Skocz do zawartości
Forum

patricia2010

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez patricia2010

  1. Hej, hej to i ja sie witam, Doti, wiesz tak szczerze to ja sie nie dziwie Poldkowi ;) Takie wielblady czy co to w ogole jest, mu mama chciala kupic haha dawaj mu tu normalne, przyjazne zwierzaki do spania ;) O tortach nie wiem nic prze duze N, ale .... tam u gory pewnie Mona by Ci podpowiedziala hahaha ale z wiadomych wzgledow strach sie pytac, nie ;) A ja za to wstrzelam sie poraz kolejny z pytaniem, ktore juz zadawalam, wiem, kajam sie, ale zawsze pytalam, a pozniej temat i Wasze sugestie mi uciekaly, bo nie moglam dotrzec do ginekologa w tej konkretnej kwestii. Ale teraz juz ide tylko i wylacznie w tym celu, czyli antykoncepcji... w czwartek rano mam wizyte i musze sie okreslic co chce. Prawda jest taka, ze wiem ze nie chce pigulki, bralam juz kilka rodzajow wlacznie z tymi najnowszymi i zadna nie przypadla mi do gustu (zle sie czuje, boli mnie biust, tyje, puchne, mam migreny itp) W gre wiec wchodzi wkladka domaciczna (Moniq mi kiedys o niej pisala szerzej) albo dopatrzylam sie tez czegos takiego jak implant. Czy to nie jest przypadkiem to samo ???? Juz glupia sie robie... Poradzcie mi cos jak mozecie i wiecie, bo juz teraz doprowadzam kwestie do konca i musze sie definitywnie zdecydowac. Moni, bede tez wdzieczna za przypomnienie mi nazwy tej wkladki, ktora masz Ty i przepraszam, ze zarzucam tematem, o ktory juz sie pytalam, ale moze cos nowego sie pojawilo sie na rynku a ja o tym nie wiem ;) ps. zastrzykow tez nie chce, bo trzeba na nie latac zdaje sie co 3 miesiace. dziekuje Wam z gory za sugestie ;)
  2. Paulinka a tak dla przypomnienia... skad lecicie? tak jak my do Wroclawia? Burberry ladna, owszem, ale ... zobacze juz w maju, narazie szala decyzji przechyla sie ku rozsadkowi i uwaza ta cene za wysoka, ale jest jeszcze druga strona... to w koncu nasz slub, wiec i niech dziecko bedzie mialo ;) PS. U nas A. sie zabral za sprzatanie !!!!! .... od kiedy????? z nim cos nie tak, chyba !
  3. Czesc, melduje sie na posterunku po wczorajszym dniu w "rodzinnych" stronach porodowych czyli Troyes :) Marta, rzeczywiscie to w Lille troche sniegiem rzucilo, ale co Ty piszesz, jaka gafa!!!! no daj spokoj! Bardzo sie ciesze, ze ruch sie ozywil i tez mysle, ze wiosenna pogoda bedzie sprzyjala interesom, bo co jak co, ale ludzie tutaj uwielbiaja jesc poza domem. Paulina, sukienka sliczna,pasuje do Milli blond wloskow i niebieskich oczow. My wczoraj bylismy blisko kupienia Annabelle sukienki na nasz slub w outlecie Burberry (biala w delikatna swaro-czerwona krate), weszlismy raz do sklepu, wyszlismy, po 10 min. wrocilismy i w koncu stwierdzilismy, ze mamy jeszcze czas, bo szkoda nam bylo wydawac 70 euro na cos co zalozy jedno lato.... rodzice - sknery ;) Ale musze wejsc do SM bo widze, ze tam jej kupie sukienke ;) Latania z Mila sie nie boj, ja to przezylam 4 razy z Annabelle na etapie juz jej chodzenia, wiec czasu kiedy dziecko nie lezy spokojnie tylko interesuje sie wszystkim. Na 1,5 godziny lotu mialam w zanadrzu "ogladanie" poczynan stewardessy jak prezentuje zasady bezpieczenstwa na pokladzie, Annabelle siedziala jak uzeczona i patrzyla jak tamta macha rekami, przetrzymalam ja tez przed lotem w glodzie i dalam jesc w trakcie ( gesta kaszke z kartonika w butelce z mniejszym otworem w smoczku). Pila to ze 30 min. i mialo to swoje plusy, bo 1.ssala i nie bolaly ja uszy w trakcie zmiany cisnienia, 2. butelka z kaszka i smoczkiem z mala dziura daly mi spokoj na dluzsa chwile ;) Musze uciekac budzic Annabellke, bo mi pozniej nie pojdzie drzemac ;) Milego weekendu !
