Skocz do zawartości
Forum

anielinka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anielinka

  1. Witam! U nas noc koszmarna, Amelka obudziła się koło 24, jak ja akurat szłam spać i nie mogła zasnąc przez zapchany nos :(( w nocy milion razy się budziła żeby smarkac...wrr rano też jej nie dał katar pospać..ehhh mam nadzieje że do poniedziałku będzie lepiej. Cafe co z tą szyją? może Cię przewiało? posmaruj może jakąś rozgrzewającą maścią, albo jakiś ciepły okład może... Gosia mam nadzieje że jednak Kubula zmieni zdanie i b edzie chciał do p-kola...ja co rusz pytam się Amelki czy w poniedziałek pójdzie to za każdym razem mówi że tak:) ale ja juz się boje tego rozstania, kurcze może jednak się przełamie... Magda co się dzieje? wrzody męczą?
  2. napisze jeszcze cos na boku, nic takiego, ale siedzi mi na sercu ...
  3. Amelka wróciła z przedszkola z katarem leci jak z kranu...wrr teraz jeszcze leży od pół godziny i nie może zasnąć bo nos zapchany...zaczeło się
  4. veronica_20Anielinka to Amelka chyba się rozkręcila, jak w majtach latała??? Latała to dużo powiedziane po prostu akurat jak weszłam to Pani ją brała za ręke i szła ją ubierać...kurde jestem ciekawa co oni tam robią przez cały dzień...Wy piszecie, że dzieci malują, wyklejają itp. a Amelke jak pytam to mówi że tylko sie bawią..hmm powiedziała tylko że uczyli sie mówić "Baloniku nasz malutki" ale ona już to wcześniej umiała
  5. andziacafe82domyslam sie,bo juz slysze tych wszsytkich madrych ja staram sie miec ogolnie dystans wkurzaja mnie tylko chore dzieci ale na to juz nie mam wplywuchcialbym tylko,zeby dzieciaki byly duzo na dworze teraz sa 2 razy dziennie a ukolezanki w innym przedszkolu maluszki w ogole nie wychodza,uwierzycie? Uwierzymy. Stasia grupoa wychodzi raczej tylko jak jest ciepło na przedszkolny plac zabaw, gdzieś dalej rzadko. Laski są dwa razy dziennie, przed południem spacer, popołudniu piaskownica. Codziennie jak po nie ide to są na dworze, Stachu w sumie tez, ale jak długo to potrwa to zobaczymy. W zeszłym roku na zebraniu pani czytała ustawe, że do -10 st musza wychodzić codziennie, ale do praktyki nijak się to miało Amelka jest dopiero 3-ci dzień, ale nie byla ani razu...wczoraj cały dzień lało, więc nie dziwie się, ale dziś było w miare ładnie, świeciło słońce, a mówi że nie byli...zobaczymy jak będzie dalej.
  6. cafe82magdazawsze sie znajda jacys marudzący,co? ehhh ale rozumiem,ze dogadaliscie sie,tak?mnie zebranie ominelo nie mam pojecia o czym przez 2 godziny mozna rozmawiac dobrze,ze michal juz lepiej anielinka daleko macie do przedszkola? Od nas do miasta to 5 km i przez miasto jakies 2, więc wychodzi 7...
  7. Andzia a ja niedawno słyszałam że jak dzieci będą w przedszkolu, to wkońcu na spokojnie sobie posprzątasz i porobisz inne cuda jak tam laski w p-kolu, robia już rozpierduche? Magda suuuuper wieści! fajnie że lekarz miły i sensowny, a dzieciaczki suuuper, mały przystojniak i śliczny dzidziolek:))) boskie te zdjęcie, aż łezka w oku się kręci... zdrówka dla Miśka, jeżeli to na zęby to może długo nie będzie trzymać...
