-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez MonikaWK26
-
misiunia to świetnie. Kochana oby tak dalej!! bloomo wspolczuje tych meczarni. Ja tez bym chciala corke.... Mowisz 2,5cm? U mnie bylo w tamtym tygodniu 4,9cm - 9-10 tydzień.Kurde jak znowu bede miala takiego duzego klocka rodzic jak poprzednio to ja dziekuje....... i to chyba bez zzo!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie ma bola, szukam placowki z zzo! agus31 trzymam kciukory za Was. Czekam na wiesci. happy no pewno ze pedz na to weselicho jesli tylko masz ochote i mozliwosc. Ja Ci wcale nie odradzałam - napisalam tylko wlasne podejscie do sprawy, a ono na pewno sie rozni od Twojego gdyz ja mam jeszcze jeden ''maly'' dodatkowy argument na ''nie'' - Szymcia!! Tak ze korzystaj poki mozesz::)) Pozdrawiam dziewczyny, trzymajcie sie cieplo. Brrrrrrrrr.......u nas 7 stopni w nocy....
-
miranda to swietnie. Brawo. Oby tak dalej. happymum ciesze sie ze u Ciebie juz ok. Co do wesel to ja w tym roku mam 5!!! Bylismy na jednym i to na chwilke - maz sie uparl. Mnie wesela nie ciesza, a dodatkowo teraz na parkiecie tez nie mozna poszalec wiec po co? agus31 u mnie nocki stabilne, tzn. jedna pobudka po 5-7 godzinach od zasniecia. Na razie daje malemu kaszke w nocy ale mam zamiar z tego zrezygnowac na rzecz herbatki - rumianku (woda w takie zimne nocki odpada). No ale to dopiero wtedy jak sie Szymulek nauczy ladnie pic z kubka bo karmic go ta herbatka za pomoca lyzki to jakos tego nie widze:) W ogole teraz to u nas raj ze spaniem::)) Mdlosci mam rzadko i bardziej sie wysypiam wiec i samopoczucie lepsze. No i kurde moj maly sie wlasnie obudzil........ papapa
-
gabalas udanego urlopu!!! Zycze milego wekeendu wszystkim mamuskom.papapa
-
magduska i szymcio brawo!! 9 miesiecy to nie byle co::)) Moj Sz kaszki je lyzeczka, a teraz ucze go pic rzadkie mleko z kaszka z kubka, bo butli sie nie chce dotknac i to samo jest z niekapkami z dziubkami i rurkami. Po prostu moj Sz postanowil zbojkotowac wszystko co przypomina cycusia a nim nie jest::)) No wlasnie to picie z kubka to po to, zeby nie utuczyc malego zbytnio bo caly czas kaszki to za duzo - a szkoda bo z lyzeczki Sz je pieknie. Znalazlam odpowiedni kubek : TOMMEE TIPPEE: KUBEK TRENINGOWY Z PRZYKRYWKÄ 18m+ (429515242) - Aukcje internetowe Allegro T Co prawda jest dla starszych dzieci ale dla nas tez bedzie ok, bo zwezona szyjke wyplywu i juz nie bedzie Sz zalewalo calej buzki w trakcie picia. Pozdrawiamy i udanego wekeendu.
