impreza roczkowa, fajnie, u nas miała być w niedzielę, ale przełożone...a ja mojego drugiego też będę cycusiować;) taki ze mnie masochista:) żartuję, naprawdę sprawia mi to radość, choć wiadomo czasem ciężko! rudzia mąż ma urlop, super:))) aśku ożywił Ci się Ptyś, dobrze, bo miałaś za dużo luzu i potem doły łapałaś;))) a tak będziesz mieć zajęcie non stop;)) agatcha powodzenia z imprezka roczkową:) annaz to ładnie pospałyście, szkoda, żę mąż nie chce jechać, ale sami też możecie miło spędzić czas, czego życzę:) karola super, że wyniki OK:))
-
znów się tylko melduję... wybaczcie, ale kolejny dzień rączkowo cycowy, karmię co chwilka, ale w ogrodzie robota idzie, co prawda bez mojego udziału.. postaram się wieczorem odpisać, pozdrawiam Was i dzieciaczki:))
-
przeczytałam Was i chciałoby się odpisać, ale nie mam sił, idę spać, u nas popołudnie takie sobie Antoś naprawdę marudny i pojechaliśmy do leroy merlin i to był błąd, bo mu się tam bardzo nudziło, męża zaczęło gardło boleć i w ogóle było jakoś ciężko tam i w aucie..nieważne. teraz ładnie zasnął na cycusiu i odłożony do łóżeczka. sił psychicznych mi brakuje przed początkiem roku szkolnego, jeszcze tyle przed nami... napiszę tylko adria no to tylko rodzeństwo dla Julci organizować:)) słodka:)) dobranoc kochane!!!
-
Antek na rowerku był z moja mamą, udało się go do niego wsadzić po raz pierwszy od tygodnia. był już wyciszony, więc do spacerówki go włożyłam i pojeździłam przód tył śpiewając i mówiąc szszszyszysyzy, tak jak lubi i śpi:) a ja mam już odkurzone mieszkanie, obiad i porządek w kuchni:) ale bez mamy nie dałabym rady ogarnąć wszystkiego:) co do zębów, ja jednak myślę, że to straszny ból, stały przerywany nagłymi ukłuciami, wiem, jak bolą dziąsła, bo nieraz mam zapalenie i jak boli przebijająca się ósemka i myślę, że dzieci to podobnie czują:(( tym bardziej żal mi naszych szkrabów. Antos czasem się tak mocno uderzy i za chwilę dobrze, a zęby jednak nie dają mu normalnie żyć.. karola daj znać po wynikach, mam nadzieję, że Twoja gin ma rację, dzięki:)) adria Juleczka ślicznie mówi, w chyba faktycznie trudne, ale zobaczysz pewnego dnia powie dwa i nawet nie będziesz wiedziała kiedy to załapała. Antulek od wczoraj robi rybkę, taką jak Julcia, a nigdy po wakacjach takiej minki nie widział , podłapał wtedy, przetworzył i proszę:) oj, żeby Ci jeść zaczęła! a lęk, że zostanie sama jest pewnie ogromny, tata idzie, to mama może zaraz też.. u nas też jest podobnie, a jak wracam z lekcji, to pół godziny jest totalnie nieodkładalny, wczepia się jak koala maluszek:) mamaola fajnie, że Ci Leoś tak usypia, u nas się zdarza, ale nie ma jeszcze reguły. bardzo się cieszę, że u Was tak jest:))) ja jestem anty-lek z przekonania, ani sobie a ni dziecku nie chciałabym w sumie nic dawać, ale jak go tak boli... ten dentinox to daję raz dziennie, w ostateczności, ale jak miałby mu ulżyć...a może urynoterapia na ząbki dobrze zrobi, hehhe, i piękne kuku:)))
-
adriaooo.. fajnie , że od Ciebie miłe wieści:) zapomniałam, bo mi już się wszytko miesza, że limonia kazała Was pozdrowić serdecznie i ucałować dzieciaczki, dojechali bez problemów, Majka nie spała "tylko" 2,5 h i siedziała i patrzyła przez okno, hahhah chciałabym widzieć Antka nieśpiącego 2,5h i patrzącego przez okno, hehhe
-
