-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez elizkap78
-
witajcie my wyjątkowo w domku bo na dworze pada i niestety nie wychodzimy.tak tego nie lubię.mała wstała koło 8 zjadła,pobawiła się i miała już jedną drzemkę jak w zegarku 30 min.teraz leży na macie i się bawi.ciekawe jak długo.właśnie przekręciła się na brzuszek i pewnie zaraz będzie marudzić bo jeszcze nie umie przekręcić się na plecki.no i zaczęła marudzić muszę ją przekręcić
-
Bursztynkapolecam Nokię, kiedyś byłam straszną przeciwniczką tych telefonów, ale mam już ją od 3 lat i bardzo sobie chwalę.ja też do łóżeczka się szykuję
-
tak piszecie o powrotach do pracy a mi też się smutno robi jak o tym pomyślę.wracam w styczniu albo w lutym to jeszcze zależy od rozmowy z moim dyrkiem.jak myślę ile stracę wracając do roboty to aż mi się płakać chce ale z drugiej strony trochę mnie już do szkoły ciągnie.(nie pracuję już od lutego). no i to jednak trochę odskocznia od tej codziennej rutyny,teraz mam raz w tygodniu parę godzinek dodatkowych lekcji i bardzo sobie to chwalę.jaka stęskniona wracam do mojego maleństwa
-
AnkaS ja też nauczycielka i w tym miesiącu też mniej dostałam ale to chyba dlatego, że ja już na urlopie jestem i pieniążki idą tak jak za wakacje. a czego uczysz i gdzie?ja w podstawówce angielskiego i historii.
-
Asiabambomoja nawet jeszcze 7kg.nie ma a my już od ponad tygodnia na 4.tylko ,że moja niunia dość długa i 3 były już za krótkie
-
Bursztynkaja gratuluję super silnej córci, mojej jeszcze daleko do takich akrobacji.teraz już sztywno siedzi i zaczęła się przekręcać na brzuszek co dla mnie jest dużym sukcesem
-
Ewcia 36ja też mam zaległy egzamin na prawko w plecy.na kurs chodziłam jeszcze w ciąży i nawet go skończyłam, ale do egzaminu nadal nie przystąpiłam.teraz nie mam za bardzo czasu a w ciąży bałam się za bardzo stresować zwłaszcza jak wylądowałam w 22 tyg. w szpitalu i musiałam iść na zwolnienie.więc egzamin odłożyłam na pózniej a teraz to nie wiem czy bym go zdała bo te jazdy na kursie różnie mi szły. co do torebki mi zawsze torebka poprawia nastrój a mam ich bardzo dużo.mój M. to się śmieje i mówi że mogłabym nimi handlować.
-
witajcie ja dzisiaj pózno.była u nas kumpela i rozplanowałyśmy moje nowe mieszkanko, które odbieramy w styczniu.teraz mieszkamy w wynajmowanym i już nie mogę się doczekać jak się przeniesiemy na swoje.
-
no to z tą "paniusią" to lekka przesada.strasznie nie lubię tego słowa ja do swojej teściowej nie powinnam mieć pretensji:nie wtrąca się w nasze sprawy, nie nawiedza nas bez potrzeby i to mnie bardzo cieszy, bo nie wytrzymałabym gdyby przesiadywała u nas godzinami.ale jest mi strasznie przykro, że jak mojego M.nie ma po parę tygodni to nawet nie zainteresuje się co się dzieje z jej wnuczką o mnie już nie wspominając. nigdy jej nie zapomnę jak parę lat temu byłam dość poważnie chora i parę tygodni musiałam przeleżeć w łóżku a mojego M. nie było to nawet nie zadzwoniła żeby się spytać czy mi czegoś nie potrzeba, czy mam co jeść. to koleżanki robiły mi zakupy, żebym miała co do ust włożyć.niestety w Puławach mam tylko rodzinę męża a na nich niestety jak jestem sama nie mogę za bardzo liczyć.
-
Viki80moja też już nauczyła się rączki wyciągać i jak ktoś podchodzi, to tak wierzga nóżkami, że tylko czekam aż jej się przetrą rajstopki na stópkach.już wiem kiedy krzyczy żeby coś wymusić a kiedy rzeczywiście coś ją boli. no i my też walczymy z zębami chociaż jeszcze żadnego nie widać.
-
Bursztynkaty to rzeczywiście w lotto powinnaś spróbować zagrać masz szczęście i ciągle coś wygrywasz. a ta twoja teściowa to nie taka zła;), tak o Dominika dba.
-
Bursztynkano właśnie martwi mnie że tak szybko robi się ciemno już.dlatego ja już przed 10 z nią na dwór wychodzę, ale wieczorem mam taki ból nóg a niestety nie mam M. codziennie więc o masażu mogę pomarzyć, chyba że się sama wymasuje a to już nie to samo.
-
u nas dzisiaj była tak piękna pogoda, że spędziłam z malutką prawie 5 godzin na dworku-z przerwą na jedzonko.uwielbiam takie dni, mogłabym tak krążyć z wózkiem prawie cały dzień.śmieję się, że nigdy wcześniej tak długo nie spacerowałam i dzięki mojej córci wreszcie odpowiednio się dotleniam.
