-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez viki80
-
Witajcie ja tylko na chwilę bo mały terrorysta kwiczy;-) dziękujemy za troskę i życzenia zdrowia - już jest znacznie lepiej - katarku od rana nie widzę, kaszelek jest ale dużo mniejszy, kupka jeszcze luźna ale małe ilości
-
Bigbit ja miałam ze swoim wczoraj podobną sytuację - tyle że posadziłam na podłodze i od razu się odwróciłam a on buch poleciał do tyłu na głowę i lament, no a ja poczucie winy...ale nie ma szans żeby uniknąć tych i innych upadków
-
Gosiak gratulacje, super - zawsze to się trochę rozerwiesz i odsapniesz od swojego męskiego grona, a dodatkowy pieniądz zawsze się przyda;-) Hania, Wiki ślicznotki!!! gdzie podziały się te nasze małe bobasy. Jeżykowa to będziemy trzymać kciuki!!! ciężka sprawa ten egzamin - robiłam kiedyś kurs, ale do egzaminu nawet nie próbowałam się uczyć - potrzebaby było dużo czasu żeby to opanować
-
Witajcie w TŁUSTY CZWARTEK - objadamy się!!! Naskrobałyście trochę z rana - doczytam za chwilę. Napiszę szybko co u nas bo młody pewnie lada moment wstanie a przy nim to już pisać się nie da. Byliśmy u lekarza - niby jest poprawa - katar na pewno mniejszy, kupki też dużo lepsze - wczoraj tylko dwie i już nie zielone a brązowe, jeszcze tylko kaszel koszmarny. Jak go osłuchiwała to stwierdziła że nie słychać żeby miał zajęte oskrzela ale pewnie na zdięciu by wyszło. W każdym bądź razie antybiotyk przez 10 dni, dodatkowo zakupiliśmy inhalator - wydatek ale to się przyda i leczymy dalej.
-
Kurczę oby dzieciaczki Wam nie złapały tego wirusa:((
-
Zdrówka życzę!!! To mnie nastraszyłyście - mam nadzieję że mnie ominie ten wirus bo ja już i tak nosem się podpieram;-) A u nas decyzja wstrzymana do jutra - rano mamy się z małym pokazać w przychodni. Na razie była jedna kupa - BRĄZOWA, trochę jeszcze luźna ale coś nie co zagęszczona więc jest światełko w tunelu. Teraz drzemie - oczywiście już jedna pobudka była ale jakoś udało się ukołysać na dłużej. Czekamy na kupkę po spaniu - niby wziął dzisiaj leki, zjadł trochę obiadu więc może będzie lepiej.
-
Ja to teraz przy małym nie mogę nawet na chwilę usiąść przy laptopie bo jak zobaczy że sobie usiąde na fotelu to już mi się wspina po nogach i stęka. Chcąc nie chcąc siedzę z nim większość dnia na podłodze a i tak coś tam kwęka, włazi mi na kolana i nie wiadomo o co chodzi. I chyba poczuł wiosnę bo przemienia się z krówki w ryczącego niedźwiadka - zamiast ciągłego muuu dziś robi yyyyy. Przed chwilą go uspałam przy cycu i jakimś cudem udało mi się wymknąć - ze 3 podejścia robiłam żeby młodego odczepić bo od razu yyy języczek wywala i szuka cyca. A jeśli chodzi o nasze wstrętne chorubsko - dziś rano zadzwoniła P.Doktor z zapytaniem jak działa antybiotyk - do 14 mamy zadzwonić i zdać szczegółową relację bo jeśli nie ma poprawy to do szpitala i dożylnie. Z jednej strony w szpitalu przynajmniej może by go przebadali dokładniej, a i leki jakoś by podali bo w domu to większość nie bierze, nie dajemy rady. ale jak z takim maluchem w szpitalu leżeć, co - cały dzień trzymać na kolanach -przecież na podłogę nie puszczę a w łóżeczku też nie uleży Kaja jak to u Was wyglądało? Dziś kupki jeszcze nie było ale ja wiem że jak już poleci - to będzie luźna i zielona - choćby po tych wszystkich lekach. A wczoraj wieczorem jak mu podawaliśmy antybiotyk to były dwa podejścia i dwa razy zwymiotował. Dziś na szczęście przyjął. Zbudził się!!!