  4. Amen. Nic dodac, nic ujac, wiec komentarz zbedny :) Kobiety, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO :)
  5. Marcia, co Ty ogladalas ??? hahaha jaki snieg? jakie szkody? i kiedy? mamy 12 stopni i zero sniegu a jadac do Paryza przekraczalam rogatki Reims i nic nie widzialam. moze jakis meteo reporter za duzo szampana sie opil ;))))) Ale tak na powaznie to chyba posypalo, ale bardziej na polnocy niz tutaj. Co do wczolgiwania sie pod meble to znam temat ;) Annabelle mi kiedys wlazla do wneki za otwarta szuflada w kuchni, gdzie sa wszystkie jej skarby, czyt. deserki, obiadki itp.Wyjsc juz nie umiala ;)
  6. Doti, fajnie czuc dume i satysfakcje, jak inni chwala nasze dziecko ;) Tymbardziej jak wiesz, ze to Twoja praca z Poldim w domu daje takie efekty. My dzis w domu, ale spakowani na jutro do Paryza, bo tak jak kiedys pisalyscie z dzieckiem nie ma znaczenia czy sie jedzie na dzien czy dwa tygodnie, torbiszcze i tak musi byc ;) Mam tylko nadzieje, ze wydrukowalam wszystkie wnioski i papierki beda sie zgadzac. Ide po kolejny kawalek brownies, mam PMS i pozeram wszystko co sie napatoczy ;)
  7. Paulina, swiete slowa, nikt tu nie jest potworem zyczacym zle i czekajacym, zeby dowalic, jest tylko tak jak w zyciu, z jednymi latwiej z innymi trudniej sie dogadac, rozne sa postawy i sposob przekazywania mysli. A ze czasem zrobi sie z tego wielki chaos, nie oznacza, ze trzeba sie obrazac, chyba, ze glowna cecha charakteru jest infantylizm. Ja tez uwazam, ze talenty trzeba wspierac i zupelnie nie rozumiem dlaczego Mona nie chce czerpac zyskow z tego, co robi tak pieknie.
  8. Kasia, ja tez nagram, bo z rodzinka o tej porze nie mam szans na spokoj. nie wiem, kiedy ogladne, ale sama mysl, ze bedzie nagrane, czekalo na ta bloga chwile spokoju z kawa i jakas czekoladka :) Brawo Tusia!!! No to teraz sie skonczy siedzenie matki ;) A zapewniam Cie, ze raczkowanie tylko na poczatku jest powolne, ja nie mialam pojecia, ze w takiej pozycji mozna tak szybko sie przemieszczac i nie cierpiec na bolace kolana ;) My mielismy dzis byc w Paryzu, a jak wlasnie ;)))) 4 raz A. zmienil zdanie, bo dzis mialo lac, ponoc jedziemy jutro i chyba rzeczywiscie juz pojedziemy bo nie mamy wyboru czasowego i trzeba sie spinac z ta ambasada. Ide po jakas kawe, do pozniej!
  9. Dobra, koniec tego magla i klimatow z bazaru, w ktory wszystkie dalysmy sie wkrecic... ;) Kasia, czy Ty wiesz, ze zaczyna sie 3 sezon Przepisu? Ja juz czekam na czwartek na zabcie :)
  10. Marzena nie unos sie tak, bo to co napisala Marmi, to prawda, ja tez nigdy nie zalapalam w twoich postach checi przylaczenia sie i uczestniczenia w forum, czyt. odniesienia sie do tego co sie tutaj, u kazdej z nas dzieje. Jesli nie interesuja cie tematy tu poruszane, jak sama to ujelas duzym skrotem: kupowanie domu albo scierki, to proponuje narzucenie wlasnego tematu, wlasnej inwencji, a nie bycie biernym, wrecz ignorujacym czytaczem...mozna tez znalezc inne forum. Ot tyle, po temacie.
  11. No wlasnie, MARZENA .
  12. marzenka0408A ja myslam ze to forum jest po to zeb powymieniac swoje doswiaczenia z Fr a nie po to zeby WYTYKAC SOBIE BLEDY ORTOGRAFICZNE I STYLISTYCZNE!!! W twoim przypadku, Marzena chyba tylko do wpadania po info, bo do dzis nigdy sie do nikogo nie odnioslas...
