-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez marta_89
-
Beti no właśnie tak mnie tu ochrzciły dzisiaj podczas mojej nieobecności :)) Ale fajnie fajnie, to będzie mój znak rozpoznawczy :)))) Ciekawe tylko kto zapłacił za chrzest bo tu słuchy chodzidziły że jakiś księżulek sobie 1500 liczył??!! Więc która taka chojna???????????
-
Karolineczko wiesz co ja też mam takie dziwne czerwone plamki na tyłku niewiadomego pochodzenia... Nie jestem na nic uczulona, nie jestem żadnym alergikiem i teraz nagle takie coś mi wyszło. Ale ja tego niczym nie smaruję, owszem czasem swędzi, ale tak to raczej nie, poprostu kiepsko wygląda i tyle. Mój m ostatnio wyskoczył z tekstem, "Kiciu, ale ci muchy dupcie pogryzły!!" No to wymyślił :))))) Więc wg mojego m, może i Tobie muchy pośladki pogryzły :) A że były głodne, to przeszły i na uda i rękę :)) Pomyśl :)))
-
Kurcze, wszystkie macie takie piękne te bąbelki że szok... Rozczulam się jak patrzę na takie maleństwa...
-
No właśnie tak mnie tylko zkwitował że wszystko ślicznie, ładnie, pięknie i tyle :/ a że dalsze badania są bez sensu bo już jest dobry czas na poród więc mogę rodzić... Hmm, no mogę, ale nie rodzę, więc może coś byś mi chłopie powiedział, a on nic. Humor bym sobie poprawiła, wiecie czym, ale m pojechał do pracy :/
-
Julia Twoja dziewczyneczka też jest taka piękniutka jak niewiem co, słodka taka, a jakie włoski ma długaśne, czarnulka taka :)) Śliczna. Gratulacje!!
-
To tak Wam tylko napiszę na szybko że m z rańca nie dał się wyczikitować :))) Skoro już mnie tu tak ładnie ochrzciłyście, to będę używać tej terminologii :))) A na KTG dowiedziałam się tylko tyle że "wszystko bardzo dobrze, bardzo dobrze, miarowo, równiutko i ładnie" Za tydzień powtórka, ale mam się zgłosić do szpitala, bo on na urlop jedzie. Już mi nowej daty wizyty nie wyznaczył, bo mogę urodzić w każdej chwili. Jak spytałam o jeszcze jakieś badanie, zmierzenie szyjki czy usg to stwierdził że już nie ma sensu, bo rodzić już mogę, więc teraz zostaje czekać... No i bądź tu człowieku spokojny :/ Niewiem jak tam mała, jak wody, jak łożysko, pępowina, czy nic jej nie zagraża, a on mi każe czekać :/ W kwestii tych skurczy i stawiania się brzucha to ja tez to mam. Od dwóch dni ciągle mam zawroty głowy i jestem taaaaaaka bez energii, nie mam siły do działania, no może prócz bajerowania mojego m żeby spełnił swój małżeński obowiązek!! :)))) Coraz częściej się zastanawiam czy ze mną wszystko ok?????!!!!!!
-
No przecież szlag mnie trafi zaraz!!!! Tyyyyyyle Wam tu napisałam i wszystko h** strzelił!!!! się skasowało!!
-
Witam się środowo :) Ja już na nogach, wykąpana, gotowa do działania, obszamałam już nawet maślanego rogaliczka z dżemem truskawkowym i chyba się wezmę za ogarnianie pokoju. Mój m jeszcze śpi bo dziś do pracy nie jedzie, więc może jakieś poranne cziki cziki uskutecznimy, ale to później... :)))) Kurko no widzisz jaki ten świat jest mały. Jak zerknęłam że uczyłaś się w Konarskim, to tak właśnie pomyślałam że tam poznałaś Paulinę, bo wiem że ona tam chodziła. Wiecie co, ja też mam takie skurcze na dole, jak by w jajnikach, czasem w pachwinach. To takie ukłucia, nawet bolące... :/ I jak się przewalam z boku na bok to boli mnie dół brzucha. Dziś śmigam na pierwsze KTG, zobaczymy co tam się dzieje. Już bym mogła urodzić bo szkoda mi kasy na tego lekarza już... :/ Jeszcze raz w miesiącu można było tyle płacić, ale teraz to już nie wyrabiam, co tydzień jak nie 150 to 200 :/ Masakra :/ Wyciągnę m na targ po jakieś świeżutkie owoce, pieczywko, mięsko... :) Wstał przed chwilą biedulek, usiadł na łóżku i mnie poszukiwał wzrokiem taki bezradny, "misia, gdzie jesteś????", a ja się w kąciku za komodą schowałam i mnie nie widział :)) A tak słodko wyglądał. Powiedział żebym przyszła z nim poleżeć, więc idę "zadziałać" :))) Miłego dnia :))
-
Kurka ja przed ciążą w cyckach miałam 108, a teraz to już chyba z półtora metra!!!!!! :))))) Nawet się nie mierzę bo bym się załamała chyba :)) A no rzeczywiście mamy:)) z Pauliną chodziłam do jednej klasy w liceum, ale znamy się już bardzo długo, przez inną wspólną znajomą. A z Jackiem studiuję, chociaż on jest w innej grupie, ale dużo zajęć mamy wspólnie.
