Skocz do zawartości
Forum

patricia2010

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez patricia2010

  1. Co mama to opinia :) Ja mialam Quinny Buzz i ..... nigdy wiecej, dla mnie ciezki, moze zwrotny ale jednoczesnie z tego powodu wywrotny, wersja spacerowkowa wyglada tak, ze dziecko ma caly czas pozycje kubelkowa, bo nie ma mozliwosc rozlozenia siedziska na plask, wiec nawet jak spi to w nozkami w gorze a pupa w "kubelku" jak dla mnie NIE? NIE i NIgdy wiecej ten model :) aha przypomnialo mi sie jeszcze, ze rozstaw tylnych kol jest tak szeroki, ze zajmuje cala szerokosc bagaznika Peugota 307, nie miesci sie w niektorych windach i w autobusie; No ale to moja subiektywna choc sprawdzana przez ponad rok czasu opinia :) A pisze tez troche dla Natalinki, ktora moze sie skusic na ten sam sklep co ja :) bo ma blisko :)
  2. Agnieszko, popieram niekupowanie ciuszkow z pierwszej numeracji bo najczesciej robia za dekoracje, a dziecku i tak jest wygodniej w czyms za duzym jak za malym. Co do wyboru imienia w zwiazkach mieszanych to rzeczywiscie nie latwa sprawa znalezc kompromis, ja od zawsze chcialam, zeby imie naszego dziecka brzmialo tak samo w obu jezykach, stad Annabelle :) Wystarczy mi, ze z pisownia mojego imienia Francuzi maja problem, a i tak nie jest to szczyt przeinaczenia, najwyrazniej jednak dla wiekszosci napisanie Patrycja zamiast Patricia jest powodem do dukania i literowania, i proszenia o jakis dokument, zeby zobaczyc jak to sie pisze np. w aptece przy wprowadzaniu danych z recepty :) Z Annabelle nie ma tego problemu, chociaz w PL czasem mam wraznie, ze patrza na nas jak "tych rodzicow" co sie zapedzili w szukaniu oryginalnosci :) no ale mieszkamy tutaj a dziadkowie z PL nie narzekaja ;) Nareszcie mamy lato, moje uwielbiane upaly hurrra ! Milego poniedzialku!
  3. Karina, trzymaj sie cieplo, moge sibie tylko wyobrazic jak sie czujesz, ile nerwow... Tak na koncu posta wspomnialas o pobraniu krwi pempowinowej, zglebij temat, dopytaj sie jak to jest z tym pobieraniem we FR. Ja napisze tylko, ze chcielismy pobrac i oddac do "banku", ktory by ja przechowywal i uslyszelismy, ze we FR nie ma takiej mozliwosci, owszem mozna pobrac ale starac sie o przechowanie w Szwajcarii albo Belgii. Nie znam dokladnych info, ot tylko tyle, ze mielismy, w naszym przypadku mozna to nazwac, "kaprys na wszelki wypadek", ale byc moze kiedy sa realne przeslanki, ze ta krew bedzie potrzebna, procedury sa inne.
  4. Czesc Agnieszko, nie mam za wiele czasu, ale przeczytalam twojego posta i odpisuje na wlasnym przykladzie, bo moze u innych dziewczyn bylo inaczej. Ja osobiscie nie posiadalam czegos takiego jak karta ciazy, chodzilam regularnie na wizyty do ginekologa, ktory dawal mi skierowania na USG i badania laboratoryjne itp. Dostawalam wyniki a moj ginekolog kopie systemem komputerowym. Sama sobie kupilam teczke i to wszystko tam skrupulatnie wpinalam przez 9 m cy. Na ostatniej wizycie, przed samym porodem dostalam od niego / ginekologa kompletne dossier w postaci paru arkuszy A4, gdzie byly podsumowania kazdej wizyty, jedna po drugiej. Ot i tyle. To dossier, plus zdjecia USG i moja teczke zabralam w dniu porodu do szpitala i nikt nigdy nie zapytal sie mnie o cos innego, o zadna karte ciazy w polskim tego slowa znaczeniu.
