Skocz do zawartości
Forum

wesolabeti

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez wesolabeti

  1. wesolabeti

    Sierpień 2010

    Puszku Podejrzewam, że i płacz będzie... Teraz się rozczulam podczas rozmów, mojego też wiele rzeczy wzrusza ale jak to mi wczoraj tłumaczył nie może sobie pozwolić na rozczulanie bo przez to wielu siada psycha... a to może mieć opłakane skutki... Więc pozostaje nam wytrwać do końca i cieszyć się sobą po powrocie:)))
  2. wesolabeti

    Sierpień 2010

    Maleńka8612Hej dziewczyny;) Beti- tak jak napisałaś jestem z grudnia 86:) Cieszę się ogromnie, że Twoje dziecko bardzo dobrze się rozwija;) Co do męża to doczekasz się...już niedługo;) Wtedy zrobiłabym tak samo...drzwi na kłódkę i sam na sam;);P he he Karolineczka - piłeczka super... mam taką samą...he he he mając na myśli moje ciało i jego rozrost;):) tylko chyba troszkę większą...;P do tego jestem niska i śmiesznie to wygląda.... Puszek- nie boisz się , że idac na depilacje urodzisz na fotelu....;):):) ja robie to w domku ale mówiąc szczerze katuje się wtedy niemiłosiernie...ostatnio niezle się pozacinałam, jakbym miała maszynke dopiero pierwszy raz w rece.... pytanko dla Was.....- czy któras z Was bedzie rodziła przez cc??? Słońce a z którego grudnia? :) Bo ja też grudzień 86:)) JA miałam cc.
  3. wesolabeti

    Sierpień 2010

    puszekBeti zapomniałam dodać w sprawie tych planów. nie wiem czy doczytałaś, ale po 3 tyg. promotor odesłał mi pracę. I o ile z jednej strony mile mnie zaskoczył, bo jest kilka drobnych poprawek (na szczęście nie merytorycznych; jakieś przypisy, wcięcia, literówki) o tyle gdyby to wysłał 1,5 tyg.wcześniej to obroniłabym się w lipcu. Ale nic. Dziś poprawiam te błędziki. Odsyłam mu, on puści prace do antyplagiatu. Potem ja ją wydrukuję, oprawię i do 1,5 tyg. zawiozę do dziekanatu. I będę tylko czekac na termin może się załapię na wrześniowy. Nie doczytałam ale fajnie, że mi napisałaś:) Ale ten promotor dziwny, powinien się pospieszyć wiedząc,że jesteś w ciąży:) Kochana cieszę się, że już biżej jak dalej:) Mam nadzieję, że dziś naprawdę zrobisz tak jak piszesz:) Odpoczywaj :)
  4. wesolabeti

    Sierpień 2010

    marta_89Wesola beti miałyśmy termin na ten sam dzień, tyle tylko że Ty swoją laleczkę już tulisz a moja się jeszcze w brzuchu kitosi :)) No od trzech dni to tak jak by się szaleju najadła, chyba kraulem próbuje tam pływać i tak się rzuca :)) Idziemy w środę na wizytę więc zobaczymy co i jak i jak rośnie :) A Tobie życzę powodzenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Hej Martuś Witam Cię serdecznie Jakoś nie miałam okazji do Ciebie napisać przez ten popsuty laptop:( Ani się obejrzysz jak sama będziesz tulić swoje maleństwo, szybko zleci zobaczysz Pytałaś kiedyś czemu tak szybko urodziłam więc Ci napiszę: Ogólnie miałam cukrzycę ciążową, małopłytkowość, niedokrwistość, na koniec tzn w 33 tyg miałam cholestazę. Pojechałam na izbę przyjęć z delikatnym krwawieniem. Tam stwierdzili, że przez bardzo niskie płytki i cholestazę muszą mnie położyć do szpitala, szukali mi miejsca bo u nich nie było... Nagle dostałam bolesnych skurczy i wody zaczęły odchodzić. Szybko przewieźli mnie do innego szpitała, tam najpierw leżałam na porodówce. Szyjka była twarda, zamknięta i dość długa, rozwarcia nie było. Zbadali płytki wynik 19 tys (norma 150-450 tys) natychmiast podali mi jednostkę żywych płytek i glukozę i po naradach zdecydowali, że cięcie to najlepsze wyjście i tak 10 lipca o 18.30 zostałam szczęśliwą mamusią Majeczki Kochana chyba mieszkamy całkiem blisko siebie:) Ja w Warszawie na Bródnie:)
  5. wesolabeti

