Skocz do zawartości
Forum

zubelek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zubelek

  1. Podziwiam cierpliwość instruktora ;) Sporo tych filmików na you tubie i polecam na rozładowanie emocji przed egzaminem ;)
  2. Emilia1988 super, ze nareszcie zmienilas swoje podejscie do egzaminu i ogolnie do zycia Fakt jeszcze pare lat temu takich sniegow i mrozow u nas nie bylo. Niby zapowiadaja na ten rok zime tysiaclecia, zobaczymy jak to bedzie. Moze nie bedzie az tak zle Emilka nie chce Tu wyjść na stara babę...ale nie pamiętasz tych zim, kiedy tylko tunele były na chodnikach i pamiętam jakie to magiczne było tak iść w tunelu śniegu, który niema mnie zakrywał ;) Szkoły zamykali, tramwaje nie jeździły...oj, był zimy srogie :) Potem faktycznie było troche zim nader łagodnych, ale ostatnia nie byłł wcale aż taka sroga jak te w mojego dzieciństwa :) Teraz jedynie największym kłopotem jest nadmiar aut i tirów na ulicach...bo drogowcy działają tak samo ( no tu minus dla nich bo przez lata powinno iść na plus) tylko, że było wiele mniej aut, tirów dużo mniej a i możliwości samochodów mniejsze i większość aut zimą padało i zostawało pod domem ;) i paraliżu komunikacyjnego nie było ;) no właśnie, egzamin zimowy ma wiele plusów, tez taki, ze możesz spokojnie wolniej jechać i Ci egzaminator uwagi nie może zwróćić a Ty masz więcej czasu na obserwację sytuacji na drodze ;) i mniej wariatów którzy wyprzedzają, pędzą, wpychają się ;) No kochana jeszcze kilka dni i będzie po wszystkim, potem tylko odbierasz plastyczek , wsiadasz i jedziesz...nawet w drugi koniec Warszawy, na spotkanie jakiegoś klubu dla mam i rozpoczynaniu nowego etapu życia :)
  3. Hejka,:) morfologię mam ok, łykam też magnez:) może przez te dzieci, bo te nocki były takie sobie...ale najgorzej, że jak mnie złapię żołądek strasznie boli...okropnie[/quote] musisz badania porobić...czy to nie wrzody ( bakteria Helicobacter pylori )? a może masz nerwice żołądka...moja córka to ma i często ją łapią bóle brzucha :/ Jak w ogóle spędzasz czas wolny ? jak często masz odskocznię od dzieci, domu? sorry, że tak pytam ale zastanawiam się czy Twoje złe samopoczucie to nie objawy przemęczenia , nerwów... Ja też łykam magnez na nerwy ;) ale żeń-szeń dodatkowo aby mieć powera, bo inaczej bym nie miała na nic siły i doły łapała ;)
  4. Nie wiem już jaki badania zrobić... tarczyca w porządku wyszła, ale nadal zle się czuję...[/quote] a morfologie masz ok? Może dopadło Cię przesilenie jesienne, zła aura Cię dobija....jakie masz ciśnienie ? Powiem Ci, ze ja łykam żeń-szeń ponieważ bez niego o tej porze roku jestem jak zombie...nie do życia, nie do działania.
  5. Normalnie czuję te emocje ! Sama pamiętam jak się czułam kiedy Pani egzaminator powiedziała " egzamin zakończony wynikiem pozytywnym"...ja popłakałam sie już przy niej a potem rycząc biegłam do męża , który był pewien mnie zaryczaną widząc, że znów oblałam ;)
  6. kejrankadziewczyny zdałam!!!!!!! jejku jeszcze nie mogę uwierzyć, masakra, nie sądziłam że zdam, na teorii 0 błędów ale wyszłam przedostatnia hehe na łuku pierwszy raz nieudany, najechałam na linię :( ale już za drugim razem poszło dobrze, górka super i na miasto :d na mieście robiłam błędy, raz na linięciągła najechałam, raz nie zaparkowałam w miejscu który mi wyznaczył, raz na rondzie miałam jechać prosto a wwaliłam się na pas do skrętu w prawo i ogólnie sądziłam żę będzie negatywny ale kurcze mnie zaskoczył i mówi że się udało, porprostu jestem w takim szoku, za pierwszym razem jejku nie mogę uwierzyć, jak wysiadłam to myślałam ze się popłaczę hehehe ale udało mi się gratuluję !! Super , że masz to za sobą !!!