  5. Atag, jakos tak sie ulozylo, ze do tej pory wszystkie bylysmy rozrzucone po calej Francji, Natalia jest pierwsza osoba, ktora tu zagladnela i okazalo sie, ze mieszka "obok" mnie. Zaluje, ze nie jestesmy wszystkie w promieniu powiedzmy 100 km, pewnie byloby latwiej zawierac znajomosci "blizsze sercu" ;) ale nie zmienia to faktu, ze na forum mozna sie wygadac i zawsze liczyc na wsparcie, o ile nie wpada sie tu lotem blyskawicy i znika, uzyskawszy lub nie, potrzebne info :) jak pewnie zauwazylas czasem sie tak dzieje. Pisz z nami, jesli tylko masz ochote :)
  6. Natalio, zmienilismy komputer na MACa a na nim zainstalowanie GG i wszystkich sterownikow jest informatyczna sztuka nie dla mnie, wiec nie korzystam ostatnio z GG, bardziej ze skypa, ale jutro wlacze, o ile "odpali" starego laptopa i wlacze GG. Mam nadzieje, ze mi sie uda, to napisze wiecej :) zeby dziewczyn nie zanudzac moim monologiem :) Moje/nasze przyjazdy do Troyes czesto sa podyktowane dyspozycyjnoscia tesciowej, ktora jeszcze pracuje, niemniej czesto sa to piatki lub srody, no ale dam Ci znac jak juz ten przyjazd bedzie skonkretyzowany.
  7. Natalia, ja od poczatku ciazy chodzilam do dr Marca Levert, to taki typ srogiego, ale swietngo i doswiadczonego ginekologa, ktory wie co robi. Ma swoj gabinet przy 4 av.Pasteur i wtedy jak rodzilam byl ordynatorem na ginekologii. Tez rodzilam w szpitalu w Troyes, wychodzac dokladnie z tego samego zalozenia co Ty, ze wszystko jest na miejscu, z tego powodu calkowicie wykluczylam klinike; Na kurs przygotowujacy chodzilam, owszem, do bardzo sympatycznej poloznej Nadine Maricot Boulard, po porodzie to tez ona przychodzila do nas do domu na wizyty kontrolne. Zajecia do porodu odbywaly sie u niej w nowiutkim, czysciutkim gabinecie przy aV. Pasteur, troche dalej za ginekologiem :) Ty w Sainte Germain masz inna polozna niejaka Sophie Martin, ale nie wypowiem sie bo jej nie znam. Musze sobie przypomniec imie i adres poloznej do ktorej mialam chodzic po porodzie na reedukacje, zeby Cie ostrzec, bo to miejsce akurat bylo pomylka... nieprzyjemna baba (nomen omen polka w ktoryms tam pokoleniu) z gabinetem ktory sprawial wrazenie "lepkiego" i syfiastego. Poszlam tam tylko raz na rekonesans i nigdy nie wrocilam. Co do spotkania to z checia... podrzucam swoja coreczke babci i jestem wolna i chetna na kawe :) Babcia bedzie przeszczesliwa ze ma wnuczke a ja zadowolona ze ne musze z nimi siedziec :) i odbebniac rodzinnej wizyty :) Byc moze bedziemy w Troyes w nadchodzacym tygodniu, albo w nastepnym, jeszcze nie wiem. Pracujesz w szpitalu w Troyes?
