Skocz do zawartości
Forum

Brzoskwa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Brzoskwa

  1. Karola co do przedszkola to z nieśmiałością już o wiele lepiej, nie jest to to o czym marzę ale ok. małymi kroczkami do przodu, najgorsze to te przerwy w przedszkolu przez choróbska.
  2. DziubalaSliffka – no właśnie na to liczę, że jak pójdzie z dziećmi to będzie to przełom, oby mu się tylko spodobało Brzoskwa – super fotki, ślicznie pomalowany Igorek A jaką Igorek ma nową fryzurę? Ściełam go dość krótko, po wyjściu od fryzjera stwierdził: nie długo chyba będe łysy
  3. to jeszcze z końca roku 2008 stara fryzura I dzień przedzkolaka spotkanie przedszkolne z Mikołajem spiderman w wykonaniu mamusi brzuszek w sylwestra A teraz z naszego styczniowego wypadu do Zakopanego brzuszek na skoczni sopel - miecz znów brzuchacz Gubałówka Podwójne zmiany fryzur kto pamięta to zdjęcie? Tym razem z córeczką Moja dwójeczka Obcy KONIEC - Przepraszam za ilość, ale miałam zaległości marcówkowe, teraz zabieram się do nauki
  4. Dzięki więc troszkę mnie uspokoiłyście, że może i 5 dni to potrwać choc nie powiem aby to była super wiadomość, my bierzemy od początku choroby antybiotyk. Ja w międzyczasie się troszkę ucze, choć mi się nie chce jak nie wiem co. Ale też obiecałam Wam fotki więc zaraz muszę tu coś spróbować wkleić.
  5. No właśnie orientujecie się dziewczyny ile taka temperatura może się utrzymywać ? bo już się niepokoję - ma już pełne 4 dni, jeśli dziś nadal będzie gorączkował to chyba się załamie, do tego wymioty, z nosa znów zaczeło sie lać tylko że tym razem kolorowo, łącznie z krwią. a kontrola dopiero w środe, jesli dziś będzie kiepsko to pójde wcześniej. Nie chce nic jeść, co podajecie dzieciom do jedzenia żeby nie drażnić gardziołka?
  6. Ja już nie mogę się doczekać aby zobaczyć malutką. Podejście do porodu niezmienne, denerwowały mnie zawsze teksty " i co boisz się już". Teraz podejście chyba jeszcze bardziej spokojne bo już się wie jak to jest, tylko z drugiej strony mam większą świadomość występowania jakichś komplikacji, ale staram się o tym nie myśleć - będzie ok.
  7. Reniu No cóż Igorek nadal gorączkuje, to już 4 dzień, jest słabiutki i dużo kaszle, przynajmniej katar już tak nie dokucza.
  8. Dla mnie to naprawdę najpiękniejszy dzień w życiu był i myślę, że dla wielu innych również. O całym tym bólu zapomina się w momencie zobaczenia istotki po drugiej stronie brzucha i to jest niesamowite.
  9. Widze, że dziś mały ruch. Rano moja kumpela, która towarzyszyła mi z brzuszkiem przez większość ciąży urodziła córeczkę - trwało to zaledwie 45 minut (czego i sobie życzę - marzenia...) I znów ta cholerna zgaga się przyplatała.
  10. słoneczny_blaskWczoraj zwiedzałam szpital. Sala, w której jest fajny materac nie ma prysznica, ale ogólnie wrażenie pozytywne. Dziewczyna na jakimś forum pisała, że zwiedziła i ... masakra, więc spodziewałam się tam strasznych narzędzi tortur.Ogólnie dużo jest osób bardzo przewrażliwionych. Ile się nasłuchałam o kiedyś glukozie - jakie to straszne badanie. Gdy przyszło co do czego, to wypiłam małą szklaneczkę przesłodzonego płynu i już. Smaczny nie był, ale to nie napój zamawiany w barze... Masz dobre podejście i to jest podstawa - dobre nastawienie! Wiadomo, że ciąża i poród to nie same przecudne chwile, pewne rzeczy trzeba znieść bo tak poprostu musi być a może dużo ułatwić np. masaż szyjki - co ja się nie wysłuchałam jak to kobiety nie pozwalają położnym na niego - dla mnie dziwne się nie zgodzić jeśli ma to skrócić ból, jest bolesny ale pozwala na szybsze rozwieranie. Z resztą chwila narodzin dziecięcia jest jedną z najpiękniejszych w życiu bezwzględu na wszystko - to moje zdanie.
  11. Zaczynają mi się skurczyki, takie przepowiadające - troszke bolesne, głównie wieczorami, poza tym mała strasznie wierci głową i pobolewa cały dół. Ale nie narzekam.
  12. Reniu termin egzaminu jeszcze nie ustalony, ostatnie zajęcia około 20 luty więc aż się boję, może pójdą mi na ręke, bo nie chce indywidualnie zdawać, wole z grupą - można pościągać -haha. Igorka w takim stanie jak dziś jeszcze nie widziałam, to jego pierwsza angina, żal mi go lało się z nosa, oczu, straszny kaszel, gorączka...