  13. Marzena, rozgadalas sie dzisiaj ...
  14. Mona, to sa tylko dwa wyrywkowo wybrane cytaty z Twoich postow: "(...) boję się utraty pracy.Nie jestem na to gotowa. Utrata pracy wiązała by się dla mnie ze sporymi kłopotami.......(...)" "Nie rozumiesz bo nie przeżyłaś w 'samotności' 15 lat.I teraz kiedy na samą myśl o ciąży drżę z obawy-przed tym czy mój organizm znowu nie zaprotestuje-adrenalina skacze mi do zenitu." Te dwa zdania a raczej dwie postawy jawnie sobie przecza i wlasnie to mialam na mysli piszac mojego poprzedniego posta. Ze skoro tak bardzo Ci zalezy na ciazy,15 lat wyczekiwania i koszmarow szpitalnych, to trzeba sie liczyc ze zmiana trybu zycia, a co za tym idzie i pracy. A Ty napisalas, ze nie jestes na to gotowa, a jednoczesnie marzysz o poczeciu. Na zdrowy rozum robi sie wszystko aby sie udalo, skoro tyle sie juz w zyciu nacierpialo. Dziewczyno, tak jak napisala Kasia, nikt cie nie gani za gafy, tylko Twoje posty sa tak skrajnie chaotyczne, niestabilne i kazdy kolejny przeczy nastepnemu, a kontry ktore piszesz w odpowiedzi sa jak z kapelusza, i to tak, ze nawet ciezko pozniej zajarzyc o co Ci chodzilo.
  15. Witajcie poniedzialkowo, deszczowo, a juz myslalam, ze bedzie wiosna :( Marmi, super, ze jedziecie, oby wam tylko pogoda dopisala!!! I Paulinie oczywiscie tez :) Senseo popieram, trzeba miec, kawa pyszna, wklady ogolnie dostepne, w przeciwienstwie do kapsulek Nesspresso, chociaz kupilam jakies zamienniki L'or, ale senseo i tak mi lepiej lezy ;) Mona,bez urazy, ale ja sie przychylam do tego, co napisala Marmi. Niestety tylko takie mozna odniesc wrazenia czytajac Twoje posty. Jest w nich tyle sprzecznosci, ze mozna sie pogubic w odczytaniu Twoich intencji i tego co naprawde chcesz. Ja ze swojej strony napisze Ci tylko, ze zanim zajdziesz w ciaze musisz ustalic priorytety zycia ponad wszystko inne.Ta Praca czy dziecko? Nie mozesz sie wahac i zadawac sobie pytania w stylu "nie wiem czy jestem na to gotowa" i polegac na tym, ze zycie samo jakos sie ulozy.Nie w przypadku decyzji o dziecku. Ze tak napisze owe dziecko to luksus i to nie jest tak, ze male dziecko, male wydatki, duze dziecko duze itd itp; Prawda jest taka, ze nawet taki niemowlak to skarbonka bez dna, ktorego nie wykarmi, ubierze, opieluszkuje zaden socjal.... nawet francuski. Jezeli wiesz, ze nie dacie rady bez Twojej pracy, to moim zdaniem ciaza i leczenie powinny poczkac az Wasza sytuacja materialna Wam na nia pozwoli. Bo w Twojej sytuacji musisz sie liczyc z tym, ze byc moze przez wieksza czesc ciazy bedziesz musiala sie BAAARDZO oszczedzac, a twoja praca to nie chodzenie z puszkiem i strzepywanie pylkow tylko ciezka fizyczna orka. Jestescie doroslymi ludzmi i sami kierujecie swoim zyciem, a decyzja o ciazy nie jest tylko testem na doroslosc, ale jego bardzo powazna konsekwencja.... Pytanie tylko ile macie lat .
  16. Czesc Kochane, raz jeszcze dziekuje za dobre slowa i wsparcie :) U nas dzis juz OK, wczoraj tak na goraco to sie dalam poniesc emocjom, ale prawda pozostaja prawda, ze sie przerazilam i odchorowalam bo z nami bylo nasze dziecko. Mona, Moniq ma racje echo i usg to jedno i to samo czyli ultradzwieki, ktorymi lekarz "bada" i widzi co tam w srodku sie dzieje. EKG sluzy najczesciej do robienia wykresu z pracy serca. Paulina, z jednej strony mozna by sobie podarowac wizyte u lekarza, bo moze to nic powaznego, ale jak sie tak zastanowic, to taki katar wyglada na zatokowy a z nimi juz nie ma zartow... raz przeziebione i niedoleczone wracaja w przyszlosci. Moj ojciec do dzis dnia sie z tym szarpie bo w dziecinstwie nie wyleczyli mu zatok. Moze wiec warto pojsc? Uciekam narazie bo rodzina nie daje pisac, raz jeszcze dziekuje Wam wszystkim i buziaki!