  8. Dziś musiałam pojechać po Amelke autobusem i wrócić też... jak po nią poszłam to akurat kończyło się leżakownie, Amelka akurat w samych majteczkach paradowała:) jak mnie zobaczyła to była gotowa wyjśc już stamtąd tak jak stała, ale jeszcze dali jej zupe i na szybkiego na przystnek, zmieściłyśmy się na styk :) Nawet dzis z Pania nie zagadałam, bo nie miałam czasu:(
  9. cafe82andziaCafe a przystojny ten instruktor? Bo taki fajny i tak fajnie wam się gada i jeździ w fogule mlody chlopak nie w glowie mu stare baby z trojka dzieci ale w porzadku gosciu miesiac temu urodzila mu sie coreczka,jest o czym gadac A o jakiej starej babie Ty piszesz kochana? bo chyba nie o sobie????
  10. andziaAnielinka miałam Ci juz tyle razy pisać i wciąż zapomniam... Piekny avatarek i piękne fotki na FB. Same byłyście nad morzem? Na dłużej czy taki jednodniowy wypad? Andzia raz nas zabrał mój brat z bratową do Rowów, a na drugi dzień zabrała nas siostra Ł. ze szwagrem do Ustki, wypady jednodniowe:)
  11. Cafe no ja właśnie 8 godzin też wyjeżdziłam, ale przed kolejnym egz. jeszcze dla przypomnienia wezme sobie godzinke... Mei dziewczyny mają racje, jesteś wielka! pomimo tego co się działo pomiędzy Tobą a P. i jego rodzicami, masz jeszcze odwage na zaproszenie ich do siebie, wiem, wiem że to dla dobra Filipa zeby w tym dniu miał wszystkich, ale i tak podziwiam... A powiedz (jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj) czy Ty coś czujesz do P.? czy traktujesz go zupełnie jak kolege, czyli bez uczuć?:)
  12. andziaAnielinka wiem, żem łatwo mi mówić, bo moje laski lecą do p-kola jak na skrzydałach, ale takie krzyzysy to norma. Z moich obserwacji w grupie zołzinek to bardzo dużo takich grzecznych, spokojnych, niepozornych dziewczynek, które od pierwszego dnia zajęc adaptacyjnych zostawały bardzo chętnie i bez płaczu, właśnie teraz ma kryzysy. Ale słyszałam jak panie mówiły, że to standard, ważne, że na sali się uspokajają i bawią później ładnie w grupie. Bedzie dobrze, Amelka się przyzwyczai. Spalonego tyłka nie zazdroszcze Co to za wesele? ł. też tam będzie? To wesele mojego kuzyna, tego co w maju urodziły mu się 2 zołzinki i robią chrzciny razem z weselem Ł. nie idzie...ale też jest zaproszony, bo na zaproszeniu jest napisane, wogole to w mojej rodzinie troche skołowani ta moja sytuacja...słyszałam że mieli dylemat jak mi napisac na tym zaproszeniu żeby mnie nie urazic...w każdym bądz razie ide tam z Amelką, jest tam gdzieś jakis pokoik gdzie można będzie połozyc dzieci...
  13. gosiammmCześć kobietki:) MAm już weekend:)))))))))))))))) Bossssssssssssssssko!!!! Kuba dzisiaj niby nie chciał do przedszkola, ale nie było tak źle jak wczoraj... najbardziej to ja się boję poniedziałku... brrrrrrrrr Mam mega plany na te 4 godziny do jego odbioru, ale coś czuję, że tyłka nie ruszę:/ Popołudniu jedziemy do rodziców i może do Poznania po P. Kuba taki stęskniony za tatą, że chyba go wezmę do Poznania, czoraj popatrzył na swoje zdjęcie z P. które wisi w kuchni i tak się rozpłakał:( Nie mogłam go uspokoić:( I jak tak czytam, że Amelcia tęskni za tatą to nie mogę sobie wyobrazić co ona musi czuć:( Nic nie mów... biedna ta moja Amelcia, że przez takiego dziada musi tak cierpieć i płakać, a ja niestety nie moge jej pomóc
  14. A ja jestem stara a głupia wczoraj poszłam na solarium, bo za tydzień idziemy na wesele i chciałam sie troche opalić jeszcze, bo delolt i ramiona najbardziej blade...no i poszłam na 15 min. wszystko było niby ok, ale pod wieczór jak mi ta "opalenizna" wyszła, to miałam plecy, tyłek, uda czerwone jak rak normalnie siedzieć nie mogłam...nie mówie o spaniu...a tak zaczeło mna telepać, że nie mogłam się niczym rozgrzać...wieć o 21 już poszłam do łózka, przykryłam się kocem, kołdra a mi dalej było zimno ...i dziś tez mi jest ciagle zimno, siedze w grubym polarze i mnie trzęsie ...
