Skocz do zawartości
Forum

Anja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Anja

  1. eeedytka Anja pewnie nie może zasnąć... ale na pewno w końcu padnie i będzie spała długo!!! Fajnie że ją zostawiacie u teściów... Przyzwyczai się i potem nie będzie problemu... ! Edytka już padła :) Darła się trochę w łóżeczku ale nie reagowaliśmy, tzn sprawdzaliśmy czy wszystko ok ale nie braliśmy jej na ręce itp i po chwili się wyciszała :) A do teściów jej przyzwyczajona, babcia ma fioła na punkcie małej i najchętniej chyba w ogóle by nam ją zabrała :) To była druga noc Weroniki tam, pierwsza przebiegła idealnie, budziła się tylko zjeść :)
  2. Moskala może ucięło Ci coś przy kopiowaniu kodu :) Kurczę teściowie wzięli malutką na noc, to już drugi raz. I w ogóle u nich nie chciała spać, przedrzemała może godzinkę a poza tym to leżała sobie albo płakała. Rano M przyniósł ją do domu i od tamtej pory dalej nie śpi! Nie mam pojęcia co zrobić. Nic nie działa, ma czysto w pieluszce nic nie wskazuje na to żeby coś ją bolało i jest najedzona. Leży w łóżeczku i patrzy w ścianę, co jakiś czas zapłacze i się ucisza na rękach od razu ryk. To dziwne bo widać że jest zmęczona ale nie chce lub nie może zasnąć :(
  3. Moskala super że już w domku! widziałam Szymonka na nk, kawał chłopa z niego. Ostrzegam że po serii durnych pytań czemu się jeszcze nie urodził teraz nastapi seria kolejnych nie mniej wkurzających, mianowicie czemu taki duży? Ja ciągle słyszę to pytanie odnośnie Weroniki i szlag mnie już trafia Aaa i nie wiem czy moje wiadomości do Ciebie dochodziły bo wysyłałam z bramki smsowej, mi konta nie odblokowali po tym jak niby skończyła się ważność ;/
  4. Martynka buahaha poprawiłaś mi humor z samego rana Tak mocno dmuchasz że małą przewieje? Naprawdę lekka paranoja ;) M za to zachowuje się w drugą stronę, jak mała śpi to normalnie hałasuje i w sumie normalnie żyjemy, w końcu trzeba dziecko wdrożyć do normalnego życia, wiadomo że nie będziemy przez kilka lat chodzić na palcach bo dziecko zasnęło. Musi poznać dźwięki tego domu i przywyknąć :) No i oczywiście mogę śmiało po was powtórzyć, facetowi trzeba wskazać ręką co ma zrobić i kiedy, niestety tak już chyba zawsze będzie... Uch zestresowałam się właśnie. M pracuje w szpitalu teraz, wpadł do nich jakiś facet pociął się nożem i zaczął innym ludziom grozić tym nożem... Niech mi więcej takich historii opowiada to zabronię mu chyba do pracy chodzić... Uciekam się wykąpać i na śniadanko, Weronika koncertowała od 6:45 i dopiero padła spać, uprzednio wyciskając dwa cycki i pół butelki mleczka i brudząc trzy pieluszki oraz podkład na przewijaku
  5. Martynka widocznie mamy fajne tyłki nawet po ciąży Nie wiem jak jest z wagą, ja w ciąży przytyłam raptem około 10kg z czego już 6 mniej miałam 4 dnia w szpitalu, teraz obrączka lata mi po całym palcu więc albo zeszła jakaś opuchlizna której nie zauważyłam w ciąży albo palce mi schudły Ale co się dziwić jak Weronia budzi się na karmienie zawsze wtedy kiedy ja akurat zacznę swój posiłek i tak często śniadanie zaczynam o 8 rano a kończę o 13 albo zanoszę mężowi Kukurydzę słyszałam że wolno jeść karmiąc, no ale zdania są jak widać podzielone :)
  6. Malinka skoro dotyka i się przytula to jemu to nie przeszkadza i wciąż uważa Cię za swoją piękną kobietę :) Faceci (Ci normalni oczywiście) mają naturalną zdolność niedostrzegania rozstępów i niedoskonałości u swoich ukochanych więc nie martw się :) Poza tym nie jesteś sama, też walczę z rozstępami które zostały po ciąży a brzuch baaardzo powolutku się kurczy (tzn moim zdaniem za wolno, inni mówią mi że wyglądam już jak przed ciążą no ale nie widzą mnie nago ) no i niestety też wisi, ale żeby to się "naprawiło" trzeba czasu i nic nie poradzimy. Tak czy owak dla swojego M i swojej córci i tak będziesz zawsze ta najpiękniejsza :) Mi mój Maciej często prawi jakieś komplementy i naprawdę lepiej się przez to czuję, chociaż widzę ta wiszącą fałdkę.