  17. Nie nic nam nie jest, a oglad lekarski byl tylko dla spokoju ducha, zwlaszcza jesli chodzi o Annabelle. Gdyby nie moje przeszle doswiadczenie to ta dzisiejsza sytuacje spokojnie mozna zaliczyc do 'duzych stluczek' a nie zaraz wypadku. Niemniej facet w nas strzelil jak wysadzony z procy i wystraszyl, bo kto sie spodziewal, ze w bialy dzien, jadac 40 km/h ktos nam z takim impetem wjedzie "na kolana" . Najwyrazniej jednak spodziewac sie trzeba zawsze wszystkiego ;)
  18. Czesc Dziewczyny, dzieki za porady, tylko narazie temat jest w innym obiegu i pewnie nie szybko do niego wroce. A wszystko przez kolejny samochodowy koszmar mojego zycia....Rano mielismy wypadek, jechalismy na zakupy glowna a z podporzadkowanej strzelil w nas facet z takim impetem ze przesunal nas o dobre 5 metrow i to w bok gdzie siedzialam ja a z tylu w foteliku Annabelle. Nic nam sie nie stalo, jestesmy po obserwacji w szpitalu bardziej za namowa A. niz z potrzeby, ale znowu wrocil mi koszmar halasu jaki robi gieta blacha auta, ten specyficzny dzwiek, ktory mam w glowie od wypadku z 2005 roku i to straszne wrazenie jak w ostatniej chwili widzisz, ze cos na nas jedzie... Gdybym kiedys nie miala powaznego wypadku, ten dzisiejszy nie bylby taki upiorny, ale za sprawa tamtego jest. No i dziecko z tylu...tego sie nie da opisac.... Przepraszam, ze takim postem dzis rzucam, ale nie moge sobie znalezc miejsca i ciagle slysze to cholerna gieta karoserie, moze jak to wypisze to sie zrownowaze. Ide sprawdzic Annabellke bo spi kochanie z tych wrazen juz 2 godzine
  19. To i ja sie witam w ta piekna, wiosenna srode! Tez mam nadzieje, ze tak juz zostanie i tylko cieplej i cieplej bedzie :) taka pogoda natchnela nas na powazne myslenie o zakupie slizgawki dla Annabelle. Mamy ogromny taras, na ktorym stoi tylko moje loze do opalania :) i pomyslalam, ze oprocz baseniku taka slizgawka bedzie na lato super, bo mala uwielbia wszelkie zjezdzalnie. Trzeba bedzie sie zaczac rozgladac... My dzis zaliczylysmy spacerek po parku (dla Annabelle) i spacerek po Sephorze (dla mamusi). Posluchalam Doti i kupilam doradzany przez nia podklad Estee Lauder, ale chyba mi pani ekspedientka za ciemny doradzila. No ale nic, tak to jest jak sie kupuje i dobiera w sklepowym swietle, zreszta zobacze jutro jak to sie ma na twarzy. Poza tym to jeszcze 3 dni i A. ma tydzien urlopu (polapac sie nie moge z tymi jego dniami wolnymi, bo wiecznie ma ich pelno w ramach rekompensaty weekendowych targow i wszelkich nadgodzin). Ja pracujac w PL mialam 21 dni i sie musialam zmiescic ze wszystkimi checiami urlopowymi, a ten ma je na zawolanie jakby mu ich nie ubywalo ;) No w kazdym razie w przyszlym tygodniu juz na powaznie jedziemy do ambasady po wszystkie slubne papierzyska, bedzie fajna wycieczka przy okazji, a juz w ogole fajnie, bo A. wymyslil (!!!!) zakup sukienki w centrum Marne La Vallée. Sa tam outlety paryskich sklepow, ciekawe tylko jak ceny ... ale jak chlop sam proponuje to nie ma co odmawiac, nie ? ;)))) A Marmi, cos mi sie przypomnialo jak czytalam, ze Twoi tesciowie beda gotowi przyjechac na porod, ale beda potrzebowali 8 godzin na dojazd... Gdzies kiedys czytalam i to nie w jednym zrodle, ze drugi i kazdy kolejny porod trwa polowe krocej jak pierwszy. Glupio, ze tak