Skocz do zawartości
Forum

mama225

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mama225

  1. O ile pamiętam, to nie, tylko coś do samrowania, żeby nie swędziało.
  2. NATKA08jak nie masz turkuci to nie musisz żyć z kretem w zgodzie ja mam gdzie, ale nie potrafie być ogrodnikiem, mam kwiatki oczywiście,ale nie znam sie co i jak trzeba i kiedy a zapału do kopania czy wycinania, itp nie mam, nie umiem, kocham jaśminy,bzy, piwonie, narcyzy, żonkile itp,ale nie znam sie na nich za bardzo, mam tez róże, których nie lubię. Tego robala nie znam a krety są i owszem. ludzie wtykająkijek w ziemię i na to butelki plastikowe, że niby odtrasza taki dxwięk krety, nie wiem czy tak jest. Ja osobiscie czekam na swoje czereśnie i winogron, zero chemii.
  3. Hej, miłej wiosny, pościel się wietrzy na tarasie, to wiosna z tego wynika. Oopsy- o 1ej w nocy? chyba lekarzem jesteś? Co do wzruszeń, filmu nie iwdziałam niestety, ale tez często się wzruszam, bardzo często, na filmach, przy czytaniu, w kościele, w pracy jak słyszę " ciocia ja cię kocham już"np i w różnych sytuacjach. lecę, bo królewna woła,pa.
  4. Ja podobnie " działałam " w tej kwestii jak Natka 08, tez szybko sadzałam na nocnik i jakoś naturalnie do szło, potem była nakładka na kibelek.Lale tez oczywiście i misie " korzystały", nauka poprzez zabawę i nauka jakby bez nauki, po każdym udanym posiedzeniu duża radość i aplauzy były.
  5. Co kilka głów to nie jedna, zawsze coś wspólnie warto pogłówkować, a u Natki-wiosna.
  6. można pudełko, w którym się jajka kupuje pociąć na pojedyncze " koszyczki" i w takich foremeczkach wyłożyć watę i posiać w nich rzeżuchę, fajna ozdoba.
  7. Ja tez płukałam solą, ale nie bardzo mi szło, bo miałam odruch wymiotny. Jadłam surową kapustę kiszoną i tez pomogło.
  8. Gratulacje dla ślicznej Kalinki, na pewno będzie dużo radości w zabawie z Myszką.
  9. Bardzo dziękuję, jesteście kochani.prezent już dotarł, wspaniale relaksuję się w wannie po powrocie z pracy.
  10. Mój jest mistrzem w pieczeniu kurczaka, przekręca, zmienia temperaturę i program, cuduje i jest przepyszny ten kurczak i chrupiący , i soczysty i smaczny.Poza tym naleśniki fenomenalne, pomidorówkę czy jarzynową upichci i to wszystko chyba, jak dam konkretną instrukcję to coś zrobi, ale musi mieć krok po kroku co i jak.
  11. Mięta i spacer, w przypadkach zaawansowanych krople żołądkowe.
  12. Gratuluję wygranych, zdolne dzieciaczki, nie ma co.
  13. Tak, zmiany bardzo mądre, a przed świętami porządków będzie dużo to i minki się pojawią.
  14. Oopsy to nie moje tereny, juz nie możesz sie pewnie doczekać. Dziubala- oj fajnie, ale ja akurat w pracy na 12 godzin.Mimo wszystko miłej soboty kochane. Wróciłam wcześniej dziś i od razu musiałam usiąść do laptopa, mała drzemie, więc chwila relaksu.
  15. Co kraj to obyczaj, ogólnie wiadomo, koszta są duże, bo i strój dla dziecka i jakiś obiad czy przyjęcie.najważniejsze jednak zupełnie co innego, nie zawsze się pamięta jednak. No i zdjęcia, płyta z uroczystości, dodatkowe koszta, często wywindowane bardzo.
  16. agusia20112córka w tym roku idzie do komuni i własnie takie udawanie i kosciół sie dziwi,że traci wiernych córka chozi do koscioła w niedziele chętnie ale oprucz tego jeszcze były roraty na 6 rano ,a teraz gorzkie żale i różaniec i to obowiązkowo księdza nie obchodzi ,że dzieci mają nauke też,że szybko ciemno,że nie kazdy ma auto,a do kościoła jest 40 minut drogi(w jedna stronę) a rodzice pracują efekt taki,że z musu chodzi sie w okresie kiedy dziecko idzie do komuni,a potem tylko dwa razy do roku znam wszystkie rodziny w klasy córki i tak to właśnie wyglada nie sa to katolicy praktyku jacy przez całe zyciezresztą ktos musi zarabiać na dzieci,na dom i nawet na prezent dla plebani(u nas 1900 zł) U nas były tylko spotkania co jakiś czas po mszy niedzielnej, raz na miesiąc chyba jakoś od stycznia, w maju już próby, a te koszty to na co takie ogromne? nie słyszałam jeszcze o takim nadgorliwym programie i pieniądzach, nie dałabym, u nas koszt ogólnie , nie pamiętam dokładnie ale jakieś 50-60 zł.
  17. Czemu przesada? każdy robi jak chce, jak czuje, jaką ma potrzebę. Trochę rozumiem Cię, ze nie chcesz, zeby kiedyś Twoje dziecko wytykano palcami, zawsze sie tacy znajdą niestety.Rób jak Ci każe serce. Ja jestem osobą wierzącą i dzieci ochrzczone mam, ale nie przeszkadza mi postawa innych osób, ale rozumiem, ze różnie bywa. też by mnie bolało, jakby moje dzieci były napiętnowane, z jakichkolwiek powodów, ale z drugiej strony nie warto nic na siłę robić. Nie zamartwiaj sie, zrób jak uważasz za słuszne.
  18. Zgadzam się, jakoś na cebulkę i z wyczuciem. Póki co zimowo, choć w powietrzu już nieco wiosny, ale z kolei wietrznie u mnie było.
  19. Oopsy to się cieszysz pewnie, z wyjazdu i planowanej podróży, Polska powita Was wiosną pewnie,oby.miłego wieczoru.A do jakiego miasta w Polsce, jeżeli można zapytać?
  20. mama225

