
megi79
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez megi79
-
poziomkaMegi jedziecie na Hel?Jesli tak to pomachamy Wam z Igorem z mola w Brzeźnie Tak, jutro z rana wyruszamy do Jastarni. Mam nadzieję ze będzie troszkę słońca,bo przeciez nie na darmo kupiłam sobie nowy kostium kąpielowy
-
kevadraMegi, udanej podróży no i gratulacje dla Wiktorusia pierwszego zębulka :) A jak sobie nabił guza? Zazdroszczę przy okazji, że możesz zostawić Wiktorka w pokoju. U nas niestety 2 pokoje, w jednym nie ma miejsca za bardzo do podróżowania. a drugi duży jest średnio bezpieczny, mamy regały z półkami takimi gdzie wszystko jest na wierzchu, taki Ikea Expedit i inny taki sam tylko mniejszy. No i dzisiaj np. zostawiłam go na chwilę, nagle słyszę krzyk i to na prawdę przerażliwy. Wbiegam do pokoju, a on wlazł pod fotel, nie wiem, jakim cudem, przecież według mnie to jest niemożliwe, tam za wąsko jest. Ale połowa Pawełka była pod fotelem, połowa Pawełka była poza fotelem, no i nie mógł wybrać się zpod tego fotela i zaczął wrzesczeć, ale to na prawdę głośno. No i jak stoi przy sofie, to lubi sobie poskakać, nogi mu się ślizgają na tej podłodze. Monka, u nas dokładnie to samo, jakbym o Pawełku czytała, tylko u nad zamiast talerzy - kubki :) U mnie jak Wiktorek jeszcze pełzał, to wchodził często pod łóżeczko. Raz słysze stękanie, wchodzę, a mu tylko stopy wystają. Powkładałam w tą szczelinę poduszki i był spokój. Teraz je wyjełam i juz nie wchodzi tam. Raz jak weszłam do pokoju to miał głowe w szczelinie między łóżkiem, a szafką. Miejsca było tylko na głowę i nie mógł biedaczek sie z stamtąd uwolnić. Teraz jest tam poduszka. Żeby Wiktorek nie ślizgał sie na podłodze jak wstaje, po prostu nie zakładam mu skarpetek. Jest bardziej stabilny i czuję stopami podłogę. Wczoraj zrobiłam pierwsze w swoim życiu weki. To były truskawki z odrobiną cukru waniliowego. Mam nadzieję ze nie zrobi sie z nich wino. Wysterylizowałam słoiki w sterylizatorze mikrofalowym do butelek tylko na 9 minut, a pasteryzowałam prostym sposobem wyszukanym w necie. Po prostu włożyłam do zimnego piekarnika słoiki na temp. 130 stopni na godzinę. W trakcie wydobywały się małe bąbelki. Jak je wyjęłam, to postawiłam je odwrotnie. Dziś wieczka były wklęsłe.
-
Powiem ci, że bardzo ładne zdjęcie zrobił ten fotograf. My mamy aparat do zdjęc podwodnych, ale żeby tak ładnie ująć to trzeba miec dobry sprzet, mam nadzieję ze nam wyjdzie. Mój mąż umie długo siedzieć pod wodą wiec może uda mu się ująć tą chwilę. No i stało sie, Wiktorek nabił sobie solidnego guza na czole. Przyłożyłam od razu lód wiec może nie będzie tak strasznie. Chyba widzę biały lewy koniuszek od prawego ząbka na dole.
-
Mamy przyzwolenie od lekarza na wyjazd nad morze, wręcz babka powiedziała że trzeba jechać, żeby mały powdychał trochę jodu To git, zakupy słoiczkowe zrobione, konserwy na kanapki też są, a na obiadek co dziennie będzie zupa rybna i smażona rybka z frytkami Monka - widać ze Nastka urosła, silna z niej dziewczynka. Ma taki słodki uśmiech z tymi zębulami. Kevadra - ja już nie asekuruje malego jak stoi. Potrafi ostrożnie zrobić przysiad i dziuka sobie na dupkę. Oczywiście nie pozwalam mu stania na płytkach w kuchni i na posadzce. Jak by mu się zdarzyło upaść to byłby to bolesny upadek. Zostawiam małego w jego pokoju, a on sobie tak robi co chce, jest dość bezpiecznie dla niego.