  15. Amelka dziś rano zaczeła co chwile kichać co prawda nos suchy, ale juz mnie zaniepokoiło to prychanie...wczoraj kupiłam syrop odpornościowy Kidabion, ale pewnie to i tak kropla w morzu z tymi zarazkami...dzis jak wchodziłam do p-kola, to widziałam dziewczynke, co prawda ze straszej grupy, ale sam fakt że przyszła z wielkimi, zielonymi gilami pod nosem
  16. Veronica super że Marcel dziś chętnie został...wcale się nie dziwie że cię to cieszy, bo ja gdybym widziała Amelke chętnie zostającą, to kamień z serca by mi spadł... Magda ufff, strasznie sie ciesze że wszystko ok!!! zdrówka dla Miska Andzia ale imprezowy wrzesień się Wam szykuje, super! tylko szkoda że trezba o ta opieke tak sie prosić :( kurde co za czasy, że Ci dziadkowie tacy niechętni..wrr Mei super że imprezka udana i Filipo zadowolony z prezentów... fajnie że P. był też, do nas na 100% Ł. nie przyjdzie :(((( Cafe ile masz godzin juz wyjeżdzonych???
  17. Witajcie! U nas dziś był płacz Wszystko zaczeło sie od tego że Amelka juz w domu zaczeła płakać, bo tęskniła za tata i chciała sie do niego przytulić ja jej tłumaczyłam, uspakajałam, ale i tak co chwile popłakiwała Jak juz dojeżdzaliśmy pod przedszkole, to zaczeła płakać, że chce zostać z mama, bo będzie tęskniła w szatni cały czas leciały jej łzy, trzymała mnie za ręke i nie chciała puścić, zaprowadziłam ja do sali, dziś była w miare cisza (tylko jeden chłopiec płakał) Amelka patrzała mi w oczy, łyz jej leciały, i kręciła głową że nie chce zostać, Pani wzieła ja na kolana i przytuliła, a ona ciągle na mnie patrzała błagalnym wzrokiem, z nadzieją że ją jednak stamtąd zabiore ale Pani kazała mi juz stamtąd wyjść, jak zamknęłam drzwi to słyszałam jak już głośno zaczeła płakać Przyjechałam do domu i oczywiście też ryczałam teraz siedze i na niczym nie potrafie się skupić, ciągle mysle o niej i odliczam czas do 14
  18. Filipku wszystkiego najlepszego z okazji 3-ich urodzin!!!
  19. Magda jak tam po wizycie u gina??? mam nadzieje że wszystko ok...
  20. Acha, rano pytałam Pania jak tam wczoraj Amelka, a ona mi powiedziała że ona nie wie, bo wczoraj była w innej grupie ale jak odbierałam dziś Amelke, to chwile Pani ze mna zagadała i powiedziała że jest super, że Amelka nie płacze (a Amelka mówiła mi że płakała) więc chyba Pani troche mnie chciała pocieszyć :) że dziś nawet troche spała, ładnie się bawi itd.
