-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez krawatek
-
my dostaliśmy ostatnio pudełko "zdrowy start" i tam jest jakiś bobofrut, tylko jeszcze nie dawałam bo ten niedobruch i tak z butelki nie pije :P ale ale zaopatrzyłam się w niekapek, butelkę lovi z łyżeczką i takie coś:) widziałam to u koleżanki,fajna sprawa :P CANPOL - Gryzak ~~siateczka~~ do karmienia (2403) (1569447311) - Aukcje internetowe Allegro
-
cześć Babinki:) Ann ja planuję wrócić do pracy na kilka godzin dziennie póki co, tylko mogę Młodego zabierać ze sobą:) no i wczoraj odkryłam z czego te kolki...otóż obliczyłam że zaczęły się kiedy zaczęłam opanowanie samej witaminy D3(vitaD) no i wczoraj mu nie dałam,żeby sprawdzić czy to to i cisza.... a zatem jeśli tak będzie jeszcze 2, 3 dni, to odstwiamy witaminki... tylko jeszcze muszę lekarki zapytać co i jak, a może jakieś zastępstwo... co do jedzonka to ja dałam Radkowi słoiczek: obiadek z marchewki:) tak kilka łyżeczek, choć Bobek chciał więcej :) a dzisiaj dostał kilka łyżeczek kaszki bananowej i chyba też polubił:) także powolutku powolutku zaczynamy urozmaicać menu :) no i nigdzie nie pojechaliśmy na wycieczkę bo pogoda do d****, byłam tylko u B., zaczyna jej się powolutku przypominać...powolutku. Ale nie chce jeść, nic nie je, tylko pije, jak tak dalej pójdzie to znowu kroplówka...ehhh. Angela a jakie soczki dajesz??
-
szyszka,mój młody też ma malutką dziurkę, ale lekarka powiedziała,żeby troszkę naciągać i czekać...bo może mu to zejść do roku cZy jakoś tak... co do weekendu... jutro jedziemy odwieźć mamę na lotnisko i nad Poraj przy okazji:) tylko jeszcze nie mamy noclegu, ale coś się załatwi:)oczywiście jeśli pogoda będzie ładna, trzeba korzystać, a co...:) co do ośrodka, to już kombinujemy,szukamy znajomości itd...ehhhh..nie jest łatwo... za chwilę jedziemy do B. cafe...hmmm...malowanie... mi by się już nie chciało... u mnie też trzeba odświeżyć,ale chyba nie będę ruszać,bo chcemy coś większego...no zobaczymy, jak się trafi okazja to pewnie skorzystamy z chęcią:)
-
własnie wróciłam.... jestem przerażona... ośrodek koszmarny, pielęgniarki niemiłe, sami starzy ludzie w pampersach, śmierdzi moczem... chcialam B.stamtąd zabrać, ale nie pozwalają, nie ma gdzie,mówią że sobie nie poradzę. widać radość w jej oczach kiedy tam jesteśmy,choć nas nie poznaje...ehhhh a Radek coraz silniejszy choć dzisiaj kolka masakra... ...idę się odmóżdżyć, nie myśleć, nie być...ale powiem Wam, że wystarcza tylko jeden uśmiech Pana Radosława i wszystko co złe odpływa....
-
dzień dobry porannie:) pogoda znowu piękna, niebawem idziemy korzystać, ale bardzo mi sie nie chce ubierać,malować itd itd, jakbym miała ogródek i taras to co innego :P :) leniuchowo...:) dzisiaj przewożą Babi do osrodka rehabilitacyjnego... trochę stres... no i masakycznie drogo, bo panstwowo czekala by ok 7 miesiecy, a tak moze do tego czsu uda się ze chociaz bedzie wstawać albo mówic...bo pamięć raczej nie wróci... angela zawsze po gipsie jest tak "dziwnie":)ale fajnie ze juz ok:) szycha, w góry blisko i tanio;) a w domu ciezko na tyłkuwysiedziec:)
-
A my na początku pampersy ale przerzuciliśmy się po 3 miesiącach na Dadę biedronkową i bardzo sobie chwalimy, jeszcze nam nic nie przeciekło :)
-
cafe my też już bez czapki. Radek nie cierpi czapinek :) po świętach pojechałam z Radeonem i moją little sis w góry na 2 dni:) było extra, to była pierwsza podróż pociągiem!!:) poza tym,pochwalę się... wczoraj R. pierwszy raz obrócił się z brzuszka na plecki!!!:) poza tym czasu brak, na wszystko.... :)
-
Wesołych Świąt Dziewczynki :) :* u nas Młyn, ale jest ok:)tylko roboty mnóstwo...
