Cześć dziewuszki czwartkowo. Ja już dzisiaj ostatni dzień w pracy, bo jutro urlopik Nie odpocznę za bardzo, bo straszna bieganina będzie. Do przedszkola dokumenty, prezenty dla Kubulca muszę kupić od wszystkich i jeszcze gaz w samochodzie moim będziemy zakładać. W tym serwisie gdzie M. chciał auto oddać, mnóstwo roboty mieli od dwóch tygodni i dopiero na jutro się jakiś termin zwolnił. Jak wychodziłam z domu przed 7, to było tylko 0 stopni, ale za to piękne słoneczko i coś czuję, że po południu już takie wiosenne ciepełko będzie. Liczę na piękny weekend :) A jutro pewnie do kina się wybierzemy, bo Kuba się z babcią swoją umówił ostatnio, że przychodzi spać do niej :) Teściowa bardzo chętna, o dziwo :)
Jutro go wcześniej ze żłobka odbierzemy, jakiś spacer sobie zrobimy i mniej więcej na 17 odstawimy. Odbierzemy w sobotę wczesnym popołudniem, pewnie jakoś koło 14.
M. już randkę zaplanował he he, kino i potem na jakiegoś drina mnie zabiera :) Po raz pierwszy taki spokojny wieczór, odkąd się Kuba urodził :)
Widzę, że życie jednak stopniowo wraca do normy, jak maluchy nam dorastają :)