-
Przesyłamy dużo, dużo buziaków dla Natalki
-
Doczytałam że i Antoś ma dzisiaj bardzo długie drzemki;-) chyba dzieciaki zmówiły się przeciwko nam - sprawdzają naszą wytrzymałość
-
Bigbit dobrze że sobie poradziłyście domowymi sposobami z kupką;-) a spacer wiadomo że w towarzystwie przyjemniejszy, nawet jeśli jest to tylko teściowa - w końcu potrzebujemy do kogoś buzię otworzyć kto nam odpowie coś więcej niż nasze maluchy:) powodzenia w zrzucaniu kg. oj mi teraz mocno brakuje spacerków jak jesteśmy tak uwięzieni. Bursztynka a jak Hania się miewa? katarek mija? Gosiak mój chwilę temu też się obudził po 30 min. i panika w oczach że on w łóżeczku a mama obok, ale pogłaskałam, pogłaskałam i na szczęście jeszcze przysnął. Oby ząbek szybko się przebił u Bartusia
-
Mój też domaga się 100% mojej uwagi, jak się bawi zabawkami to muszę być z nim. Chyba że gdzieś się wspina to już mama nie potrzebna, ale zazwyczaj i tak go asekuruję. Kiedyś tak nie było więc myślę że albo to taki wiek albo już sama nie wiem. Wczoraj z M. bawił się z 1,5 godziny to był bardziej samodzielny a jak mnie widzi to od razu kwęka i wystawia rączki, albo uśmiech od ucha do ucha i szybko do mnie;-)
-
Storczyk kaszek na razie żadnych nie podaję - na mannę nie zauważyłam żeby jakoś reagował, ale 100% pewności nie mam czy to nie gluten jest sprawcą obecnych dolegliwości. W pozostałych kaszkach (chyba we wszystkich???) jest sztuczne mleko - a jak byliśmy pierwszy raz prywatnie z młodym w sprawie tych kupek to stwierdziła że jest duże prawdopodobieństwo że jest uczulony też na sztuczne mleko i żebym jak najdłużej karmiła go piersią. Będę chciała to sprawdzić ale dopiero jak już załatwimy bieżące dolegliwości, bo teraz to nic nowego nie mogę mu podać
-
W końcu mały mi zasnął - niby taki chory a tyle energii dzisiaj, pierwsza drzemka też była tylko 30 minutowa. Wygląda to tak że P.Doktor stwierdziła że jest bardziej zainfekowany niż parę dni temu - spływający katar mu zaszkodził, już i uszy lekko czerwone, i charczenie. Dała silniejszy antybiotyk -Klacid, w ciągu 48 godzin kupy mają się zmienić i mamy zadzwonić w czwartek i ją poinformować czy tak faktycznie się stało. Ona cały czas upiera się że kupy są od tego przeziębienia - to nic że zaczęły się 10 dni przed, a ja już sama nie wiem. Jak się pytam czy może jakieś badania - to ona że ewentualnie na salmonelle, ale sama nie wie - jakby była salmonella to chyba też by wymiotował. Ja się jej pytam czy mogłaby tak nagle ujawnić się np. nietolerancja na laktozę, ona na to że są jakieś tabletki które rozpuszcza się w mleku i niszczy laktozę czy coś takiego. Ale chyba też można to w jakiś sposób zbadać i potwierdzić...już przy drzwiach zaczęła coś tam dumać czy ma druczki do skierowania na badania, żeby czegoś jednak nie przeoczyć i ma ewentualnie dzwonić. Kurna chociaż podstawowe badania krwi i moczu może cokolwiek by dały - jak dla mnie to powinna być podstawa. Może dziecko ma już anemię:( A może to ja tylko przesadzam, ale jednak intuicja matki też coś znaczy. Czekamy te 48 godzin. Dziś w sumie była tylko ta jedna rano kupa, ale jaka wielka. A już nie chodzi o ilość tylko że codziennie są luźne, zielone więc coś tam w brzuszku nie pasuje.