-
u mnie zając ucieka i trzeba go gonić więc zapier**** jak mały samochodzik, serio padam... co chwilę krew z nosa, ale okna pomyte,zakupy zrobione jeszcze tylko kupa prania (pralka chodzi non stop od 2 dni, bo zrobiłam w końcu porządek w szafach, pokupowałyśmy z dziewczynami ciuchy na lumpach i tylko pranie, pranie,pranie... w końcu teraz mieszkamy w 5...) i podłogi... Dzisiaj byliśmy na szczepieniu, Radek bardzo płakał, ale teraz śpi na balkonie, a ja mam chwilkę dla siebie... wkońcu, moje 5 minut:) A jak Wasze przygotowania świąteczne?? ja mam 8 kilo mięcha :P hihihihi miłego wszystkiego!! :) :)
-
ps.aha padam! zrobiłam dzisiaj z siorką "siłę" - 100 brzuszkó, 50 nibypompek i inne ćwiczenia!!!! ale jestem zmęczona baaaardzo mocno...
-
hej:) espumisan zadziałał,a Radek z dnia na dzień jest coraz bardziej kochany (nie wiem czy się da bardziej;)) dzisiaj byłam z nim 2 razy na spacerze i przez to przespał cały dzień,zobaczymy jaka noc mnie czeka:P kupiłam sobie dzisiaj sukienuchę (do tego jeszcze buty i sweterek w kolorze maliny by się przydały:P) i herbatkę bio pt. "spokojny sen" :P no ciekawe,ciekawe....właśnie się zaparza:) spokojnej nocy Dziewczynki, co u Was i dzieciaczków??
-
ja też już nie mogę się doczekać kaszek, deserków i innych takich:) a Pan Radosław ma kolki... cholera zaczęło się kilka dni temu i nie byłam pewna czy to to ale już wiem... tyle dobrze że nie ma kolek w nocy tylko rano, tak do południa, nagle zaczyna wrzeszczeć i też nagle się uspokaja... pomaga ciepła kąpiel a dzisiaj kupiłam Espunisan, mam nadzieję że zadziała... a Babi... hmm... ma reset co kilka minut...raz kojarzy wszystko i się wkurza że nie potrafi powiedzieć tego co chce, bo jej słowa uciekają, a innym razem nie wie gdzie jest,mówi tak, jakby jej się dzieciństwo mieszało z teraźniejszością itd itd... to jest naprawdę straszne, patrzeć jak ukochana osoba z dnia na dzień staje się bezsilna... Wczoraj Babi mnie poznała,ale mojej mamy nie, tak jakby nie dochodziło do niej że moja mama mogła przyjechać...no i prawie nie widzi... Rozpisałam się... ale muszę przyznać, że bardzo mnie to dotknęło... no i my też wiele godzin na podwórku spędzamy, bo wtedy Radek pięknie śpi :) ps. kupiłam sobie dzisiaj gacie wyszczuplające, ale i tak załamka bo w nic się nie mieszczę, w nic... cyce obwisłe, dupa jak berlin (nawet 42 za ciasne!!!masakra!!!), brzuch jak ciasto, ale moja mini siora jest u mnie więc będziemy ćwiczyć razem(bo ona musi robić siłę, bo trenuje akrobatykę;), może to coś da...:)
-
Dzeń dobry, Dziękuję Wam wszystkim :) Moja Mama wzięła Radka na spacerek i mamy z M. troszkę wytchnienia, ale zaraz jedziemy do szpitala do B. - póki co, jak to po udarze- nie mówi, ruch bardzo zaburzony (ale nie wstaje i trzeba karmić...), nie wszystko chyba pamięta,tak jakby nie wszystkich poznawała... no ale nic nie jest jeszcze przesądzone... trzeba czekać... a B. jest taka silna, tyle co miała poważną operację i się tyle męczyła i znowu...ehhh... Gosiu, 12h to meeega długo, farciara :P Eulalia spełniajcie marzenia póki na to czas!!! super:) Adunia z czwórką to pewnie czasem musi być okropnie, ja przy 1 czasem na głowę dostanę, a co dopiero jak "gorsze dni" rozkładają się jeszcze na 4?? hardcore ;) podziwiam ;P Ann... ja też jestem przeszczęśliwa jak słyszę każde grrr, ej, aaaa, i inne takie;) cafe o Świętach i zakupach Świątecznych to mi nawet nie mów... mamy chrzciny i będzie u nas spać gratisowo jakieś hmm... 6 osób :) ale część trzeba "wykopać" do domu do Taty, bo się wszyscy nie zmieszczą :P ale to gotowanie i ogarnianie żeby każdemu było dobrze...brrrr... już skaczę z radości :P hihihi ps. nie piszę tak bo ich nie lubię, lubię, ale niekoniecznie lubię "służenie" i tyle roboty a jeszcze Dzidziol... no ale Mama pomoże skoro już jest ;)
-
ale dzień... Babi zabrali do szpitala...udar...to już 2, a o tym czy z tego wyjdzie, przesądzą najbliższe dni... Radek znowu marudny... ... psychicznie zmielona...
