Skocz do zawartości
Forum

Anja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Anja

  1. Tak podejrzewałam że to właśnie takie oczyszczanie kiszek, ale wolałam się upewnić, w końcu są tu już doświadczone ciężarne Karolina Tylko się nie przemęczaj z tymi porządkami, lepiej siły na jutro oszczędzać :) Swoją drogą strasznie ci zazdroszczę. No i oczywiście trzymam kciuki! :)
  2. Witam :) U nas jak zawsze cyrk i zamieszanie ;p Ostatnio jeszcze prawie internetu nie było bo jacyś "fachowcy" z Chello podłączyli pod nasz kanał kogoś i ta osoba normalnie zabierała nam neta Nieświadomie oczywiście. Ktoś korzystał sobie ze swojej szybkości połączenie i naszej przy okazji. Tragedia. Widzę że już zaczynacie "pękać" :) Serdeczne gratulacje dla pierwszej mamusi! :) Ja prawdopodobnie rozpakuję się jeszcze w marcu, dziś miałam wizytę i zaledwie po "obmacaniu" brzucha lekarka zapytała czy mamy już wszystko gotowe na przyjęcie dziecka :) Potem po badaniu ginekologicznym już się upewniła i mam nakaz oszczędzania się żeby chociaż jeszcze tydzień mała wytrzymała w środku, a najlepiej to dwa tygodnie. Dziewczyny mam takie dość dziwne pytanie. Jak u was z wypróżnianiem? Bo ja przez całą ciążę praktycznie, miałam zaparcia a od 3-4 dni biegam do wc "na kupkę" po dwa razy dziennie A nawet przed ciążą mi się to nie zdarzało. Zdrówka dziewczynki!
  3. A u mnie ten brzuch jakoś wędruje. Raz wyżej raz niżej, to chyba zależy od ułożenia dzidziusia :) Ale skurcze już się pojawiają, brzuch twardy mam co jakiś czas od wczoraj, ale czytałam że pomaga na to no-spa i odpoczynek na leżąco :) A u mnie dziś tak zabiegany dzień, po urzędach latanie, zmiana danych, zameldowania itp. Dokupiłam już ostatnie rzeczy do szpitalnej torby i jutro chyba zacznę się powoli pakować :) Aaa nie chwaliłam się chyba że wózek w końcu do nas dotarł. Przesyłka przeciągała się niemiłosiernie ale wystarczyło tylko trochę postraszyć sprzedawcę ;)
  4. Anja

    Darmowe próbki

    Chyba wybierają na podstawie jakichś zainteresowań lub po prostu poprzednich ankiet :) Ta kampania trafiła chyba do osób zainteresowanych tą konkretną marką :)
  5. Dziękuję bardzo dziewczynki! :* Przyznam że to był bardzo stresujący dzień, a 2 godziny przed uroczystością były już kompetnie wariackie. W pewnym momencie doszło do tego że świadkowa wiązała mi z tyłu kieckę, ja w tym czasie zapinałam świadkowi guziki od koszuli a mój (jeszcze nie) mąż szukał paska do spodni. 10 minut przed wyjściem do urzędu M nadal szukał paska, w iegu wiązałam mu krawat a świadkowa poprawiała mi włosy które lekko padły w tym szaleństwie, świadek walczył z rozporkiem który w końcu i tak się zepsuł, rodzina nas stresowała poganianiem a ja do końca nawet ubrana nie byłam. Po wyjściu okazało się że pan młody musi prowadzić bo świadkowa zapomniała prawka i bała się jechać cudzym autem, ja siedziałam z nią z tyłu żeby mi się sukienka nie pogniotła a świadek z moimi kwiatkami obok młodego W urzędzie też bieganina, dowody zostawiliśmy w biurze i nam donosili. Świadek zapomniał dać obrączki urzędniczce, a gdy mu przypomniałą rzucił jej w pudełeczku, po tej wpadce zrobił si.