-
Monka1A co tam to jeszcze jedno :) Ale śliczne zdjęcie, ja też takie chce !!! No musimy sobie takie zrobić i to koniecznie. Brawo Nastka, ale z ciebie nurek Mąż siedział w wodzie i zrobił zdjęcie? Kurde mały ma katarek, taka woda wypływa z noska, a w czwartek chcemy jechać nad morze. Jutro pójdę do lekarza i zobaczymy czy gardełko jest zdrowe. Wiking chyba jest jeszcze osłabiony po tej trzydniówce, skoro znowu coś mu się przypałętało. Oj bidulek mój.
-
kevadraTaaaa pogoda barowa, mokro pochmurno ufff Pawełek powoli przygotowuje się do Euro, ma piłkę i bluzę Soccer Fan :) Ponieważ jest duży klops, chce załapać się do reprezentacji jako bramkarz :) Ale cudna fota, dobry foto montaż. Z Takim zaangażowaniem na pewno się dostanie do reprezentacji.
-
Witam, Wiktorek strasznie się zanosi od płaczu jak z nim ćwiczę, ach coraz bardziej, az sama sę popłakałam na koniec. Skończyłam z nim ćwiczyć, a on tak żałośnie szlochał, tak te ćwiczenia dają mu w kość. Od razu poszedł spać. Oj ciężko mi, a on już taki duży. Chyba czas na kawkę, taki ponury dzień. Marigold - koniecznie napisz jak Ola zniosła start i lądowanie samolotu. Czy odczuwała że bolą ją uszy. Ja zamierzam dać małemu picia w tym czasie.
-
Byliśmy na baseniku, Wiktorek już zanurkował. Kilka razy się zachłysnął, ale pokaszlał, pokaszlał i znowu pod wodę. Matka sadystka Na pleckach nie lubi, od razu minka mu się robi w podkówkę, ale jak jest na brzuszku to sie hihra.
-
MarigoldMonka1Megi jak wypad tylko we dwoje ???? Nie dzwoniłaś co chwilę do siostry dobre pytanie, sama jestem ciekawa, ja jak wychodzę na zakupy spożywcze to nieraz dzwonię jak tam sobie moja mama radzi i czy nie muszę szybko wracać oj marzy mi się taki wieczór we dwoje :) Byliśmy w pierogarni na starówce, a potem zrobilismy długi spacer. Nie było nas około 4 godz, więc nie musiałam sie tak bardzo denerwować o malego. Jak wychodziliśmy od siostry, nawet na nas nie spojrzał, tylko sie bawił. Chyba nawet nie odczuwał braku rodziców. Powiedziałam siostrrze jaki jest plan. Teraz zabawa, potem sen, a nastepnie obiadek. Podczas spaceru dostalismy mmsa, jak malutki sie ululał. Ani razu nie dzwoniłam, bo wiedziałam ze mały nie będzie robił problemów. Jak przyszlismy to juz był po obiadku. Pierwszy raz od porodu, wsiadłam do samochodu z przodu jak mąz kierował. Zawsze siedze z małym z tyłu. Powiem ze jakos tak się z tego powodu ucieszyła, jakbym powróciła na chwileczkę do tamtych czasów he he. Marigold - dobrze że mala pijaweczka upiła trochę mleczka i ulżyła mamusi.
-
No właśnie Marigold zastój przeszedł? Chyba tak, skoro nie piszesz nic o tym.