    Sierpień 2010

    Puszku Jakie plany na dziś bo z tego co kajarzę to chyba masz urlop... :)
  6. wesolabeti

    Sierpień 2010

    puszekwesolabetiAmisiaCzuję się strasznie gruuuba!!! No i męczy mnie już ciąża niemiłosiernie, a tu jeszcze conajmniej miesiąc...chyba oszaleję.... Już bym chciała tulić maleństwo... No, ale jak sobie radzisz??? Jak mała?Amisiu z tym miesiącem to nic pewnego..., nie znasz dnia ani godziny :) hehe U nas dobrze, wczoraj w nocy trochę mnie wymęczyła ale dziś ładnie śpi jak narazie:) JA właśnie skończyłam godzinną rozmowę z mężem, już nie mogę się doczekać powrotu a jeszcze 2,5 mies... godzinną?? To istne szaleństwo, kiedyś pisałaś 3 minuty, 5 minut... Super Hej Nakarmiłam mojego głodomorka i jestem:) Puszku było i tak nawet ostatnio jak mi laptop siadł... Mam nadzieję, że tak szybko jak zleciały te 3 tyg zleci jeszcze 2,5 mies. Już mojemu powiedziałam, że jak wróci to przynajmniej przez tydzień będziemy "zamknięty" w domu i żadnych gości :)) hehe
  7. wesolabeti

    Sierpień 2010

    Witaj:) W czwartek miała 2510 :) tydzień wcześniej 2340 więc ładnie:). W poniedziałek idziemy do lekarza to znowu się zważymy:) Jeszcze 20 g i osiągnie swoją wagę urodzeniową - myślę,że już osiągnęła:) Idea coś mi się kojarzy, żę teraz miała być Twoja kolej na rozpakowanie... a tu cisza :P Jak samopoczucie? Ja dziś super wyspana:)
  8. wesolabeti

    Sierpień 2010

    Ja też WAM życzę: Szybkich i w miarę bezbolesnych porodów, dużo sił oraz radości jaką daje opieka nad maleństwem :)
  9. wesolabeti

    Sierpień 2010

    Maleńka8612wesolabeti na kiedy miałaś termin? jestem nowa i troszkę się gubie...tyle Was jest;) jak Ci idzie opieka nad małą? dużo płacze itd.?? wysypiasz się?? jak organizacja dnia? HEj :) Witam Cię serdecznie:) Miałam termin na 28 sierpnia a urodziłam 10 lipca :P Opieka nad małą ok, mam siostrę do pomocy (12lat) ale bardziej jeśli chodzi o zakupy czy jakieś porządki. Mogę powiedzieć, że ze snem bywa różnie raz lepiej raz gorzej ale jest oki:)) Jesteś nowa więc Ci napiszę, że niestety mam męża na misji i wróci dopiero za 2,5 mies. Na pewno we 2 jest dużo łatwiej... Kochaniutka tak patrzę na Twój login i zastanawiam się czy urodziłaś się grudniu 86? :) Odpisz proszę:) Miłej nocki:)))
  10. wesolabeti

    Sierpień 2010

    AmisiaCzuję się strasznie gruuuba!!! No i męczy mnie już ciąża niemiłosiernie, a tu jeszcze conajmniej miesiąc...chyba oszaleję.... Już bym chciała tulić maleństwo... No, ale jak sobie radzisz??? Jak mała? Amisiu z tym miesiącem to nic pewnego..., nie znasz dnia ani godziny :) hehe U nas dobrze, wczoraj w nocy trochę mnie wymęczyła ale dziś ładnie śpi jak narazie:) JA właśnie skończyłam godzinną rozmowę z mężem, już nie mogę się doczekać powrotu a jeszcze 2,5 mies...
  11. wesolabeti

    Sierpień 2010

    AmisiaHej Beti!! Jak tam Majeczka!! Ma już 3 tygodnie!!! Ale ten czas leci!!! Sama się dziś zdziwiłam że tak szybko zleciało:) A Majeczka dużo je i rośnie:)
  12. wesolabeti

