-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez affi
-
Insana ale masz wszystko wyliczone... pewnie masz rację, zawsze może mąz dowieźć. jak jak jechałam do porpdu poprzednio to wyglądałam jakbym na miesiąc wyjeżdzała, ale nie byłam jedyna , hihi
-
Frania ,Joanna 81,Justib ,Leah1 ,Penny ,Dominika ,Aneta82, Agulla2, Nika2_2, Filcia gdzie jesteście?????
-
Klaudusia, jakbys juz postanowiła się 'rozpakować" to ostatkiem sił napisz nam na forum, żebysmy sie nie martwiły ze cos złego się dzieje i sie nie odzywasz, albo sms-a którejś wyślij. Ja wiem, że nerwowa jestem i sie czepiam ale pożale się Wam jeszcze z jedą rzeczą... Tescie byli w Angli przez tydzień, wiecie że nie kupili Zosi nawet skarpeteczki??? Dużo miejsca to nie zajmuje... stac ich na 1000 skarpetek z takiej podrózy. Miłoby było cos dostać i zobaczyć ze ich ta ciąza w ogóle rusza. To szwagierka mojego męza nadawała ciuszków dla ZOsieńki ( bo do nich tam pojechali) , a teściowa zupełnie nic.... no ale przyjśc i zajrzeć do garów to zawsze synowej moża. jasna cholera no aż mnie trzęsie ze złości. najgorsze jest to ze to oni będa sie musieli zająć Franiem pod moja obecnośc w szpitalu, bo moja mama obiecała ze mi domek ogarnie w tym czasie i z Młodym nie da rady. jak ich znam będą sypać tekstami w stylu" mama jest teraz z Zosią". "Ty jestes duży, Zosia malutka i to nia mama musi sie zając" albo mama jest chora i musi zostać w szpitalu". Dzis sie dowiedział( od dziadka), że jest pierdoła bo mówi o sobie Fafa a nie Franek, kurcze on dwóch lat nie ma a jego imie nie jest najłatwiejsze do wymówienia. Niunia, a Ty o co się z tesciową pociełaś, jesli mogę spytac? Klaudusia , dorzuciłam do torby jeszcze jeden ręcznik. Nie martw sie nie wszystko musi ci sie przydac. ja rodze w tym samym szpitalu i zwyczajnie pamietam co mi sie wtedy przydało.
-
zapomniałam o smoku i butli na wszelki wypadek, ale mam zamiar karmic piersią.
-
No to ja mam chwilkę to Ci zaraz napisze co mam w torbie ale najpier sobie ulże ;) Miałam wizytacje tesciów, nie wiem po jaką cholerę przyjechali. pretekstem był słoiczek miodu ( sama mogłam sobie go kupic). tesciowa oblazła całą chatę, tesc znieszmaczony zdjął całą sterte rzeczy z fotela aby usciąść. Jakby mi cholera pomogli to bym posprzatała. W zamian jęczący franek dowiedział się że jest pierdoła bo nie chciał sie popisywac co juz umie. Po kiego grzyba przyjechali ...nie wiem, ale porządnie mnie wkurzyli i zamierzam napomknąc o tym M jak wróci z pracy. dobra wracając do torby( odrazu napomknę, że w moim szpitalu zupełnie wszystko trzeba sobie zapewnic samemu, stolica kurcze ;): - ręcznik ( taki którego mi szkoda nie będzie) -klapki pod prysznic - koszula 1 normalna ciązowa ( bo bedę 1 dobe przed cc w szpitalu) -2 koszule z rozcięciami - szlafrok cienki( tylko dlatego ze mam od kogo pozyczyć, normalnie bym nie miała) -kosmetyki( tzn, pasta, szczoteczka, płyn do hig. intymnej, szampon itp) - wooooda, duzo wooody ( tzn butelkę a mąz doniesie resztę), jak rodzicie naturalnie to moje znajome polecały taka z dziubkiem bo potem można ją wykorzystać do rozrobienia tantum rosa i polewania krocza. - laktator( ja po cc , dopiero dobr po będe miec Zosie przy sobie) - herbatka na laktację ( jw) - majtki siateczkowe wielorazowe( 4 szt) - podkłady poporodowe( 20p=20 szt) - rolka ręcznika papierowego -ceratka na przescieradło, bo nie chce mi sie prosić zeby mi zmieniały - 2 staniki do karmienia - krem na popękane brodawki -wkładki laktacyjne - komórka -ładowarka - dokumenty( dowód, ksiązeczka ubezp, usg+ badania) - własny kubek+ sztućce Torba Małej: - paczka pieluch jednorazowych - paczka chusteczek nawilżanych - waciki -spirytus + patyczki do pępka - 2 podkłady do przewijania -krem na odparzenia - szczoteczka -3 pieluszki tetrowe -2 pieluszki flanelowe -rozek -kocyk cienki - 2 czapeczki cienkie - 1 kpl niedrapek( prawie wszystkie pajacyki mam z zakladkami na raczki) - 4 szt. pajacyków - 4 szt. body na krótki rękaw - 1 sweterek - 2 szt skarpetek - body na dł. rekaw + półśpioszki no i przygotowane w domu : fotelik+ ciuszki na wyjście dla Niuni, ciuchy na wyjscie dla mnie, termos do zabrania do szpitala No to tyle, jak czegos zapomniałam to piszcie.