-
Hmm Wy tu wszystkie takie szczuploty jesteście... A ja, taka wielka!! :/ 180 cm i uda i d*** i cycki... No i jeszcze teraz brzuch A niby przytyłam "tylko" 12 kg... Ale ja zawsze taka duża byłam... :/
-
Slim prześliczna ta Twoja kruszynka :) Ty też bardzo ładnie wyglądałaś na ślubie i chyba naprawdę jesteś baaaaaardzo szczupła i drobniutka. Hmm, nie to co ja :/ Tylko L/XL wchodzi w grę. Wiecie co, właśnie sobie uświadomiłam że jest tego plus, ja przez calutkie 9 miesięcy przechodziłam w "zwykłych" ciuchach tzn nie ciążowych. We wszystko się mieściłam, kupiłam tylko dwie pary spodni i spódnicę z takim pasem, a "na górę" nic, no prócz staników :/ :)))) Bo cycki to mi rosły jak nakręcone :)) Idea o ile dobrze pamiętam to zdjęcie wgrywałam na suwaczek już na stronie na której go tworzyłam. Później kopiowałam cały ten adres tak jak jest podane we wskazówce na parentingu i tak oto jest :) Próbuj. Tam są różne typy tych kodów, może poprostu nie ten kopiujesz. Sprawdź we wskazówce który tu chcą. Kurka jakich znajomych???????????? :)) Widzisz jaki ten świat mały :)
-
Tak przeglądałam Wasze dużo wcześniejsze wpisy, a'propos tych ślubnych zdjęć i muszę przyznać, jest co oglądać :)) Wszystkie jesteście śliczne, bo kobiety są śliczne, "tylko wina czasem brak"... Ale mi się humor głupi zrobił :/ :)) Natknęłam się przypadkiem tam też na wpisy o "naszej klasie" i nieomieszkałam kilku z Was nie znaleźć i nie zaprosić :)) Jak macie jakieś zaproszenie od Marty Ślubowskiej tzn że ja was dorwałam :) A jak nie, to mnie znajdźcie jak chcecie :) Stwierdziłam że zrobię zapiekankę z makaronu. Mąż wyjeżdża z pracy, więc lecę.
-
Ale sobie zaserwowałam lunch :)) Naleśniczki z cynamonowym serem polane wiśniowym sosem z lodami bakaliowymi i capuccino :))
-
Patreenko a'propos załatwiania sparw, to co trzeba na szybko załatwiać po urodzeniu????? Rejestracja, zgłoszenie do przychodni, tak?? i co jeszcze?? Wstaw jakieś fotki małej jak się troszkę obrobisz :) Pozdrawiam
-
Aaaaaa ja mam dziś lenia :) Nic mi się nie chce robić. Naleśniki zrobiłam wczoraj wieczorem, to będą na obiad, a teraz siedzę i zbijam bąki :)) Przewalałam stronkę IKEI i stwierdziłam że przydałoby mi się kilka rzeczy, więc może zrobię jakiś skok w przyszłym tygodniu, jak mi jeszcze mała pazwoli. Kurko u mnie w moim miasteczku to chyba nigdzie tych kluchów nie dostanę :/ A do warszawy narazie na zakupy nie jadę, więc pozostają mi naleśniki. Gratulacje dla nowej mamusi!! Ja jutro lecę na KTG, zobaczymy co u mnie wyjdzie... :) Hmm, chyba się wezmę za odkurzanie, już starczy tego siedzenia!! No i troszkę prasowania mam, to też porobię. Mój m dzwoni i dopytuje, czy aby napewno nic nie robię, bo jemu się zdaje, że bla bla bla, i wyskoczył z tekstem że on dostał smsa od córci (z brzucha w sensie) że ja energie zbieram na jakąś nową robotę a jej się to nie podoba!! Świr!!