  7. Mi położna tłumaczyła że brokułów można spróbować, jeśli dzidziusiowi nie szkodzą to nie ma problemu z jedzeniem ich, ale kapustę np odradzała. Ja w szpitalu dostawałam głównie mięso gotowane, kaszę, i mączne dania typu kopytka. Może po prostu powoli wprowadzaj do swojej diety nowe dla malutkiej rzeczy? Najlepiej rano. Zjedz sobie rano powiedzmy kanapki z pomidorem jeśli nie jadłaś go wcześniej i obserwuj dzidzię cały dzień. Jeśli nie będzie miała problemów z brzusiem możesz śmiało wcinać, jeśli będzie ją coś męczyć to spróbuj po dwóch tygodniach znów wprowadzić pomidora :)
  8. Malinka dziewczyno Ty właśnie powinnaś jeść! Takim głodzeniem się jej zaszkodzisz a sobie to już w ogóle. Musisz jeść wartościowe rzeczy żeby pokarm był jak najbardziej bogaty składniki mineralne. Bo na sucharkach i herbatkach to za długo nie pociągniecie. Wcinaj warzywka (poza tymi strączkowymi typu groch, fasola i tymi "mocnymi" jak cebula i czosnek), owoce (najlepiej jabłka i bananki, unikaj cytrusów), mięsko chude najlepiej gotowane :) Unikaj smażonych i ostro przyprawionych potraw, a tak to możesz jeść wszystko prawie :)
  9. Moskala w szpitalu, miala rozwarcie na 3 palce. O 23:55 przez CC urodzil sie Szymonek, 4680g i 62cm ;) Szczesliwa mamusia czuje sie dobrze, a ja gratuluje i dziekuje za kawalera odpowiedniego dla mojej Weroni ;)
  10. Moskala trzymam kciuki! Ewusia moja córeczka też ma zatkany nos. Zakraplam jej solą fizjologiczną i kładę po chwili na brzuszku a potem mąż jej wysysa wydzielinę jeśli się zbierze. Używamy aspiratora z firmy Nose Frida i sprawdza się :) Kosztował około 30 zł. Co do brzuszka to może herbatka? Z koperku włoskiego lub rumiankowa :)
  11. Moskala trzymam kciuki za biegunkę! Wiem jak to brzmi ale może to to sławetne oczyszczanie się organizmu a przeziębienie do tego to zbieg okoliczności :) A pytania... no cóż ludzie rzadko stawiają się w sytuacji innych osób zanim coś powiedzą, pewnie nawet nie zdają sobie sprawy jakie to dobijające...
