Skocz do zawartości
Forum

Monik

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monik

  1. Solange, swaty?jak tylko będziesz w PL. Nigdy nie byłam w Wolsztynie, więc będzie okazja. My teraz wyjeżdzamy do mojej mamy, ale przy kolejnej Waszej wizycie w Polsce-czemu nie? :) Karim, nauki przed chrzcinami?hmm, nic mo i tym nie wiadomo :) u nas chrzciny 30ego, ale jeszcze u księdza nie byliśmy. Moja mama była,i kazał nam przyjść jak przyjedziemy na święta. Co do spowiedzi, to i mi się oberwie, bo ostatni raz byłam rok temu, na tyudzień przed ślubem :/ Co do zakupów, to i u nas są szybkie i konretne. Mój mąż się cieszy, a ja jakoś nie żałuję że już nie mam czasu na latanie po sklepach za byle szmatką :) Ja kupiłam sobie spódnicę z bluzką, taką co wynoszę do pracy na przykład, a małemu spodnie, koszulę i bezrękawnik. Granatów nie dostałam i będzie biało-kremowo.
  2. Solange, Joasia, nooo puchnę z dumy hihi Ja już pisałam, że Konrad się drze jak leży na brzuszku. Jest to możliwe tylko po jedzeniu, w pozycji "brzuszek do brzuszka" Na szczęście główkę trzyma ładnie, więc nie martwię się o to, ale z brzuszka na plecy nie potrafi się przekulać, a chyba już powinien to zrobić? Wczorajsze dotlenienie i Konradowi posłużyło. Zasnął o 19.30, wstał o 2ej i spał do 6. Najadł się i jeszcze pokimaliśmy do 8,40 :)
  3. dzięki za miłe słowo. Było mi potrzebne :) Solange, Emi wygląda cuudnie. Nóżki rzeczywiście ma szczuplutkie, ale to dziewczynka, i już za młodu dba o szczupłe nogi :) Nie jest jakoś strasznie chuda, dla mnie wygląda jak ładny, zdrowy bobas. Karim, jak dziecko porzyga się raz czy drugi to spoko. Konrad rzygał chlustami przez 12 godzin, po każdym karmieniu, dlatego u nas był taki alarm. Małe dziecko może szybko się odwodnić, dlatego była taka panika-zwłaszcza z mojej strony.
  4. Uuu, wszystkie mamusie na spacerach :) my dzisiaj zaliczyliśmy 5 kilometrów, tak się dotleniłam, że jak moja twarz poczuje poduszkę to odlecę raz dwa. Mam nadzieję, że mój synek też. Zamieszczam zdjęcie roznegliżowanego Kondzia i proszę o opinie, bo dzisiaj jedna baba mi powiedziała że mały jest "aż ubity". Być może jestem przewrażliwioną mamuśką, ale pytam, gdzie on jest ubity?!bo dla mnie jest akurat. I jeszcze raz ktoś nieproszony zajrzy mi do wózka dostanie w łeb. Wrrr...
  5. Dziewczyny, odebrałam wczoraj wyniki i skonsultowałam je z pediatrą. Mocz w porządku-nie ma bakterii, morfologia też OK, bilirubina spadła w tydzień z poziomu 7.0 do 5.4. Mały już nie ma nawet żółtych oczu. Taki jego urok, ze wszystkim ma czas. Kikut odpadał miesiąc, żółtaczka się ciągnie... Ale teraz już jestem spokojna. Dzwoniłam jeszcze do położnej, którą mam w rodzinie (niestety mieszka daleko ode mnie) i powiedziała, żebym się nie denerwowała, skoro wyniki są ok. Jeżeli nie ma zakażenia układu moczowego, żółtaczka może się utrzymywać u dziecka na cycu nawet do 3ego m-ca.