  8. Czesc Natalia, ja jestem a raczej bylam z Troyes bo 1,5 roku temu przeprowadzilismy sie do Reims. Niemniej w Troyes jestesmy pare razy w miesiacu :) bo tam moj maz ma wciaz rodzine. Cala ciaze przemieszkalam tez w tym miescie, jesi bedziesz wiec potrzebbowala namiarow na super ginekologa, sympatyczna polozna i sprawdzony oddzial polozniczy to sluze info z pierwszek reki :) A swoja droga mieszkasz w Troyes 3 lata ? To mniej wiecej czas kiedy i ja sie tam sprowadzilam. Napisz cos wiecej o sobie, ja osobiscie jestem wscibsko ciekawa :) Twojej osoby bo Troyes jest mi jakby nie bylo bliskie i dystansem i cieplym sercem :)
  9. No z tym manipulowaniem mama macie swieta racje ;) Przyklad wczorajszy wieczor, pada podwojna polska i francuska komenda "Annabelle spac", a moje dziecko otwiera ramiona i z obslinionym pyszczkiem, szklanymi oczkami i jekiem dawaj nas calowac i sie przytulac jak mala malpka :) Mimo to bylismy twardzi i wyladowala w lozeczku, ale nie powiem... bylo blisko, zeby jej sie udalo "wymoc" troche czasu, bo taki widok i gesty topia serce i grzebia rozsadek :) A ja mimo, ze naleze do mam, ktore sobie na glowe nie dadza wejsc czasem ze zmeczenia materialu odpuszczam choc wiem, ze nie powinnam. co do butelek, to ja jak Moniq, wolalam pomyc, posterlizowac, choc rzeczywiscie troche to upierdliwe ale wiedzialam co i kiedy. Mam wrazenienie, ze z butelka czas jedzenia byl taki unormowany... no przynajmniej u mnie. A Paulina, u nas tez byla akcja na placu zabaw :) Tyle ze Annabelle nie dostala lania. Przeszkadzala starszym chlopcom w ganianiu, wiec jeden stanal przed nia i niczym Tarzan wydal jej centralnie w twarz dziki okrzyk natury, mala tak sie wystraszyla tak,ze dala im spokoj. Z jednej strony bylam zla na tego gowniarza, ale z drugiej wiedzialam, ze jej sie nalezalo :)))
  10. Kasia, Annabelle tez normalnie o 20 laduje w swoim pokoju za podwojnymi drzwiami, w egipskich ciemnosciach przy zasunietych roletach zewnetrznych :) Tak sie nauczyla jak skonczyla rok i nie ma z tym problemu, wie, ze ma spac i juz. Problem w tym, ze przez dwie noce z rzedu nie wiedziec dlaczego robila cyrki, nie chce chwalic dnia przed zachodem, ale dzis bylo normalnie, 12 godzin ciaglego snu :) Z tymi ciemnosciami to zreszta nie ma znaczenia, bo czasem jej zasune mniej czasem bardziej, w jej przypdku to kwestia nastroju i samopoczucia :) A w dzien jest u nas jak Paulina pisze... ja czegos nie przetrzasniemy dla zasady to dzien stracony, burdel musi byc i juz :) Z gadainem to tez przesmiesznie, jest mama, papa i .. kaka; wo wo to pies ale najlepsze to kuku spod kocyka :) i awla do wszystkich w sklepie w rozumieniu au revoir :) Dobra uciekam bo trzeba jesc rodzinie dac;
  11. Hej Dziewczyny, przepraszam, ze do Was ostatnio rzadko zagladam, ale "wojuje" z wlasnym dzieckiem.... natchnijcie mnie wiara, ze jestem normalna matka normalnego dziecka, bo zaczynam myslec, ze gdzies popelniam jakies bledy edukacyjne. Annabelle to maly potwor, demoluje wszystko co ma na swojej drodze, energia ja rozpiera na cztery strony swiata przy czym nie jest w stanie bawic sie sama zabawkami tylko rozbebesza szuflady, portfele, torebki, tubki z kremami itd. Upomnienia, nakazy, moj krzyk jak juz mi cisnienie nie trzyma , wszystko ma gdzies i i tak robi swoje, a jak nie moze to kladzie sie na podlodze i wrzeszczy. Spi juz tylko raz dziennie, co nie przeszkadza jej budzic sie w nocy po pare razy i dopominac spania z nami, tudziez z ktoryms z nas u niej w pokoju obok lozeczka na pufie. Nie wiem czy to jakis cholerny skok rozwojowy bo nie zeby skoro ma juz wszystkie! HELP, bo skoncze w wariatkowie. A przynajmniej napiszcie, ze to nie tylko u mnie tak jest. Uciekam, bo juz mi nie daje pisac a glowe mam kwadratowa od jej gadania.
  12. Ja tez, ja tez, ja tez spiesze z gratulacjami i wyrazami uznania, bo ponad 4 kg to juz mowa o duuuzej dzidzi!!! Marmi, odpoczywaj jak mozesz po porodzie, ciesz sie synkiem i jeszcze raz wszystkiego naj, naj, naj !!!!!! Dzielna kobieta!
