Daffodil
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Daffodil
-
Gra - "Jeszcze nigdy nie..."
Daffodil odpowiedział(a) na ania2012 temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
A ja tak. Jeszcze nigdy nie używałam konturówki do ust. -
Czasem pójdę, ale żebym jakąś specjalną miłością pałała do tej czynności, to nie :) Lubisz oglądać Californication?
-
Rozbieramy faceta - sezon 8 :)
Daffodil odpowiedział(a) na Daffodil temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
25 -
Oczywiście gdyby się ktoś na temat nosidełka chciał wypowiedzieć, to proszę bardzo, bo trochę nie na temat dyskusja nam się tu wywiązała w między czasie :)
-
Dziewczyny artykuł bardzo sensowny. Autorka pisze o dotyku, o przytulaniu i tu wszystko jest jasne. Ale nie widzę żadnego uzasadnienia dla podróżowania dziecka u rodzica na rękach. To, że dziecko jest przyzwyczajone do jazdy w wózku wcale nie musi oznaczać, że zostawiane jest samo sobie, nikt na jego płacz nie reaguje i ogranicza mu się czułości i przytulanie. A mam wrażenie, że od jazdy w wózku przeszłyście do zimnego chowu jakby to było jednoznaczne... Jak to mówią ilu rodziców, tyle sposobów na wychowanie. Wy nie przekonacie mnie do noszenia dziecka na rękach podczas spaceru, ja wcale nie chcę przekonywać Was do moich racji. Ale błagam, nie uogólniajcie tak bardzo, bo nie wszystko musi być czarne lub białe.
-
wtrącać pal...
-
Na ostatnią literę - english version :P
Daffodil odpowiedział(a) na ronia temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
power -
franiaPrzekręt? mosiaprzekręt? Brawo dziewczyny Frania minimalnie szybsza :)
-
Wedle życzenia :)
-
Nie mam. Masz problemy z alkoholem?
-
Martek73Skrzydlate świnie?? Nie.
-
franiaDziubala, już jesteś? A ja ci dziś życzyłam udanego wypadu I przyłączam się do odczuć co co parku wodnego. Może we wczesnych godzinach porannych jest tam w miarę, bo nie tłumów. Ale wybieram się tam z dziewczynami, bo zapisałam się do tego programu benefit w pracy i do parku właśnie mam wejście Ja też z tego korzystam :) Tzn MultiBenefit mieliśmy wcześniej, teraz korzystamy z OK system, ale to praktycznie na tych samych zasadach działa. Ja się na to zdecydowałam głównie ze względu na to, że na fitness chodzę regularnie, Park Wodny to tak przy okazji :)
-
Wracanie do formy :):)
Daffodil odpowiedział(a) na Kwiatuszek81 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
Migotka5Hello LadysJa utknelam na działce,bez wagi,bez czasu na net,z marna dieta...ale dużo czasu sie zajmowałam synkiem więc dzis przyjeżdżam,pierwsze co na wagę,zeby sie dobić a tam...KILO poszło w dół!!!!!!czyli 65kg.Dzis od razu na silke uderzam,nadrobić tydzień bez cwiczen bo tylko raz mi sie udało pocwiczyc i pobiegac ale spacerów sporo. O Widze temat cwiczen Daffodil ja swoje gumy kupiłam w Rossmanie- za grosze nawet ok.Czerwona i zielona. Mam tez bujaczek do cwiczen na brzuszki taki kupiłam fajny wynalazek ale w domu dużo miejsca zajmuje i złożyłam go(poczekam jak wybudujemy kiedyś dom i zrobię minisilownie) No i hantle 0,5 i 3 kg. Pas neoprenowy o którym pisze Daisy super na spinning i na bieznie i wogole.Swoj na silce kiedyś zostawiam i nie moge sie zebrać zeby nowy kupic a koniecznie chce fioletowy a zazwyczaj są niebieskie i jest dużo tanich,chińskich podrob. Ale te gumy z Rossmana to takie z uchwytami na ręce i nogi czy taśmy zwykłe? Te pasy wiem jakie, widziałam, że wiele dziewczyn u nas na fitnessie stosuje. Ja akurat na brzucho nie narzekam, więc odpuszczam to, bo nie ma sensu się pocić bez potrzeby :) He he z tą siłownią w domu też mam takie plany :) Zwłaszcza, że działkę mamy na obrzeżach Krakowa, więc już nie będzie opcji, żeby na fitness latać co chwilę Ale to jeszcze długa droga przed nami :) No i gratuluję zrzuconego kilograma -