  12. Witam z rana :) U nas noc nadzwyczaj spokojna. Weronia budziła się dwa razy na jedzenie, potem tatuś ją usypiał i ładnie spała :) Gorzej było rano bo marudziła 3 godziny ale w końcu padła ;) Heh wy narzekacie że ciuszki za duże... Co ja mam powiedzieć jak mała nas w konia zrobiła, bo po tych ostatnich USG nakupowaliśmy samych dużych ciuszków a W miała raptem 55 cm. i nadal ubranka rozmiar 56 są na nią dobre lub przyduże :)
  13. Karolina rodzina piętro wyżej to błogosławieństwo i przekleństwo jednocześnie. Co z tego że noc bez dziecka jak i tak się odruchowo sama budziłam. Przynajmniej M się wyspał przed dwunastoma godzinami w pracy. Co do spania to u nas też albo ryk albo sen. No i jedzenie. Mała ma stały rytm życia. sen, płacz, jedzonko, pielucha, sen, płacz, jedzonko, pielucha, sen... i tak w kółko. Chociaż jak nie chce spać to mamy sposoby żeby przynajmniej nie płakała. M gra jej na gitarze, ja ją noszę albo leży na tatusiu i słuchają symfonicznej Metallicy. Specyficzne dziecko
  14. Edytko mam te czopki ale jakoś tak się bałam, one takie wielkie a dziecko takie małe, bałam się że za dużą porcję jej wcisnę. Co do tych ankiet to napisała mi pw Darka78 z wyjaśnieniem że teraz pocztą będziemy otrzymywać kolejne próbki i materiały :) No i trzymam kciuki! :)
  15. Mam podobny problem, nasza córeczka niezbyt często odbija, ale nie marudzi przy takim noszeniu. Czkawka też ją męczy ale znosi ją również spokojnie. Może zamiast nosić ją pionowo i zapewne klepać między łopatkami spróbuj ją posadzić lub przytrzymać w półleżącej pozycji i pomasować po brzuszku? Wiem że u niektórych bobasków to działa na odbijanie :)
  16. Ech co za noc, co za dzień. Mała ledwo co spała w nocy. Co zasnęła to prężyła się i wyginała, od razu do tego płacz i tylko momentami działało noszenie i cycuś. Kupki nie mogła zrobić aż do 14 w dzień. Próbowaliśmy kropelek, masowania brzuszka, przyciskania nóżek i innych naturalnych i mniej naturalnych metod. Herbatką koperkową strasznie gardzi odkąd spróbowała po raz pierwszy więc odpadało. Ale w końcu udało się malca poskromić i znaleźć winowajcę takiego samopoczucia. Okazało się nim mleko modyfikowane które piła ;/ Zmuszeni byliśmy odstawić i kupiliśmy Bebilon. Póki co szalenie jej smakuje i ma ogromną chęć na niego mimo że z cyca też sporo pije. Ponadto ma nową herbatkę ułatwiającą trawienie, rumiankową tym razem i też chętnie pije. A kupkę pomogliśmy jej zrobić przy pomocy oliwki i termometru. Brutalne sposoby ale spokojnie zniosła termometr w tyłku. Ogólnie "kupa" śmiechu z tym była bo uznałam że od razu zmierzymy jej temepraturkę. I w momencie gdy termometr zapikał mała po prostu wystrzeliła kupką, coś na podobieństwo bomby zegarowej Moskala ja niestety nie pomogę bo nie miałam tego typu dolegliwości ale sama dołączę pytanie, skierowane do dziewczyn którym w ciąży pojawiły się rozstępy. Mieliście może jakieś problemy z nimi? Bo mi jeden jakoś tak jakby spuchł. Nie jest jak zwykły rozstęp głęboki tylko odwrotnie, wywaliło go. i jak za długo stoję lub chodzę zaczyna cholernie boleć ;/ Nawet nie wiem do jakiego lekarza z tym się udać :( Teściowa porwała nam dzidziusia na noc więc chociaż jedną spokojnie prześpimy :) Dziewczyny u was w szpitalach też rozdawali próbki za ankiety? ja wypełniłam dwie od położnych i dostałam dwa spore pudełka z materiałami o macierzyństwie i próbkami produktów, niektóre nawet pełnowartościowe. Później na oddziale noworodkowym dostałam kolejną ankietę "wartą" reklamóweczkę kolejnych rzeczy i pudełeczko z Bepanthenem. A potem jeszcze moja położna środowiskowa obdarowała nas kolejnym woreczkiem skarbów tak więc obłowiliśmy się strasznie
