-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Olinka
-
Ale ja z rowerem daje spokój, bo nie mam tylu znajomych, żeby wygrać. Spróbuję w innych konkursach.
-
ela84Mi się nigdy nie udało na rossnecie i listy zwycięzców są wg mnie mocno podejrzane.. Ale z rowerem spróbuję:) Ja wygrałam 3 razy:)
-
martampRossnet > Konkursy > Konkurs zobacz - warto 200 rowerów do wygrania I ruszyła masa innych konkursów - no ja jestem w szoku!:) Rossnet > Konkursy
-
Ja nie jestem przeciw, ale nie jestem też za. Są inne sposoby, aby mieć dziecko. Nie rozumiem, dlaczego surogatki maja rodzić dzieci za pieniądze, a domy dziecka mają być przepełnione dziećmi, które marzą o rodzinie i domu...
-
Helena"nie" tez moze byc forma kary-wszystko zalezy od sytuacji Oczywiście, że tak. Ja nie jestem przeciwniczką kar, o ile są mądre i nie krzywdzą dziecka. Jestem za to przeciwniczką bezstresowego wychowania, do którego chyba powoli zaczynamy tu dochodzić.
-
Kochane mało mam czasu na pisanie. pogoda śliczna, więc dzieciaki rwą się na dwór. Mieliśmy drzewo do układania, potem robiłam sok z porzeczek i tak czas leci. Dziś tez cały dzionek na powietrzu. Szymek kilka dni temu wziął pierwszy raz stópkę do buzi! poza tym ciągle mówi: "mama", "meme" i "mmm" i myślę, że to dlatego, iż co rano powtarzam mu z uśmiechem: "ma - ma, ma - ma", a on się śmieje. Jestem pewna, że on to powtarza! Mój mały mądraliński! :) Znalazłam namiary na dobrego chirurga dziecięcego w Bydgoszczy i zapisałam nr telefonu. Moze zamiast do warszawy, będziemy mogli pojechać znacznie bliżej zrobić tę operację spodziectwa. Ten specjalista ma bardzo dużo pozytywnych opinii, więc mam nadzieję, że warto do niego pojechać.
-
Veoh a na czym polega ta wada nerki? czy to groźne? Wiesz diagnostyka prenatalna nie zawsze jest w pełni miarodajna. Dlatego zawsze trzeba mieć nadzieję. Co do spodziectwa myślę, że wszystko będzie dobrze. Szperałam dużo w sieci i większość chłopców całkowicie się z tej wady leczy i żyją potem normalnie. Mój G. na szczęście przezywa mniej niż ja. Wspiera mnie mówiąc właśnie, że są znacznie gorsze wady, a to przecież można całkiem wyleczyć.
-
Czy kreska na teście ciążowym musi być SUPER WYRAŹNA?
Olinka odpowiedział(a) na Reggeneracyjna temat w W oczekiwaniu na bociana
Beta nigdy nie robiłam. Za to ciążowe te pozytywne obydwa miały raczej blade kreski:) -
Veoh ta klasyfikacja wygląda różnie. Według różnych źródeł u nas jest albo I albo II stopień. Jak pojadę do tego chirurga, który ma synka operować mam nadzieję uzyskać bardziej szczegółowe informacje. Póki co wiem, że muszę myśleć pozytywnie i wierzę, że wszystko będzie dobrze, choć boję się jak cholera. Wystarczy, że pomyślę o operacji, a już pocą mi się dłonie i boli brzuch... Ale musimy być silne dla naszych maluchów! Oby u was nerka była zdrowa!
-
YvoneOlinka jakbym nie zajarzyła to podpowiadaj, który to Twój Szymuś, bo mogę niepokojarzyć;) ciekawe czy moja się pojawi. w tamtym miesiącu pokazały się wszystkie fotki, któe słałyśmy. Jasne:) Na zdjęciu będzie razem z Julką, do której właśnie tę minę strzelił
-
No u nas płeć dało się rozpoznać bez problemu, bo mamy spodziectwo I stopnia. To II stopnia to chyba mosznowe, prawda? My mamy prąciowe. Także siusiaczek wygląda prawie normalnie, tylko ujście cewki moczowej nie jest na czubku a na spodzie. Też się boję. operacja śni mi się po nocach. Jednak już się jakoś z tym oswoiłam. Pocieszam się tym, ze dzieci maja znacznie gorsze wady - nieuleczalne - a tę da się całkowicie wyleczyć no i nie ma ona wpływu właściwie na zdrowie maluszka. Szymuś siusia normalnie, nie ma problemów ze zdrowiem.
-
renta kla...
-
Szczepię póki co szczepionkami obowiązkowymi. O szczepionce na HPV dla dziewczynki wiem niewiele. Myślę, ze niedoinformowanie wciąż jest odczuwalne w kwestii szczepionek i sprawia, że rodzice boją się szczepić. Przeszkodą są też na pewno pieniądze, bo dodatkowe szczepionki bywają dosyć kosztowne, a nie każdego rodzica na to stać, szczególnie, kiedy ma kilkoro dzieci.
-
Śliwka Kajak czy rower wodny?