  13. Miałam taką profilowaną ale nie widziałam żadnych cudów po niej.
  14. Podczytuje marcóweczki, co chwile dolatując do kichającego Igorka - byliśmy dziś u lekarza i angina zawitała u nas. Strasznie mu sie leje z noska. A miałam takie plany się pouczyć do egzaminu i jak zwykle nic z tego. Wczoraj przecholowałam chyba z chodzeniem po markecie i wieczorem czułam się jakbym miała zaraz urodzić.
  15. Witam wszystkie lutówki! Mam termin na przełomie lutego/marca. Zaczął się 36 tyd. Podobno w brzuszku zamieszkuje córeczka. Pozdrawiam.
  16. Anya no to jemy dziś na obiadek to samo :-) Agha witaj!, ja to bym nawet chętnie rodziła w domku, najgorsze w całym porodzie dla mnie były właśnie te 3-4 dni po w szpitalnej sali.
  17. anyaBrzoskwa a gdzies Ty się podziewała jak Ciebie nie było? Byliśmy w Zakopanym przez 2 tygodnie z syneczkiem. Długie spacerki,dużo świeżego powietrza...
  18. Czyli Dziubala wychodziło by na to, że kokos pierwszy a potem gryka (są wyczuwalne takie jakby kuleczki)
  19. Reniu zdjęcia wstawię po weekendzie, takie brzuszkowe no i góralskie. Na pewno orientujecie się w materacykach dla dzieci - zakupiłam kokos-pianka-gryka ale nie wiem po urodzeniu na której stronie kładzie się dziecko i kiedy zmienia się stronę materacyka? Pomóżcie, bo wcześniej miałam z trawą morską i nie jestem w temacie.
  20. To i ja się zamelduję - kurcze już tak mało czasu zostało, w poniedziałek wizyta u gin - liczę na to, że mała będzie już główką w dół.Torba jeszcze nie spakowana - dużo rzeczy jeszcze brakuje. Mam taki fajny przepis na maść do pupki dla noworodków, którą smarują dzieci w szpitalu - do zrobienia w aptece, więc trzeba będzie jeszcze do lekarza podlecieć po receptę, maść pamiętam była super, stosowałam u Igorka. Laktator można mieć, ja mam po Igorze ręczny z aventu, ale żadna rewelacja, znakomicie później dawałam sobie radę bez niego
  21. Wróciliśmy właśnie z Zakopanego, później już nie będzie okazji. Troszkę jestem przeziębiona ale walcze. Igor na szczęście dopiero co też uporał się z przeziębieniem. Brzuszek rośnie, na plusie +10 kilo i jakieś 3-4 tygodnie przed nami, wizyta u gin w poniedziałek - mam nadzieję, że będzie już główką w dół. Już nie mogę się doczekać... Jedynie stresuje się jeszcze ostatnim egzaminem na podyplomówce z całego półrocza, nic się nie uczyłam, nie chodziłam na wykłady i nie wiem jak termin porodu spasuje z egz. Ogólnie to codzienne spacery po 4 h w górach strasznie mnie wypompowały.
  22. Lepszych wieści nie można było się spodziewać! Sekundko! Gratuluje z całego serca i oczywiście trzymam mocno kciukaski.
  23. Ale się rozkręciłyście z pisaniem - ale to dobrze. Widzę, że dużo dzidziusiów już główką w dół a u nas na razie nie, lekarz twierdzi, że do 3 -ch tygodni winno się to zmienić, mam nadzieję. Mała kopie głównie jak siądę przed komputerem i wieczorami. Dziś muszę iść na wykłady, na szczęście tylko 2 godziny dłużej już trudno wysiedzieć. Już mi się marzy przytulić malutką kruszynkę ale lepiej niech sobie siedzi tam ile trzeba. Na wadze plus 9 kilo ale z doświadczenia wiem, że nawet w ostatnim miesiącu można przytyć z 3-4 kilo. Na szczęście karmienie piersią szybko pozwala pozbyć się zbędnych kilogramów.
  24. Termin mam na początek marca 3.03. ale wydaje mi się, że będzie wcześniej, wg usg to nawet po 20 lutym. A na imię damie będzie NADIA. Zdjęcia będą później bo szczerze mówiąc nie robiliśmy ich zbyt wiele, trzeba zrobić aktualne. W poniedziałek jadę z Igorkiem do Zakopanego, mam nadzieję troszkę wypocząć.
  25. Witam! Ja jak zwykle wpadam na chwilkę... Widzę, że dużo dzieciaczków chorych i pokropkowanych więc życzę zdrówka. Mój małżonek przechodził ospę mając 30 lat i od tego czasu jestem zdania, że lepiej przechodzić ją w wieku dziecięcym, było tragicznie. Siula życzę szybkiego powrotu do zdrowia! U mnie już kończy się 32 tydzień, tak szybko to mi nawet z Igorkiem nie zleciało - powoli trzeba pakować walizkę do szpitala na wszelki wypadek. Mała waży ponad 1,9 kg. Już nie mogę doczekać się by ją zobaczyć po drugiej stronie. Pozdrawiamy ciepło.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...