newania

Witam dziewczyny przy niedzieli :) Moja mała jest ostatnio bardzo ruchliwa, ale faktycznie nie są to jakieś fikołki tylko raczej rozciąganie się jakby było jej mało miejsca. Albo śmiesznie brzuch drga jak ma czkawkę. Wczoraj jak z mężem oglądaliśmy film to tak śmiesznie wypychała się z jednej strony brzucha Miłej niedzieli

Renka - to na pewno od pogody ;) Justynka - trzymam kciuki, aby ten czas do macierzyńskiego jak najszybciej minął

Witam dziewczyny :) Przeczytałam dziś taki dowcip i tak się przy nim uśmiałam, że postanowiłam Wam go wkleić Na kursie na samochodowe prawo jazdy egzaminator pyta: - Do skrzyżowania dojeżdżają dwa samochody, ciągnik i karetka na sygnale. Który z tych pojazdów przejedzie pierwszy? - Motocyklista. - Jak to motocyklista? Przecież go nie ma w scence. Skąd on się wziął? - A kto wie skąd oni się biorą...

kiełbasa rybka czy kurczak?

Witam sobotnio z ogromnym leniem, ale co tam ;) Jedyne pocieszenie, że u nas piękne słoneczko od rana - komu brakuje to przesyłam duuuużżżoooo słońca Moniq - współczucia tych koszmarnych przeżyć i niech małemu się to szybko zagoi!! Dziubala - życzę wielu spokojnych i przespanych nocek :) Anulka - w końcu musi być lepiej...

Cześć dziewczyny, U mnie na szczęście piękna słoneczna sobota, tylko trochę chłodno. Ewelinko, nie denerwuj się za bardzo, bo dzidziuś tego nie lubi. Może odczekaj dzień lub dwa, oboje trochę ochłoniecie i wtedy na spokojnie pogadacie? I dobrze, że z synkiem wszystko w porządku, a skoro za 2 tygodnie badanie usg ma dać lepsze wyniki to może lepiej poczekać... Aina - to pewnie ucisk na przeponę, że trochę się trudniej oddycha... Ja dziś mam totalnego lenia i nic mi się nie chce... ale w końcu jest sobota to mam prawo, no nie ;) Wszystkim miłej soboty!!

asik28Czytam tak czytam o Waszych warunkach mieszkaniowych i powiem Wam szczerze, że nie umiem sobie wyobrazić mieszkania w jednym pokoiku, a nawet z rodzicami. My mamy 3 pokoje, mieszkamy sami, a i tak miałam problem jak urządzić pokoik Małej. Problem jest tak naprawdę z komputerem, bo do tej pory nie ma go gdzie postawić i stoi w pokoju małej. Ustawiliśmy go w kącie tak, że będzie daleko od łóżeczka, ale czy jest to zdrowe to nie wiem. Z drugiej strony też nie ma co popadać w przesadę. Tak naprawdę bardzo się cieszę, że mieszkamy sami. Moi rodzice są w porządku w nic się nie wtrącają, teściowie też raczej bezproblemowi, ale samemu to samemu. Tylko teraz jak Malutka się urodzi to babcie bedą dojeżdżać i to jest juz kłopot. Póki nie wróce do pracy to ok, ale potem....lepiej jeszcze o tym nie myśleć:( .. Asik, ale się przed chwilą uśmiałam czytając Twoją wypowiedź, aż mężowi przeczytałam :) Chodzi o to, że pierwszą część Twojej wypowiedzi mogłabym sama napisać - mieliśmy dokładnie taki sam problem - tyle, że w końcu zdecydowaliśmy się wstawić komputer do salonu, ale to też nie jest rozwiązanie idealne ;) Ale przynajmniej mamy wybór, bo jeszcze 2-3 lata temu miałabym problem taki jak Littlemum - mała kawalerka, gdzie wszystko jest w jednym pokoju.

Ale pysznie wygląda.. mmm... narobiłaś mi smaku Monika i chyba jutro też będę musiała coś upiec

slonko2208monika4newania oj Maleńka będzie miała ciężko z tatusiem jak osiągnie naście lat!! nie wspomnę o wszystkich chłopakach, którzy pojawią się na horyzoncieMaja przechlapane Będę musiała trzymać rękę na pulsie

Dziękuję za miłe słowa odnośnie pokoiku, bo bałam się, że będzie przesłodzony, ale to mój m. sie uparł na różowy - już cały zakochany w córeczce i najchętniej zrobiłby z niej małą księżniczkę ;) Gunia, to jednak nie odpoczniesz od poniedziałku :( A widzę, ze i Piotruś jak i Zosia mieli gorsze dni po prostu.. Ach dzieciaczki kochane ;)

Trochę się bałam, ze pokoik będzie przesłodzony, ale mąż się uparł, że ma być różowy :) A wcześniej był cały taki niebieskawy, liliowy jak ściana na dole. Komodę dostałam razem z dużą szafą od szwagierki, która pozbywała się tych rzeczy, bo robiła sobie nową zabudowę. A mi się bardzo przyda :) Littlemum, nie daj się chorobie!! Aina też się kuruj!! Renka, koniecznie zrób prawko!! Ja też zrobiłam dopiero w zeszłym roku, w sumie okoliczności mnie zmusiły, bo wyprowadziłam się na obrzeża miasta i kiepski dojazd wszędzie komunikacją miałam. A teraz samochodem jest znacznie lżej :) Anitajas - gratuluję samochodowej niezależności!!