Wracanie do formy :):)
Daffodil odpowiedział(a) na Kwiatuszek81 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
Kwiatuszek81zapowiedziałam mojemu mężowi ze dopóki nie mam kiedy poćwiczyć to bede na nim ćwiczyć, powiedział ze sie poświeci i przecierpi Prawdziwy samarytanin -
A w jakie miejsce jedziesz? :) Bo my też ruszamy w pierwszej połowie sierpnia, do Dębek :) Przygotowań na razie nie ma żadnych, zacznę tydzień przed wyjazdem pewnie. Listy nie tworzę wcześniej. Wyjeżdżamy na krótsze wypady na tyle często, że listę mam już w głowie :) Natomiast w trakcie pakowania powstaje lista rzeczy do spakowania przed samym wyjazdem np. nakładka na kibelek używana na codzień itp :) Edit: Doczytałam właśnie, że nie pytałaś czy tworzymy listę, tylko żebyśmy utworzyły wspólną (przepraszam, jestem w pracy i czytam jednym okiem :)) Wiadomo wszystko zależy od wieku dziecka, ale z takich koniecznych, to wpisuję na pewno kremy z filtrem, coś przeciwko komarom i czapeczki na glowę :)
-
DziubalaWitam My już po wspaniałym urlopie w Mikołajkach na Mazurach . A dziś Adaś pojechał na obóz do Myczkowic (w Bieszczadach). Zostałam z Maciusiem, ale może jak pojedziemy w weekend do teściowej, bo będą urodziny mojej chrześnicy, to Maciuś zostanie tam na kilka dni :) Super, że wakacje takie udane Co do Parku Wodnego, to mam te same odczucia co Ty :) Tam w wodzie tyle ludzi, że ewentualnie można dupsko pomoczyć, bo na pływanie nie ma szans... Tak więc jeździmy tam od czasu do czasu, bo Kuba oszalał na punkcie tego miejsca :)
-
Kiedy po porodzie odzyskałaś swoją atrakcyjność?
Daffodil odpowiedział(a) na Margeritka temat w Kącik dla mam
MargeritkaDaffodilMargeritkano ja też czuję, że poród na zawsze zmienił mnie w kobietę i psychicznie i fizycznie:)Ja kobietą byłam już wcześniej :) Ciąża i poród już raczej zmieniły mnie w mamę :) no ja się raczej bardziej dziewczęco czułam przed porodem, nie wiem, moze to kwestai wieku? ja rodziłam, jak mialam 25 lat Ja miałam 26, więc nieduża różnica :) -
Ja Kubię smaruję zawsze, bo on w każdym miejscu na ciele potrafi do krwi rozdrapać, a potem wrzask, że go piecze...
-
franiaDaffo, Jula też to miała, ale w szczątkowej formie - miała kilka aft w buzi, zeszły na 3 dzień. Nic oprócz tego jej się nie działo. W Hucie podobno było w większości przedszkoli. I nie tylko w Hucie, mojej koleżanki z pokoju córka też to miała, a mieszka w Śródmieściu. A teraz koleżanka z forum, mieszkająca na północy Polski pisze, że jej syn też to ma Lekarka mi powiedziała jak byłam z Zonią, że to łagodny wirus. Dziękuję bardzo - moje dziecko jeszcze nigdy tak nie cierpiało Frania jejku nawet nie strasz, bo jak Kuba to przywlecze, to kaplica... Bo on jak to mężczyzna kiepsko choroby znosi :) Puk, puk w niemalowane :)
-
Akurat na Riwierze nie byłam, więc co do konkretnych miejsc nie doradzę. Natomiast raczej nie nastawiałabym się na jakieś intensywne zwiedzanie z trzylatkiem. W lipcu temperatury są tam wysokie, przy długim zwiedzaniu męczące nawet dla dorosłego, więc raczej nastawiałabym się na plażowanie. Poza tym zaopatrzcie się w buty do wody, sporo tam jeżowców. Chorwacja jest piękna, byłam tam dwa razy i na pewno jeszcze nie raz się wybiorę. Być może już w przyszłym roku, wszystko zależy od tego jak moje dziecię będzie znosić podróże samochodem. Na razie jest na etapie marudzenia i ględzenia już po 10 minutach jazdy, więc taka trasa absolutnie odpada. No i trochę piaszczystych plaż tam brakuje przy takim maluchu :)
-