ę czerwony i już taki został do końca Prawdziwy stres przyszedł przed przysięgą, M coś pomieszał w tekście mimo że powtarzał po kawałeczku, później nie mógł mi obrączki wcisnąć bo palce mi się spociły Ale wtedy dopiero dotarło do mnie co tak naprawdę się dzieje, jeszcze jak zobaczyłam łzy w jego oczach. To była zdecydowanie najpiękniejsza chwila mojego życia ;) Takie kilka minut niewyobrażalnego szczęścia. Potem już czas na zyczenia nadszedł i rodziny nas rozchwytywały więc czar prysł ale również było bardzo miło :) A w noc poślubną jakby mało nam było atakcji złapał mnie (oczywiście w najmniej odpowiedniej chwili) taki skurcz w łydce że myślałam że oszaleję, nawet palcem nie mogłam ruszyć Teraz już jestem Pani K :) W zasadzie nazywam się identycznie jak teściowa Jeszcze raz dziękuję za życzenia i gratulacje :)
  6. Anja

    Darmowe próbki

    Mi udało się dostać :) Nie bardzo wiem czy telefony dostają wylosowane osoby z tych udzielających się czy te które piszą najwięcej. Tak czy siak mało to sprawiedliwe. Nie każdy ma czas siedzieć przed kompem i nabijać sobie posty na forum o tej komórce. Pomijam już że większość osób tam wypowiada się jakby ten telefon był najlepszym co ich kiedykolwiek spotkało (mimo że poznali tylko parametry z prezentacji) i ich życie zależało od tego czy go dostaną
  7. Hej dziewczynki :) U nas ciągle przygotowania, ale już w sobotę będę Panią K. ;) I skończy się latanie po sklepach od którego nogi mi już w tyłek włażą, tym bardziej że męczę się na potęgę po kilkunastu metrach w tempie M, on biega a nie chodzi, teściowa tak samo i muszę maratończykom przypominać że nie kazdy może tak bezkarnie fruwać po ulicach bo niektórzy mają ograniczniki z okolicy brzucha :) Mała całe szczęście znów obrócona nóżkami do góry, ale tak wierzga że czasem mam wrażenie że żebra mam już przekopane wzdłuż i wszerz :) Do tego dopadły mnie w końcu skurcze nóg, w nocy łydki nie dają mi żyć a w dzień wystarczy chwila siedzenia 'nie tak' i już mi drętwieje tu i ówdzie nóżka. Dobrze że wszystko u was w porządku :) Już niewiele nam zostało, ciekawe która pójdzie na pierwszy ogień ;) Witam nowe dziewczyny :)
  8. Ale wiecie, babka chce dobrze i to wszystko z życzliwości W ogóle zamęt u nas ciągły bo jednak postanowiliśmy ten ślub wziąć przed porodem a nie po i duzo czasu już nie zostało a tak mało mamy załatwione... Tzn formalności i opłaty już za nami ale ja biegam za sukienką, M garniturem (uparł się że pójdzie w tym co ma ale wybiłyśmy mu to z głowy z teściową. Bo ten garniak to na wszystkie okazje mu słuzy bo przecież jest "dobry", do trumny też go pewnie w nim położą ), do tego jeszcze dochodzą wszystkie mniejsze problemy typu wiązanka, samochód itp. Przynajmniej obrączki już mamy ;) Martynka ja się staram ją olewać, ale ileż mozna, już tyle razy głos na nią podnosiłam a ona "przecież chce dobrze" wszyscy do niej przywykli to i ja się przyzwyczaje :) Ale jak tylko w dniu ślubu zwróci uwagę że coś jest źle lub nie po jej myśli... Wyleci za drzwi. Wszystko jedno czy te zwykłe czy balkonowe, na balkonie zawsze miotła stoi to sobie odleci w razie czego ;p