-
Hej dziewczyny. A tu cisza... U nas od dzisiaj nauka picia z kubka. Zdecydowalam ze Sz musi jednak pic mleko a nie tylko kaszki, bo same kaszki sa za bardzo kaloryczne i juz niedlugo bede miala malego ''paczuszka''. Musze jeszcze dokupic odpowiedni sprzet bo z doroslego kubka pol Sz wypije a reszta sie wylewa na niego::)) No ale dzisiaj na sniadanko wypil tak okolo 80ml wiec mniejszy kubeczek i moze jakos bedzie. Musze sie przyjrzc niekapkom.Moze sa jakies ''inne'' bo te zwykle przypominaja butle, no wiec sa beeeeeee..... W ogole Szymko z niekapka tylko wode pije a juz rumianek jest bee. No a ze szklanki chce pic i rumianek i mleczko. Tzn, nie ze szklanki bo jest za cienkie szklo, ale dalam mu w takim grubym kubku. Pozdrawiam mamusie i pokazcie sie kiedys. Papa Ps. Szymus umie juz robic papapa!!!!!!!! No i jak sie go zapyatam gdzie sa muszki to patrzy na sufit - podobny efekt jest jak sie pytam gdzie sa nozki..... Kochany jest
-
Pat-ka bardzo wspolczuje. Wiecej nie pisze bo nie ma odpowiednich slow by Cie pocieszyc. Trzymaj sie i nie opuszczaj nas. Wierze ze wkrotce dolaczysz do nas z fasolka. Sciskam mocno. sylwia77 jesli chodzi o to podwojne macierzynstwo to mysle ze nie jest tak najgorzej. W koncu odchowam dwojke i bedzie spokoj....powiedzmy:)) Najgorsze ze decydujac sie na kolejna ciaze w ogole nie zalozylam ze cos bedzie nie tak, no a teraz mam maly problem. No bo 8 miesieczne dziecko to jeszcze caly czas na raczki, zreszta nawet roczne i wiecej. Nie myslalam ze bede musiala tak uwazac na siebie. No ale jakos mam nadzieje wytrwamy - ja, fasolka i Szymko. W ogole to jestem taka ''silna'' babka i niedopuszczalam mysli ze moze byc cos nie tak. Poprzednim razem zasuwalam w pracy do konca osmego miesiaca, a wcale nie bylo lekko. I nawet jak termin minal to robilam wszystko zeby cos przyspieszyc - tj. mycie okien, sprzatanie na maxa+mycie podlog, chodzenie po schodach....- i nic to nie dalo::))) No coz moge tylko powiedziec ze mlodsza sie nie robie, to i pewnie organizm juz tak nie wyrabia:36_2_22: Pozdrawiam
-
agi31 bedzie dobrze. Ja tez mam non-stop obawy i zmartwienia bo dzieciaka nie da sie odstawic w kat, a czasem te pobolewania... No i jestem w wc-cie kilka razy dziennie bo mi sie wydaje ze zaczynam krwawic... No ale wierze ze bedzie ok. W koncu te malenstwa sa tak naprawde bardzo silne i maja ogromna wole przetrwania. No a Alusia to pewnie typ wrazliwca i poprostu musi sie w nocy poprzytulac do mamusi. Moj Sz dawal dzisiaj szkole - w ogole nie chcial zasypiac przy mnie i za kazdym razem musialam go usypiac na raczkach. Nawet przez tego marude nie pojechalam dzisiaj na badania. Kurcze a moze zabek mu idzie? Jeden wyszedl dwa tygodnie temu. A u Ali kiedy zaczal isc nastepny? pat-ka skrobnij cos po wizycie. Trzymam kciuki za pozytyw.
-
czesc dziewczyny regino niestety Ci nie pomoge z tym zadoscuczynieniem, musisz poszukac dobrego prawnika - on ci wytlumaczy w jaki sposob i ile mozesz zadac zadoscuczynienia martusiu no to gratuluje. Ani sie obejrzysz a mala bedzie smigala po mieszkanku. Kurcze troche szkoda ze te dzieciaki tak szybko rosna - w koncu takie malenstwa sa strasznie rozkoszne, no i nie pyskuja jeszcze rodzicom::)) A u nas juz 5 dzien bez cyca. Wszystkim nam to wyszlo na dobre. maly je 3-4 razy na dobe kaszki w tym 2-3 razy kukurydzianke na mleczku nan. Z butli zrezygnowalam na dobre. Wymeczylam go 2 dni zeby cos wypil a on biedak sie nie dotknal - dopiero po 20 godzinach troche wypil bo byl juz tak glodny. No i stwierdzilam ze moge mu robic rzadkie kaszki i podawac lyzeczka zamiast go meczyc z butla. No a co do plusow to teraz Szymcio pieknie spi w nocy. Przy cycu budzil sie co 1,5-2 godziny a teraz zje o 8 i potem w nocy mu daje kaszke o 2-3. Normalnie dzisiaj nie moglam zasnac po tym nocnym karmieniu bo tak sie juz wyspalam::)) Oby tak dalej. magduska zgadzam sie ze Szymonki sa kochaniutkie (mam nadzieje ze nie zmienie zdania jak dorosna::::)))) Ja tez sle buziaczki dla Twojego skarbka Pozdrowionka