-
Aniu od czwartku dajemy entarol,przez 3 dni po 2 saszetki, teraz po jednej - przepisała nam jako osłonowe do leku Bactrim- niby antybiotyku, ale wszystko działa na chwilę. a kaszek nie dajemy bo uczulają - po jednej łyżeczce dostaje czerwonych plam na buzi - zwłaszcza w miejscu gdzie się tą kaszką ubrudzi.
-
Teraz mały śpi - mam nadzieję że walnie kupę akurat jak przyjedzie lekarka bo zazwyczaj po spaniu leci;-) a właściwie to M. ją przywiezie bo ona się spieszy do banku
-
Wiola jak kupki dalej będą takie lecieć to daj coś małemu na zagęszczenie - marchew jest dobra. U nas niestety na długo to nie działa bo jedna kupka poleci zagęszczona i pomarańczowa a następne znowu wodniste:(
-
Magnuna dzięki za info o pokrzywie - o tym to nie słyszałam, na pewno wypróbujemy A my zamówiliśmy dzisiaj wizytę do domu na 13.30- kaszel i katar niby mniejszy - w nocy praktycznie nie było, ale kupy nadal lecą wodniste, zielone, rano go zważyliśmy to wygląda na to że schudł 400 g, jeść i pić też nie bardzo chce - wczoraj pół słoiczka jagód i ze 3 łyżeczki obiadku, tylko cyca na szczęście ciągnie. Boję się że dostanie skierowanie do szpitala, ale jak nie będzie wyjścia to trzeba jechać. Mam nadzieję że na razie tylko skierowanie na badania będzie - choć w szpitalu pewnie szybciej i od ręki by zrobili. No nic zobaczymy
-
Ola aniołeczek;-) Zdrówka dla Hani!!! i już uciekam, dobranoc
-
Darka78Wiolka, super fotki! słodkie to z kuzyneczką:-) fajnie siedzą sobie na kanapie. anmiodzik, Natalka śliczna, tez widzę, że lubi bawić się motylkiem. My mamy pszczółeczkę. Wszystkiego dobrego dla Stasia i Kubusia! Viki, zdrówka dla Dominika, pewnie kaszelek podrażnił brzuszek i dlatego mleczko poszło. Moja małpa też nie za bardzo chce pić syropki, wypróbuję takiej strzykawki i łyżeczki do podawania lekarstw dla maluchów, znalazłam na allegro. Drogie to to nie jest - łyżeczka ok 6 zl a strzykawka 9. Ale wieczorem, odpukać , już nie kaszlała. ach te nasze takie mądre już dzieci;-) u nas młody jest już tak podejżliwy że nawet niekapek bardzo ostrożnie bierze do buzi i sprawdza co tam jest;-) dobrze że Oli szybko mija - dużo zdrówka
-
I ja też już się kładę, śpijcie dobrze i dłuugo;-)
-
anmiodzikviki80Aniu Natalka śliczności - słodziak do schrupania. A pamiętam kuzyna Oskara ze zdjęcia które kiedyś nam pokazywałaś (to chyba ten był bobas?) taki śmieszny kluseczek a teraz to facet niczego sobie;-)tak.. to ten sam Oskarek ;) ...kluseczka - mam nadzieję, że Natalka też wybiega swoje pucki, tak jak się to udało Oskarkowi... swoją drogą, to silny chłopak. Raczkuje odkąd 7miesiąc skończył a na nóżkach stawał jeszcze wcześniej - za to po tyłach jest z ząbkami i z mówieniem - także mamy z Natalką w tym przewagę :P Na pewno wybiega ale tak na prawdę to nie bardzo ma co wybiegać. A my też mamy z kolei 3 miesiące młodszego kuzyna i się porównujemy - tamtemu szybciej zęby wychodzą ale gorzej sobie radzi z przewracaniem na brzuszek;-) za to siedzieć już chce jak najbardziej