  6. kaaarolinaczesc!wydaje mi sie ze to w waszym watku jedna z dziewczyn miala problem z ulewaniem...ja mam podobnie, moj syn po kazdym posilku ulewa, odbijam go za kazdym razem, nawet po kilka razy...mimo tego potrafi ulewac nawet do dwoch godzin po jedzeniu, oprocz tego zdarza mu sie porzygac podczas jedzenia, bo ulewaniem tego nazwac nie mozna:( po takim rzyganku jestesmy caaaali mokrzy:/ pytalam sie o to pielegniarke, powiedziala ze to normalne, ze to dlatego bo uklad pokarmowy jest jeszcze nie do konca rozwiniety...niby logiczne ale jednak sie martwie... troszke chaotyczny ten moj post ale jestem zmeczona:) sorki za wcinanie sie w watek i dzieki za jakiekolwiek info:) Ja miałam problem z ulewaniem, a własciwie rzyganiem u syna. O ile ulewaniwe jest czymś normalnym, to rzyganie już nie. Pediatra podejrzewała pylorostenozę ( która raczej występuje u chłopców), i dostałam skierowanie na obserwację chirurgiczną. Objawy pylorostenozy pojawiają się od 2 do 6 bodajże tygodnia. Choroba została wykluczona, i po badaniach RTG, USG lekarze stwierdzili, że po prostu mały jest przekarmiany.W jego żołądku była klucha z mlekiem, on pchał rączki do buzi, a ja myślałam że jest głodny- co potwierdziło USG. Podczas tego badania mały pchał łapki, a w żołądeczku było pełno. Nie mieścił tyle ile chciał zjeść. Zaczęłam go przystawiać częściej, ale nie karmiłam do oporu.
  7. Solange, widzę że rozmyślamy o tym samym. My za tydzień wyjeżdzamy na święta do rodziców i ja z Konradem zostajemy na wioseczce aż do końca maja. Tydzień po świętach, robimy chrzciny i w maju czeka nas komunia, więc nie chce mi się z małym dzieckiem robić 600 km co dwa tygodnie.Jestem ciekawa, czy sobie poprzestawia swoje dzienne i nocne przyzwyczajenia no i co będzie po powrocie. Konrad zadziwia mnie każdego dnia. Dzisiaj zauwazyłam, że zaczął bawić się papużką, zawieszoną na macie edukacyjnej, która siedzi na takiej obracanej podstawce. Dobrą godzinę uderzał rączką w podstawkę i piszczał jak podstawka się obracała :) Na początku myślałam, że to przypadek, ale podglądałam go kilkanaście minut i z całą pewnością robił to świadomie :)
  8. JomiraU nas tez juz glowka trzyma sie sama (w pionie). Co do lezenia to oczywiscie tez, ale widac roznice. Wczesniej gdy lezala na brzuszku, glowka sie "gibala", raz opadla, raz zaryla noskiem w kocyk. Teraz trzyma sztywno i widac, ze nad nia panuje, nie opada samowolnie :)Monik - co do pozycji, to u nas to samo. Gdy jest na rekach, w gre wchodzi jedynie pozycja pionowa. Przyjaciolka, ktora ma meza ortopede apeluje do mnie, ze szkoda kregow, ale Mai nie da sie trzymac na rekach w innej pozycji. Podobnie jak Konrad protestuje jak moze. A więc moje obawy nie są bezpodstawne. Kurczę, ja go naprawdę nie noszę wiele, ale przecież jest malutki i chcę go ponosić, poprzytulać. Ale niestety, tylko w pionie jest to możliwe-ba! wtedy jest wręcz zadowolenie.
  9. agnieszka, chyba nie zrozumiałas mojego posta. nie napisałam że Konrad podnosi główkę w pozycji poziomej na rękach, tylko że nie chce tak leżeć.
  10. uff co za dzień! a Wy tu jeszcze tyle naskrobałyście :) Dzien zaczął sie od siusiania do woreczka i wycieczki do przychodni. A tam mały koszmarek. Pani pięlegniarka najpierw nakłuła dwa paluszki, ale nie szło za bardzo z pobraniem krwi więc nakłuła i pietkę. Ileż to dało płaczu. Ja wkurw...jak nie wiem co, bo się okazało że ta pediatra tyle zleciła badan, że trzeba dwie fiolki krwią zapełnić. Po iście dantejskich scenach, ja wyszłam z gabinetu wysmarowana krwią, mokra jak szczur, Konrad z obkrwawioną piętką i paluszkami. Jutro sama,bez dziecka pojadę po te wyniki i skonsultuję z pediatrą, i jeżeli bilirubina spada, to tak szybko żadnych pobrań nie będzie. No i oczywiście jeśli pozostałe wyniki będą OK. Jeśli chodzi o krzesełka. U mnie w domu dzieciaki korzystały ze zwykłego drewnianego krzesełka, które później słuzyło jako krzesełko i stoliczek. Krzesełko dostaliśmy jakieś dwa tygodnie temu: http://www.patiimaks.pl/Product.aspx?cat_name=krzeselka-dla-dzieci&ProductID=8197&producer=klups w związku z czym nic innego nie będę wymyślała. Mały główkę podnosi już dość długo. Poza tym, na rekach nie chce być w pozycji poziomej, tylko pionowej. Jak próbuję go trzymac na leżąco to się kręci, wierci i krzyczy. W pozycji pionowej jest bardzo zadowolony bo wszystko widzi! A ja się denerwuję że mu kręgosłup przeciążam. Pozycja leżąca wchodzi w grę tylko do karmienia. Co do snu to jakoś nie stwierdzam, żeby go więcej było. Może trochę, takiego drzemania. Karim, moim zdaniem, dobrze że skonsultujecie się z innym ortopedą.