-
U nas płeć stwierdzono w 20 tyg - akurat maleństwo wystawiło siusiaka do kamerki::)) No a pierwsze i ostatnie usg z tatusiem było w 12tygodniu - malutki strasznie wtedy skakal i fajnie bylo widac - ta ruchliwosc zostala mu do dzisiaj. agus31 nawet nie wiesz jakie mamy teraz cudowne noce!! Wczoraj Szymula zjadl o 8 wieczor i obudzil sie dopiero o 2:30! Normalnie potem zasnac nie moglam bo juz zdazylam sie wyspac. No i maly zaczal jesc mleczko nan!! No ale tylko z kaszka i tylko lyzeczka. Coz dla mnie to i tak bardzo duzo. Musze tylko zaczac robic rzadsze te kaszki i bedzie prawie jak zageszczone mleczko w butli. Musialam sie pochwalic gabalas kurujcie sie szybciutko bo jak to mowia w reklamie"szkoda czasu na chorowanie'' ::)) Dzisiaj mamy mnostwo pracy do wykonania - oj bedzie ciezko. Najgorsze ze dosc czesto nawiedzaja mnie te pobolewania w podbrzuszu i troche sie martwie czy w ogole powinnam cos robic. No ale coz.. Mam nadzieje ze dzidzius jest malym mocarzem i da sobie rade. Pozdrawiam
-
No i chcialam cos popisac ale poczytalam w Waszych postach o jedzeniu no i kurde przypomnialam sobie o jedzonku... Musze cos wrzucic na ruszt. Ach u mnie na razie 2kg w tył no i moze niech tak zostanie jak najdluzej... No to papa
-
No ja chce tylko powiedziec ze sexik w ciazy jest super - oczywiscie jak sie nie ma akurat mdlosci::)) No a mezus pomaga ale niestety pracuje bardzo duze wiec niewiele tego czasu na pomaganie. No ale codziennie musi pomasowac dzidzi w brzuszku - a przy okazji plecki zonce... No i moj skarbek wlasnie sie obudzil... papa
-
magduska moj Szymula tez jeszcze nie siedzi samodzielnie. Niby mlodszy od Twojego ale od urodzenia byl takim silaczem ze wydawalo sie ze o tej porze bedzie juz chodził:) No ale mamy maly postep bo od tygodnia mamy pierwszego zabka. na szczescie obylo sie bez bolu. Tak wlasnie myslalam ze to by bylo zbyt piekne gdybys byla z tego "mojego'' swidnika. Bardzo mi przykro z powodu pierwszego dzidziusia. Nawet nie potrafie sobie wyobrazic co czulas i czujesz. Dobrze ze masz Szymcia,ktory rozwiewa czarne mysli. Wspolczuje bardzo tragedii. Pozdrawiam
-
misiunia podejrzewam ze te roznice w datach wynikaja z badan usg - na tej podstawie widocznie lekarz ocenil wiek ciazy. No ale w kazdym razie i tak dzidzia sie pojawi kiedy zechce - u mnie niby 12 dni po terminie ale kto wie, moze to wtedy wlasnie bylo te 40 tygodni. Przeciez chyba nikt nie jest w stanie ocenic kiedy byla dokladnie owulacja, no chyba ze sie wie kiedy "zaiskrzyło"::))
-
aga31 szczeze to nie mam pojęcia jak to będzie. Sprobujemy jeszcze nan-a. A co do karmien nocnych to teraz staram sie Sz dotrzymywac do 9 wieczor (normalnie odlatuje o 8:)) no i potem jedzonko o 3. Powiem ze usmialabys sie jak on je w nocy. Opieram go o poduche na wpollezaco, no i karmie. A ten na wpol spiaco otwiera bardzo namietnie:) usteczka, oczka przymkniete i wcina:::))))) Wczoraj mi brakło kaszy a miałam gdzies 3/4 szklanki. Pod koniec to on juz prawie spi ale usteczka otwiera. Niby noc ale nie dalismy rady sie z mezem wczoraj powstrzymac od smiechu na jego widok. Chwile potem zrobil glosne "beeee..", polozylam go na boczku i komar w ciagu dwoch minut! Bylam w szoku. Moj tajny sposob to moje wlosy- musi sobie poglaskac i spi::)) Jesli zlapie butle to na razie zachowam sobie to karmienie o 3, a pozniej sprobuje wyeliminowac - biorac pod uwage ze jadal co dwie godziny to i tak super. no i teraz sie nawet nie budzi tak czesto - raz tylko o 12 no a wtedy tylko woda. No i wyszlo ze maly po prostu lubil sobie pocycac w nocy i sie poprzytulac.