  7. Zubelku, masz świętą rację... wiem, że czasem mnie doły łapią z powodu niewyspania, bo te małe dzieci potrafią tak ... ale ostatnio lepsze nocki, oby tak dalej i do egzaminu:)[/quote] Oby tak dalej co chociaż się wyśpisz przed egzaminem, bo moim dzieciaczkom udzielał sie chyba mój stres i przed każdym egzaminem były chore i prawie cała noc była nieprzespana :)[/quote] u mnie też raz jelitówka i cała noc nie przespana ;) ale ja nocki przed egzaminem żadnej nie przespałam...tak mnie nerwy zżerały , że o spaniu mowy nie było :/
  8. AnkaK33 Emilia1988 Ciekawe jak tam mama Ani?? Pewnie zdała No i niestety się nie udało, tak jak myślałam, zbyt długa przerwa i mama poległa na rękawie. Przed natępnym egzaminem więc obowiązkowo wykupuje sobie jakieś godzinki jazdy i wtedy myśle że będzie dobrze :) No i dzięki dziewczyny za kciuci :) To teraz trzymamy kciuci za Kejranke, Oby Wam poszło lepiej :) ach...widocznie los tak chciał i to nie ten czas....los chciał aby mama zdała tuż przed świętami i sobie tym prezent zrobiła ;) Niech więc szybko się zapisuje na kolejny egzamin ! Ile mam ma lat ? pytam bo chcę teściową wysłać ale ta się zapiera, że za stara ;)
  9. Hej, dziewczyny:) mam pytanie, bo robię sobie badania na tarczycę, bo podejrzewają nadczynność tarczycy, czy ta dolegliwość może mieć wpływ na zdanie egzaminu? bo tak ogólnie moje nastawienie jest super, jak widziałyście, a co do jazdy nie popełniam żadnego błędu. Nie wiem właśnie jak z tą tarczycą jest..[/quote] nie szukaj złych wpływów na nie zdanie egzaminów ;) Pewnie, że nadczynność ma wpływ na całe życie, bo są różne objawy ale zapomnij na czas egzaminu o czymkolwiek innym, masz myśleć tylko o dobrej jeździe i ZDANIU egzaminu !!! 16 go grudnia to Ty będziesz okazem zdrowia i bez kłopotu zdasz !!!
  10. kejrankadziewczyny ale mam stracha Jutro na 10 :d trzymajcie kciuki :)) powodzenia !!! Będzie dobrze !!!
  11. Anka i jak poszło mamie ??? Kejranka humor dopisuje tuż przed tym dniem, w którym dowiesz się, że zdałaś ? a Ty nie zmieniaj nastawienia...jeszcze 8 dni i też będziesz się radością dzielić :) Emi jak tam T. ...odebrał plastyczek ?