  21. Gosia widzę że i u Was dziś kryzysik był...rozumiem Cię doskonale... mam nadzieje że będzie coraz to lepiej. u mnie też zimno, ale ja tam już w piecu pale :)
  22. Witajcie... U nas dziś był też mały kryzysik :(( co prawda Amelka chciała iśc do p-kola, ale jak juz weszłyśmy na sale, to te dzieci do mnie się rzuciły z płaczem i krzykiem "chcę do mamy" to Amelka starała się być twarda i nie płakać, ale trzymała mocno mnie za ręke, patrzała mi się w oczy i łzy jej same leciały oczywiście mi łzy też staneły w oczach, dla mnie to horror jak patrze na te rzucającę, proszące dzieci że chcą do mamy...i właśnie amelke ten ich płacz i krzyk przeraża :(((((((( Cięzko mi było się dziś z nią rozstać, ale kazałam wziąć Ole za rączke i iść się bawić, jak się odwróciła to ja wyszłam :(( jak wróciłam do domu to sie poryczałam chyba mam sporo stresów i nerwów ostatnio i jakoś taka wrażliwa jestem teraz :(( jak po nią poszłam i weszłam do sali to była w miare cisza, Amelka siedziała z Olą przy stoliku i oglądały książeczki, Amelka stęskniona wtuliła się we mnie :) A jak dzieci mnie zobaczyły to dwójka- tych samych co płakały rano rzuciły się znowu do mnie z wyciągnietymi rękoma i krzyczały "chcę do mamy" żal mi tych płaczących dzieci...:(
  23. I ja bez bez butów jesiennych :( nie mam pomysłu, ani kasy żeby zaszaleć, więc pewnie CCC mi zostanie...
  24. No więc u nas było tak Amelke całe szczęście przenieśli do maluchów :) jak pojechałam o 14.30 po nią, to kolejka rodziców ustawiała się pod salą, co chwile wychodziła Pani pytała po jakie dziecko i po chwili dosłownie było wypychane, bo kolejne dzieci stały juz pod drzwiami z płaczem i wołaniem "chcę do mamusi"! no masakra normalnie...Amelka jak mnie zobaczyła, to miała zmieszaną minę, ucieszyła się że mnie zobaczyła, ale miała zaciśnięte gardło, z ledwością hamowała płacz i z tym zciśniętym gardłem ledwo co powiedziała "strasznie za Tobą tęskniłam mamusiu" a łzy juz miała w oczach, a ja jak ją zobaczyłam w takim stanie (tą moją twardzielke, co niby nie chciała płakać:)) to aż mi zaczeły łzy lecieć same wogóle to jak wyszła z tej sali, to miała lekko zmoczone włosy na czole i takie przylizane na bok (Pani myła buzie hehe) rękawy zawinięte, bluzka wpuszczona do środka i spodnie zaciągnięte aż za pępek- no ten jej wygląd mnie powalił, w tym sensie jakby wyszła z tej sali po jakiejś niezłej "walce" hehehe Jak jechaliśmy w samochodzie, to całą droge trzymała mnie za ręke, opowiadała że bawiła się tylko z Olą :) a jak zapytałam czy jutro tez pójdzie do przedszkola, to dosłownie wykrzyczała: taaaak!!!:)) więc bardzo mnie to cieszy :) Wkurzyłam się tylko troche, że nawet nie miałam możliwości porozmawiania z Panią :(( więc wiem tylko tyle co powiedziała mi Amelka, że nie płakała, bawiła się, spała i jadła obiadek :) jeść chyba jadła bo czosnkiem od niej czuć a w domu jak przyjechałyśmy, to wciągneła jeszcze placki ziemniaczane...:)no ładnie 3 obiadki dziennie
  25. magda_79aaaa, wczoraj czytalam, ze od lutego przyszlego roku zmieniaja sie zasady testow teoretycznych na prawko, wiec jak ktoras planuje je robic w najblizszym czasie to sie zmobilizujcie. Też o tym czytałam...chociaz mój instruktor mówił, że oni co chwile niby maja w planach jakies tam zmiany, ale czasem nic z tego nie wychodzi...no ale i tak warto iść teraz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...