-
poziomkaMegi nie załamuj się, przecież Wiktorkowi świetnie ze wszystkim idzie, z tego co pamiętam to już w 7 miesiącu siedział, i za chwilę zaczął sie podnosićDzielna jesteś i wytrwała że tak z nim ćwiczyłaś i postępy były i to jakie szybkie!! Będzie dobrze!!!! A możesz jeszcze przedłużyć nie wracanie do pracy? We wrześniu miałaś już pracować tak? W sumie to mogłabym, ale kasa jest potrzebna. W pracy to juz musze sie pojawić, ze wzgledu na to ze mnie tak długo nie było, całą ciążę i teraz. W firmie kryzys wiec musze dac oo sobie znac.
-
Hej, Własnie wrócilismy od rehabilitantki. Muszę jeszcze popracować nad malym. Ciągle jeszcze nie tak. Powiedziała ze została kosmetyka, ale ja wszystkie te kosmetyczne rzeczy widzę, szyja w ramionach , kręgosłup lekko wygięty w odcinku dolnym i nóżki przy raczkowaniu odchylaja sie do zewnątrz (nie są pod brzuszkiem) ze stopami wygiętymi , gdzie powinny równolegle leżeć. Ach, aż się popłakałam u niej, bo termin powrotu do pracy jest, a tu trzeba ponapraiwac jeszcze trochę. Zaczynam juz sie denerwować, że nie zdąze tego wszystkiego zrobić. Dziś pierwszy raz od 8 miesięcy wyjdziemy po południu sami z m. gdzieś.Jeszcze nie wiemy gdzie, ale pewnie na jakis obiad. Wikingiem zaopiekuje się moja siostra z jej chłopakiem. Jutro mamy gości, więc dzień będzie zajęty, począwszy od basenu na 9,30. Wczoraj mały zjadł az 200 ml mleka z łyżką kleiku ryżowego i łyżką sinlacu, aż byłam w szoku. Gdzieś za 2 godz mój m. obudził go niechcąco i już nie mógł zasnąć to dałam mu jeszcze 50 ml i zjadł. O 3 zjadł 150ml i o 6 100ml. Jak zwykle w dzień nie za bardzo zabiera się do jedzenia, bo zabawa ważniejsza, a może nie powinnam mu w nocy dawać tyle mleka, żeby w dzień jadł? Już sama nie wiem. Po żelazie mały pierdzi niemiłosiernie Na szczęście nie ma zatwardzenia, wręcz odwrotnie, robi po 2 razy, czasem nawet 3. Dobra rozpisałam się nie potrzebnie. Pa.
-
Marigoldmegi wracając do tematu @ - ja pierwszą po porodzie @ miałam właśnie taką -plamienie 3 dni i to bardzo małe, za to druga myślałam że się nigdy nie skończy, więc możliwe że to już było to A czy następną @ miałaś o czasie ?
-
Marigoldpochwalę się naszymi prezentami dniudzieckowymi oczywiście wszystkim październikowym słoneczkom i ja życzę wszystkiego co tylko najpiękniejsze no i jak najwięcej uśmiechu Ojej jakie cudo...jednak dziewczynki maja takie sliczne stroje jak z bajki. Nastepne dzieciatko chcialabym córeczke
-
Marigold- przed karmieniem zrób sobie bardzo ciepłe okłady, lub po prostu wejdz pod ciepły prysznic. Wtedy kanaliki sie rozszerzaja i moze szybciej zastój puści przy karmieniu. Po karmieniu jak napisała Monka , okłady z zimnej kapusty działaja cuda.
-
Witam, Witam Składam wszystkim dzieciaczkom dużo dużo uśmiechu z okazji Waszego święta Witamy Bogdankę, już myślałam że nie zajrzysz do nas. Chłopaki opaleni jakby byli w tropikach . Widzę że Duśka do nich dołączyła bo zajada sie bananem Monka-Rzeczywiście pogoda nas dziś nie rozpieszcza, aż mi sie wstać nie chciało. Otwieram oczy a tu Wiking patrzy na mnie swoimi wielkimi oczami stojąc w łóżeczku. Jak zauważył ze nie śpie od razu sie usmiechnął, więc taki uśmiech dodaje trochę słoneczka w domu. Marigold - a laktator nie pomaga? W dzień na pewno mała zgłodnieje i ulży ci w cierpieniu.