  9. Dziewczyny to nic nie da ;) Z nią jest tak że ją można opieprzać wielokrotnie, mówić żeby się nie wtrącała czy nawet olewać, ale to jak grochem o ścianę. Zamknie się na chwilę a później znów zaczyna. Co ma powiedzieć to i tak powie. A mój M jest po prostu zdania że muszę się nauczyć jak reszta rodziny, ignorować ją. Jednym uchem słuchać, drugim wypuszczać a najlepiej nawet nie słuchać tylko kiwać głową a robić swoje ;) I chętnie bym się zastosowała, gdyby nie to że ja trochę za dużo biorę sobie do siebie i szybko się denerwuję. W rodzinie wszyscy wiedzą jaka jest i traktują ją raczej jak zło konieczne, którego nie nalezy brać poważnie, no ale oni mają to doświadczenie wypracowane przez lata a ja użeram się z nią od kilku miesięcy ;) Byłam dziś u lekarza, faktycznie mała się trochę obniżyła stąd to uczucie kłucia i ciągnący ból. Dr mówiła że dopóki nie ma bolesnych skurczy i macica nie "kamienieje" to nie ma powodów do obaw. Szyjka zamknięta i prawidłowa. Ciupinkę krótsza niż ostatnio, ale też nie ma tragedii. W razie bóli mam brać nospę do 3 razy dziennie, ogólnie odpoczywać jak najwięcej i nie denerwować się (uznałam to za przyzwolenie na nie wpuszczanie babki do domu i używam też jako argumentu na bezmyslność któa dopada czasem M ). A parcie na pęcherz i ruchy tak nisko są wynikiem tego że dziecko znów odwróciło się główką do góry ;/ A już się cieszyłam że prawidłowo leży.
  10. Martynka86Ewa brzusio śliczniusi! :))))))))) Krowka - zdjęcia z sesji booskie, pozazdrościć! ;* Anja - ło matko... ja nie wiem co z Ciebie za kobita tak o meza i dziecko nie dbac, koniecznie trzymaj sie tych zabobonow xD hehehe Nie no powiem Ci ze masz 7 światów z ta babką ;/ Współczuje! ;** Czesto ją widujesz? No właśnie wyrzuty sumienia to niedługo mnie zjedzą że tak zaniedbuję wszystko wokół A babka to minimum raz w tygodniu jest w gościach tutaj ale zwykle akurat mnie nie ma bo coś muszę załatwić, a jak nie muszę to i tak mnie nie ma Czasem tylko wpada (ostatnio np otworzylam drzwi bo myslałam ze to kurier ) jak nie uda się nam zwiać. Ale wiem że jak się maleństwo urodzi to będzie nie dość że ciągle przyjeżdżać, to jeszcze wtrącać się jak cholera w wychowanie tego 'brzydko nazwanego' dzidziusia. Baa ona już po porodzie mnie wysyła do szkoły żebym sobie maturę zrobiła (tak tak maturę, nie wiem po co mi druga, jak zapytałam to się zdziwiła bo ona myślałą że ja żadnej szkoły nie mam... Zresztą od początku traktuje mnie jak jakąś biedotę przygłupią która z choinki spadła, nic nie zna i w ogóle. Od teściowej wiem że to samo przechodziła bo babka uważa się za lepszą od każdego napotkanego człowieka), a ona zajmie się małą Musiałabym na głowę upaść żeby zostawić staruszce niemowlę, w dodatku takiej jędzy... Nie wypada tak o rodzinie mówić no ale naprawdę nie mogę już z nią wytrzymać :( W ciągu ostatniego miesiąca widziałam się z nią kilka razy, ale to i tak o kilka za dużo bo po każdeym spotkaniu potrzebuję przynajmniej dnia na pozbycie się bólu głowy i podniesionego cisnienia, a później dwóch żeby do końca dojść do siebie i przestać przejmować się jej słowami. Ulżyło mi trochę A jutro wizyta u ginekologa, wypytam dokładnie o te bóle i niskie ruchy bo niepokoi mnie to, poza tym mała znów zaległa na pęcherzu i nie schodzi wcale :(