dzien dobry u nas natomiast noc rewelacyjna, ale poświęciłam się i wstałam na pierwszej pobudce, karmiłam na fotelu i po 40 min udało mi się odłożyć do łóżeczka i kolejne dwie godziny pospał tam, a potem już do nad, do tego był cały zsikany, od stóp po szyję;) mam teorię, że jak śpi ze mną, to częściej się budzi, bo czuje zapach mleczka, no ale najczęściej ciężko go odłożyć, bo się wybudza i muszę czekać aż się roześpi na dobre ( tak jak dziś 40 min...) nie zmienia to faktu, że jestem jakaś niewyspana, a od rana karmiłam już 3 razy, teraz zasnął na cycu. jest pogodny 10 min, potem już marudzi, nie może znaleźć sobie miejsca, rzuca wszystkim..i płacze. jak go próbowałam ponosić i ukołysać, to tak płakał, że tylko cycuś go uspokoił, nie idzie nam to ograniczanie, szkoda, bo chciałabym drugiego krzykacza;) ale pogoda fajna, może jakoś damy radę, mieszkanie wygląda jak u żuli, maskara, wszystko roznosi i rzuca, nie mam sił fizycznych do sprzątania.. karola brak apetytu przy dobrym humorku da się znieść, choć oczywiście życzę powrotu do jedzonka! adria kochana i jak u Was, jak się obie czujecie???? mamaola przesyłam Wam wielkie buziaki, jeszcze to oko Ci się napatoczyło, coś ostatnio wszystkie mamy jakieś problemy...ale fajnie, że się da Leo zająć, jakoś minie dzień, ciekawa jestem jak z rowerem pójdzie, u nas 15 min jechał zadowolony, a potem chciał się wydostać;) ale błąd zrobiliśmy bo po lesie go wieźliśmy, a dla niego to nic ciekawego, ja też mam dentinox, ale jest ponoć jakieś homeopatyczne camilla czy coś - myślisz, że działa? realne super, że mąż w dom, a teście won;)) slim fajne fotki, miło Cię widzieć , super, że w dzień mniej karmisz, mi się wydaje, że ja coraz więcej.. annaz ładne parametry;))
-
aaa.. jaki żel używacie do dziąseł?
-
agatcha fajny torcik i piękna jubilatka w kolczykach:)) ale juz jest pannica:) i dobrze, że Cię w pracy docenili! mamaola nie, ja naprawdę się cieszę, że go ponosiłam i choć trochę mniej cyca, a Tobie gratuluję, a nie miałaś problemu, jak tyle nie jadł, czy odciągałaś? a popołudnia współczuję..biedny Leoś, trzymaj się, oby nocka w miarę była adria ja już miałam do ciebie sms pisać, ale liczyłam, że będzie post... odezwij się, bo do Ciebie to niepodobne i się martwimy
-
realne własnie te stonz chciałabym jako kalosze, bo lubię być na dworze nawet w pluchę, a w normalnych kaloszach to by mi się synuś chyba zabił..hehhehe ja to bym najchętniej go cały czas na boso/w skarpetach albo paputkach mięciutkich puszczała, ale nie chcę, żeby mi marzł..a te obie firmy mają elastyczne podeszwy i buty są lekkie
-
ja czuję się już znakomicie, czyli było to przemęczenie ( a skąd poprawa, przecież nie wypoczęłam..;) maluch na cycku co chwila, ale zjadł pięknie obiadek i znów chciał cycać i spać, bo tarł oczka i postanowiłam ponosić i uśpić, i zasnął, dzięki mamaola byłaś moja inspiracją;) a teraz mój kręgosłup umiera... zgłębiam temat butów, bo zimno tak, że w tych paputkach to nie może chodzić po deszczu i mam jakieś typy, ale wszytko droooooooogie..:( stonz.pl fajny patent i wielofunkcyjne i superfit - czytałam, że maja mięciutką podeszwę, ale są "butowate" a nie papciowate i można spokojnie na mokry teren wypuścić dziecko w nich, ale mi wyglądają na niemiękką podeszwę, Opinie o Superfit PĂłĹbuty skĂłrzane dla mĹodszych dzieci - opinie, zdjÄcia, informacje - bangla.pl Opinie o Superfit Obuwie zimowe z Gore-Tex dla mĹodszych dzieci - opinie, zdjÄcia, informacje - bangla.pl któraś z Was zna te firmy/ma buty/słyszała o nich coś? mamaola jesień:((( my tylko mały spacer w deszczu w nosidle, może jak się obudzi to jeszcze pójdziemy, życzę poprawy humorku Leo, pewnie przygotowanie do chodzenia też się przyczynia u Was, a u nas już nie wiem co;( adria co u Was???