-
Najlepiej spać w drugą stronę. Udało mi sie tu mojego lunatyka koniuszkiem kołdry nakryć.
-
Jestem Jestem, Jakaś zmęczona jestem. Cały czas sama. Oczywiście spotykam sie z koleżankami, prawie codziennie spaceruję, z nimi, chodze na tą gimnastykę o 10 rano później znowu z dziewczynami idziemy na spacer nad jeziorko i na kawkę. Brakuje mi tylko czasu tylko dla siebie. Jakieś 5 dni. Mały budzi się teraz tylko o 3 , wypija mleczko i potem kaszkę około godziny 8-9 rano. Było by fajnie, tylko wstaje żeby sprawdzić czy się nie rozkopał. Lata w nocy po łóżeczku jak lunatyk i śpi odkryty całkowicie. Fajnie ze nasze dzieciaczki tak szybko się rozwijają, ja to nie nadążam za tym wszystkim. Monka mała ma żebra wygięte? W sumie nam moja neurolog powiedziała ze maly ma żebra lekko odgiete ku górze, (widać mocniejszy ich zarys na dole przy brzuszku) ale to wynik słabych mieśni brzucha jakie miał wcześniej, które nie spinały klatki i nie ciagneły żeber, dlatego żebra uwolnione urosły sobie lekko do góry. Nie wiem co to było , @ czy nie @. Trwało 3 dni poplamiłam i koniec. Dobra ide bo zupa mi sie gotuje dla małego, mój indyk już upieczony, a spagetti dla męża też udało mi sie zrobić z pomidorów z puszki i czosnkiem. Już mnie ta kuchnia zaczyna denerwować, jakaś gosposia by się przydała.
-
kevadraAAAAAAAAAAA!!! Stało się! Już wczoraj podciągał się do stania, ale dzisiaj udało się postać jakieś 30 sekund! Podciąga sie za szczebelki i wstaje, na szczęście opada na bok, ale raz spadł na drugą stronę łóżeczka, głową o szczebelki, ale nie płakał, nie marudził, widać, że mu się spodobało. Raczkuje też już prawdziwie, przestawia kolanka po podłodze. Nie nadążam za nim :) Dziewczyny z Wawy, pamiętajcie, że w sobotę i niedzielę targi Mother and Baby na Służewcu. KONIECZNIE trzeba sie zabrać! Chchę męża zagonić do walki o fotelik Maxi Cosi :) Ale Pawełek super stoi. Mój mały tak się cieszy ze stoi, że jak do niego podchodzę to śmieje się w głos, mój śmieszek. Może udamy sie na Targi, musimy również kupić fotelik Maxi Cosi Tobi.
-
Marigold - a próbowałaś zgnieść jajko widelcem w niewielkiej ilości zupki, a potem zmieszać z taką zawartością jaka na pewno zje. My tak podajemy jajeczko. Monka - dziś przyszły nam 2 przedłużacze do body. Na pewno się przydadzą, tym bardziej że Wiktorek nie rośnie w szerz. Dziś może wykopię jakieś odłożone body. Body będzie miało drugie życie. No właśnie, jak ta jajecznica na parze, przyznam że jeszcze nie próbowałam. Budyniu też jeszcze nie robiłam. Moja mamusia mi podpowiedziała ze można zrobić do zupki kluseczki lane z żółtka i mąki.