-
barbie jedyne co sie mi obilo o uszy na zaparcia to w ostatecznosci czopki. No ale jak bedziesz dzisiaj sie widziala z polozna to zawsze mozna podpytac. misiunia 29 gdzies w poprzednim poscie pytalas o wiek ciazy. Najprosciej rzecz ujmujac to jest tak: dzidzius ma np.7 tygodni, a wiek ciąży to 7+2. Stąd różnica. Dokładniej na ten temat:http://parenting.pl/dzis-pytanie-dzis-odpowiedz/3097-jak-sie-oblicza-wiek-ciazy.html aga31 no wiec u nas jest to i to, czyli Sz nie lubi ani butli ani mleka. Wiem ze gdybym go konkretnie poglodzila to pewnie zje - tak bylo z piatku na sobote. No ale mleka to on po prostu nietoleruje, tzn. jak poczuje zapach to usta w ciup i nie da rady mu podac - nawet lyzeczka. mama mnie namowila i sprobuje dzisiaj jeszcze nan-a. A kaszki do picia widzialam, ale troche to drogo wychodzi, 2szt za 7-10zł. Chyba ze chodzi o inne. Probowalam jeszcze rozpuszczac mleczne kaszki bebikiem ale podobny efekt jak samo bebiko. Co do laktacji to na razie jest ok. Dzisiaj wieczorem tez troche odciagne. Do tego profilaktycznie liscie z kapusty i zatory (male guzki) znikaja, tzn teraz juz nie mam ale nie zaszkodzi. Jesli bedzie zle to oczywiscie pojde do lekarza. A Twoja mala od razu zlapala butle? Najgorsze ze moja mama ma pretensje do mnie ze moglam Sz nauczyc od malego picia z butli chocby herbatki - nie pomagaja argumenty ze teraz do pol roku dzieci karmionych piersia sie nie dopaja. Czasem po prostu glupieje juz od tych rad. No coz jak jest tak jest, no ale teraz sie bede zastanawiac jak zrobic z kolejnym dzieckiem - uczyc, nie uczyc? A jak bylo u Was? Jejku czytania na godzine::)) Ale jeszcze wielkie gratki agula mamula Najwazniejsze ze dzidzia OK. Pozdrawiam
-
opinie na temat szpitali w Nowym Saczu i Krynicy
MonikaWK26 odpowiedział(a) na nika temat w Szpitale
Hej nika. Widze ze u Ciebie rozwiazanie zbliza sie juz wielkimi krokami. Ciekawa jestem czy juz cos zdecydowalas? A poza tym mam pytanie odnosnie prywatnych placowek w Krynicy - czy w jakiejs podaja zzo? Powiem szczeze ze jakos nie bardzo sie widze bez znieczulenia w czasie porodu. pozdrawiam -
Hejka. Witam po ciężkim wekeendzie. aguś31 plan był taki - wszystko albo nic. Czyli w piatek o 7 wieczor Szymcio dostal ostatni raz cycusia. No i nie bylo by tak zle gdyby moj synus zaakceptowal bebiko ale on za nic nie chce butli. Co prawda wcisnelam mu ja dwa razy, moze trzy ale np. cala piatkowa noc nie tknal sie jej. Dopiero rano cos zjadl. No i sie poddalam. Teraz daje mu 4 razy na dobe kaszke mleczna. Do tego jogurt na drugie sniadanie. Mam nadzieje ze to wystarczy zamiast mleka. Ide w tym tygodniu do lekarza wiec podpytam ale i tak chyba zrobie po swojemu jak cos. No i masakra z piersiami. Wczoraj w nocy umieralam bo ani tu na boku pospac ani sie ruszyc. Cala niedziela masakra. Troche odciagnelam po poludniu i bylo juz lepiej. Obecnie jest juz ok. Piersi duze ale juz nie twarde i nie bola. Na razie tyle. happymum