-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez krowka80
-
MonsoundNikita coś w tym jest, bo jak nakarmię synka wieczorem, to potrafi przespać 5-6 h, następne karmienie wypada około 2 - 3 i od tej pory Bartuś jest w stanie pospać tylko 1h, więc co godzinę pobudka. I też nie wiem od czego to zależy. Wieczorne mleko ma inny, lepszy skład niż poranne?? Flawia paczka jeszcze nie doszła, nawet wieczorem sprawdzałam, czy aby listonosz nie zostawił w skrzynce awizo, ale nie zostawił. Zamówiłam poduszkę fasolkę do karmienia w ramach podejmowania wszelkich działań, żeby karmienie cyckiem stało się przyjemnością;) Na razie do końca nie jest, ale a nuż poducha coś zmieni i przynajmniej nie bedzie mnie tak bolał kręgosłup. Krówka śliczna czarnulka jest z Twojej córeczki:) Mam ta podusie, polecam. Trzeba znalezc sobie odpowiednia pozycje, ale jest bardzo dobra. Mala sobie na niej lezy, a ja ja tylko przesuwam...
-
AnjaNo i byłam na izbie przyjęć. Obrączki do tej pory nie mogę ruszyć, w buty ledwo weszłam ;/ Wszystko było w porządku więc nie widzieli wskazań do zatrzymania mnie. Zrobili mi jeszcze na moją prośbę USG i chyba mogę zapomnieć o naturalnym porodzie... Dzidzia ma już ok 4300g i niestety ale ma brzuszek większy od główki więc zakładają że barki również może mieć szersze i to jest poważne wskazanie do cesarki. Bo może okazać się że przy porodzie sn główka wyjdzie a reszta już nie... ;/ Ogólnie to jestem w tragicznym nastroju. Wszyscy lekarze tam którzy się mną zajmowali uważają że moja gin powinna dać mi skierowanie na wywołanie porodu wcześniej a teraz to już tylko na cesarkę może a i tak pewnie nie będzie chciała... Anju, badz dobrej mysli, kochana. Jestem z Toba i trzymam kciuki. A jakie masz cisnienie?
-
kamilka! Gratulacje!!!!
-
Majusia:)
-
A co do karmienia piersią z tego co wiem, to trzeba przystawiać dziecko najpierw do jednej piersi i jak ją opróżni to dopiero do drugiej. Kolejne karmienie zaczynamy od piersi nie opróżnionej, czyli tej na której skończyłyśmy poprzednie karmienie. I każda położna mówi o kapuście, jeżeli pojawia się problemy... U mnie to nie dziala. Jak dochodzi do prawie pustej jednej piersi, to druga jest juz tak nabrzmiala, ze mala nie moze jej nawet chwycic. Choc wiem, ze nie powinnam zostawiac nic w piersi, to musze ja przystawiac do obu i z obu sciagac. Nie mam innego pomyslu.
-
Majusia:-)
-
Boziu! Madziu! GRATULACJE!!!!!! OMINELAM TE POSTY!!!! DUZO ZDROWKA DLA CIEBIE I FILIPKA!
-
Majusia:)
-
moskala22Krowka ja właśnie rozglądam się za laktatorem. Jakiego Ty używasz? W ogóle to fajnie że się odezwałaś. Zazdroszczę Ci że masz juz małą przy sobie. Też bym chciała już pisać Wam o tym, że mały płacze, je itd., a nie że mnie ciągnie w pachwinach, mam skurcze co jakiś czas i w ogóle. Chyba dopada mnie jakieś przygnębienie :) Moskala! zdecydowanie elektryczny. Ja mam rowniez reczny, myslalam, ze mi sutka wciagnie w srodek! Po za tym, narobisz sie kobieto pompowaniem. Ja mam aventa elektryczny, jestem bardzo zadowolona, zwlaszcza, ze wszystkie butelki mam Aventa, wiec pasuja. Sama ustawiasz sobie predkosc pompowania, wlaczasz tv i reszta robi sie sama:) Dziewczyny chwala sobie rowniez madele. Wiem, ze oczekiwanie jest najgorsze. Juz niedlugo kochane! Trzymam za was kciuki!