-
kdrt powodzenia na szczepieniu... my idziemy w przyszłym tygodniu, bo na dzisiaj nie dojechały szczepionki... no cóż.... Ann ja nie wiem jak to jest z witaminami..lekarka mi powiedziała ze mam podawać do następnej wizyty (czyli teoretycznie do dzisiaj, a praktycznie do za tydzień) i wtedy ona zdecyduje co dalej,więc nie mam pojęcia...
-
cześć babinki, ciężki dzień dzisiaj.... Radek prawie nie spał(przez co był marudny) bo jakiś baran cały dzień tak wiercił ,że jak Radek kimnął(jakoś dziwnie się to pisze), to za chwilę się budził przestraszony jak nigdy... sama bym się tego we śnie bała... strasznie dużo dzisiaj robiłam i jestem baaaaardzo zmęczona, a tu jeszcze pranie na mnie czeka i żelazko w gotowości, ale to 2 chyba sobie odpuszczę :P dobranoc:*
-
Ann bo mi się wydaje,że im mniej się działa,tym mniej się chce robić cokolwiek... (wiem z doświadczenia:))... dlatego też postanowiłam "coś" robić, odnowić kontakty itd itd :) i my już po wyjściu :) było superancko!!tylko na samo "tańczenie" żeśmy się nie wbili bo było dużo ludzi i sami wyćwiczeni,a my zieloni salsowo, więcniebyło szans.,... no ale i tak czas mile spędzony :) dobranoc...:)
-
moja sister:) ona jest przeszczesliwa jak moze z nim zostac, a zatem trzeba skorzystać z okazji:) dobra juz serio się biorę za cos, bo Bobek się obudzi inic nie zdziałam...a musze do biura skoczyć jeszcze:) papa "dziołszki", że się tak wyrażę po śląsku:)
-
;) Ja chlebek piekłam wczoraj, pychotka, ale trochę żałuje bo przez ten chlebek i M. mam wszędzie kruszki, tylko chodze i zbieram:) cafe! powodzenia w nicnierobieniu:) a dZISIAJ idziemy na salsę:) w koncu wyjdziemy tylko we 2:) dobra, biore sie do prasowania czy czegos innego;)
-
oj Babiny, nieładnie nieładnie :) u nas znowu pozytywka- słońce świeci, ja po babskim wypadzie( na marginesie -było extra;)), Radek postanowił w końcu spać (teraz), w domu syf, że aż strach ale chęci brak...normalnie mogłabym komuś zapłacić za posprzątanie, nawet mam taką panią, ale było by mi wstyd jej taki bajzel pokazać :P hihihihi dobra,Miłego dnia!! może się Dziewczynki trochę rozhulacie ?? tyle rzeczy się dzieje, tyle jest do napisania, a Wy milczycie.... why?? :*
-
cafe - szaleństwo :) to niemożliwe że Twoje chłopaki mają już 4miesiące... ja już marzę o tym żeby Radek zjadł coś innego niż cyca i żebym miała spokój chociaż na 1 dzień... w sobotę takiego "doła domowego" załapałam,że wczoraj pojechaliśmy w góry i było cudownie!!!! :) wyobraźcie sobie że z Młodym w wózku weszliśmy prawie na sam szczyt ;P ale nogi to mi dzisiaj do d... wchodzą ;P no ale od razu lepiej:) Miłego dnia!! :)
-
kurka a tu znowu cicho... umnie dupa,doła załapałam,znowu w domu.... kolejna sobota... jakoś nie umiem się przystosować, kiedyś moje życie wyglądało inaczej, ekscytująco, różnie, aktywnie,a teraz?? teraz największą ekscytacją jest uśmiech uśmiech Młodego.... ... albo to szybko zmienię i zacznę działać albo się uduszę... ps. a chłopy to świnie i basta! ;)
-
miłego dnia! kdrt... taki nasz los....
-
Gosiu :* tyle mogę dobrej nocy babulki ps. u nas się piecze ciasto czekoladowe i pięknie pachnie pps wywaliłam wszystkie ciuchy z szaf i patrzeć na to nie mogę, zabrać się za to też nie umiem, muszę wywalić to, co za małe (niestety) albo dawno nienoszone... pewnie mi tylko kilka ubrań zostanie... to chyba dlatego weny brak...
-
od rana próbuję Was przeczytać i napisać, ale Radek postanowił dzisiaj pomarudzić i jak zasypia po ciężkich bojach to tak na 15-30min, no trudno, zdarza się:) może teraz się udało:) znowu zaczęłam robić kolczyki bo niebawem święta i prezenty będę miała z głowy ;) Dziewczynki, trzymam kciuki z Was i Wasze dzieciaczki, zobaczycie że wszystko będzie dobrze!:) pogoda niemiła ale i tak wyjść trzeba... chociaż ja nadal w piżamie ;p hihihihi