marzen@mei tai są dla dzieci już siedzących, wcześniej można popróbować z ergonomikiem (Tuli, Bondolino, Manduca itp)Jak Zu była mała to chusta była u nas nie do przebicia. Zu była niemowlęciem zupełnie niewózkowym przez pierwsze pół roku. Nawet zastanawiałam się po co ja wózek kupiłam i przeliczałam ile szmat mogłam za te pieniądze mieć Choć przydawał się czasem żeby cięższe zakupy przewieźć he he. Teraz używamy MT od czasu do czasu, szczególnie na krótkie wypady po bułki jak pada deszcz, bo Zu ciężka już, a i bardzo wózkowa nagle się zrobiła, czasem nawet w domu każe się do wóza włożyć Może to że wózka nie tolerowała, to kwestia tego, że do chusty była przyzwyczajona? W sumie każdy by wybrał tą opcję, gdyby tylko miał wybór :)
-
U nas wygląda to tak, że Kuba przed Wieczorynką jest kąpany, ogląda od 19-19.30 mniej więcej, czytanie książeczki, przytulasy i około 19.50 jest gotowy do spania. Zasypia czasem 10 minut, a czasem godzinę Ostatnio częściej ta druga opcja, bo rozmawia ze swoim drugim ja, wiersze recytuje itp itd. Na szczęście nie potrzebuje już towarzystwa przy zasypianiu (oduczyliśmy go już jakiś czas temu, ale to inna historia he he), bo bym zwariowała gdybym tą godzinę miała tkwić przy nim.
-
asioczek84Ullano właśnie ja też czasami narzekam że chciałabym by młody z kimś na noc został ale niestety nie jestem w stanie dłużej bez niego wytrzymać...no chyba że zostaje z moim mężem...raz mniałam okazję by młody został na 2 noce i 3 dni z moją mamą to pędziłam po weselu jak wariatka do niegoNo właśnie..:) tak się Mamuśki zarzekamy, że byśmy chciały się Maluchów pozbyć i pobyć same, a potem wychodzi szybciutko, jak to z nami naprawdę jest..:) to się nazywa matczyna miłość..:) generalnie uważam, że nie ma w tym nic złego (póki w ten sposób nie traktuje się 18latka ) Ja napiszę tak: tęsknota za maluchem jest jak najbardziej zrozumiała, ale z tą tęsknotą trzeba walczyć na tyle, żeby dziecku takich wypadów do dziadków nie ograniczać, jeśli tylko ma na nie ochotę :) Mój trzylatek na weekendy u babci czeka z niesamowitą radością. Pewnie głównym powodem jest to, że u teściów chodzi spać o jakiejś ekstremalnej porze, ale jest tam tak rzadko, że nie robię z tego tragedii :) Ostatnio z okazji czwartej rocznicy ślubu poszliśmy z małżem na randkę, to ze trzy razy kazałam mu dzwonić, żeby sprawdzić co dziecię nasze robi, bo chcąc nie chcąc się myśli o maluchu. Ale i Kubusiowi coś takiego raz na jakiś czas wyjdzie na zdrowie i nam jako małżeństwu :)
-
Kiedy po porodzie odzyskałaś swoją atrakcyjność?
Daffodil odpowiedział(a) na Margeritka temat w Kącik dla mam
Margeritkano ja też czuję, że poród na zawsze zmienił mnie w kobietę i psychicznie i fizycznie:) Ja kobietą byłam już wcześniej :) Ciąża i poród już raczej zmieniły mnie w mamę :) -
Na pewno dużym plusem w Klubie Maluszka jest mniejsza ilość dzieci, a co za tym idzie mniejsza szansa na choróbsko :) Do plusów przedszkola państwowego zaliczyłabym własną kuchnię i zróżnicowane jedzenie, a nie catering i posiłki często dość monotonne i dowożone zimne. Poza tym z reguły zamawiane są obiady, a na podwieczorek dzieci zapychane są flipsami i biszkoptami. Inna sprawa jest taka, że w prywatnych placówkach często dość liberalnie podchodzą do przyjmowanie na salę dzieci chorych. Już w którymś wątku pisałam o sytuacji mojej koleżanki, która w Klubie maluszka przebierając dziecko w szatni widziała jak jedna mama daje pani opiekunce worek lekarstw z rozpiską co podawać dziecku i o której godzinie. Zaskoczona poszła zapytać dyrektorkę o co chodzi i jak coś takiego może mieć miejsce, a ta jej odpowiedziała, że nie mogą z rodzicami wojować, bo w końcu to rodzice ich utrzymują Oczywiście nie twierdzę, że tak jest wszędzie, ale takie przypadki dają do myślenia.