  13. Doti, kobieta z Darty moze miec racje co do 3 produktow osobno, mnie sie nie chce, wsadzam 1 pastylke i tylko od czasu do czasu wyciagam filtr i go myje osobno. Z tym 3 produktami to troche zawracanie glowy, ale niemniej pewnie lepiej dla sprzetu :)
  14. Karina przykro mi bardzo, ale chyba z naszej znajolosci na FB nic nie bedzie.... Jak mi wyslalas zaproszenie za pierwszym razem i ja Cie nie rozpoznalam, kliknelam z automatu na opcje "nie pokazuj wiecej zadnych powiadomien od tego uzytkownika" i teraz nie moge tego nijak odkrecic, nie mam Cie w zadnym spisie zablokowanych osob, zebym chociaz mogla odblokowac, ja najzwyczajniej nigdzie Cie nie moge zobaczyc. No wiem zem glupio tak szybko Cie odrzucila, ale to dlatego ze na FB mam tylko osoby ktore personalnie znam i od zawsze odrzucam zaproszenia od osob ktorych nie znam a Twoja nazwa uzytkownika jest tak skrajnie rozna od imienia, ze ni cholery nie skojarzylam tylko pâcnelam paluchem !!!! Co do drzemek to ja z jednej u Annabelle moglam zrezygnowac ale o ta poobiednia bede walczyc jak o ogien poki sie da, bo to chwila spokoju dla mnie,a w dzien kiedy w domu urzadzam sprzatanie to czas kiedy musze szalec z dezynfekcja sanitariatow wiec ona nie musi tego wdychac. Wiec poki sie da i bunt jest wzglednie maly Annabelle laduje na spanko, narazie nie zapeszajac dziala. Niemniej z obawa czytam Pauline i Marmi jak piszecie, ze Wasze dzieci juz w ogole w dzien nie spia! Doti, z chmurek to ja juz dawno spadlam w codziennosc, juz mi sie wydaje, ze ten slub byl rok temu ;) Jedyne co mi o nim przypomina to "dofinansowanie" do nowego kompa w domu :) Dostalismy w ramach prezentu pieniadze i po wspolnej naradzie stwierdzilismy, ze dolozymy swoje i kupujemy stacjonarny all in one Maca Apple"a. niech bedzie w domu jeden porzadny komp a Mac jest do tego taki ladny,designerski ;))) ze sama sie napalilam. Powinnam co prawda forsowac nowa sofe :) bo na macu sie siedziec nie da, ale to chyba bylaby mniejsza radosc dla A. Z kursem z PE masz racje, wakacje to i tak sezon ogorkowy i nic sie nie dzieje, do tego martwy we FR sierpien, wiec lepiej sie znowu zaangazowac od wrzesnia. Marmi, dolaczam sie do oczekiwan na Twoj porod :) codziennie wygladam czy to juz i przypomnialam sobie jak juz sama mialam dosc ciazy, bylam wielka, wiecznie zmeczona i juz tak bardzo chcialam rodzic. W sadnym dniu zabralam sie za wielkie sprzatanie, na kolanach szorowalam podloge, tyle co skonczylam i chcialam sie isc kapac poczulam cos jak "sikniecie" :) najpierw raz, pomyslalam ze to pecherz juz nie wytrzymuje ciezaru, ale za moment drugi raz i juz wiedzialam ze to powoli wody ida. Zadzwonilam po A. poszlam sie kapac, zrobilam sobie makijaz ( a jak ! w koncu szlam rodzic :) ktory splynal zaraz z pierwszym moim wrzaskiem z bolu przy skurczu w szpitalu :) oj tak wiem jak masz dosc :)
  15. Karina, tak to ja i nikt inny :) ale podejrzewam, ze nie widze Twoich ponownych zaproszen do grona znajomych bo za pierwszym razem Cie nie rozpoznalam i odrzucilam (no glupia ja!) i teraz juz mi nie pokazuje ponownych powiadomien. Wyslij mi prosze tutaj na priva swoj nick na facebooku a ja sprobuje znalezc Ciebie :) I przepraszam, ze tak namodzilam. Paulinka, wiem ze sie denerwujesz i masz ku temu powody, az sie sama zdenerwowalam, Milla taka malutka a juz sie nacierpi, ale co to za cholerstwo, ze lubi wracac? Jak ona to lapie? Ja tez niestety nie popisze, bo Annabelle od trzech dni nie sypia juz dwa razy dziennie, jej w to graj, ale ja na nowo organizuje nasz czas i usiluje sie ze wszystkim wpasowac w nowy rozklad ... a tak mi bylo dobrze jak mialam te chwile dla siebie...