  11. KarimDzięki dziewczyny za pocieszenie, ale powiem Wam szczerze że jestem przerażona. Teraz do mnie dotarło jak ja go będę karmić, odbijać, i w ogóle funkcjonować :( Przecież w tej pozycji chyba karmienie piersią odpada?Zważyli też małego i przez 2 i pół tyg przytył 1 kg Jak w tym tempie będzie przybierał na wadze to za chwilę będzie małe słoniątko :) A karmię tylko piersią Karim, Bruno ładnie przybiera, gratuluję :) co do karmienia- czy nie można tez rozwórki zdejmować na ten czas? przecież i tak będziesz musiała synka przewijać, ubierać itp?
  12. A to mój Kondziorek dzisiaj:
  13. KarimDziewczyny dzisiaj byliśmy na szczepieniu i usg bioderek. Szczepienie nawet nieźle zniósł bo miał tylko jedno wkłucie, natomiast na usg wyszło że mały ma dysplazje stawu biodrowego :( Musi mieć założoną rozwórkę :( Jak oglądałam to w necie to wygląda to strasznie... Na dzień dzisiejszy ma to nosić przez 6 tyg Kurde jak nie urok to... Już i tak musimy jeździć na rehabilitację bo ma asymetrię, to jeszcze to Karim, lepiej że problem został wykryty. Bynajmniej zaradzicie na czas. Ja za to jutro zakładam młodemu woreczek ( dzięki Mafinko i Jomiro, bo nie wiedziałam że takie cuda są w aptekach i miałam wizję łapania strumienia do kubeczka!!) i jedziemy zawieźć mocz do badania no i znowu nakują Małemu piętkę bo trzeba zbadać poziom bilirubiny i morfologia przy okazji. Będzie krzyk! Jak ostatnio zobaczyłam ta igłę, i usłyszałam ten wrzask to aż mnie ścisnęło.. :/ Wszystko przez tą żółtaczkę. Oby wszystko było dobrze, bo wizja kolejnych poradni specjalistycznych mnie przeraża. Gołym okiem widać ( chociażby po białkach w oczach) że żołtaczka zanika, ALE strzeżonego Pan Bóg strzeże, więc dla spokoju sumienia zrobimy te badania. Pediatra przewrażliwona, ale niech jej będzie. Pielęgniary w przychodni mi powiedziały że żółtaczka może trzymać nawet do 3 miesiecy. Często zaleca się odstawienie dziecka od piersi na 2-3 dni i karmienie mlekiem modyfikowanym- wtedy problem żółtaczki odchodzi w zapomnienie.Sama nie wiem co o tym myśleć. Na razie poczekamy na wyniki, czy bilirubina spada czy nie. Ostatnio była na poziomie 7.0
  14. JomiraCzytalam kiedys o tej naturalnej czystosci niemowlat. Podziwiam. Ja chyba jestem za bardzo leniwa i za malo konsekwetna. No to i ja zaliczam się do leniwych. Póki co, patrzę żeby w nocy wystawić cycka i raz dwa wrocić do łóżka. No ale pewnie jak ja będę walczyć z Konradem o załatwianie potrzeb do nocnika, to Asiula84 już dawno o tym nie będzie pamiętała.