  12. AnkaK33Jakby ktoś nie miał co robić wieczorem to przed 21 moja mama będzie miała swój drugi juz egzamin, na pierwszym szło jej dosyć dobrze, zabrakło 2 razy kierunkowskazu przy parkowaniu. Mam nadzieje że dziś bedzie dobrze, chociaż się troche boje ze po takiej przerwie moze zostać na placu ale mam nadzieje ze nie. Trzymajcie kciuki dziewczyny po pierwsze ; POWODZENIA DLA MAMY !!! po drugie....egzamin przed 21...o boziuuu gdzie tak robią :/ ja to już bym mogła nie zdac bo po południu spada mi koncentracja :/
  13. Borys4Cześc dziewczyny!! To moja pierwsza zima za kółkiem, wiec miałam troche obawy żeby jeździć, tym bardziej że mój mąż stwierdził że nie będe umiała wiec sie wkurzyłam i kilka dni temu wsiadłam z nim, no jakos poszło i juz jeżdżę, ale faktycznie nic przyjemnego zarzuca autem, i jak sypie to widoczność ograniczona, no ale trzeba uważąć i tyle, mysle że bede jeżdzić, dzisiaj w sumie zawiozłam Borysa do przedszkola brawa !!! super, że już większych obaw sie pozbyłaś i jeździsz mimo cięższych warunków na drodze. Ja lubiłam jazdę zimą i brakuje mi tego strasznie....zwłaszcza jak stoję na przystanku....autobus nie przyjeżdża, śnieg sypie, wieje....ach jak zazdroszcze tym w autach ;) Nawet odśnieżanie lubiłam ;) Chyba w piątek mąż ma wolne więc już myślę, gdzie sobie pojechać :P Mój mąż swojego nowego auta też mi od razu samodzielnie nie dał, ale jak już pisałam bo w automacie i "musisz się najpierw przyzwyczaić, nauczyć". Teraz już daje ale widzę, że jak tylko ma możliwość woli być moim kierowcą niż mam sama jechać...ach chłopy i ich autka ;)
  14. Ja nie lubię z kimś jeździć...uraz po zbyt długiej ilości zdawanych egzaminów, jazdy z pasażerem i oceniania Ale wiadomo czasami trzeba i tak....z moją teściową jechałam raz w życiu i NIGDY WIĘCEJ ! Ale to taki typ, osoba co prawka nie ma a cały czas poucza, krzyczy "UWAŻAJ!" choć do np. czerwonego światła masz 20 m a jedziesz 10 km/h to musi sie wydrzeć Z koleżankami spoko...te są niekłopotliwe bo ogólnie szczęśliwe, że ktoś ich wiezie Mój tata....osoba co uważa, że młody kierowca to kiepski kierowca i jak nie miał czego się czepiać to pokierował mnie na jedno z najgorszych skrzyżowań w Łodzi abym na lewoskręcie postała choć mówiłam mu, że nie lubię takich skrzyżowań ale , że spokojnie poczekałam, pojechałam, stłuczki nie wywołałam to już potem milczał i dawał mi jechac jak chce Mój mąż natomiast....długo nie dałam mu wsiąść jako pasażer...bo to typ kierowcy " jak jedziesz baranie ! " więc wolałam go nie drażnić tym, że np. nie jadę zmieniając ciągle pas byle szybciej do celu dojechać. Jak po imprezce to spoko...mój mąż nic nie komentuje i jest zadowolony, że ma go kto do domu odwieźć. Jak jest trzeźwy i ja prowadzę bo np. gdzies go podwożę to początkowo podpowiadał kiedy bieg zmienić, czy pas ale już przestał bo sam stwierdził, że dobry ze mnie kierowca...co z jego ust jest niesamowitym komplementem Jedynie ostatnio miał obawy jak jego autem jeździłam i tak niby do siebie mówił co mam robić....ale wiadomo to jego cacko, w dodatku w automacie i faktycznie troche podpowiedzi mi było trzeba
  15. A wiecie, mam 16 grudnia, ale teraz jestem pewna, ze będzie dobrze, trzymajcie kciuki, dziewczyny, dziś np miałam jazdę i super poszło, po prostu byłam w szoku widząc, że manewry w śniegu nie sprawiają mi trudności i świetnie daję radę, zero błędów, z instruktorem omawiałam nastawienie do egzaminu.. wogóle super, stwierdziliśmy wspólnie, że jestem świetny materiał na kierowcę, tylko muszę tak jak teraz ostatnio robię, panować nad stresem, tłumaczyć sobie, że jestem Panią sytuacji, jestem dobra i tyle:) A wogóle od czerwca się z tym zmagam, zubelku, ale już czuję, że to koniec po prostu musiałam przezwyciężyć blokadę psychiczną, stres, depresję... ale udało się i walczymy dalej, nawet nie będę musiała do innego miasta iść, bo uda mi się:) wyeliminowałam i czynnik typu ciąża, połóg, itd, ale wiecie, instruktor powiedział, że ma kursantkę w ciąży, rzeczywiście odruchy, reakcje nie te, wszystko się spiętrza! Dzięki, dziewczyny za wszystko super z Wami pisać:)[/quote] taka postawa mi się podoba i TAK TRZYMAJ !!!!