-
Dziewczyny, zaczynam zaliczać dół z początków ciąży. Noc koszmarna: M jako że chory, chrapał i dychał jak lokomotywa, Franek budził się co 20-30 minut i darł sie a o 4 rano wrzeszczał ze chce mleka więc robiłam. Dodatkowo w pokoju " pierdzielniczku" gdzies załączał się spakowany telefon, zabawka fisherprica i a to liczył, a to mówił papa. Po trzech godzinach, koło 3 poszłam się do niego dokopać. Czyli przekopałam kilka siat w poszukiwaniu drania. Niewyspana jestem jak cholera. Teściowa zając się f nie może( cos jej ostatnio F balast stanowi), moja mama ma zobowiązania więc nie mam szans na odespanie. Dodatkowo ZOśka włazi mi pod żebra non stop i ruszać się nie mogę. Franek wyje o byle co. leje od wczorajszego wieczora więc szaro za oknem. Przepraszam Was bardzo że truję, ale normalnie ciemna wizję przyszłości dziś mam :(
-
No widzicie, zanim zdązyłam napisac posta doMadzi, to sie kilka innych pojawiło. W domu syf, młody do kibla mi iśc nie daje, wyje i jęczy a mnie szlag trafi. Zaraz zamknę sie z laptopem w kiblu. AAAAAAAAAAAAAAA!!!!! No więc dołaczam do klubu wnerwionych i drażliwych. Mam ochotę zwiać od wszystkich i od obowiązków. O co chodzi z tymi problemami z forum??? Klaudusia, ja Ci odpisałam na nk ale z duuuuzym opóżnieniem, przepraszam :(
-
Do bani Madzia, ale dzięki że pytasz... całą trójką jestesmy przeziębieni, nie wiadomo kto od kogo co złapał. W każdym razie po pierwszych trzech dniach "przedszkolakowania" Franek zostaje jutro w domu a ja będę stawac na uszach aby za nim nadążyć... no a sama poza koszmarnym bólem gardła, zaliczam jeszcze skurcze, kłucia i inne atrakcje, no.... to sobie ponarzekałam!
-
ojoj, coś dziwnego sie dzieje z tym naszym forum...
-
Motylek, w któorym szpitalu masz zamiar rodzić, widzę, że z Warszawy jesteś ???
-
Dziewczynki Kochane, obiecałam Alexanti, że bardzo ciepło Was pozdrowię. Mam przekazać że jest z nami, trzyma kciuki i prosiła jeszcze żeby Wam powiedzieć, że ból w czasie porodu jest do zniesienia i cały poród nie jest taki straszny!!!! Tak więc przekazuje :))
-
No to Dziewczynki wszystkie chyba mamy jakis kiepski czas... W nocy wyłam z bólu, tak mnie spojenie łonowe bolało ze nóg nie mogłam ułożyć, chodzić nie mogę a jak idę to jak pokrak. Nie wiem czy to normalne, wtedy tak nie miałam. Dzis zakopałam się w ogródku samochodem , bo stoi na podmokłym trawniku, więc dzien zaczął się genialnie Uważajcie na siebie Kobietki!
-
lecę spać, jutro kolejny dzień świstaka ;) Śpijcie spokojnie Babeczki!