  15. Nospa podziałała i nocka w porządku. Mały nawet nie jęknął, więc nic mu nie zaszkodziło. Ale dzisiaj, jaka pogoda taki nastrój mego dziecka. Marudny, śpiący, ostatecznie wyczaiłam chwilę bez deszczu i zaliczyliśmy pół godzinny spacer. Teraz zalicza 2 godzinę snu, więc mam nadzieję że humor będzie lepszy. Anka, i ja obstawiam u ciebie na potówki. Trądzik to najzwyklejsze w życiu krostki, czasem i ropne. U nas trądzik pojawił się jakiś czas temu i dopiero przemywanie lnem podziałało. Co do maści którą przepisał dermatolog, posmarowałam buźkę raz i jest idealnie. Więcej smarować nie będę, chyba że nastąpi nawrót. Pretko, zaraz grubasek! konkretny chłopak i tyle :) jak zacznie raczkować raz dwa zeszczupleje i będziesz tęsknić za słodkimi krągłościami :)
  16. O rety, kobiety umieram! mam taki skręt jelit że latam co chwila do toalety. Ledwo dziecko nakarmiłam przed snem. Nie mam zielonego pojęcia od czego! moim zdaniem nie zjadłam NIC, co mogło mi zaskodzić. No i baardzo jestem ciekawa jak mały zniesie nockę, bo jeśli mnie tak brzuch boli, to i jego przecież może? Nospę wzięłam. Zobaczymy czy przejdzie.
  17. Mafinko, widzę że u Ciebie impreza goni imprezę. U mnie podobnie, chociaż nie aż tak komunijnie. Mianowicie komunia jedna i to na koniec maja, ale za to zaraz tydzień później szykuje się wesele, kolejne w lipcu i jedno we wrześniu. No i zaś trzeba koperty uszykować. A propos basenów, nie trzeba jechać na zachód żeby zabrać malucha na basen. W mojej podpoznańskiej mieścince jest basen wybudowany dobrą dekadę temu. Jest tam i basen dla dzieci, dla dorosłych no i dla rodziców z dzieckiem. I bynajmniej nie jest to żaden aqua park. ( do tego trzeba się udać do PZ) Alee, właśnie mi się przypomniało, że w tym roku powinni kończyć budowę term nad Maltą, no a tam to już na pewno nie zabraknie atrakcji dla najmłodszych. Póki co, sama jeżdzę na basen i chociaż po intensywnej 1,5 h padam na pyszczek doslownie, dostałam jakiejś mega pozytywnej energii. asiula84 chylę czoła za ten nocnik. Solange, coś takiego przytrafiło raz. Mam wrażenie, że to może jakieś emocje, coś się dziecku przyśni. Nie doszukiwałabym się czegoś niepokojącego. Jeśli chodzi o jakieś wypady to u nas ich coraz więcej. Samodzielnych-mama z synkiem. Jakoś się ogarniam i wypuszczam z małym sama samochodem. Zakupy-mój mąż przeszczęśliwy, bo on jest odpowiedzlany za dostarczenie żywności, a wszelkie inne, są bardzo precyzyjnie planowane i nie zajmują wiele czasu. Nawet w kwestii odzieży konkretne decyzje, a nie latanie po kilkunastu sklepach za jakąś szmatką.
  18. JomiraAsiunia25latMy mamy lampkę zapaloną i pieluchy też zmieniam w nocy jak nie ma kupy. Już mniej niż miesiąc temu, ale i tak boję się żeby sie nie odparzył jak będzie tyle w jednej pieluszce. asiula ciesz się, że Ula ci chociaż w dzień dłużej śpi bo mój Kamil bardzo rzadko śpi dłużej niż godzina (no chyba że na podwórku). W nocy przeważnie budzi się o 12, 3, 5 i od 7 juz nie śpi. Dziś w nocy spał 4,5 godziny (rekord).Ostatni raz zmieniam Mai pieluche okolo 22-22.30, ponownie o 8 rano. Nie uzywamy zadnych kremow, raz na jakis czas linomag, jak jest jakies zaczerwienienie (ale jeszcze nie odparzenie). Nigdy jeszcze pupy nie odparzylismy. Zaczerwienienia zdarzaly sie w czasie kiedy Maja robila czesto kupki. Od czasu kupy raz na 2-3 dni, pupa idealna. Fakt, ze uzywamy dobrych pieluch Libero albo Pampers. Jak musielismy przerobic gorsze zmienialismy je czesciej i nie uzywalismy na noc. No i tez uzywamy trojki :) Ja też używam pieluch Pampersa . Ale mam też biedronkowe Dada Premium. I jestem mile zaskoczona tymi pieluchami. Są praktycznie tak cieniutkie jak pampersy, miękkie, i z wkładką aloesową. Do południa jak Konrad robi kupy jest na Dadach. Ale zdarzyło mi się używać ich też poza "porą kupową" i muszę stwierdzić że ładnie chłoną, nie ma żadnych odparzeń, zaczerwień, nic. Nie próbowałam tych pieluch na noc, ale mam wrażenie że powinny dać radę. Jak dla mnie te biedronkowe Dady to praktycznie to samo co Pampers.