  17. Witaj Koko! :) Moja kluseczka tak smacznie spała że nawet pozwoliła zrobić sobie zdjęcie
  18. Moskala brawo! Mam nadzieję że nic nie stanie Ci na przeszkodzie bycia dawcą! Świetna sprawa taka świadomość że być może komuś bardzo pomogłaś :) Ja przez leki które brałam na jajniki nie mogłam nawet krwi oddawać ale chociaż namówiłam mojego panikarza M. na oddanie :)
  19. Martynka nie obawiaj się :) Wpuść jej po kropelce do każdej dziurki i po chwili połóż ją na brzuszku. Powinno spłynąć i łatwiej będzie Ci usunąć. Położna mi tak radziła jak mała miała trochę zatkany nosek i pomagało a że coś jej tam wkropiłam ani razu nawet nie zauważyła :)
  20. Moskala mi po cesarce mówili że małą mogłabym spokojnie naturalnie urodzić pomimo jej ponad 4kg, no ale nikt nawet nie proponował mi tego bo wg ostatniego USG miała ważyć ponad kilogram więcej. Problemem u nas była ta jej dysproporcja główki i brzuszka. Ale położna twierdziła że urodziłabym siłami natury na 80%, na 100 gdybym już miała jakiś poród za sobą ;)
  21. Witam. Przed chwilą nastąpiło uroczyste włączenie komputera po raz pierwszy dzisiejszego dnia Cały dzień spędziłam sama z malutką bo M w pracy do 19. Noo nie licząc wizyty położnej :) Pogoda przepiękna i babka wprost kazała nam zabrać jutro dziecko na spacerek :) Na szczęście dumny tatuś ma wolne więc wyjdziemy z małą na godzinkę :) Martynka z tą gruszą to więcej problemu jak pożytku. Zakup sobie Nose Frida, tą taką rurkę do oczyszczania noska. koszt ok 30 zł a podobno świetnie się sprawdza no i nie trzeba tego tak wciskać dziecku jak gruchy :)
  22. Babcia wie lepiej W sumie niby tak bo już swoje dzieci odchowała ale po pierwsze od tego czasu wiele się zmieniło po drugie sama była przecież kiedyś młodą matką, no ale brzydko mówiąc nie pamięta wół jak cielęciem był Moskala domyślam się że jeszcze dużo przed nami, jednak wolałabym mieć łóżko tylko dla siebie i M
  23. U nas po prostu nie da rady nie zareagować kiedy malutka płacze. Ma tak donośny głos że w szpitalu słyszałam ją z połowy korytarza przez zamknięte drzwi od toalety. Z tych 4 kilo chyba 3,5 to same płuca Podobno była najgłośniejszym noworodkiem na oddziale. Moja teściowa też nie potrafi wytrzymać żeby jej nie wziąć. Do tego jakoś tak dziwnie zauważyłam że u teściów śpi jak zabita na kanapie, w łóżeczku w ogóle nie chce, zaraz ryk i trzeba ją wziąć a u nas to najlepiej w łóżku z nami na największej poduszce. Ewentualnie jak ma dobry humor to zaśnie w wózku a i tak co jakiś czas się przebudza i trzeba ją wyjąć z tej dorożki. Wygodne dziecko :P Ach ciągle zapominam, Koko gratulacje! Wracajcie szybko do domku :)
  24. Ech rozumiem Twoją frustrację Krówko. Nasza mała aż takich numerów nie robi, po modyfikowanym mleczku przesypia po 3-4 godziny więc i my mamy chwilę żeby odpocząć. Za to nieco zdenerwowała mnie teściowa. Gdyby nie ona zginęlibyśmy to fakt ale momentami lekko przesadza. Np dzisiaj pogadałam sobie z M tak poważniej o tym jak się czuję i okazało się że on też jest całkiem nieźle sfrustrowany bo uważa że nie jest do niczego potrzebny i mała toleruje tylko mnie. Umówiliśmy się że to on się nią zajmuje dziś jak najwięcej, nie licząc cycka z przyczyn oczywistych. i byłoby ok ale teściowa wpadła, nie dość że nagadała mu że nie potrafi dziecka utulić i bujać i mu małą zabrała, to jeszcze uśpiła ją wiedząc że M. zaraz mam jej dać mleczko z butelki. Aż mi się go żal zrobiło jak mu nawytykała że się nie potrafi zająć
×
×
  • Dodaj nową pozycję...