  11. Anja

    Darmowe próbki

    Anka01dorotkabja też dostalam maila, że jutro wyśą pieluszki i dostalam się do kampani fidbek ale nie wiem wogóle o co tam chodzi :(hehehe ja tez sie dostalam do tego fidbeku ale nie chce mi sie tego robic jakies nudne raporty nie wiem jak sie tam logowac i wogole :) Też się zakwalifikowałam, co jest mi trochę nie na rękę bo wolałabym testować realne produkty. No ale jak już mnie do czegoś pchają to skorzystam, bo może mnie zignoruja przy kolejnych kampaniach
  12. Ewa jak zawsze śliczne zdjęcia! :) Szkoda że nie znalazłaś tak fajnego lekarza wcześniej, no ale lepiej późno niż wcale :) Nikita Ja też akurat jutro idę z moczem i na morfologię :) A dziś cały dzień pralismy ciuszki dla małej, prasowanie zostawię sobie chyba na jutro :) A wózeczkiem się nie martw, może po prostu nie mieli na stanie akurat wybranego przez was koloru, albo po prostu czekają na więcej zamówień żeby nie jechać z jednym wózkiem do danego sklepu ;) A w ogóle może sama zadzwoń i dla własnego spokoju zapytaj :)
  13. Karolinko to jest taki typ kobiety która wtrąca się we wszystko, zaczynając od tego jak żyjesz i dlaczego źle jej zdaniem, kończąc na tym co masz w szafkach. Oczywiście do tego jeszcze bzdurne ploty gdzie się da i gadanie głupot. No ogólnie wystawia mnie na ciężką próbę ilekroć tylko ją widzę. Przecież my mamy źle meble ustawione, imię dla dziecka takie brzydkie i możliwie najgorsze (lepiej sie zastanówmy żeby dziecka nie skrzywdzić, bo po co ma się wstydzić potem całe zycie? Cholera jakbyśmy co najmniej chceili córkę Kunegunda nazwać ), do tego wózek brzydki i mam kupić odpiero jak się urodzi (a małą ze szpitala w worku przywiozę bo fotelik jest elementem wyposażenia wózka - zamówionego już zresztą w piątek ). A jej wnuczek, mój M to w ogóle biedny! Głodny chodzi, brudny i zarośnięty, a skąd ten wniosek? Z tego że raz pojechał do niej prosto z pracy w roboczch ciuchach, a poza tym zapuszcza bródkę Szatan nie kobieta ;) A Weronikę czuję już tylko nisko albo bardzo nisko, a dopiero co pisałam że kopie mnie po żebrach. Strasznie mnie zdenerwowało to że tak opadła. Nagle i nisko. Przynajmniej to kłucie już tak strasznie nie dokucza. Może spadła i odbija się do góry z powrotem
  14. Witam :) Właśnie trochę mnie to zaniepokoiło bo tak nagle zaczęło boleć, mała była jakaś taka mało ruchliwa, potem zaczęła się już wiercić ale naprawdę bardzo nisko. Nawet jak leżała nóżkami do "wyjścia" to nie tłukła mnie tak niziutko :( Ponadto na ostatnim USG już miałam łożysko 2/3 z przewagą na 3. Żeby było miło to jeszcze pokłóciłam się z M ( tym razem naprawdę sobie zasłużył ), na dokładkę wpienia mnie strasznie jego babka swoimi głupimi gadkami a jak dzidziuś się urodzi to pewnie przez 6 dni w tygodniu u nas będzie siedzieć i truć. Tyle nerwów wcale mi nie pomaga na dobre samopoczucie ;/