  16. Martusiu, wszystkiego naj, najlepszego, rosnij piekna, zdrowa, zdolna i dawaj rodzicom same powody do radosci i dumy!!!!
  17. Karina, kurcze nie skojarzylam ze to Ty i nie potwierdzilam tylko oznajmilam, ze nie znam uzytkownika :))) W zwiazku z tym nie moge juz zobaczyc kto mnie zaprosil do grona znajomych na FB i tym samym zatwierdzic, a nie pamietam Twojego nicka :) Jak mozesz to wyslij mi jeszcze raz a juz na pewno skojarze !!!!
  18. Czesc dziewczynki, mam nadzieje, ze mi wybaczycie ten czas zaniechania pisania :) Podczytywalam Was co nie co, bacznie wypatrujac jak tam Marmi ;) ale tak naprawde to dopiero dzis jest pierwszy dzien zwyklej normalnosci. Po slubie byla jeszcze siostra z narzeczonym, pozniej generalne sprzatanie po zamecie i gosciach i tak zeszlo. Dziekuje Wam za piekne komplementy! rzeczywiscie wszystko sie udalo na tip top, a cala impreza byla cudna. Po ceremonii w maire pojechalismy do chateau wyskoczylismy z tych eleganckich sukienek i garniturkow i szalelismy na kortach tenisowych, w basenie i hotelowym spa,zeby dopiero na kolacje znow sie "wygalantowac" i "zaprawic" krata szampana :) Nawet moj maz hahah jak to brzmi uraczyl sie paroma lampkami bo normalnie nie pije alkoholu i o polnocy wskoczyl na hotelowy rower zwiedzac posesje zamkowe i ploszac tamtejsze pawie :) To byla chwila kiedy zapytalam sie sama siebie "czy juz sie rozwodzic " :)))) Moniq, wszystkiego naj, najlepszego kochana dla Natanka, niech Ci zdrowo rosnie i daje powody do dumy! Marmi, ja juz wyszlam za maz, jedna impreza z glowy, teraz Ty masz rodzic :) Doti, mysle, ze zmywarka Ci sie sprawdzi, ja tam specem nie jestem, od zmywarki wymagam tylko czystych garow :) Moja to Whirpool, ma dwa smigla i metalowe dno, za bardzoe sie z nia nie pieszcze, wsadzam nieoplukane talerze, czasem nawale tam tyle, ze przy zamykaniu tak ja lekko z kolana :) i tylko od czasu do czasu wymyje filtry. Dla wlasnej wygody, zeby nie bawic sie w 3 rozne produkty ( sol, nablyszczacz i plyn zmywajacy) kupuje SUN 3 w 1. Paulinka, temat mowienia mam na tapecie, bo Annabelle wlasnie tez zaczyna i wyglada to tak, ze mowi i powtarza slowa francuskie takie jak "chat, chien, attendre (dobrze napisalam? mialo byc slowko czekaj), bisous itp. Po polsku nie mowi, ale generalnie duzo rozumie, moze to kwestia trudnosci wymowy ? Bo latwiej jej powiedziec chien niz piesek. Ale slowka "nie" i "no" wychodza jej idealnie w obu wersjach zwlaszcza na pytanie "Idziesz spac?" :)))) Karina, calym sercem jestem z Toba, zeby sytuacja sie ustabilizowala i wrocil Ci tak potrzebny spokoj i radosc zamiast nerwow i stresu. co do FB to wysle Ci na priv moje dane pod ktorymi sie znajdziemy na facebooku, jesli bedziesz miala taka ochote. poki co uciekam na zakupy bo swiatlem w lodowce sie nie najemy...a szkoda byloby taniej iszybciej :) Buziaki i milego weekendu! Ps. jeszcze anegdota dla Pauliny, bo Ci sie spodobal kolor garnituru mojego A. A byla o niego niezla walka, bo mnie ten kolor sie bardzo podobal, taki ladny niebieski z lekko nablyszczana nitka, fajny nowoczesny kroj blabla Wracamy z tym zakupem do domu, karze mu mierzyc i sie pokazac a ten wariat wychodzi z lazienki i oznajmia, ze wyglada jak polska straz mundurowa czytaj policja w galerii tudziez listonosz, tez polski :))))