-
aśkuojaj ale Mati szczęśliwy! w tym aucie z ekipa super i z kotkiem i w torbie, wszystkie! a dom piękny, taki w moim stylu, jakbym się budowała to taki bym chciała i ta ścieżka z kamieni..
-
realne nie wiem, co napisać... żal mi Ciebie bardzo, bo takie sytuacje wpływają na człowieka strasznie, a teściowa nie ma prawa Cię wyzywać, oj przegięła...niech już wyjadą! nie dziwię się, że Tobie też nerwy puściły, dobrze, że mąż wróci i wraz nim spokój i normalne życie!
-
hej wczoraj wieczorem czułam się tak źle, że myślałam, że mnie jakaś grypa bierze, ale to było przemęczenie: bóle mięśni, kości, ogólne rozbicie, dziś już lepiej, choć noc straszna, co chwila pobudki i najgorsze, że nie usypiał od razu, tylko płakał rzucając się po łóżku; ani cyc, ani tulenie, śpiewanie,ani żel, ani noszenie nie pomagało, ale w końcu po jakimś czasie zasypiał na cycku lub leżąc na mnie, i za jakieś 1,5h znowu..a nad ranem to już co chwila, marzę o przespaniu 3-4h pod rząd.. no a teraz śpi juz na pierwszej drzemce, a ja powinnam coś w domu zrobić, ale nie mam sił. aśku super, że jesteś i że zadowoleni, Ptysiek skorzystał:))) goska wreszcie się odezwałaś, Marta widzę pięknie się rozwija, daj jakieś fotki! rudzia zaglosowane, a tak w ogóle śliczne zdjęcie, Miki jest do Ciebie bardzo podobny:) mamaola jak dziś? oby nie tak jak u nas..;) adria a u WAs? Juleczka już w formie? idę coś porobić, bo potem tylko rączki;)
-
aśku może koniec tych wywczasów???;) goska, anuszka, kasia, kasiula, slimka, filipka, natalia, saradaria, calinka.....odezwijcie się, trzeba Was wywołać! guguś a jak u Was..? jesteśmy myślami z Wami..