-
Hej! Szybko naposze co u nas. Maja budzi sie na jedzenie, co 3h, pokarmu mam mnostwo. Musze odciagac, bo po paru godzinach mam banie! Laktator elektryczny Aventa, to moj najlepszy przyjaciel teraz. Tylko nie wiem, jak odciagac. Wczoraj sciagnelam z jednej piersi cale mleko-100ml, a dzis znowu piers byla wielka i pelna.Mala nie chciala z niej ciagnac. Wiec dzis sciagnelam polowe z tej obrzmialej piersi i reszte, z drugiej. Zobaczymy. Jak dlugo mozna trzymac pokarm w lodowce? Wiem, ze to pytanie bylo, ale nie pamietam:/ Sciagniete mleko podaje malej w nocy, dzis zjadla 50ml i spala 4h. Wogole to budzi sie i od razu praktycznie placze. Wczoraj wpadla w histerie i plakala chyba z pol godziny i tez bylam bliska placzu:( Nie wiem, co jej bylo.... Staram sie ogarnac, ale jak mam chwile to nie wiem, co ze soba zrobic: myc wlosy, zjesc, przespac,zy oddzwonic do kogos...Masakra.... Kamilka! Trzymam kciuki!!!!!
-
Hej! Zabieram sie do napisania od dwoch dni, ale malo czasu,wiec szybko wam napisze, co u nas! Martynka, Malenka, Ewa! GRATULACJE. Az mi lezka poszla....No taka sie wrazliwa zrobilam:) Mi tez bardzo pomogla obeznosc mojego R., nie wiem co by bez niego zrobila. Nawet nagral pordod, a tak sie bal:) Teraz streszczenie, co u nas... Maja ladnie je, pokarmu mam mnostwo, sicagam laktatorem, bo nie daje rady. Jak mam nabrzmiala piers, to mala nie chce ssac, nie moze sie zlapac. Podaje jej butelke ze sciagnietym mlekiem na wieczor, troche dluzej spi chociaz. Ogolnie jestem w chaosie. Karmienie, przewijanie, lekka drzemka i znowu to samo.... Maja sie budzi i jest chwila ciszy i ryk, bo glodna, zasypia na cycku, musze ja budzic ciagle. Wyobrazcie sobie, ze jeszcze jej nie kapalismy! Nie bylo kiedy normalnie. Dobrze, ze jest R. mama, bo chyba bysmy zdechli z glodu! Mam hustawki nastrojow, pewnie ze zmecznia. Laktator jest teraz moim najlepszym przyjacielem, nigdy bym sie nie spodziewala, ze widok butelki z odciagnietym mlekiem, sprawi mi tyle radosci:) Jak wy sobie radzicie z malutkimi? Tez macie takie placzki?
-
Hej! My juz w domku. Malutka spi, wiec szybko pisze. Probowalam sciagac pokarm laktatorem dzisiaj. Boze, jaki bol! Czemu? Reczny to myslalam, ze mi sutka wciagnie:) Tez tak mialyscie na poczatku? Co do karmienia. Najlepiej, zeby Maja cala noc na cycku siedziala, zasypia i musze ja pobudzac, bo jak ja odkladam to jest ryk! Ciezko jest, pokarmu mam sporo, troche mnie bola brodawki, pewnie zle jeszcze chwyta, ale nie oproznia ich do konca. Boje sie, ze bede miala problem wkrotce. Mam mala depresje poporodowa, placze na zawolanie. Nieprzespane noce daja sie we znaki. Dobrze, ze tesciowa przyjechala, bo nie potrafie sie ogarnac z niczym. Jutro mam wizyte poloznej, mam nadzieje, ze cos mi z tym karmieniem poradzi. Buziaki. I dziekuje za cieplutkie slowa! Moze jutro wstawie zdjecie Majusi!
-
kaaarolinaaha krowka ja kilka dni po porodzie tez psychicznie nie czulam sie najlepiej, plakalam z byle powodu i mialam mega doła ale samo przeszlo...mysle ze to przez zmeczenie i stres zwiazany z porodem. Wiem, pamietam, ze to samo mówiłam Tobie:-) dziś juz wstalalam o własnych siłach, przebralam Majeczke, bo kupy robi, ze ho ho;) Przyszła do mnie ta moja Polozna, która przyjmowała poród, pokazała mi jakie robie błędy w karmieniu. Jednak za płytko jej cyca wkladalam, od razu ból minął. Wyniki mam lepsze i może jutro pójdziemy do domku! Co do ulewania, to Maja zasypia na cycku, wiec wogole nie odbija, jak ja odloze to przy budzeniu sie, ulewa. Wogole to w czasie snu ma takie dziwne zrywy, tak energicznie rusza rekami i znów zasypia... Dziwne. Przespie sie trochę. Sciskam was mocno i trzymam kciuki za nierozpakowane. Faktycznie ta moja Maja sobie termin wybrała:-)
-
Nikita! Napisz proszę na marcowkach co u mnie, bo ja tam nie moge wejść. Dzięki.