  16. Kejrankadziewczyny ja dzisiaj troszkę sobie testy przypominam, niby umiem ale boję się że się potknę i zrobię jakiś błąd, dobrze że są dopuszczalne 2 kurcze jak se pomyśle że to już w czwartek to tak się boję że szok :(( najgorzej że nie mam butów, tzn mam super do jeżdżenia w których na jazdy chodziłam, ale zimowe mam dwie pary niestety na obcasie i kurcze będę musiała chyba sobie wziąć na zmianę, bo nowych sobie napewno teraz nie kupię :(( ale obciach będzie spoko...buty na zmianę to norma w ośrodkach egzaminacyjnych ;) Ja też zimą zmieniałam buty na adidaski i latem też ;) Możesz to zrobić z poczekalni aby przy egzaminatorze się nie stresować ;) Ty teraz na placyku już nie musisz latać wokół auta jak ja to jeszcze robiłam ;)
  17. Tak, ja jestem w fotkach w galerii, naprawdę, dziękuję am, dzięki Wam też zdam to prawko:) A córeczkę nauczyłam w łóżeczku noc przespana.... to będę mogła się skupić na drodze super:)[/quote] brawa, nich córeczka już daje zawsze mamusi spać !!!!
  18. Właśnie przeglądałam tutaj jakieś stronki: niektóre dziewczyny mówiły, że zdawały w ciąży egzamin i przez to egzaminator był bardziej ludzki, wybrał lepszą trasę.... w jakim kraju???? bo ja zdałam w ciąży 5 razy tutaj w Wawie i było wręczodwrotnie czyli odruchy zamulone, a egzaminatorzy tacy sami mimo widocznej ciąży, wręcz jeden chamski.... może rzeczywiście nie opłaca się w Wawie zdawać... bo wszystkie dziewczyny mówią, że w ciąży inaczej i zdały a u mnie odwrotnie... teraz dopiero bez ciąży zdam.. zresztą jakoś dziwnie się u mnie układało, że wszystkie sukcesy i zdane egz ja w życiu miałam bez ciąży pamiętam obronę miałam w ciąży i tak kiepsko poszło, na szczęśćie z indeksu miałam super, w ten sposób dobry na dyplomie, bo inaczej może dostateczny... jakby to wyglądało...[/quote] ale teraz w ciąży nie jesteś? w ogóle jak długo zmagasz się już ze zdaniem prawka ? może kurcze warto zdać gdzieś po za Warszawą...ja się zablokowałam po kilku egzaminach z Łodzi, i oblewałam na rzeczach które nie sprawiały mi wcześniej problemów :/ Zapisałam się na egzamin do miasteczka w pobliży, wykupiłam tam kilka jazd i już na luzie tam zdałam ;) kiedy masz egzamin teraz ?