-
Wiolka Nataniel super chłopak - apetyt dopisuje;-)
-
bursztynkaviki80bursztynkawłaśnie Hanka próbuje klikać ze mną z laptopaNocka koszmarna dałam jej wieczorem czopek bo coś czułam że łatwo nie będzie, budziła się co chwilkę, o 2 wstała wyspana w lóżeczku, obudziłam M. po 14 nockach i powiedziałam żeby małej mleko zrobił bo mi marudzi żebym juz skończyła karmić to niech się męczy teraz On jak tak chce o 7 wstała już na dobre a terez z drzemki 30 minutowej Ty to jesteś dobra żona, dopiero po 14 nocach...;-) ja to swojego co noc budzę do pomocy przy myciu tylka jak młody zrobi kupę - co z tego że on ma pracę - ja przy małym, a jeszcze teraz chorym też muszę być w miarę wypoczęta i zasuwać w dzień;-) Nie kochana po 14 nockach w pracy - pierwsza w łóżku aaaa - myślałam że tak go oszczędzasz a tu biedak nocki i tak miał bez spania
-
anmiodzikviki80Mój to też wcześniej już wstaje, tyle że dziś przez te zęby miał bardzo nietypowe drzemki - od 10 do 12 i od 13.30 do 15 - mi to w sumie pasowało ale pewnie na codzień tak nie zostanie. Przed snem nocnym tak się jeszcze rozkaszlał że zwymiotował całe wypite mleczko:( Kurcze niech to się już w końcu skończy!!! A kupek dziesiaj też było z 5 luźnych, a już myślałam że mijają - bo wczoraj tylko dwie. No nic dziś przebiły się dopiero te zęby więc na pewno go bardzo męczą - zobaczymy jak jutro, a po jutrze to i tak pewnie wybierzemy się do kontroli do lekarza.Skoro już się przebiły (GRATULACJE) to teraz już będzie z górki. Jeszcze dzień, dwa.. dziąsełka będą swędziały.. ale to minie :)!! A dajesz żółtko do obiadków co drugi dzień? Kupka robi się gęstsza i twardsza jak w organiźmie nie brakuje żelaza. U Natalki to się sprawdziło. Miała takie luźne kupki, jak zapominałam o żółtku :( Bardzo sporadycznie daje dlatego że od razu wyskakują mu plamy na nóżce na tle alergicznym - tak przypuszczam że to po żółtku, choć przez ostatnie dni nie jadł niby nic uczulającego bo ogólnie mało je przy tej chorobie a plama się pojawiła. U nas te kupki luźne zielone pojawiły się 14 dni temu - jak nie miną w ciągu dwóch dni to wymuszę jakieś skierowanie na badania. a wcześniej to nie było problemu z kupkami - bobki leciały
-
bursztynkawłaśnie Hanka próbuje klikać ze mną z laptopaNocka koszmarna dałam jej wieczorem czopek bo coś czułam że łatwo nie będzie, budziła się co chwilkę, o 2 wstała wyspana w lóżeczku, obudziłam M. po 14 nockach i powiedziałam żeby małej mleko zrobił bo mi marudzi żebym juz skończyła karmić to niech się męczy teraz On jak tak chce o 7 wstała już na dobre a terez z drzemki 30 minutowej Ty to jesteś dobra żona, dopiero po 14 nocach...;-) ja to swojego co noc budzę do pomocy przy myciu tylka jak młody zrobi kupę - co z tego że on ma pracę - ja przy małym, a jeszcze teraz chorym też muszę być w miarę wypoczęta i zasuwać w dzień;-)