  15. Hej dziewczyny :) Od wczoraj męczy mnie dziwny ból w dole brzucha. Coś jak ucisk/kłucie, tylko że w środku głęboko. Gdybym miała pewność gdzie znajduje się dół macicy to rzekłabym że to w tym miejscu mnie boli. Zasnąć przez to nie mogłam bo po pierwsze przeszkadza po drugie nie było mowy o znalezieniu wygodnej pozycji. Mała też już jakoś inaczej się rusza, jak tlyko zaczęło boleć, ona straciła dużo na aktywności. Nie wiem czy po prostu uciska mnie główką czy co... Nie chcę panikować i lecieć z każdym bólem do spzitala ;/
  16. Witam dziewczynki :) Wchodzę co jakiś czas nadrobić zaległości ale bardzo dużo piszecie! :) Zakupy dla dzieciaczków widzę pełną parą, my też się zebralismy i w sumie brakuje nam już tylko drobiazgów typu pieluchy tetrowe czy koszula nocna do szpitala. Wózeczek zamówiony już, zdania co do modelu nie zmienilam od początku ciąży i kupiliśmy Jumper X z TAKO, tylko kolor inny bo na żywo moją piękna purpura okazała się wściekłym różofioletem ;) Malutka rośnie i psoci w brzuchu, odwróciła się główką w dół w końcu więc teraz leje mnie po żebrach :) Ogólnie wszystko w porządku :) Zdrówka brzuszki ;*
  17. Dzięki dziewczynki :* Ale wyżywać wolę się na nim, skoro już mi zawinił Powiem Wam że sytuacja się zmieniła o 180 stopni, bo wywaliłam mu wszystko co mnie gryzło odkąd tutaj mieszkamy i sam przyznał że nawet nie wie kiedy i czemu się tak zmienił w lenia i ignoranta. Dzisiaj dzień po prostu wzorowy. Pomaga mi we wszystkim i w końcu zachowuje się jak na przyszłego ojca przystało! :) Co do kopniaków to dostałam już kilka razy taką mocną sztukę w żebra i przyznam, że aż mi dech zaparło, mała czasem jak kopnie to naprawdę aż zaboli! Ale za to jak patrzę potem jak się rusza pod skórą razem z całym brzuchem to chce mi się śmiać i płakać jednocześnie :) A do toalety wygania mnie rzadziej bo postanowiła dać spokój w końcu pęcherzowi i skupia się na wypychaniu nóżek po bokach :) A co do wagi to bezczelnie powzbudzam babską zazdrość 4,9 kg do przodu od początku ciąży :) Wynik rewelacja bo bałam się, że utuczę się za bardzo. Ewa aż mi się przypomniała nasza kolęda kilka dni temu. Proboszcz, postrach parafii, ministranci, my i kociak na dywanie. Wszyscy się modlą a kocur miauczy, pierwsze co mi przyszło do głowy to egzorcyzmy Potem niedobre kocisko wskoczyło na stół i prawie poprzewracało świeczki na księdza. W skrócie, chyba już do nas nie przyjdzie :) Edytka Całe szczęście że nic poważnego się nie stało. Przez czyjś brak odpowiedzialności mogło dojść do tragedii! Zdrówka dziadkom, tym bardziej że to ich dni :) Lecę na film z M. a potem spać bo jutro jedziemy wcześnie rano z kotkiem do weterynarza na zastrzyk i do Pani która zajmuje się biednymi porzuconymi kocurkami. Chcemy adoptować kolejnego, bo jeden z naszych nie przetrwał choroby i odszedł mi na rękach :( Spokojnego wieczorku :)