  19. ljadachowskaA,bo przypomniałam sobie: i na tych wątkach, tak samo jak tu, dziewczyny odsyłały do wątków rumuńskich... a tutaj też zrozumiałam aluzję,,, już się nie będę pojawiać, chyba, że się pochwalę z prawkiem i tyle....znikam... zaraz Ci nakopię w tyłek Ty zdawaj kochana to prawko i wtedy spokojnie będziesz sobie mogła po całej warszawce do znajomych jeździć. Wiem, że w W-wie mieszkają tez normalne matki, udomowione jak Ty i na pewno znajdziesz koleżanki do spotkań, pogaduch. Ja wiem, ze czasami są środowiska w których nie jesteśmy w stanie dobrze się czuć ale Warszawa nie jest mała, już kilka ulic dalej możesz znaleźć fajnych ludzi. Pisz na forach regionalnych, wiem, że i W-szawie matki organizuja spotkania dla Mam na które może przyjść kto chce W ogóle to Ty jesteś na fotkach w galerii ...ta młoda laska...jak nastolatka wyglądasz
  20. ljadachowskaZubelku, ja w Polsce mieszkam dlatego właśnie wchodzę na fora polskie (gdzie niestety dostaję zarzuty) tylko, że jestem z Rumuni, prawko też tu zdaję, w Warszawie, tak jak mówiłam, dlatego właśnie wchodzę na te fora a nie na inne, macie rację z poznawaniem ludzi, tylko, że ja mieszkając w Polsce, myślałam, żeby poznać ludzi stąd, chyba logicznie:) Emilka, jest bardziej skomplikowane niż myślisz: mój mąż chciał dzieci, chciał dwoje, były rozmowy o rozwodzie, trochę szantażu, ja się bałam,że go stracę a w dodatku wyślą mnie z powrotem, bo jak nie mężatka stracę pobyt... skomplikowane, ale zebym nie odbiegła od tematu pozdrowionka:) no to teraz rozumiem....ubzdurałam sobie, że jesteś polką mieszkająca za granicą ...sorry za złe rozumienie Wierze, że znajdziesz w PL wartościowych ludzi, którzy nie będą Cię skreślać tylko za kraj pochodzenia, za to kim jestes z wykształceni itd. A jak ze znajomościami z innymi mamuśkami, np. na palcu zabaw czy sal zabaw ? Nie poddawaj się, gadaj z mężem co czujesz, czego potrzebujesz. Nawiązuj dalej znajomości aż pozyskasz fajne osoby to pogadania o życiu, wyskoczenia na piwko itp.
  21. ljadachowska po pierwsze jak coś nie zrobisz ze swoim życiem wpadniesz w nerwicę i jeszcze bardziej będzie Ci ciężko być matką bo będziesz córcie obarczać winą ! Poszukaj po necie znajomości, może jakieś fora dla emigrantów ? Nie wiem w jakim kraju mieszkasz ale moja znajoma mieszkając za granicą właśnie dzięki internetowi znalazła grono dobrych znajomych w swojej okolicy. Ja mieszkam w PL, ale kilka lat temu przeprowadziłam się,potem zaszłam w ciążę to znajomości z pracy się urwały i właśnie dzięki forom poznałam wielu ludzi z którymi się spotykam. Po drugie wierzę, ze kochasz swoje córeczki i tym bardziej powinnaś zadbać o siebie bo szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko. Poproś męża o pomoc, powiedz co czujesz i czego potrzebujesz może razem znajdziecie rozwiązanie.
  22. Powiem Wam jedno, mnie egzaminy na prawko kosztowały nerwicę i duzo pieniędzy ale...warto było i NIE WOLNO SIE PODDAWAĆ, choćby mówili, ze już się nie uda, że skoro tyle razy się oblało to już kierowcy z ciebie nie będzie.
  23. Kurs robiłam pierwszy co za prywatą opieke płacili, więc córka miała na czas mojej nauki opłacane prywatne przedszkole. Potem już chodziła do państwowego, a ostatnio musiałam nieźle się nakombinować jak zachorowała i a to została ze starsza córką, a to na kilka godzin sąsiadka a to sama wzięłam zwolnienie a to mąż 3 dni opiekę wziął. Jak prawko robiłam to tylko wieczorami lub weekendami jak mąż był w domu a też niejednokrotnie jazdy przekładałam bo On nie mógł wrócić na czas. Tak ljadachowska to ostatnie Twoje jazdy z "L" na dachu !!! Potem już tylko samodzielne jazdy Cię czekają !!!
