Skocz do zawartości
Forum

Mauelith

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mauelith

  1. Kochana ja to żadnych świąt nie lubię, czy to z czasów komuny czy zapożyczone ze stanów, ani tych typowych świąt. Więc jak Słonko napisała, ciesz się, że złożył życzenia i mogły one być pieszczotliwie powiedziane
  2. Ciesz się bo ja jeszcze nic nie dostałam. Mąż se niedawno przypomniał hehee
  3. No to ja będę bardziej oryginalna ;) smacznego ;)
  4. Nie ma Cię Słonko już co boleć tylko ząb?! ;) ehhh. Nienawidzę dentystów. Mam bardzo złe doświadcznie z dzieciństwa, gdzie przed komunią ząb robiłam i Pani do mnie - jak będzie bolało to rączka do góry. Ręka latała jak szalona a ona dalej mi boruje. Myślałam, że ją trzepnę. Nie wytrzymałam i odsunęłam jej rękę i biedna se dziurkę w rękawiczce zrobiła. Nie dość, że ona mnie zjechała to potem jeszcze tatuś na dokładkę :/ jah...
  5. Polcia mój gin sceptycznie podchodzi do testów z apteki. Czytałam też, że one potrafią pokazywać wynik negatywny przy ciąży i rzadko odwrotnie. O ile dobrze pamiętam to hcg i lh są bardzo w budowie podobne do siebie i to może czasami zakłamywać. U mnie nie wiele słychać poza tym, że wstałam z bólami @. Poszłam do wc i było mokro, więc myślę - przyszła ta małpa. I szok - to duża ilość śluzu. Zobaczymy, wszystko na dniach się wyjaśni u mnie.
  6. Kochana jak pisałam wcześniej dzisiaj bez duphastonu powinna być @. A mi akurat dzisiaj szyjka poszła do góry i ledwo jej sięgam hehe Duphaston skończę we wtorek i zobaczymy. Na razie marznę jak diabli :(
  7. Nie wiem Żabciu. Od dwóch dni wieczorem się źle czuję - niedobrze, zmęczona się robię jak diabli i senna przez to. Dzisiaj mi też jakoś niedobrze :( śniadanie 30 minut jadłam
  8. Ja nie znam :/ ja się wychowałam na reksiu, bolku i lolku, bagsie, tomie i jerrym i co bardzo lubiłam - było sobie życie. I to ostatnie mam wszystko czeka na potomstwo na kompie Ja dzisiaj mogę mało pisać bo nie za dobrze się czuję - coś mi niedobrze :(
  9. Mnie intuicja zawodzi, więc się na nią nie zdaję hehe
  10. Trudno to opisać... Są chwile, że czuje, że się udało a zaraz potem, że prwnie jednak znając moje szczęście nie.
  11. Mam mieszane uczucia prawdę mówiąc. Myśl cieplutko :)
  12. Bez duphastonu jutro. A teraz to nie wiem. Sprawdzam jak duphaston w tym cyklu zadziala i jesli wybiore prochy a @ nie bedzie to teoretycznie w czwartek. Mogłaby tym razem się nie pojawić :)
  13. Słonko - dziwne, że to plamienie pojawiło się za chwilę po tym bólu podbrzusza... Ja jestem jakoś teraz 6-7dpo, plamienie brązowe było z rana a teraz powiedziałabym, że go nie ma. Brzuch wydęty od wczoraj po tym kłuciu. W nocy pobudka była bo pęcherz męczył. Zobaczymy co będzie dalej. A z godzinami spania - cóż, przyzwyczajona jestem żem nocny marek hehehe więc dla mnie to trochę dziwne. Polcia - powiem Ci tak: moja koleżanka z pco (chyba tak to się pisze) zaszła w ciąże i niestety w 6 chyba tygodniu poroniła. Zdziwiło ją, że po tym @ nie dostała i okazało się, że to fasolka :) teraz ma prawie 2 letnią fajną córe :) także może i Ciebie to spotka, czego Ci z całego serca życzę :)
  14. Żabciu - zdrówka (mniejszego bólu) i dla córci zdrowia. No i dołować mi się tu nie wolno!!! Słonko - oj wytrzymasz bez męża. Ja mam go 24h na dobę i czasami chciałabym mieć spokój, być sama A u mnie nic, poza tym że zegar biologiczny mi się przestawił i zamiast 2-3 iść spać, zasypiam po północy :/ wczoraj dostałam wieczorem jakiegoś silnego kłucia w podbrzuszu (całe szczęście, że na kilka minut) aż mnie zgięło a potem dostałam plamienia :( po kilku godzinach zrobiłam się na maksa zmęczona i niedobrze mi było. Dzisiaj natomiast mnie energia rozpiera
  15. Hehehehe Mój mąż zanurkował w wiadrze ;) jak był malutki to podobno głową wpadł. Hehehe
  16. Żabciu no to Twoja sis miała świetny pomysł z tym wózkiem Ja ze swoim bratem (6 lat starszym) też non stop się tłukłam. Raz pamiętam kapciami się rzucaliśmy i kapeć w drzwiach od lazienki został. Panika bo rodzice by nas poprzetrącali, więc brat wpadł na pomysł z naklejką. Rodzice kapneli się po kilku latach dopiero buahahaha
  17. Aaaaaauuuuuuu. Musiało boleć. Ja miałam kolegę w klasie, który by się wyżyć (bo był zły) najpierw mi ołówek wbił w wewnętrzną część dłoni a drugi raz nad kolano. Do dzisiaj mam kropki ala tatuaż
  18. Oj tam od razu agentki Ale przynajmniej jest co wspominać
  19. Ja miałam 2 ulubione wierzby płaczące. Jedną na osiedlu, drugą kawałek dalej przy przedszkolu. Z tej pierwszej raz spadłam na plecy i mnie zatkało, oddychać nie mogłam a jak wróciłam do domu to brat mnie opieprzył. Z drugą miałam inną przygodę - przy niej były wykopy, jakieś rury robili i było po czym latać byłam z bratem ciotecznym, młodszym o 8 lat. Ganialiśmy się aż Łukasz poleciał na ręce. Traf chciał, że prawą ręką na gówno psie trafił Wracaliśmy do domu, a on miał cały czas rękę wyciągniętą do przodu. Potem winda i masakra bo miałam odruchy wymiotne. Ale pięknie to wyglądało jak z tą wyciągniętą ręką w gównie szedł
  20. Kochana ja na 6-tym piętrze mieszkałam więc jedynie tylko spadochron by ratował ale widzę, że też agregatka byłaś ;)
  21. No to współczuję. Ja od kilku lat mam przerywane noce nawet i co godzinę, także nawet jak prześpię 10 godzin nie czuję się wyspana :/ Za to jak byłam mała to lunatykowałam :) wstawałam, żeby się załatwić i było w związku z tym pare śmiesznych akcji. Bratu do szafy chciałam nasikać, w ostatniej chwili mnie złapał bo już kucałam, albo w kuchni z dolnej szuflady nocnik chciałam zrobić i mama tak za mną latała :) Zresztą w kuchni z szuflad schodki sobie robiłam by wejść na blat i usiąść (towarzyszyć mamie w kuchni).
  22. Oj kochana ja też tak umiem spać Wczoraj zasnęłam wyjątkowo wcześnie bo o 00:30 ale wstałam przed 10 ale jak zasypiam o 2-3 to wstaję o 12 :) ja to śpioch jestem straszny. Tylko od 3 dni zegar mi się chyba zaczął przestawiać bo po północy się kładę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...