  19. Hej hej, apadam na moment zlozyc ostatni meldunek :) Karina, wiesci super, ciesz sie i nie stresuj porodem :) Marmi, jak USG, dzidzia to juz pewnie w gotowosci, nie mowiac o Tobie, emocje siegaja zenitu, torba spakowana ? Martus, mam nadzieje, ze pogoda juz bedzie tylko lepsza i resto zapelni sie glodnymi goscmi ! A mnie dopadla goraczka przedwyjazdowa, jeszcze nic nie spakowane, szmaty sie susza, w glowie pelno punktow do odfajkowania co jeszcze, do tego przedslubne zawirowania i to takie, ze stawiaja wlosy deba, bo rezerwacja chateau byla robiona jakos w lutym karta, ktorej waznosc konczy sie z koncem maja, a nowa ma przyjsc lada dzien, tylko jej numer bedzie inny i to stawia waznosc rezerwacji pod znakiem zapytania, bo system rezerwacji nie uwzglednia takiej opcji... krotko piszac platnosc musi byc dokonana ta sama karta, ktora byla robiona rezerwacja. Dzis tam jedziemy i bedziemy probowac zaplacic gotowka z gory, zeby sie nie okazalo, ze w dniu slubu wyladujemy we Flunchu :)))) i wlasnych lozkach w domu ... Sprawe komplikuje tez fakt, ze nowa karta jest na mnie i tylko ja ja moge odebrac, a mnie nie bedzie bo bede w BE... ze sie tak wyraze ... dalismy dupy z technicznej strony organizacji i teraz jest stres !!!! O przekroczonym planowanym budzecie juz nawet nie powinnam wspominac, bo A. zamowil catering jak dla krolowej angielskiej a to mial byc tylko poczestunek w domu przed uroczystym obiadem w zamku... Wrzoedow sie nabawie, ale dobra nie zawracam Wam glowy, bo robota czeka a ja skomle. Buziaki kochane i do uslyszenia z BE!
  20. Kasia, ja tak jak dziewczyny jestem zdania, ze karmic mozna i czesto trzeba w miejscach publicznych, ale dyskretnie i bez zbednego afiszowania sie, co do resto, to w wiekszosci nowych sa miejsca dla mam ku temu stworzone. Mimo ze matka karmiaca swoje dziecko to piekny i rozczulajacy widok, sa pewne konwenanse i wlasne poczucie taktu wobec intymnosci i bliskosci z dzieckiem.... i nie ma potrzeby zeby kazdy musial sie temu przygladac. Takie jest moje zdanie,
  21. Karina, sterylizator to ponoc rzecz dyskusyjna, bo jedni mowia ze trzeba sterylizowac, inni, ze nie... ja sterylizowalam do 4 miesiaca, co zas sie tyczy podgrzewacza, to wcale nie jest taki zbedny, bo swietnie sie sprawdza na wyjazdach, w hotelowym pokoju i wszedzie tam gdzie nie ma dostepu do mikrofalowki :) Ja swojego uzywam juz dwa lata. A z ubrankami tez opracowalam system... po jednym komplecie na 7 dni tygodnia :) plus jakies kurtki , czapki itp. "Brokanty" to zwyczajne targi gdzie kazdy moze sprzedac i kupic co mu zbedne lub niezbedne :)
  22. Karina, z dobrego serca radze Ci, zebys szerokim lukiem omijala czytanie tragicznych historii innych kobiet, bo jak piszesz podswiadomie bierze sie je do siebie, a po co, poki na szczescie wszystko idzie ku dobremu, nie ma sie co nakrecac. Nie wolno poddawac sie zlym myslom. co do zakupow to my tez kupowalismy doslownie wszystko, zadnych spadkow, bo nie bylo po kim, bez doswiadczenia co jest naprawde przydatne a co mniej, wszystko na wyczucie a zapewniam Cie, ze w euforii wyczucie zamienia sie w amok :) ale taki mily, tylko kosztowny :) Ja kiedys sie pokusilam o wstepne podliczenie takich zakupow, bo trzymalam rachunki :) Marmi, palmy zasadzone mokna na tarasie, drink z parasolka musi poczekac na lepsza pogode. A przy okazji musze sie posmiac , bo miejsce gdzie je kupowalismy to takie ogrodnicze pole ze szklarniami, gdzie latalo 9 malutkich dalmatynczykow z mama i tata. Normalnie kosmos, cud, miod i orzeszki, myslalam ze je wszystkie zjem, takie mieciutkie psiaczki. Lezalam jak glupia na trawie ku trwodze i zazenowaniu A. i sie z nimi tarzalam a Annabelle piszczala bo ja wszystkie naraz oblazly, skakaly i lizaly gdzie sie da. A. mial ochote sie do nas nie przyznawac i stwierdzil, ze mam cos z glowa :) W takich okolicznosciach kupowalismy palmy :)
  23. Czesc Atag, Co do Twojego pytania, to zajme stanowisko, jako, ze sama przechodzilam tzw. "laczone" karmienie, przez pierwsze 1,5 miesiaca po porodzie, pozniej odpuscilam i przeszlam juz tylko na modyfikowane i butelke. Decydujac sie na taki rodzaj karmienia powinnas wziac pod uwage fakt, ze dziecko moze Ci sie "oduczyc" ssac piers, bo z butelki jaka by ona nie byla, mleko plynie inaczej. Co do rodzaju mleka to mnie w szpitalu przepisali Novalac AR (zakup w aptece), chociaz Annabelle nigdy nie miala alergii, ale przepisuja w szpitalu AR tak asekuracyjnie. Pozniej przeszlam na ogolnie dostepne Nestle dla noworodkow. Tez jestem zdania, ze kazde, jedno jest dobre, kwestia wlasnego uznania i obserwacji dziecka. A ten Novalac wygladal tak Novalac Allernova AR 0-36M 400 g - Commandez en ligne: rapide, sÊcurisÊ et discrèt!
  24. Marmi, zeby bylo smieszniej moj zareczynowy wyglada mniej wiecej tak samo jak obraczka tylko dwie linie kamienii sie ze soba przeplataja... a ze nie lubie obwieszac sie zlotem to najlepiej to wszystko bedzie wygladalo na jednym palcu (zareczynowy i obraczka) plus zegarek na przeciwnej rece. Bo inaczej grozi mi wlasnie wyglad Arabki, zbierajacej na sobie cale rodowe zloto w razie niespodziewanej banicji ;) A to poleniuchowalas ... ale i tak zazdroszcze tej godzinki bo moi sa przyklejeni do moich plecow i cokolwiek robimy to robimy to razem, wlasnie wrocilismy z Jardillandu z 2 wielkimi palmami, donicami i 3 worami z roznymi rodzajami ziemii. Umieralam ze smiechu, bo A. nie ma za grosz pojecia o ogrodnictwie a przez 1,5 godziny mieszal ziemie i sadzil palmy zgodnie ze wskazowkami sprzedawcy, mniej mi do smiechu bylo po, jak musialam zamiatac cala wybebeszona ziemie z tarasu i kuchni, rozniesiona przez A. i Annabelle. No ale teraz lezac na kanapie mam widok prawie jak w Cannes :) I rownie dobrze moge rodzinie w Pl wyslac sms, ze leze sobie pod wlasna palma i pije drinka z parasolka , co bedzie absolutna prawda :))))))) Karina, mysl tylko dobrze i pozytywnie, chociaz wiem, ze po Twoich przejsciach takie slowa w moich ustach sa conajmniej smieszne. niemniej ja jestem z tych co uwazaja, ze mimo wszystko nie mozna poddawac sie zlym myslom i nastawiac negatywnie, tylko wierzyc, wierzyc i jeszcze raz wierzyc ze bedzie dobrze. A co do ubranek to moim pierwszym zakupem w 6 tygodniu ciazy byly .... welniane mini skarpetki :) ktore "rosna" razem z Annabelle, miala je nalozone zaraz po narodzinach i na upartego teraz tez je wcisne :) Kasia, no wlasnie ja tez mam zamiar nosic wszystko na jednym :)
  25. Czesc Dziewczynki, zrobilam fote swojej obraczki...nie wiem czy ona ladna czy cyganska, zglupialam juz teraz, jakos przy zakupie w swietle sklepowych lampek byla bardziej "iskrzaca" ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...