-
u nas druga drzemka, płacz był ogromny, aż łzy leciały, nosiłam, ale nie pomogło, wiec cyc;) to ograniczanie tak sobie nam idzie, ale nie karmie już rano, tzn. całe rano, kiedy jeszcze" śpimy" tak, ale jak już się obudzimy i maluch zejdzie z łózka, to nie i dopiero na pierwszą drzemkę. więc jakiś sukces jest:) annaz śliczna Olineczka, mi tez w opasce szczególnie się spodobała:) blum mówisz, że Marysia taki diabełek, a na filmie to spokojna, wiadomo, że ruchliwa, ale tak a uważna i skupiona. i śliczna:) mamaola oooo.. jak miło słyszeć, że u Was lepiej:))) i razem ograniczamy:) ale Tobie z punktu lepiej idzie;) u nas drzemki są cyckowe, próbuję, ale jak płacze nawet noszony, to daję cycusia i śpi jak królewicz:) ale może się to zmieni u nas, a za Was trzymam kciuki! Bieszczady... zatęskniłam za tymi górami... adria może pogoda, Antkowi też się popsuł humor po południu i zasnął na drugą drzemkę, na cycusiu, teraz śpi na łóżku.. dasz radę, a jutro Juleczka już będzie taka, jak zawsze:))) realne może rośnie Ci geniusz matematyczny;) rudzia mi ten link na metamorfozy nie działa, sprawdź, żeby tak wchodziło już na Ciebie, bo wchodzi na ogólną stronę konkursu
-
hej u nas noc jak zwykle nie najlepsza, ale bez tragedii, pomimo, że byłam smoczkiem tak gdzieś od 4.00.. ale humor nadal ma synek, więc szczęśliwa jestem:) adria jeszcze na przemeblowanie siłę mieliście, podziwiam, podziwiam! a fotka Julci będzie najpiękniejszą ozdobą salonu! rudzia zdrówka dla Mikołaja! a kiedy wracasz do pracy? agatcha jak po rozmowie w pracy? realne może przez sen biegała:) mamaola oby dziś lepiej u WAS!!!! miłego , pochmurnego dnia..:)
-
Zosieńko sto lat w dniu roczku, zdrowia, miłości, radości
-
adria obejrzane, nie ma to jak piecyki i termofory na plaży;)) dobre! limonia spokojnej podróży i duuuużo słońca, nie oglądaj filmiku, który adria przesłała, żeby się źle nie nastawić, hehhe:) dobranoc!
-
cd. pomagał mi w wieszaniu prania - podawał ubranka, zamiatał podłogę dużą miotłą, brał chlebek i nosił w sobie znane miejsca, klocki do pralki chował... dziś tyle rzeczy fajnych i nowych robił:))))) mój synuś:)) takie dni dają jeszcze więcej sił na te gorsze:) adria neonówkę jutro zobaczę, bo długa, a nie mam teraz tyle czasu;) jesteście niesamowite z Julką, tyle zrobić, PODZIWIAM!!! będzie pyszne:)) karola nie martw się jedzeniem, Antek też czasem przy zębach niewiele zje, a potem w inny dzień nadrobi! głos oddany! mamaola biedaczki Wy moje! ta noc będzie na pewno lepsza, musi być i jutro miejmy nadzieję też. a u nas też buziaki wróciły, ale sam daje, dużo się w ogóle tuli:))) limonia a Ty juz nie jedziesz? jakoś myślałam, że we wtorek.. jakby co - szczęśliwej drogi i miłego pobytu dla WAS:)) realne ale masz z teściami... trzymaj się tam i zdrówka dla męża!!! blum miałam już właśnie pisać, czemu znów zamilkłaś, pisz z nami, pisz!dobranoc!!!!:*
-
u nas dzień wspaniały, jeden z lepszych ostatnio, aż mi przykro, bo dla mamyOli, karoli taki cięzki dzis , adria też się napracowała, a realne wkurzyli teściowie, a ja taka radosna;) już od rana był humorek i apetyt i tak do końca dnia, byliśmy na sali zabaw, w świecie Ba:)) - czyli piłeczek, była tam też trampolina, zjeżdżalnie, mnóstwo świetnych zabawek, jeździków, kuchnie, warsztaty, klocki-cegły i w ogóle ja sama czułam się jak w zaczarowanej krainie, Antos był tak szczęśliwy i nie bał się dzieci, że się wzruszałam co chwila i nie mogła zrozumieć znudzonych min większości rodziców, którzy tam byli nie