  19. Asiunia25latMy mamy lampkę zapaloną i pieluchy też zmieniam w nocy jak nie ma kupy. Już mniej niż miesiąc temu, ale i tak boję się żeby sie nie odparzył jak będzie tyle w jednej pieluszce. asiula ciesz się, że Ula ci chociaż w dzień dłużej śpi bo mój Kamil bardzo rzadko śpi dłużej niż godzina (no chyba że na podwórku). W nocy przeważnie budzi się o 12, 3, 5 i od 7 juz nie śpi. Dziś w nocy spał 4,5 godziny (rekord). Asiunia, pupka się nie odparzy, jak nie przebierzesz małego za każdym razem. To są pampersy, a nie pieluchy tetrowe. Konrad na jednym pampersie trzyma od 7 wieczór od mycia- do porannej kupy około 6-7 jak na dobre wstaje. I nic się nie dzieje.
  20. Asiula84 mój syn śpi bardzo podobnie jak Twoja córka. Zasypia o 20ej, budzi się o 1ej i 5ej na cyca. śpi do około 6-7 rano, zależy. W nocy karmienie trwa po jakieś 20 minut i z powrotem sio do łóżka. Zasypia od razu.Nie przebieram w nocy pieluchy. Po co? Dziecko tylko się przez to rozbudza. Inna sprawa jeśli jest kupa, no to wiadomo, że trzeba przebrać. Rano pampers spooro waży, ale jeszcze się nie zdarzyło żeby przeciekł. Poza tym karmię praktycznie po ciemku, mam tylko taka mini lampkę do kontaktu, że ledwo dostrzegam buźkę Małego. Sama się przekonałam, że zmienianie pieluchy i światło tylko rozbudząły dziecko, a zasypianie zajmowało w nocy nawet 2 godziny. Odkąd wyeliminowałam światło i zmianę pieluch przerwy trwają tyle że y maly się najadł-20 minut. Ciagnie cyca z zamkniętymi oczyma. Swoją drogą napomknę tylko, że używamy pieluchy rozmiar 3. Dwójki już były za krótkie. Byłam dzisiaj u dermatologa z Mlodym. Te drobne wypryski, takie jakby pod skórą to trądzik dziecięcy. Dostałam maść, ale jeszcze nie przestudiowałam ulotki, więc jak mi się coś nie spodoba to smarować nie będę. Pani doktor powiedziała, że trądzik sam przechodzi w okolicach 4 miesiąca. Zobaczymy. Aaa, w zeszły czwartek rozwaliłam Konradową karuzelę. To była nakręcana karuzela fisher price- za bardzo ją przekręciłam i brzdęk i po karuzeli. Stówa poszła do kosza, ale co gorsza ulubiona zabawka mojego dziecka w godzinach dopołudniowych zamilkła! Mając wielkie wyrzuty sumienia, zamówiłam nową karuzelę, za kolejne 2 stówy, ale przecież dziecku żałować nie będę. Dzisiaj przyszła. Karuzela się kręci, "latają" listki, a do tego ma pilota, dzięki któremu ją włączę z łóżka. To się najbardziej podoba mojemu mężowi.Rano będze niespodzianka.Nie chciałam jej pokazywać pod wieczór, jak już się zbliżała pora spania, bo by mi dziecko nie usnęło z emocji. I co najważniejsze- jest na baterie więc już jej nie zepsuję :/
  21. Jomira, moje gratuluacje! szczerze podziwiam za upór i wytrwałość :) Solange, Twoja Emi nie ma niedowagi, wszystko jest z nią w porządku. Normy są normami, ale nie oznacza to, że jak jest troszkę odchył w jedną czy drugą stronę to trzeba się niepokoić. Taka uroda Noemi. Mój brat całe dzieciństwo wygladał jakby był głodzony, żebra mu było widać. Mama próbowała go "podtuczać", ale on jadł tyle ile sam chciał, a nie tyle ile mama chciała żeby on zjadł :) Zdrowe z niego chłopisko wyrosło.. Mój Konradek należy do tych dzieci, które jedzą co 3 godziny. Ile?nie mam pojęcia, bo tylko piersi w użyciu, ale 150 mleka odciągniętego wypija bez zająknięcia jak zostaje sam z tatusiem. Tłusty nie jest w ogóle, tylko dłuuugi :)
  22. JomiraMi pielegniarka zdradzila sposob na dobre spanie dziecka w dzien. Dziecko wbrew logice jest bardzo zmeczone mniej wiecej godzine po wstaniu, bez wzgledu na to ile spalo w nocy. Tak wiec mniej wiecej godzinke po wstaniu (u nas to jest 9.30) ubrac dziecko i na dwor (balkon, ogrod) pokolebac i pooooleci :) Przetestowalam i mam :) Maja spi juz 1,5 godziny. Wczesniej nie bylo mozliwe ukolebanie jej bez przejechania 5 km wozkiem dookola miasta. Potwierdzam!- chociaż u nas Konrad odlatuje samodzielnie :) mniej więcej właśnie godzinkę od pobudki. Śpi około od jednej do dwóch godzin. Ten schemat powtarza się od kilku tygodni i wychodzi na to, ze stał się regułą. Dzisiaj mały w ogóle poszalał ze spaniem. Bo jak zasnął wczoraj o 20ej, to spał dzisiaj do 9 rano, z dwiema przerwami na karmienie. A po 10tej zanął na tradycyjnę godzinkę.