    My, mamy 40+

    Bożenka- to miałaś przeżycie, malutek kochany a z tą alergią to faktycznie, ciągle słysze o " kolejnych ofiarach".Dziabdol-dobre, ale ja bym pochwaliła, przecież dziecko nie wiedziało co i jak, super chłopczyk, a swoja drogą mina rodziców pewnie bezcenna.Pozdrawiam mamuśki.
  21. No cóż, nie mam pojęcia jakie są NAPRAWDĘ plusy i jakie minusy, o ile nie będzie szkodzić, to czemu nie. Chętnie bym posłuchała kogoś , kto się na tym zna i wytłumaczy co i jak.Ciekawe jak to bedzie wyglądać dla zwykłych kupujących, jak cenowo. póki co tez mam swoje pietruszki, marchewki i rzodkiewki, bez chemii.Lili-skoro jest, jak piszesz, to i ja jestem przeciw.
  22. Rozumiem o czym piszesz, radość , miłość itd swoją drogą a te inne rzeczy, o których piszesz swoja drogą. ja tak miałam przy pierwszym synku, który teraz ma 15 lat, środkowy ma 11 a córcia niecałe 2 i pół. Z najstarszym najdłużej byłam w domu, do pracy wróciłam jak miała około 3 lat, no i to było moje pierwsze dziecko, całe dnie sama, z nim, mąz wracał późno. Moja rada jako mamy już trójki- nieco wyluzować, nie martwić sie tak bardzo, pozwolić nie być perfekcyjną panią domu, kosztem bałaganu poleżeć jak dziecko śpi albo spać z nim, pozwoić innym a nawet poprosić o pomoc- niech o iloe sie da ktoś weźmie maluszka na spacer a Ty w tym czasie odpocznij, niech ktoś poprasuje czy upierze a Ty poleż w wannie. Jak zaczęłam stosować takie metody od czasu do czasu przestałąm być zmartwiona, sfrustrowana i macierzyństwo było radością a nie stresem. No i wyluzować też pod tym względem, ze starszakowi pozwolić malować palcami, it generalnie brudzic się, bawiać jak chce, nadzorować i czuwac, ale nie trzęść się np nad brudną bluzeczką czy podanym 5minut później obiadem. POZDRAWIAM SERDECZNIE.
  23. No cóż, coś w tym jest . Ja to rozumiem tak, że taki mały brzdąc jest faktycznie jak jaskiniowiec, nie kuma wszystkiego co i jaki nie jest zdolny zakumać. nie ma co więc wtłaczać mu do głowy wielu prawd, ale jasno i klarownie , zamiast prawić, ze nie można np wkładać do kontaktu palców , bo to i tamto, po prostu mówić nie wolno, tylko tyle. Prosty komunikat, na wywody będzie czas potem, jak jaskiniowiec kochany nieco dorośnie.Poza tym wg mnie- pozwalać na poznawanie świata wszystkimi zmysłami i całym sobą, jak dziecko samo wybiera-ma ochotę dotknąć, ok, polizać-ok, malować niekoniecznie pędzelkiem-ok itd, oczywiście nadzorować i być obok, ale pozwalać się brudzić, szaleć, wrzeszczeć i tupać, jeść rękoma ( bo przecież jaskiniowiec nie umie inaczej)W końcu kiedy ma się brudzić, kiedy pytać, kiedy poznawać i odkrywać? chyba nie na starość, prawda?.No i kochać, za wszystko i za nic.
  24. Dlaczego? mam 3 psy przygarnięte, dwa " nastolatki" a jeden " zerówkowicz", dlaczego wiec?- bo kocha za wszystko i za nic, zawsze, bo cieszy się na nasz widok jak nikt inny, bo trwa i wraca nawet odepchnięty, rozumie zawsze i kocha bezwarunkowo, trwa i zawsze gotowy służyć pomocą, pociesza, rozbawia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...