Cie stresuje, przepraszam, ale warto sie z tym liczyc przy organizacji... Ja jeszcze wymyslilam, zeby w maju skoczyc do mamy do Belgii z Annabelle, tylko jest male "ale" i moze Wy mnie przekonacie albo wybijecie to z glowy. Sprawa wyglada tak, ze zwykle jezdze tam TGV z Paryza i stamtad do Brukselii. Z Reims do Paryza wozi nas A. i to sa 2 godziny autem, pozniej pociag. Z tym, ze A. musi miec wolne i poswiecic czas na zawiezienie nas, powrot, a pozniej to samo na powrocie. A ja juz mam troche dosc takiego absorbowania go i robienia z niego szofera, chcialabym byc w tej akurat kwestii bardziej niezalezna. I pomyslalam, ze moglabym pojechac do Brukselii prosto z Reims, ale .... autokarem. Podroz trwa 5 godzin, ale wsiadam sama tutaj prawie pod domem i wysiadam niemal w ramiona mamy :) Problem, czy raczej wahanie biora sie stad, ze nie wiem jak to jest z 1,5 rocznym dzieckiem w autokarze. nigdy z nia nie jechalam takim sposobem, do PL latamy samolotem, w pociagu to tylko 1,5 godziny, a tutaj musialaby jechac 5 godzin. Nie wiem, zupelnie nie wiem, czy to nie jest glupi pomysl? Co myslicie? Dac sobie spokoj ? Z gory dzieki za wszelkie porady :)
  20. A ja sie przyznam, ze mam polski kanal ITVN i tak, ogladam rano Dzien Dobry TVN. I tylko to, bo reszty ogladac sie nie da, taka szmira i gnioty tam leca. Przyznam, ze nie ma to wplywu na moja nauke jezyka, zreszta wieczorami i jak A. jest w domu ogladamy zwyczajowe tutejsze kanaly. Ale te poranki lubie jak leci w tle sniadaniowa telewizja a takiej we francuskich kanalach brakuje, jesli nie liczyc FR2, ale to nie to. Grunt to zachowanie jakiegos balansu, rownowagi a nie 'polish tv non stop color"bo wtedy rzeczywiscie byloby to skazywanie sie na alienacje i budowanie sobie polskiej enklawy na francuskiej ziemii. Ale do tego mi daleko chociazby przez charakter, ja najzwyczajniej w swiecie musze wiedziec co sie gdzie dzieje ;)
  21. Witam na posterunku ;) Moniq, Ty wiesz, ze ja tez sie ciesze jak glupia, ze J.D. i film zgarneli 5 Oskarow, doszlo do tego, ze bardziej kibicowalam francuskiej ekipie jak Holland i Polakom z ich W ciemnosci ;) No pomijajac, ze kocham Dujardin ;) To chyba dlatego, ze francuska kinematografia nie sili sie na patos, nadymanie i martrologie, a robia filmy lekko, oryginalne i z takim luzem, a jednoczesnie zyciowe. Marmi, wspolczuje bolu kregoslupa, ktory wczesniej kontuzjowany teraz w ciazy musi sie niezle naeksploatowac. Dobrze,ze przynajmniej cwiczenia pomagaja. Bardzo zaluje, ze nie mieszkacie w naszym rejonie, bo A. bym Wam zaoferowal pomoc. Jego firma "wlada'" tutejszymi terenami i praktycznie maja ziemie pod budowe gdzie klient sobie tylko zamarzy na zasadzie "mowisz i masz" ;) Paulina, super, ze wypad sie udal i bylo tyle atrakcji dla dzieci. A tesciowa zostala na te dwa dni zupelnie sama? Kurcze musieliscie mnie stresa co zastaniecie po powrocie. No ale teraz pakuj walizki i do PL ;) My w niedziele wywiezlismy Annabelle do lasu, miska zrobila na swoich malych noziach dobre 2 km i cos pdejrzewam, ze wczoraj miala zakwasy bo na spacerze siedziala w wozku i nie chciala isc jak nigdy. Ale taka wycieczka w nature jest super i dziecko spi jak aniol. Mysle, ze jak pogoda dopisze to w kolejny weekend tez sie wybierzemy. Zajrze pozniej pa pa!