-
franiaPełna jestem obaw. I z całą stanowczością stwierdzam, że pierwsza ciąża jest lepsza. Nie tylko pod względem samopoczucia, ale też tego, że człowiek jest nieświadomy pewnych rzeczy - i ma lżejsze serce, myślenie i wszystko w ogóle... Przychylam się do zdania przedmówczyni w 200%. Z ust mi to kochana wyjęłaś Klamorka, juz mi głupio ale lepiej późno niż wcale, wszystkiego naj,naj,naj... sama najlepiej wiesz czego :) Też mam lenia.Ten klubik to póki co był bardzo dobry pomysł. Młodemu sie gębula nie zamyka tak próbuje dogonic w mowie dzieciaki, jest pełen wrażen i pada o 20 spać :). mam nadzieję, że nie następi załamanie jego entuzjazmu. Taaa ja dzis bez męża :( i dupa ze świętowania. Utknęli z Tesciami w korkach w drodze z Poznania. jakies wypadki były. Bedzie przed północą , buuuuuuuuuu
-
Nasza rocznica zakończyła się klapą.... usnęłam, zwyczajnie padłam. Męzulek próbował mnie obudzić ale nie dało rady :( No nic dzis sobie odbijemy, w końcu można świętować każdego dnia. ;) Musiałam rano wstac wyszykować Frania, a M go własnie zawiózł, bo jedzie dzis koło 9 pod Poznań po Teściów na lotnisko ( tzn ma urlop ;). Własnie to mnie irytuje, ja musiałabym poradzic sobie sama, a jak on odwozi to ja i tak jestem zaangazowana, wrrr tak więc wstałam i juz wstawiłam pranie. Musze rozpalic w kominku bo inaczej ciuchy będą 3 dni schły, to był plus upałow po 5 h ciuchy były suche. No i musze Wam powiedzieć, ze tak jak w poprzedniej ciąży skurcze nóg/rąk mie nie męczyły to tej nocy przezyłam jakis koszmar. Słuchajcie taki skurcz mnie w noge złapał ze przez 20 minut nie mogłam rozmasować i co poruszyłam kończyną to łapał ze zdwojoną siłą. Niemal ryczałam z bólu. Zwiekszam dawke magnezu i dzis rano wypiłam chyba ostatnią kawkę ( choć i tak pijam baaaardzo " cienką") No dobra kończę , potem się odezwę. Buziaki
-
Franiu, zdążysz ze wszystkim. Jula pójdzie do przedszkola bedziesz miała luźniej. No właśnie a jak z Twoją jazdą samochodem? Miałaś coś kupować, tzn jakies własne 4 kółka... Ja poczułam się nieco pewniej ale nadal parkuje jak ostatnia sierota ;) Jakoś nie mogę się zabrać do pstrykania tych fotek naklejkowych wariacji. najpierw bateria w aparacie padła teraz jak juz naładowałam to jakoś mi sie nie chce... Lece do męzusia. On usypia właśnie F, a potem będziemy świętować naszą rocznicę ślubu :) Jutro napiszę!!! Śpijcie dobrze Brzuszki!!!
-
Franiu, Franio, super!! Panie nie mogły się nadziwic ile je, hihi:) Podobno trzymał sie z boku, co mnie wcale nie dziwi bo on miał do tej pory raczej mały kontakt z dziecmi a poza tym jest najmłodszy ( on ma niespełna dwa lata a są tez trzylatki) i najmniej samodzielny. Tyle ze niezłe Potworki tam mają( 8 chłopców i 2 dziewczynki). To jest kameralna grupa w której jest dziesięcioro dzieci a takie Piorunki, że 3 kobiety ich pilnują :) Zobaczymy jak będzie dalej.
-
Ainer pytałam lekarza o tran bo tez słyszałam o dobrym działaniu na dziecko, witamin nie łykam więc mogę pić tylko nie wiem czy sie przemogę. lekarz zaproponował same kwasy omega 3 ale Pani w aptece dała mi takie za 70 zł i podziekowałam ładnie :). jak sie czegos dowiesz to daj znać :)
-
Insana ale Ty chcesz dla Amelki meble?? Ja znalazłam dwie firmy polskie robiące meble. Jesli chcesz poszukam linków. co do fotelika, te Maxi cosi sa ok, my mamy fotelik z bazą, co bardzo sobie chwalę bo nie trzeba sie z pasami motać za każdym razem.
-
Ja wiem co u Alexanti. Próbuje sie pozbierać, pogrzeb sie odbył, ale wyników sekcji nie było tego samego dnia. Grobek maja blisko domu i często tam chodzą. Reszte opowie Wam sama, ok? W każdym razie trzymają się jakoś, dobrze że ma blisko rodziców.
-
Joanna_81 Ale zimno i ponuro ja już farelkę wyciągnełam bo zimno. Ech już nie mogę sie doczekać kiedy się przeprowadzimy do naszego domku bo zamiast słoneczka meczyć zapaliła bym w kominku oj kominek fajna rzecz, my od wczorajszego wieczorka palimy, super miło się zrobiło :)
-
Faktycznie wcześnie... Dziewuszki zbieram się juz po mojego przedszkolaka. Z pewnymi obawami... mam nadzieję ze był dzielny i dobrze się bawił. Teraz właśnie je zupkę...mam nadzieję, że jeszcze nie zrobił rosołkiem wzorków na ścianie, hihi
-
Klaudusia I mamy już Wrzesień i niektóre z nas już urądzą w tym miesiącu Już nie mogę się doczekać :) Cos mi się zdaje, że Ty Klaudusia, hihi. Na mnie nie liczcie ;)
-
o rany, jakie pustki.... jesteście kobietki? Młody odstawiony a ja mam stresa czy mu sie będzie podobało. Co do bóli podczas snu ( i nie tylko) to mi doskwiera ból spojenia, rany obrócic się w nocy nie mogę, juz chodzic nie mogę. ogólnie mam dośc wąskie biodra( przed ciążą 87 cm) i pewnie sporo muszą się rozejść, stąd ten ból. Mogłyby sobie darować skoro mają mnie pociąc ;) Teraz w spokoju gotuje zupkę pomidorową :)