podzielając entuzjazmu dzieci. pojechałam z koleżanką i jej synkiem autobusem, z nosidełkiem, chłopaki na sali cieszyli się, Antoś śmiał w głos i piszczał, byłam taka szczęśliwa, potem zjadł 2 banany i powrót, ale na przystanku był już wykończony, bo tyle emocji a drzemka była tylko rano i zasnął na cycku, pospał 20 minut, jak czekałyśmy na autobus i chwilę w nim i przebudził się zadowolony. w domu dopełnił szczęścia, tuz przed kąpielą gadał ze mną i mężem, powtarzał wszystko, nasze imiona, różne słowa, śmiał się, tańczył( - nauczył się nad morzem od Juleczki kręcić pupa) i- muszę nagrać:))) ) pokazywał różne rzeczy. cudowny dzień!! ale włąsnie sie wybudził... muszę iść odpiszę potem;)
-
hej a u nas dziś dość dobrze, wybieramy się na salę zabaw, bo pogoda w kratkę, raz słońce i upał, za chwilę zimny wiatr. miałam Wam pisać, że Antek teraz lubi ładować i przewozić różne rzeczy w wózeczku na klocki, a potem rozładowywać:) no i mamy mega bunt nocniczkowy, ucieka z nocnika, nawet nie daje się posadzić i siusia na parkiet, z kupką tak samo...... mamaola ojej, żal mi Was....trzymajcie się i duży buziak dla Leonka!!!!!!!! ale słodko przysnął:)) ślicznie śpiewasz, to się nie dziwię, że się tak zrelaksował,Antek Cię słuchał zauroczony na rybce, jak śpiewałaś lemon tree:))))a co do tego, czy dzieci mają świadomość siebie już, to nie wiem, ale dużo rozumieją, to na pewno - dziś szukałam po domu skarpetek i mówiłam gdzie są skarpetki? i Antek po chwili przyniósł mi, co prawda brudne, ale jednak;)) więc równie dobrze Leonek mógł określić swoje zdanie na temat wózka w tak konkretny sposób, mądry z niego chłopak, umie robić rak nieborak , to co to dla niego:)))
-
dziś usnął maluszek bez problemów, śpi w łóżeczku:)) po raz kolejny byliśmy na placyku i oswajałam go z dziećmi, ale widzę, że tak do końca akceptuje tylko jednego kumpla, którego zna od "kołyski" i który jest bardzo spokojny i nie piszczy;) koleżanka zaś, która chciała go tulić wywoływała podkówkę i podbieganie do mnie z okrzykiem "mama" i tulenie..:) mąż mówi, że tez był taki nieśmiały. ale najdziwniejsze jest to, że Antek do obcych dorosłych nie ma oporów, a dzieci tak - a kontakt miał od początku, ale nie codzienny, codzienny tylko z tym jednym kolegą. jestem przy nim i pokazuję, jak fajnie jest z innymi dzieciaczkami, mam nadzieję, że stopniowo się będzie przełamywał. a te jego obawy przed dziećmi zaczęły się jakieś 3 miesiące temu, po wizycie u znajomej, której 3 letni syn krzyczał specjalnie Antosiowi nad uchem i próbował go straszyć, wydając dzikie dźwięki..;( agatcha jeszcze raz powodzenia jutro na rozmowie, wierze, że będzie dobrze! adria śliczne macie to zdjęcie:) i Juleczka tak zasuwa, kosztuje to Was dużo sił,a le wkrótce już będzie bezproblemowo biegać;) u nas też raczkowania coraz rzadziej, a szkoda, bo lubiłam go na czterech:)) realne oby mężowi przeszło i bez operacji się udało, a Magdusia pięknie chodzi:)) gratulacje! i powodzenia w szukaniu pracy! mamaola Leoś pięknie mówi, i wie, czego chce - albo nie chce:))) fajnie, że mu lepiej było :) a na plecy uważaj, wiesz, jakie cenne, jeszcze muszą ciążę kolejną utrzymać i potem maluszka;)) my mamy filmik jeszcze z porodówki, jak po porodzie mieliśmy dwie godziny w trójkę:))) i zawsze płacze, jak go widzę:))))) dobranoc!
-
agatcha ojej...ale niefajna sytuacja...ja bym tak nie dała rady pracować, podziwiam, że Ty dajesz. ale te soboty to już przegięcie, trzymam kciuki, żeby rozmowa przebiegła po Twojej myśli!