-
Justibardzo lubię czytać twoje posty nawet jak są długie więc pisz jak najwięcej.cieszę się, że twój M. już wraca i wspólnie podejmiecie decyzję co do jego wyjazdu.też kiedyś byłam związana z obcokrajowcem i ciężko znosiłam jego wyjazdy do rodzinnego kraju(Algierii). No i rozdzieliły nas jednak różnice kulturowe i religijne.On był muzułmaninem i jakoś nie umiałam podporządkować się jego zasadom-za bardzo wyzwolona jestem chyba.ale dotąd pamiętam jak przystojnym był mężczyzną tak innym od naszych polskich facetów.ale wiem że nie umiałabym się dostosować do jego zasad.
-
Jagdebsukieneczka śliczna.ja też do chrztu Nadusi nie kupowałam nic specjalnego tylko kremową sukieneczkę, którą potem też mogła zakładać
-
Asiabambociebie tak bardzo podziwiam że tak walczysz o to karmienie.i to jeszcze jedną piersią.ja małą karmiłam tylko jedną i też mi ją wyciągnęła i niestety tak mi pozostało a karmiłam tylko 2 tygodnie a różnica jest troszeczkę.ale miejmy nadzieje że u ciebie się wyrówna.
-
witajcie wieczorowo Bursztynkagratulacje dla Dominika ale musiał być dumny.
-
Anmiodzikwszystkiego najlepszego dla Natalki JagdebBasieńka cudna a jaka silna dziewczyna, Gosiakdzięki za ciepłe słowa
-
witajcie my już w domku.dzisiaj wróciliśmy.u mamy było bardzo fajnie, chociaż od zeszłego roku trudne są te święta dla nas.ale cały dom był pełen gwaru:mojej siostry synek-prawie 3 latek, moja mała, taty siostra.więc mama miała co robić.a moje dziecko było prze-szczęśliwe. przechodziło tylko z rąk do rąk.spała też bardzo ładnie u babci bo z rodzicami.jakoś specjalnie nie odczuła zmiany czasu.w sobotę specjalnie przetrzymaliśmy ją godzinę dłużej. no i my z M.mieliśmy pierwsze wyjście sami odkąd mała jest z nami(babcia sama została z wnusią). w sobotę byliśmy w knajpie razem z moją siostrą jej mężem i znajomymi a wczoraj mieliśmy swoją randkę.super sprawa polecam
-
Justi dzięki za dobre słowa.twoja Nairusia jest przecudna a ta jej rozmowa z tatusiem wzruszające.i nie myśl że jesteś egoistką chcąc mieć swojego M,przy sobie.teraz tutaj przy was ma swoją rodzinę i obowiązki.Wam też nie jest łatwo bez niego.
-
ja też tak myślę że moja córeczka ma anioła stróża w postaci swojego dziadka i robi mi się wtedy weselej.ale te święta, wizyta na jego grobie wszystko to jakoś wpływa na mnie dołująco, bo wszystko do mnie powraca niestety:)
-
ja też się pochwalę zdjęciami 1 ja z moim skarbem-z dłuższymi włosami 2 ja i córunia-już po wizycie u fryzjera 3 mały irokezik
-
coś się dzisiaj ociągacie w pisaniu nawet nie miałam aż tak wiele do nadrabiania. ja dziś ponad 4 godzinki spędziłam z moją kruszyną na dworku taka piękna pogoda że aż grzech siedzieć w domu.więc dobrze rozumiem Asiabamboja też dziennie ponad 3 godzinki na dworku z małą jestem.przynajmniej sobie słodko śpi bo w domu raczej tak wesoło nie ma. jutro wyjeżdżamy do mojej mamy na Wszystkich Świętych.ciekawa jestem jak mała przeżyje podróż.dawno już tak dłużej nie podróżowała.jak myślę o tych świętach to robi mi się strasznie smutno.to już drugie święta bez mojego taty, który zmarł we wrześniu ubiegłego roku.nawet biedny nie doczekał wiadomości że jestem w ciąży(test zrobiłam w dniu jego pogrzebu), tak strasznie czekał na wnuka lub wnuczkę z mojej strony..dla mnie to że mała jest na świecie to jakiś cud.w ciążę zaszłam kiedy mój tata już odchodził od nas-miał guza mózgu i to tego najgorszego.jego chorobę i śmierć strasznie przeżyłam.pierwsze dni ciąży( a jeszcze o niej nie wiedziałam) były dla mnie bardzo stresujące, cały czas zajmowałam się tatą i robiłam przy nim praktycznie wszystko więc to że tej ciąży nie straciłam w pierwszych dniach czy miesiącach to chyba jakiś znak od Boga-tak z mężem myślimy.cały czas myślę że tata gdzieś tam cały czas się nami opiekuje a zwłaszcza swoją wnuczką.jak myślę sobie jak on by się cieszył to aż mi się beczeć chce.
-
Bursztynkawiem że teściowa to nie rodzina ale dla mojego M. to jego Mamusia;)i czasami jak ja coś powiem to nie zawsze się z tym zgodzi ale jak Mamusia potem powie to samo to ma oczywiście rację.bo ona przecież dwójkę dzieci wychowała więc na wszystkim się zna.ale jak raz została z małą na 2 godziny i ta zaczęła jej płakać to dzwoniła po mnie bym szybko wracała.jakos nie potrafiła jej uspokoić taka doświadczona mamusia,która zawsze wie lepiej jak pomóc mojemu dziecku
-
a i jeszcze jedno pytanko.czy będziecie używać zimą śpiworka do wózków.ja się zastanawiam nad kupnem śpiworka.moja mała już jezdzi w spacerówce a śpiworka do niej nie mamy i nie wiem czy jej zimą nie będzie za zimno