na temat rak juz wiesz, a jesli chodzi o tonic to nie wolno tego z chininą. Tylko nie wiem czy wszystkie ja zawieraja czy tylko niektore. Sprawdz etykiety. No i przestroga do wszystkich. Szalwii tez nie wolno pic w ciazy. Wyobrazcie sobie ze w sobote poszlam do apteki po szalwie, ktora pomaga zahamowac laktacje. Zapyatalam aptekarki czy mozna pic ja w ciazy a ona ze mozna. Upewnialam sie trzy razy. Wieczorem zaparzylam dwie torebki i wypilam. Po dwoch godznach lezalam i plakalam bo zaczelo mnie bolec podbrzusze. Myslalam ze moze sie przemeczylam albo cos i zaczelam sie zadrczac ze dojdzie do najgorszego. No i pomyslalam o szalwii bo mialam juz wczesniej jakies zajawki ze chyba nie wolno. Poszukalam po necie i okazalo sie ze szalwia moze wywolywac poronienia. Normalnie brak slow!!!!!!!!!!!!
-
Czesc dziewczynki. Nareszcie chwila wytchnienia. Ten weekend był okropny:( Odstawianie od piersi to prawdziwa udręka. Nie dość że mały rozpacza to jeszcze te bolące, nabrzmiałe piersi... Ufff... dobrze ze najgorsze juz minelo. martusiu nie wiem co doradzic. Jak do tej pory jeszcze nigdy moj Szymcio nie zostawal sam dluzej niz kilka godzin - no ale wynikalo to z karmienia piersia. Teraz bedzie wiecej luzu wiec pewno troszke sie to zmieni. No ale faktycznie jak Twoj mala czuje sie dobrze z dziadkami to mozesz sie pokusic o Prage! Mysle ze mozesz sprobowac juz teraz zostawic ja np na dwa dni - Ty bedziesz w poblizu w razie czego a zawsze sie dowiesz jak mala zareaguje. szani ja to w ogole mam problem z mlekiem. Stanelo na tym ze podaje malemu 4 razy na dobe kaszke na mleku modyfikowanym tzn ta mleczna, bo jak podaje mu flache na bebiku to jest tylko placz. No i oczywiscie lyzeczka. No i teraz maly je o 9 wieczor, a potem o 3 rano i nastepny posilek o 7-8 rano. Jak sie budzi czesciej to woda. Jak na niego to super bo wczesniej ciagnal cyca co 2 godziny. Do tego z mlecznych rzeczy to jogurt na drugie sniadanko. Mam nadzieje ze to wystarczy zamiast mleka. Bedziemy w tygodniu u lekarza to zapytamy ale i tak nie wyobrazam sobie ze mogloby byc inaczej, tzn. jesli lekarka zaleci butle. magdusia witaj. ja też mam Szymcia, tyle że ze stycznia. Moje pytanie: w którym Świdniku mieszkasz? Tutaj niedaleko NS tez jest Świdnik więc może? Tak czy siak pozdrawiam i witam serdecznie. Dziewczynki na razie uciekam. Wpadnę jak złapię trochę czasu i siły, bo ostatnio Szymula wyciska ze mnie siódme poty. papapa
-
martusiu pomalutku ucze malego jesc z butli. Przynajmniej raz dziennie, zwlaszcza na noc, butle daje mu babcia i potrafi ladnie zjesc wszystko. No ale w nocy sie nie dotknie. No wiec od dzisiaj bede chciala go dotrzymac do 10-11 w nocy i dopiero wtedy butla i do spania. Moze takim sposobem dospi do 5-6 rano. Wczoraj po butli przespal kilka godzin dluzej niz zwykle wiec moze faktycznie moje biedne dziecko nie dojadalo? szani na razie o tym nie mysle tzn. o wozku. Poki co Szymcio ma pojazd a reszta