  24. ljadachowskaWow, dziewczyny, jestem pod wrażeniem, że tak wcześnie te ciąże i porody, podziwiam:) Macie rację, nie chciałam zle się wyrażać, nie żałuję broń Boże swoich udanych córeczek, tylko... po prostu nie był mój czas Studiowałam trzy kierunki, pracuję zawodowo od 6 lat, co prawda podczas ciąż na zlecenie, ale jednak, i chciałam trochę odetchnąć po ślubie, ale Bóg chciał inaczej chyba. A Kejranka, Zubelek, a jak zrobiłyście z pracą i studiami jeśli tak szybko urodziłyście? Bo ja nie jestem z Polski, nie mam tu mamy, babć, żeby mi dzieci pilnowały i dlatego pytam, może rodzice pomogli? Bardziej mi było przykro, że nie miałam gdzie wrócić po ciążach, tylko musiałam od nowa szukać pracy, bo prawko można zrobić zawsze, ale z pracą gorzej, bo z jednej pensji żyć... a u dwójka dzieci...aaa i prawko kosztuje, o to mi chodziło, bo tak to odporność psychiczną na egz to ja już mam ja nie studiowałam...bardziej mnie ciągnęło do założenia rodziny Jedynie po liceum zawód chciałam zdobyć, chciałam zostać opiekunka dziecięcą ale z powodu małej ilości chętnych nie otworzyli tego kierunku więc wylądowałam z przypadku w studium na analityce medycznej. Nie pociągało mnie to jednak i nie skończyłam tej szkoły Założyłam więc rodzinę a jak starsza córka wyrosła z pieluch poszłam znów zdobyc zawód , tym razem turystykę wybrałam ale choć skończyłam nie związałam się z tym zawodowo Zawodowo w ogóle dużo nie porobiłam ponieważ najpierw starsza córka chorowała w przedszkolu, a potem po 3 letniej pracy urodziłam młodszą córkę i już z nią zrobiłam prawo jazdy wykorzystując ten czas Bywało ciężko z jednej pensji ale daliśmy radę, sami bez niczyjej pomocy bo tez nie mogę liczyć na babcie czy kogoś do pomocy, ale faktem jest, że mój mąż musiał pracowac na dwóch etatach abyśmy mogli jakoś spokojnie żyć. Teraz wykorzystałam czas spędzony z młodszą córką, porobiłam kursy unijne i poświęciłam czas na kreowanie mojej przyszłości. Planuje otworzyć własną firmę usługową, właśnie dla dzieci i rodziców, bo ta tematyka jednak cały czas kieruje moim życiem
  25. ljadachowskaSuper! Ja nie wiem kiedy zobaczę to, może wkrótce!A jedna rada może z innej beczki: dziewczyny, które nie macie dzieci, nie spieszcie się, najlepiej po 30 jak się człowiek w pełni realizuje, ja wpadłam wcześniej(mam 25 lat) i obciążona ciążami, porodami, dlatego m. in. z tym egzaminem tak długo mi zeszło, jakbym cofnęła czas ie zrobiłabym tego samego błędu... hmmm....ja wcześniej niż Ty urodziłam pierwsze dziecko bo tuż po 20tce,po 9 latach kolejną córcię i realizuję się dopiero teraz. Dopiero przy drugiej córce robiłam prawko, dopiero teraz realizuje swoje marzenia i NIE UWAŻAM TEGO ZA BŁĄD Ale rozumiem Twoje zdanie i tym bardziej życze Ci zdania tego prawka oraz realizacji marzeń życiowych abyś mniej żałowała tego jak pokierowałaś swoim życiem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...