-
Witam, Kevadra - brawo dla Pawełka ze umie juz sam klaskać i przybijać pionę. U nas jak na razie jak zaczynam śpiewać koci koci, łapaci i biore jego rece to sie uśmiecha i rozszerza paluszki żeby klaskać, ale sam jeszcze nie umie naśladować. Pione tez w ten sam sposob przybija z pomoca mamusi. Ale jak mu pokazałam ze można klockami uderzać w siebie, to zaczął uderzać. Jak na razie lubi przyciskać guziki, żeby zabawka grała. Marigold - rozumiem cię doskonale. Cały czas jestem z małym i nie mogę liczyć na kilka godzin wytchnienia, bo niestety dziadków nie ma, siostra w pracy , mąż do 19 pracuje. Wczoraj tak sobie myślałam, ze bardzo bym się gdzieś wyrwała sama. Trochę zamiesznaia będziesz miała przed wyjazdem, ale na pewno przyjedziesz psychicznie zrelaksowana. My bardzo często wyjeżdżamy i zawsze jest zamieszanie, ale potem jak jestem już w domu, to zapominam o tym i nie żałuje ze wyjechałam, wręcz przeciwnie. Teraz juz sie nie moge doczekac wyjazdu do NY, bo przynajmniej moja mamusia bedzie się trochę zajmowała małym.
-
a ja dzis dałam małemu do kaszy zmiksowaną surową truskawkę i widać ze mu smakowało.
-
Witam, Chyba pogoda nie służy mojemu humorowi, szczególnie w drugiej połowie dnia.
-
A mój Wiking jak go ładnie położę, to pośpi z 30 min ładnie, a potem przekręca się do góry nogami i stópki ma na poduszce. Moze powinnam zmienić mu poduszkę w to miejsce.
-
Monka - ten drugi mocz wyszedł lepiej tylko był ślad krwi. Moja lekarka powiedziała mi że chyba się mocno przejęłam tym myciem, że az przedobrzyłam, stąd pewnie ta krew. Dziś odebrałam wyniki posiewu z moczu i były 3 bakterie i było napisane, że zapewne, źle pobrana próbka. Czyli tak jak myślałam. Mam na szczęście skierowanie na 3 już z kolei badanie moczu, tylko mam zrobić za 2 tyg. Chyba teraz uda mi się sterylnie pobrać tą próbkę. My również życzymy wszystkiego naj dla Nastki z okazji 7 miesięcznicy. Powiem ci szczerze że nam mały spadł z łóżka jak miał z 5 miesięcy, zaczął już pełzać. Wyszłam dosłownie na moment, bo nigdy mi się nie przemieszczał az tak, a tu niestety usłysząłam tępy huk i płacz. Aż sama się popłakałam, od razu małemu dałam cyca na uspokojenie i poszedł spać. Jak wstał to był radosny. . Na szczęście upadk byl na miękki dywan. Od tamtej pory nigdy nie położyłam małego na łóżko tylko na dywan. Niestety to my popełniamy błędy bo najwięcej spędzamy czasu z naszymi maleństwami. Dziś sie właśnie dowiedziałam, że jak byłam mała i już stałam to wypadłam z łóżeczka. Podobno sie jakoś tak wspięłam ze fiknęłam. Mój mały ma obniżone łóżeczko ale tylko na raz i jak stoi to ma poziomy szczebel na wysokości klatki bliżej szyi, więc chyba czas na kolejne obniżenie łóżeczka. Nastka chyba przoduje w ilości zębulków. U nas nadal biała dolna szczęka i tylko tyle. Kevadra - Powiem ci że jak miałam dużo takich nocy jak ty. Zdarzało mi się to na samym początku, kiedy musiałam bardzo często wstawać. Rano się budziłam i nie pamiętałam ile razy wstawałam i co się działo. Jakaś taka dziura w mózgu. Już teraz wiem ze to ze zmęczenia. Teraz mi się wydaję że jeśli chodzi o mój intelekt to mi sie trochę pogorszyło. Zastanawiam się czy to się odbije w mojej pracy, a może wystarczy ze się wdrożę i wszystko wróci do normy. Gdzieś słyszałam że matkom w ciąży i po porodzie kurczy się delikatnie mózg, ponieważ sa nastawionę tylko na dziecko, ale potem wszystko wraca do normy. Może mi nie wróciło Dziś znowu byłam na zakupach kupiłam sobie strój kąpielowy, bo jedziemy nad morze i bluzeczkę, a mężowi 2 koszulki.