  23. Hej dziewczyny, i my wczoraj byliśmy na USG bioderek. Lekarz stwierdził, że jest idealnie. Co do kojca, ja też mam zamiar zakupić, bo pamiętam doskonale jak taki kojec moje rodzeństwo świetnie wykorzystywało do zabawy. Poza tym, na początku nie było problemu z porozrzucanymi zabawkami bo wszystkie były w środku. Dzieciaki najpierw się bawiły na siedząca, ale jak opanowały już sztukę stania, to pięknie wyrzucały całą zawartość kojca na podlogę :) ( z wszelkimi wrzaskami zadowolenia-im dalej tym lepiej) Zastanawiam się, czy kupić taki kwadratowy kojec, czy łóżeczko turystyczne. Niektóre z łóżeczek mają otwierany bok, co może być dodatkową frajdą dla większego bobasa. Mafinko, jak jest z "podłogą" w takich łóżeczkach-czy jest ona na tyle twarda że dziecko może na niej stać? a jednocześnie na tyle miękka, że dopóki nie opanuje tej sztuki, to nie jest za twarda, jak na przykład fiknie koziołka na boki? Joasia, ten Wasz ksiądz to ma niezły cennik. Nasz zawsze mówi, że co łaska i z całą pewnością pazerny nie jest. Każdy daje ile może. Do tego sam pyta, czy chcemy z mszą czy bez. Opłata za bierzmowanie???pierwsze słyszę. Wspomnę tylko, ze po czwartkowym szczepieniu wszystko Ok. Nie porobiły się żadne guzki, zgrubienia, nie było temperatury, może trochę więcej snu. Wrzask był tylko jak zdzierałam plasterki z udek, bo wybrałam metodę-szybkim i jednym pociągnięciem. Może lepiej zrobić to powoli następnym razem? ale to chyba jeszcze więcej krzyku.
  24. mafinkaMonik po przestudiowaniu ulotki też zaszczepiłam Tosia szczepionką skojarzoną (w przychodni zapłaciłam 110zł, a u Ciebie ile taka przyjemność?). Chciałam na początku zaszczepić Tripacelem ale problemu i beku było na całą przychodnię, nawet za pieniądze nie chciały zaszczepić. Mafinko, ja zapłaciłam 150 zł.
  25. mafinkaMonik Nie wiem, czy Wam wspominałam, ale Konrad ma jeszcze żółtaczkę! Położna twierdzi, że na piersi dziecko może mieć żółtaczkę nawet do 7 tygodnia. Pediatra dała nam skierowanie na badanie moczu i znowu na bilirubinę, żeby sprawdzić czy nie ma bakterii, co mogłoby być przyczyną utrzymującej się żółtaczki. I ja i położna widzimy że żółtaczka jest coraz słabsza , ale pediatra jest przewrażliwona jakaś, bo uwielbia wypisywać skierowania, badać, sprawdzać itd. Słuchaj lekarki, ma rację. Przedłużająca się żółtaczka u niemowlęcia może spowodować poważne problemy neurologiczne. Mafinko, ja w ciąży przeszłam zakażenie układu moczowego. Konrad jeszcze w szpitalu miał robione badania w tym kierunku. Wyniki były w porządku. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Z uwagi na szczepienie badania zrobimy we wtorek. Martwię się, że ciągle ma tą zółtaczkę :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...