-
(Glut mnie rozwalił:)))) Balon
-
agusia20112kiedyś psycholog mówił na przykładzie patologii,to tam rodzeństwo szuka w sobie bezpieczeństwa,oparcia...to co powinni dawać rodzice...takie dzieci szybko dorośleją,myślą o zabezpieczaniu bytu rodzinie,po za tym często sa izolowani od rówieśników z powodu biedy i to jeszcze bardziej ich wiąże ze sobąnie wiem jak to się ma w rodzinach wielodzietnych,gdzie nie ma alkoholu ale znam kobietę z rodziny 2 plus 5,gdzie więzi nie było...a sam żal,że nosiła znoszone ubrania,że wszystko po rodzeństwie,że brak własnego konta....i wyjechała i rzadko odwiedza matkę i reszta rodzeństwa też No ale nie zawsze takie rodziny są patologiczne, a mimo to te więzi chyba zawsze są wyjątkowo silne...
-
Kasiu trzymaj się cieplutko! Będzie dobrze!
-
Witam Karmie synka piersią i mam zamiar robić to tak długo, jak się da. Przynajmniej do roku. Według najnowszych zaleceń przy karmieniu piersią rozszerzanie diety rozpoczyna się po 6 m. ż., ale gluten powinno się zacząć wprowadzać po 4 m. ż. Czytałam, by dosypywać łyżkę kaszki glutenowej np. do obiadku czy dania owocowego. Jednak jak to robić, skoro dietę rozszerzamy dopiero w 6, a nie w 4 m. ż.? Czy mogę podawać samą łyżkę kaszki na gęsto? Pozdrawiam serdecznie
-
Jak zobaczyłam minę Szymka na fotce, którą mu ostatnio pstryknęłam, myślałam, że padnę! Zatem wysyłam:))) Tez się pośmiejcie:)
-
YvoneZ tą więzią u rodzeństwa w rodzinach wielodzietnych to mimo wszystko myślę, ze zalezy od wychowania. oby taka została na całe życie! :) Pewnie to kwestia wychowania, ale jak myślicie, dlaczego w rodzinach z 2-3 dzieci nie ma takich silnych więzi? Rodzice wychowują inaczej?
-
-
Radosław
-
veohJa jestem jeszcze w ciazy dlatego wracamy do gentyka by sprawdzil jego budowe ;) a wykryto u niego spodziectwo w 23tyg. Tak wiec jeszcze sporo czasu przed nami, ale powoli bedzie trzeba chyba sie zatstanowic i troche zebrac informacji na ten temat. On ma prawdopodobnie 2stopnia, ale to tez nie jest potwierdzone na 100% Nasza gin polecila nam doswiadczonego chirurga, tak wiec pewnie skirujemu ku niemu nasze kroki. Nie mieszkam w PL. Tez czytalam ze najlepiej sie to pomiedzy 6miesiacem a 2 rokiem zycia. Troche martwi mnie to czy bedzie to miec na niego wplyw, czy bedzie trzeba z nim rozmawiac na ten temat.. Im wiecej czytam na ten temat tym wiecej pojawia sie watpliwosci.. zobaczymy jak to bedzie i jak przebiegnie operacja, ewentualnie operacje.. No widzisz Kochana, ja nic nie wiedziałam, mimo, że miałam USG standardowo. Dopiero po porodzie się dowiedziałam. Także widzę, że za granicą zlecają więcej badań niż tu. U nas o żadnym genetyk nie było mowy. Spodziectwo za to jest genetyczne w rodzinie męża. Z tego co się dowiadywałam przy prawidłowo przeprowadzonej operacji spodziectwo można całkowicie zniwelować. Im szybciej synek będzie miał zabieg tym mniejsze prawdopodobieństwo, że stanie się to dla niego jakąś traumą. Nie będzie tego pamiętał, a siusiaczek powinien po jakimś czasie wyglądać zupełnie normalnie. Po prostu jak troszkę podrośnie wytłumaczę mu, ze miał operację i dlaczego. zresztą wadę wrodzoną ma wpisaną w książeczkę zdrowia. Kiedyś czekano do 5-6 roku życia i tacy chłopcy przeżywali prawdziwa traumę...
-
IWA23U mnie na moim rodzinnym osiedlu jest rodzina co ma 12 (chyba bo zgubiłam się w liczeniu) dzieci,lekarze jak była chyba z 8 dzieckiem w ciąży chcieli jej po porodzie podwiązać jajniki ze względu właśnie na częste porody ona się nie zgodziła bo nie będzie pełnowartościowa dla sewgo męża. Ojciec tych dzieci już nie żyje,była tam bieda,dzieci starsze to największa szkoła zawodowa,zajmowali się złomem,mieszkanie małe 42m2,j[B]edyne co bardzo mi się u nich podoba to bardzo są ze soba zżyci bardzo sobie pomagają a zwłaszcza starsze rodzeństwo co ma swoje rodziny pomagają mamie aby młodszemu rodzeństwu było lepiej.A wiesz, że takie więzi silne to są chyba u większości rodzin wielodzietnych? Ja też to zauważam! A u nas jest rodzina z 16 dzieci i to niektóre z nich mają już swoje dzieci i wszyscy mieszkają w jednym domu! Zżyci są ze sobą bardzo!
-
pralka - bęben - woda