Wczoraj też zajrzałam jeszcze do kilku markowych sklepów dziecięcych, ale jeszcze żadnych wyprzedaży nie było. Ale jak rozmawiałam ze znajomymi, gdy dzieciaczki są już trochę większe to warto kupować w takich sklepach, ale tylko na wyprzedażach, bo ciuchy najczęściej są naprawdę dobrej jakości i po wielu praniach wyglądają dobrze. Ale dla takiego maluszka chyba i tak nie warto, bo wyrośnie zanim zniszczy ;)

anitajasps. w nawiązaniu do Twojego opisu : Jak idzie? :) kiepsko :( jakoś nie mam natchnienia :( A jeszcze odnośnie Twojego pytania odnośnie rozmiarów ciuszków - ja kupuję raczej na 62cm, 56 jak się trafi, ale nie szaleję, bo wiem, że to tylko na chwilkę będzie. A wcześniej ktoś się pytał o pranie ciuszków - ja na razie nowych nie piorę, na bieżąco piorę tylko te które mam z ciucholandów - planuję dopiero pod koniec listopada wyprać wszystkie (nowe i używane) w proszku dla dzieci. A tak apropo ciuszków - właśnie wczoraj kupiłam zimowy kombinezonik w ciucholandzie za 24 zł (wygląda jak nowy) z rękawiczkami i śmiesznymi uszkami na kapturku :) i kilka ciuszków za które dałam w sumie 16 zł Ale jeszcze parę mi brakuje, szczególnie pajacyków

Jeszcze chciałam się pochwalić skończonym pokoikiem z motylkami na ścianach:

Jeszcze chciałam się pochwalić skończonym pokoikiem: Niusia, tylko jedna strona, bo z drugiej na razie jest tylko biała szafa i puste miejsce na łóżeczko (też będzie białe), które wczoraj zamówiłam i ma być w przyszłą sobotę Brakuje jeszcze tylko firanek i zasłonek

Witam mamutki, Staram się odpoczywać, ale czasami tak wychodzi, że mam mniej czasu dla siebie niż pracowałam :( Wczoraj w szkole rodzenia wykład o porodzie, dowiedziałam się paru szczegółów odnośnie szpitala, w którym zamierzam rodzić. Wczoraj zamówiłam też łóżeczko dla małej, dzisiaj jeszcze sprzątanie i czas leci, że hej. Trusia - witaj i szczere gratulacje!! Słonko - współczuję Monika - Tobie też współczuję, ale tej sytuacji... znając życie pewnie będzie teraz trudno przemówić do rozsądku męża... Manenka - synek (2 latek) mojej koleżanki też ma dużego naczyniaka na środku czoła - fakt, wygląda to nieciekawie, ale na razie nic z tym nie robią, lekarz zapewniał, że powinien się sam wchłonąć, więc pewnie w większości przypadków tak właśnie się dzieje i nie ma się co martwić

A ja znów sprzątam, m. wybył, więc w końcu mogę coś zrobić, bo jak on jest w domu to zupełnie nic się nie da ;)

NuSiAaaNo fakt...długo nie posiedziała Ale za to długiego porodu nie miała Właśnie tego jej najbardziej zazdroszczę. No i jej córeczka nie była zbyt duża - niecałe 3200g, więc pewnie też nie miała tak źle. Ona i jej mąż obydwoje wysocy...

Ja też lubię gromadzić książki, choć ostatnio nie mam za bardzo na to miejsca i kaski. Ale kupuję przynajmniej te, do których wracam... W sumie przynajmniej kilka książek w roku kupuję... Ale pożyczać też za bardzo nie lubię, bo boję się, że nie wrócą do mnie, albo są nieco zniszczone :(

Tutaj też pochwalę Niusia - coraz ładniejsze Ci wychodzą te prace :)

przy ognisku zoo czy wesołe miasteczko?

Cześć dziewczyny :) Ale tempo!! U mnie dziś ładna pogoda od rana, świeci słońce choć zapowiadali deszcz. Ostatnio ciągle zaganiana jestem, aż nie mam kiedy popisać z Wami. Przede wszystkim Tinko - dzięki za wiadomość od Maczetki i pozdrów ją też ode mnie bardzo serdecznie i powiedz, że trzymam za nią i jej maleństwo kciuki - oby wszystko zmierzało do szczęśliwego rozwiązania Niusia - ślicznie przyozdobiłaś pudełko na płytę ze ślubu, naprawdę masz talent :) Aina83 - witam na forum kolejną Anię-grudnióweczkę Wczoraj byłam znów w szkole rodzenia, był wykład o porodzie, dowiedziałam się parę szczegółów odnośnie szpitala, w którym planuję rodzić, ale tak naprawdę jeszcze wielu rzeczy nie wiem. Ale nie nakręcam się. Ostatnio moja koleżanka z pracy urodziła córeczkę i to w sumie szybko - o 17 odeszły jej wody, a o 21 mała była już na świecie - jak ja jej zazdroszczę ;) W sumie urodziła prawie 2 tygodnie przed terminem, a żeby było jeszcze śmieszniej to poszła na zwolnienie 10.09 a urodziła 18.09 - nie posiedziała sobie w domu , hihi.

Zubelku, współczuję tego zdarzenia na egzaminie!!! Ale super, że masz tak szybko następny termin!! Musi Ci sie teraz udać, po prostu nie ma innej opcji ;)

Zubelek, jak Ci dziś tak dobrze poszło to jutro na pewno zdasz!!!!

Maczetko, będę trzymać za Ciebie i synka kciuki i mam nadzieję, że za kilka dni wrócisz do nas. Trzymaj się mocno i oby wszystko ułożyło się jak najlepiej