bede sie martwic na wiosne. na razie krzeselko, a moze i kojec? mamy tu taki sklep z uzywanymi sprzetami i moze tam cos znajde fajnego i taniego. Tyle ze krzeselko ktore mi pokazalas wcale nie jest takie drogie. Tyle ze nie lubie kupowac przez neta jak nie moge sama obejrzec i sprawdzic wszystkiego. No wiec za tydzien na poczatek sie wybiore do tego sklepu. No i zobaczymy. No a podwojny wozek fajna sprawa tylko tez chyba "fajnie duzy" koszt. No ale to sie zobaczy. Dziewczyny musze sie pochwalic ze z dzidzia w brzuszku wszystko ok, no i tak jak myslalam powinnam Szymka odstawic rowniez z powodu ciazy - niby moge karmic ale lepiej zaprzestac. Pozdrawiam Was mamusie i dzieciatka. Dobranoc
-
happymum no wlasnie ja tez odczuwam czasem takie pobolewania i pisalam juz ze moj gin cos zwymyslal wiec ja juz nic nie wiem. jak bedziesz u swojego gina to zapytaj, a nie bedziesz sie martwic. oki, papa
-
happymum tak cos mi sie wydaje ze tonicu chyba nie wolno w ciazy pic... pamietam ze tez mnie nosilo ale nie wolno, no i trudno. No i dziewczyno uwazaj przy tych oknach!!! Nie wolno rak wyciagac do gory!!! Kurde jakbym wlasna mame slyszala::)) gabalas u nas nie ma bo to zadu... Ja nie wiem czemu tyle krzyku o to zzo. Jakos w Irlandii jest za free i nikt nie robi problemu jak chcesz, nawet nie trzeba dwa razy powtarzac ze chcesz a tu juz facecik "zyga" igielka:) A w NS to uslyszysz ze nie robia bo to zagraza dziecku - bo nic nie czujesz i dziecko moze sie udusic. Jak nic - chyba podczas porodu bede sie wydzierala ile sie da. I niech polozne sprobuja byc niemile..... Ale sie wnerwilam!!!:36_5_3: Hej, hej tak w ogole dzieki Szymciowi rzucilam palenie i bardzo sie ciesze. To juz rok i pare miechow bez fajki. Trzymajcie sie mamulce. papatki
-
miranda no to gratuluje ze w koncu "zaiskrzylo". Teraz musisz byc dobrej mysli i dbac o siebie. No a co do wieku to dajcie spokoj 30-tka to nie 50-tka. Niby lepiej przed ale w dzisiejszych czasach raczej srednia wieku rodzenia pierwszego dziecka stale rosnie. No i skoro natura tak to skombinowala ze sie da, to znaczy ze tak ma byc. agulamamula trzymam kciuki za Ciebie i fasolke. Czemu tak to jest ze czlowiek czasem czeka na ta ciaze a jak juz jest to jeszcze wiecej zmartwien. I tak chyba juz jest za najpierw 9 miesiecy stresu czy wszystko bedzie ok, a potem 50 i wiecej lat zmartwien czy nasze "malenstwa" sobie radza::)) Sorki ze tak postuje i postuje ale kurde szybko produkujecie nowe strony i jak chce do wszystkim napisac to zapominac co i kto. No coz - starosc nie radosc:;;;;)))))))
-
happymum nie dobijaj::)) Skad Ty dziewczyno bierzesz tyle energii? Jak czytam Twoje posty to ja czuje sie jak wielki zerdzewialy czolg co rusza tylko na popych:) No ale serio to fajnie ze Cie nie meczy i ciesze sie ze Twoja ciaza jest taka "pozytywna". Co do tych boli to tez tak wlasnie caly czas myslalam, no ale skoro lekarz zalecil tabsy.. Moze juz nie bedzie bolec?