    Sierpień 2010

    Hej Amisiu:) A Ty jak się czujesz Kochana?
  13. wesolabeti

    Sierpień 2010

    Karolinko Ślicznie Kochana wyglądasz:) Brzuszek masz przepiękny :)
  14. wesolabeti

    Sierpień 2010

    HEJ :) Ale szalejecie Kochane z postami, jutro poczytam:) Dziś ok 20 facet naprawił mi lapka, ale porażka jest bez neta... Smutno bez Was... Myszko Współczuję. Trzymaj się Kochana dzielnie bo masz dla kogo. Dużo siły Ci życzę. Pati Ból głowy już minął? Idea Ja myślałam, że Ty już może na porodówce...
  15. wesolabeti

    Sierpień 2010

    puszeka to puszko to kojarzy mi się z czasami Janka muzykanta Sporo tych leków. Ja brałam: feminatal n, 2x aspargin, 2 x tardyferon fol. Teraz mam brać to samo. W szpitalu dawali mi żelazo i kwas foliowy. Miałam bolesne i częste skurcze łydek pani dr powiedziała, że trzeba dalej barć aspargin. A co do przeciwbólowych to można paracetamol 2 tabletki co 6 godz. Trochę ich wybrałam niestety:( ale podobno nie przenikają do mleka...
  16. wesolabeti

    Sierpień 2010

    Hej laseczki :) Jestem Puszku jestem:) Przepraszam, że wczoraj nie wrzuciłam fotek tak jak obiecałam. Dziś będą na pewno:) Wczoraj miałam jakiś ciężki dzień:(. Pewnie przez ciśnienie, 2 kawy nie pomogły a poza tym bardzo bolał mnie brzuch a dokładnie miejsce szwów - chyba trochę za dużo chodzę... Miałam wczoraj jeszcze mamę więć mogłam troszkę załatwić. Zapisałam małą do przychodni - umówiłam się na wizytę położnej - jutro rano:) Zapisałam Majkę do Urzędu :) Jednak pani powiedziała,że jest Maja a MAjka a Majka nie zapisują... Zakręcili mi w tym szpitalu... Co było miłą niespodzianką pani dała mi body dla małej dlatego, że tatuś na misji:) Później będzie fotka:). Dziś ok 11 idziemy do ośrodka zważyć kruszynkę - wydaje mi się że przybrała :) Karolinko Fajnie, że jesteś:))) Jak remonty? Puszku Odpocznij trochę:). Roksiu Trzymam kciuki, żeby szybko poszło:)) Miłego dnia kobietki :). Będę później
  17. wesolabeti

    Sierpień 2010

    Cynka GRATULUJĘ :) Życzę dużo zdrówka dla maleńkiej i siły dla mamusi. Córeczka prześliczna :)
  18. wesolabeti

    Sierpień 2010

    puszeknapisałam do Karoli może sie odezwieoj dziewczyny, było mi nie dawac nr telefonów Puszku smski od Ciebie miła sprawa:) Zapewniam Cię:) Jutro zgram zdjęcia Majki to Wam wrzucę:)
  19. wesolabeti

    Sierpień 2010

    puszekjeja ja jak się położyłam o 18 to wstałam przed momentem ale mi sie spać chciałoa teraz pomyję naczynia zrobię kolację Paolce i chyba jak ją położę to zrobię sobie kąpiel i wiecie co?? przypomniało mi się, że wśród przyspieszaczy nie podajecie ciepłej kąpieli?? No nareszcie i puszek odpoczął Bo tak się zastanawiałam czy Ty Kochana kiedyś odpoczywasz...
  20. wesolabeti

    Sierpień 2010

    Myszko spróbuj się uspokoić choć wiem, że to nie łatwe. Przyjedzie, porozmawiacie na spokojnie i wszystko sobie wyjaśnicie. A dziś spróbuj się zrelaksować, może jakaś ciepła kąpiel i dobry film? Trzymaj się Kochana dzielnie :) Jeśli chodzi o fotkę to będzie jutro obiecuję ( jutro ufarbuję ) :) buziaki
  21. wesolabeti