-
Hej! W końcu mam okazje napisać... Dzięki za wszystkie ciepłe słowa! Nadal jestem w szpitalu, Maja jest kochana i sliczniutka:) Poród dało sie znieść i samo parcie trwało krótko. Ta cześć zakończyła sie szczęśliwie. Ze względu na wysokie ciśnienie podano mi tabletki na zbicie, ale nie pomagały. Miałam ciśnienie 150/80. Po urodzeniu malutkiej, zaczęłam przec lozysko i zaczęły sie kłopoty... Lozysko wyszło razem ze skrzepami i straciłam około 1,5 litra krwi. W 5 minut ciśnienie spadło mi do 40/20 i miałam zapaść:( Gdyby nie opieka lekarska i moja Polozna- anioł, nie byłoby mnie. Takie rzeczy zdarzają sie bardzo rzadko, do tej pory nikt nie wie skąd wzięły sie te skrzepy... Rafał płakał, mówił ze byłam biała:( Nikomu tego nie życzę. Cieszę sie i dziękuje Bogu, ze udało mi sie! Nadal jestem słaba i boje sie wstawać, dziś znów prawie zemdlalam, ale nie potrzebuje transfuzji, mam bardzo dużo hemoglobiny. Karnie malutka, jest różnie. Ładnie chwyta pierś, ale bolą mnie sutki, wytrzymuje, ale ona tak może ssac po 2h, jak chce przestać to jest chwile spokojna i zaczyna płakać, potem znów chwile cisza i znów płacz... Musiałabym ja wiecznie na cycku mieć. Mam nadzieje ze to sie zmieni... Martynka, trzymam kciuki! Ja mam mala depresję poporodowa, ale daje radę! Ciężko mi pisać, bo mam tu słaby internet. Bede w kontakcie!
-
Odeszły mi wody 2h temu, mam skurcze co 7-10 minut. Szykuje sie do szpitala.
-
2h temu odeszły mi wody, mam skurcze co 7-10 min. Szykuje sie do szpitala.
-
Jak czytam o niektórych porodach, to coraz większy stres mnie ogarnia! Oszczedzcie, proszę. Poczekajcie, aż do końca sie wysypiemy...
-
Ach, zapomnialam! Dzwonila moja polozna, mocz w porzadku, zadnej bakterii!!!!!
-
A mnie boli krzyz, brzuch tez pobolewa. Trzymajcie kciuki! Moze to znak zblizajacego sie finalu... Ja juz mam dola, chyba to czekanie mnie dobija. Normalnie plakac mi sie chce:(
-
Lawendowa!sliczna ta Twoja coreczka! Slodziaczek:-) Ja nadal nic...czekam na tel od poloznej.. Bylam po wyplate u szefa, nie sie bez problemow...co za kretyn, brak slow, ale zaplacil mi z wielka lacha, to co trzeba i chyba czeka mnie szukanie nowej pracy, bo powrotu do tej sobie nie wyobrażam:/
-
Ewa!!!Gratulacje:-)))) Anja! Mi sie wydaje, ze u ciebie jeszcze troszkę to potrwa...Nie nastawiaj sie jak ja, ze wcześniej urodzisz, bo będziesz sie wkurzac, jak ja! Dowiedziałam sie dziś, ze moja znajoma ma raka żołądka:(( Co za chorobsko! Jest z nią kiepsko, aż mi sie płakać chce. Nie jest moja bliska koleżanka, ale sama myśl, ze ja znam i coś takiego jej sie przytrafiło...Biedna, mam nadzieje, ze jednak sie z tego wygrzebie! Idę odkurzac, muszę coś robić, może sie ruszy ta moja dziecinka:-)
-
Hej! melduje sie:-) Dopiero sie obudzilam. U mnie bez zmian, będę dziś spacerować długo, wykorzystam znów R., może sie uda... Nie chce iść na to wywołanie! Madzia! No to chyba ty jesteś następna....
-
Ufff, zadzwoniła do mnie moja Polozna, powiedziała, ze osobiście wszystko sprawdzi i do mnie zadzwoni. Powiedziała, ze moja próbka moczu nawet jeszcze nie dotarła...super! Ale mnie uspokoiła, zadzwoni do mnie w czwartek i porozmawiał z nią o ewentualnej wizycie..
-
Monsound! Wlasnie podsunelas mi pomysl. Zrobie tak. Poczekam do piatku i zadzwonie do szpitala. Powiem,ze slabo czuje ruchy malej, niech mnie chociaz przebadajato bede spokojniejsza....