  18. Hej dziewczynki :) U nas wszystko w porządku tylko czasu mało na wszystko. W dodatku wróciły chyba nastroje z pierwszego trymestru. Na szczęście nie mam żadnych humorów, ale widzę jak łatwo mnie wyprowadzić z równowagi, a kiedy to już nastapi nie przebieram w słowach. Najwięcej nerwów zżeram przez M. Bo czuję się podobnie jak Karolina (gdzieś tam wyżej pisałaś :)). Ja się namęczę, a wcale mi już nie jest lekko, a ten leń nie dość że nie pomoże z własnej woli tylko łaskawie jak już go zacznę męczyć, to jeszcze kompletnie nie szanuje mojego wysiłku. Taką wczoraj awanture w nocy mu zrobiłam że chyba wszyscy sąsiedzi się pobudzili Ale przynajmniej widać było że coś zaczyna do niego docierać. Ciekawe czy to się przełoży na zachowanie. I oczywiście ta sama śpiewka że on pracuje a ja siedze w domu. I co z tego? To że siedzę to znaczy że od rana do wieczora pije drinki z koleżankami i leżę do góry brzuchem? Bo on spędza pół dnia w pracy to w domu już nie ma żadnych obowiązków i wszystko ciężarna ma zrobić. Rozumiem że może być zmęczony, ale nie rozumiem skąd pokłady sił na siedzenie przy komputerze godzinami ale ewidentne wykończenie gdy proszę żeby odkurzył. Już wczoraj usłyszał że jak o dziecko chce dbać tak jak o mnie to już jej wspólczuje takiego tatusia ;p Pewnie jeszcze się mówić nie nauczy a już będzie go opierać i sprzątać budel po nim. Dobra nieważne, bo w tym temacie to mogę gadać i gadać tak mnie ta ignorancja z jego strony wpienia. Na szczęście znalazłam sposób który zaczyna powolutku działać i tak go próbuję rescjalizować. Nie wiem czy prędzej go czegoś nauczę czy zatłukę patelnią Ogólnie to ja dalej dobrze się czuję, dzisiaj zdrowa i mocno kopie :) Pieknie się brzuszek rusza kiedy mała się tam wierci :) Zdrówka kochane! :*
  19. Domyśliłam się że to Ty stoisz za tym zaproszeniem Kotki tez mamy :) Dwa maluchy o zupełnie odmiennych charakterkach. Jeden pieszczoch i przytulas chyba za szybko odstawiony od matki a drugi diabel wcielony, wlazł już na wszystko w mieszkaniu i spadł też ze wszystkiego
  20. Niestety instrukcji obslugi nie dają Ale w sklepie pewnie coś tam powiedzą, ja mam je od hodowców więc też się mogłam spokojnie dowiedzieć co i jak. Z tym że każdy pajak inny. Jest mnóstwo gatunków, jedne mniej inne bardziej niebezpieczne. Ja mam takie które rosną na spore potwory jednak jad mają dość słaby, porównywalny z jadem pszczoły/osy, tak więc niebezpieczny tylko dla uczuleniowców :)
  21. Wcześniej brałam na ręce, teraz wolę uważać, bo jeden już spore bydle i mógłby ugryźć ;p A uciec nie mają jak, no chyba że ktoś umyslnie by otworzył terra ;)
  22. Trzymam, i aktualnie zmieniamy im mieszkanka ze zwykłych terrariów na coś bardziej designerskiego ;) Sylwek u nas leniiiiwy. W łóżku, nawet szampana nie chciało nam się wstać otworzyć A Nowy Rok zaczeliśmy miaucząco... z kotkami :) Edytka po zdjęciach na nk widać że impreza udana :) Ślicznie wyglądałaś :)
  23. Szczęśliwego nowego roku dziewuszki! :) Karolina zapraszam kiedyś do mnie na kurację ptasznikami Zapewniam że przestaniesz się bać tych domowych pajączków! :)
  24. Dzień dobry :) Moskala ale Cię urządzili. Może uda się chociaż to usg gdzieś taniej zrobić. Smacznego :) Karolina moje sutki tak samo wyglądają i zawsze później obficie leci mi siara. A jak już leci to rozsmarowuję trochę na sutkach kilka razy dziennie i potem są jak nowe do nastepnego potoku :) Dziewczyny przesliczne zdjęcia i brzuchy! Może ja się w końcu doproszę żeby M mi zrobił zdjęcie i wrzucę fotkę z córcią :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...