  22. Paulina, fakt te outlety czasem sa fajne, na przyklad wlasnie jesli chodzi o buty, ale wiekszosc sklepow w Troyes to outlety luksusowych marek tj. kenzo, burberry, ralph laurent dla dzieci. tam ceny sa nizsze niz w np. w Paryzu, ale i tak bardzo drogie, a ja nie widze sensu kupowania malej kurteczki z logo za 80 euro na jedna zime. niemniej buty mozna trafic po przystepnej cenie. No ale to i tak wycieczka do Troyes i zawsze tak przy okazji odwiedzania babci tam jedziemy. W HM teraz sa takie slodkie balerinki dla dziewczynek, sa sliczne, ale zupelnie nie maja wyprofilowanego wnetrza i to mnie zniecheca, bo plaskostopie murowane.
  23. Tak na szybko w sprawie Kickersow ;) bo mnie bedziecie podejrzewac, ze dzieciakowi buty po 100 euro kupuje hihihihi otoz nie, az taka rozrzutna w kwestii mojej Panny nie jestem :) W Troyes jest outlet i buciki tej firmy sa po 40 euro ;) innych jeszcze nie znam bo nie kupowalam, niemniej te przetrwaly Annabelle wyczyny pieknie. Swoja droga chcialam sie pokusic na jedna pare z HM, ale nie jestem przekonana, bo one zdaje sie tylko ladnie=slodko wygladaja, moze sie myle i ktoras z Was tam kupila buciki? jakies opinie? ;) Paulina, ja wlasnie nie wiem co ona z tymi buziakami! "leci" na kazdego kto ma nie wiecej jak metr wzrostu, nam nie daje w ogole i ucieka ;)
  24. Marta, jestem on line, bo czekam az sie makaron ugotuje ;) wiec spiesze z podpowiedzia odnosnie butow ;p Wiesz co, nie wiem czy u innych jest inaczej i nozie szybko rosna, ale ja Annabelle kupilam pierwsze "powazne" buty jak zaczela chodzic czyli w pazdzierniku i do teraz w nich chodzi. Kupilismy jej Kickersy, rozmiar wieksze, czyli 23. Sniegow jako takich nie bylo, a jak byly to raczej nie wyciagalam jej z wozka i przesmigala mi w nich juz 5 miesiecy, nadal sa dobre i nowe kupie jej za miesiac, dwa, jak juz bedziemy mowic o sezonie wiosna-lato. Tez nie mam zamiaru szalec z iloscia, obejdzie sie jakimis sandalkami i drugimi krytymi. Mysle wiec, ze stopki az tak szybko nie rosna, a jak sie kupi jeszcze rozmiar wieksze, to starcza na dluzej. grunt to zeby byly dobrze wyprofilowane i dobre jakosciowo. Kickersy sa o tyle dobre (chociaz moze inne firmy tez, ale nie wiem, bo narazie nie kupowalam ), ze mimo akcji w parkach, blocie,krzakach itp. nigdzie sie nie rozkleily ani nie zdeformowaly a po kazdym takim naszym wyjsciu wkladam je pod prysznic i myje skore jak plastyk ;) Wiec ich jakosc sprawdzilam w ekstremalnych warunkach ;)
  25. Paulina, swiete slowa pod ktorymi podpisuje sie obiema rekoma ;) U nas akcja w parku zaczela sie od spokojnego, wywazonego tlumaczenia "Belusia, nie podchodz do wody, zostaw kaczuszki w spokoju" przez "Belka, nie wchodz do bajora i zostaw te kaczory w swietym spokoju" po wspomnianego klapsa :) Ja tez nieraz dostalam przez tylek w dziecinstwie i traumy nie mam, a nagonka na bezstresowe wychowanie, wiele razy opatrznie wyolbrzymiana, skutkuje w wielu przypadkach rozkapryszonymi dzieciakami i przerodzeniem sie w brak elementarnej kultury w wieku pozniejszym. Wiem, ze to juz ekstremum, ale czy nie czesto tak wlasnie jest? Fajnie, ze jedziecie w weekend, az Wam zazdroszcze, ale tak pozytywnie, bo komu jak komu, ale Tobie sie nalezy chwila wyrwania od codziennosci. A pozniej juz PL i w ogole super ;) My zaliczylysmy plac zabaw i dla odmiany Annabelle szalala ze starszymi dziecmi, co tylko ktores dorwala to raczyla je buziakami :) nie patrzac na plec. Ale najfajniejsze jest to, ze pogoda juz iscie wiosenna i az sie chce wychodzic z domu. Ide skonczyc gotowanie dla brzdaca, moze sie poucze jezyka, ale bede tu zagladac ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...