    Sierpień 2010

    patreenaczułam się dziś fatalnie, ale już lepiej. Słabo mi było i ciągle od kilku dni niedobrze ehh, chyba sama zaczynam sobie wkrecać ,że to przez porod ktory sie zbliza(wiesz tak sie pocieszam)No malenka teraz łądnie będzie nabierała wagi. Pewnie i tak jest. Pomyśl Kochana, że już niedługo przytulisz swoje kochane maleństwo a ono wynagrodzi Ci wszystkie bóle i dolegliwości
  22. wesolabeti

    Sierpień 2010

    patreenajak mamusia dajesz radę z corcia?? pokarm juz lepiej?? Pokarmu mam dużo a moja mała raz je troszkę a raz potrafi naprawdę dużo zjeść:) Ciekawa jestem ile już waży... ale wydaje mi się, że się zaokrągliła na twarzy:). Muszę ją do przychodni zapisać to pójdę na zważenie :) Jak się Pati czujesz?
  23. wesolabeti

    Sierpień 2010

    A tak wogóle to chciałam się przywitać :) Kobietki poczytałam WAs, widzę,że terminy zaklepane teraz trzeba tylko urodzić:)). Ja byłam dziś u fryzjerki ale tylko trochę skróciłam grzywkę i pocieniwałam boki. A poza tym ostatnio nie zdążyłam mamie kupić prezentu więc dziś zabrałam ją do fryzjerki:)), bardzo się ucieszyła:). Zaraz kąpiel mojej malutkiej,jutro na 13 jedziemy do chirurga - ciekawe co powie... Puszku Gratuluję kolejnego tygodnia:) Wszystkim WAM życzę miłego i spoojnego wieczoru :) PS. Będę później, buziaki :)
  24. wesolabeti

    Sierpień 2010

    patreenaoj widzę, ze prawie kazda dziś ma ciężki dzien. Roksia oby szybko życzę !! Oj zgadza się, nawet i u mnie jakoś ciężko, ta pogoda mnie dobija:( , 2ga kawa wypita i śpiąca jestem:(
  25. wesolabeti

    Sierpień 2010

    matymkawitam niedzielnie! Jakiś mam dziś podły nastrój.Śniły mi się głupoty,jakieś groby i teraz nachodzą mnie dziwne myśli.i jeszcze sama sobie wgrywam jakieś filmyMam nadzieję ,że wszystko będzie ok. Mnie też ginekolog nie kazała liczyć ruchów.Pyta jedynie czy jest ruchliwy,a że wierci się bardzo ,to się nie rozdrabniamy. Patrena super ,że leki w końcu pomogły Twojej córci.Pewnie Julka spokojniejsza,bo ulga to ogromna.A może to Twoje dziwne samopoczucie jest związane z 6 zmysłem ,który daje Ci znać ,że TO dziś? Beti leniuchuj ile się da !musisz zregenerować siły.A buziaki dla Majeczki nadal aktualne. Puszku naprawdę tylko pozazdrościć takiego pracowitego męża .Mój jest bardzo oporny na prace domowe.(pomijając typowo męskie sprawy typu korki,gniazdka ,naprawa odkurzacza ,bo ja tego nie ruszam)Czasem poodkurza,ale bardzo rzadko.A o żelazku to nawet mowy nie ma!chyba bym nie zaryzykowała Tak sobie myślę ( i go usprawiedliwiam nie wiadomo dlaczego),że pewnie jest tak również dlatego,że w domu jest tylko w weekend. Podam Wam jeden przykład zaangażowania się mojego męża w porządki.Poprosiłam ostatnio ,żeby zmienił pościel w sypialni(ja już sobie nie radzę ,mamy łóżko 2m/2m,więc kołdra ma rozmiar plandeki!)i potem poodkurzał bo z poduszek wylatuja pióra.I co? Pościel przebrał,piórka odkurzył ,ale tylko piórka,no bo po co od razu cały pkój ,przecież nie kazałam? Kochana staraj się nie myśleć o takich rzeczach. HAHA Niezły ten Twój mąż:) Powiem Wam, że mój to lubił odkurzać, ja robiłam to tylko ja był na poligonie:) hehe Mam nadzieję, że jak wróci będzie kontynuował :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...