-
Idea w tym szpitalu co mam rodzić daje się 200 położnej podklejone na spodzie czekoladek. Powiedziała nam to w miarę otwarcie, jak pojechaliśmy oglądać szpital. Mam nadzieję że i za 200 nie będę narzekać :) Teściowa pracuje w cukierni, poproszę o wyprawkę do szpitala, podsunę tam paniom pielęgniarkom ze dwie blaszki i mam nadzieję że będą latać :)) Podobno to się sprawdza. Ostatnio sama kobicina leżała w tym szpitalu tylko na innym oddziale i kładła się tam ze skierowaniem, to tak się wyposażyła na dzień dobry do tego szpitala, że cały oddział przy niej latał za te pyszności :)))) Ona jest taka żywiołowa, śmieszna, wygadana i przyszła tam na ten oddział jak cyganicha jakaś, z tobołami dla personelu :)) a dla siebie miała małą torebeczkę z przyborami, piżamą itp. Takie to oto są u nas wiejskie rytuały, ale co tam, ważne żeby się zajęli :)))) Matymko dziękuję za komplement :)
-
Matymko masz rację w sprawie dobrego nastroju przesłanego od Idei!! Bije z Ciebie kobieto niesamowita energia!! Boże, marzę o tym już po porodzie!! Super że Michaś taki kochany, że daje się wysypiać, nie marudzi itp. A piersi Cie nie bolą przy tym nawale pokarmu?? Ja sobie nawet nie chcę wyobrazić swoich "J" napompowanych jeszcze mlekiem!! :)) Alfabetu zabraknie!! Ale co tam, ważne żeby mała chciała i miała co jeść. Wiecie co, tak obstawiacie te terminy, a ja nie mam względem siebie żadnej czutki :/ Niby wcale się nie oszczędzam, robię nawet więcej niż przed ciążą, ale nie czuję jakiś sygnałów ostrzegawczych... Mam wrażenie że to ja zostanę wrześniówką, czego bym nie chciała :/ Ale na samiutkim początku ciąży miałam przeczucie że będzie chłopiec i się nie sprawdziło, więc teraz może to też taki pic na wodę... :)) i jednak będę sierpniówką.
-
Gratulacje dla Julii Takie nam tu się duże te dzidzie rodzą, co?? Powodzenia!!!!!
-
A tak wyglądałam miesiąc przed ciążą.
-
Amisiu usypiacz jest naprawdę rewelacyjny!! Też go lubię :)) Chociaż z reguły w tygodniu mój m pada i nie ma siły po dwóch pracach jeszcze mnie usypiać, ale jeszcze jak pracował mniej, w zimę, to mu nie przepuszczałam :))) Teraz dorywam go zawsze jak widzę że ma ciut energii :)) Mam nadzieję że po ciąży nic się nie zmieni... Ostatnio kuzynka (2 lata po porodzie) żaliła się że ona od pół roku wogóle nie myśli o seksie. Ma jakąś blokadę, nic ją nie podnieca, jak widzi że mąż ma chęci to ona ucieka spać do drugiego pokoju. Ma jakieś suchości i "dopuszcza" męża do siebie raz na dwa, trzy miesiące... MASAKRA!! :( Mam nadzieję że nie dzieje się tak często i mnie to nie dopadnie :/
-
A tak wyglądałam na ślubie - 17 kwietnia.
-
Tak sobie pomyślałam że się troszkę Wam uzewnętrznie :) Taki miałam brzuch jeszcze miesiąc temu :)
-
Puszku jak Ty wstawiasz te fotki, że masz je takie duże???? Bo mi jakieś małe pipki wychodzą :/
-
Kurka Muszę gdzieś się zaczaić na te pampuchy przy okazji jakiś zakupów, bo wyglądają naprawdę kusząco :)) Ja wciągnęłam trzy kanapeczki z twarożkiem z rzodkiewką, do tego pomidorek, ogóreczek, herbatka z cytrynką... Super :)
-
Hej mamunie!! :)) Karolineczka ja też coś spać już nie mogę, mój m pognał do pracy, a ja oglądam tv, laptop na kolanach w łóżku i nadrabiam :) Też wczoraj miałam męczący dzień, korzystam z tego że moja mama poszła na pielgrzymkę do częstochowy i sprzątam różne kąty w domu, których teoretycznie bym nie ruszała, bo ona by mi nie pozwoliła. Do tego kilka prań, obiad i naleśniki na dziś zrobiłam. A mój m do niej dzwoni i się skarży że już nie ma do mnie siły, bo ja nie leże. I tak się uwzieli oboje i ciągle tylko leż leż i leż, a ile można leżeć??!! Puszku mój m też mi ciągle wyjeżdża z tekstami że ja mam brzuch i nie możemy sobie szaleć, bo on się boi. Chociaż w niedzielę, jak zobaczył na moim suwaczku na pulpicie że idzie 38 tydz, to przypomniało mu się, co mówiła położna, że to już jest bezpieczny czas no i zaszaleliśmy i na dzień dobry i popołudniu... :)))) Polecam, na poprawę humoru :)) Kurka życzę powodzenia i szybkiego, pomyślnego rozwiązania :) Ja jutro jadę na pierwsze KTG, zobaczymy jak się moja laleczka miewa :)) Hmm, smakowite te pampuchy :)))) One mają jakieś nadzienie?? Wstyd się przyznać, ale chyba nigdy takich kluchów nie jadłam :/ A chyba warto :)) Łóżeczka mamy takie same, tylko moje jest z szufladą :) i pościel też, tylko ja mam z księżycem, zamiast zajączka :) Też kremowa. A baldachim mamy, tylko nie moskitierę, a zwykły, z materiału. Miał być taaaaaaaki wielki, a wcale nie jest, mógłby być dłuższy. Wkleję fotki może później. Aaaaale dłodna jestem :) Idę coś wszamać :)