-
Pat-ka Trzymaj się. Ja też uważam że powinnaś iść do innego lekarza na konsultację. Swoją drogą jakiś strasznie nie życzliwy ten lekarz. Nie wiem czy jesteś osobą wierzącą czy nie ale jakby coś to akurat z mojej parafii wywodzi się o. Stanisław Papczyński - patron kobiet ciężarnych i dzieci ciąż zagrożonych, ciężkich przypadków, itp. Niektórym osobom czasami pomaga modlitwa i wiara w opatrzność. aga3000 Ja bylam teraz pierwszy raz panstwowo u Kaminskiego, tj. zastepca ordynatora szpitala w NS. Bylo ok. Prywatnie przyjmuje na Długosza w przychodni - nazwy nie pamietam ale numer mam. Dla mnie jest ok - przyjazny, ludzki, no i chyba zna sie na rzeczy. Polecilo mi go kilka kobiet, ktore chodzily do niego z problemami kobiecymi i ktorym robil operacje - stwierdzily ze uratowal je "od najgorszego". Niestety nie wiem czy Tobie sie spodoba. Jak cos to pisz- podam numer. Kolejna osoba, ktora polecaja jest dr Sudoł - młoda kobieta. Przyjmuje w Osteodexie. Bylam u niej raz prywatnie. Wszystko ok, usg ma na miejscu, odpowiadala na wszystkie moje uciazliwe pytania. Jedynym minusem jak dla mnie to to ze jest kobieta.... Tzn. moim zdaniem mezczyzni sa delikatniejsi przy badaniach. Po badaniu u niej przez 3 godziny pobolewalo mnie podbrzusze, czym sie troche martwilam bo bylam w 3 miesiacu ciazy. No ale moze to tylko taki maly przypadek ze trafilo na mnie? Wiecej lekarzy niestety nie znam. Jest jeszcze lekarka Tischner ale o niej slyszalam tylko jedna opinie w dodatku zla wiec nie wiem. Jak cos to pisz to poszukam numerow. Napisalam maila do Medicoru czy daja zzo. Czekam na odpowiedz i mam nadzieje ze bedzie twierdzaca, ale sama nie wiem do kogo ja tam bede chodzic. Z tego lekarza jestem zadowolona wiec... Samopoczucie ok. Troche jestem zmeczona. Mdlosci brak od dwoch dni. No a bole podbrzusza slabiutkie wiec jeszcze nie zamierzam brac lekow.
-
Witam, witam. Od razu mówię że prawie wszystko ok. No ale na poczatek strasznie dziekuje za trzymanie kciuków. No wiec lekarz na wizycie panstwowej okazal sie rowniez bardzo fajny - moze dlatego ze mnie nie rozpoznal. Moja biedna popekana szyjka nie jest az w tak zlej formie jak myslalam wiec nic zlego nie powinno sie dziac. No ale troche mnie wystraszyl bo zapytal czy miewam bole w podbrzuszu i ze to moze zagrazac ciazy. Faktycznie czasem troche pobolewa ale niezbyt silnie. Poprzednim razem tez tak mialam a lekarze tlumaczyli ze to macica sie rozciaga i musi troche bolec. Dziewczyny a Wy odczuwacie jakies bole? Cos jak w czasie okresu? No i mam zazywac no-spe i cos tam jak bedzie bolalo. Powiem ze sama nie wiem co o tym sadzic. Malego powinnam odstawic od piersi - dobrze ze wypytalam konkretnie bo on sam jakos na to nie wpadl wczesniej - taka raczej profilaktyka niz realne zagrozenie. No i musze zmienic suwaczek..... termin mi sie zmienil!!!!!! Dodaje sobie 2 tygodnie wiec termin wypada gdzies pomiedzy 8 a 16 kwietnia - dalsze usg maja uscislic. Ale najgorsze to bylo moje ostatnie pytanie: czy w naszym szpitalu robia zzo? A gin popatrzyl na mnie jakbym mu matke skarpetka zabila i zapytal "kiedy"? "W czasie porodu nie, chyba ze jest ciecie". Sorry za wyrazenie ale normalnie mnie wkur... Poczulam sie jak jakas malolata ktora zyczy sobie zlotego merca... No i nie wiem co mam zrobic. W sumie to jest tu jeszcze taka jedna przychodnia w ktorej chyba robia zzo ale tez specjalnie sie nie pala w czasie porodu zeby je podac. No i musialabym szukac innego gina ktory tam przyjmuje - no i zbierac opinie itp. Kurde znowu metlik. Dziewczynki ide spac. Duzy buziol i dzieki za wsparcie. Trzymajcie sie mamusie i fasolki. No i witajcie nowe kwietniowe mamulce. papa