-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez klamorka
-
Hejka....a mnie znów coś głowa boli....mój brzdąc ogąda teletubisie,mężulo przy swoim kompie,a ja zaglądam do Was....oj ostatnio coś mało piszecie....od 2 dni Sylvester budzi się w nocy z rykiem podejrzewam,że może to być ból brzucha bo pije mi wode z wanny z płynem do kąpieli....choć zawsze tak robił i nigdy nic mu nie było...niewiem....w poniedziałek pójdę z nim do lekarza...a ja poza bólem głowy mam się dobrze no może poza tym,że od kilku dni śnią mi się dziwne sny a dzisiaj to już przeszło samo siebie obudziłam się prawie z płaczem a serce waliło mi jakbym przebiegła 10 km....dzidzia się rusza,choć czasami jej nie czuję....za tydzień mam wizytę u lekarza.... buziaki dla Was i słodkich snów....
-
Hej hej u nas się rozpadało i burzy....nie lubię takiej pogody choć dzisiaj wyjątkowo dobrze się czuję....zaraz idę zrobić sobie pomidorka ze śmietaną i zmykam się kąpać....jutro w planach łażenie z młodym po kałużach :) Alexanti super,że z dzieciątkiem wszystko dobrze....co do ubioru to ja bym proponowała może jakieś spodnie eleganckie i do tego jakaś fajna tunika....to tylko propozycja.... Miłego wieczorku kobietki....
-
alexanti to fakt i nie zapeszajmy....oby jak najdłużej....życzę Ci abyś zdała egzamin (mnie się udało za pierwszym podejściem i też w ciąży byłam) najważniejsze jest pozytywne nastawienie,ja ciągle powtarzałam sobie,że zdam....a testów zaczęłam się uczyć tydzień przed egzaminem.... Słodkich snów Dziewczynki
-
anitaa 84 mój Sylvek niestety odkąd pojawiły się pierwsze ciepłe dzionki zaprzestał spanie w dzień...no to dzisiaj tak mi się Go udało zmordować,że zasnął pod koniec "pierwszej miłości" (liczę na to,że nie wstanie wcześniej niż przed 8)...poza tym niestety nie mamy się czym chwalić :( Mam wyjątkowe uparte dziecko choć ostatnio zaczął sam wchodzić po schodach i nie daj Boże Go dotykać....może za mało czasu mu poświęcam,niewiem...staram się jak mogę zainteresować Go wszystkim czym się da,ale bez skutku... Gratulacje dla wszystkich dzieciaczków i ich rodziców....
-
Faktycznie coś tu pusto...ja właśnie dzisiaj odebrałam wyniki badań i jak na moje oko wszystko jest w porządku....wzięłam dzisiajmłodego na spacer w końcu ładna pogoda nam się zrobiła i młody padł mi przed 19 wtulony we mnie...mam nadzieję,że nie zrobi nam pobudki o 6 hehe....ja czuję się dobrze,choć po dzisijszym spacerze bolą mnie nogi....w niedziele byliśmy z mężem w kinie ;) na filmie:"Ondine" z Alicją Bachledą-Curuś i Collinem Farrelem...Mnie się podobał choć momentami był nudny...w skali na 10 punktów dałabym 8+ Trzymam kciuki za wizyty,oby wszystko było dobrze z maluszkami (ja idę dopiero 20 maja) i życzę spokojnych snów...
-
Witajcie kobitki...u nas do południa była śliczna pogoda....zostaliśmy zaproszeni na grilla do mojego taty i się rozpadało.....niestety....zjedliśmy kiełbaski które za mną chodziły już od 3 tyg he he i wróciliśmy do domu...mały trochę poszalał na powietrzu a i tak jeszcze nie śpi....ogląda teletubisie :( a ja zauważyłam dzisiaj,że mój brzuchol robi się szpiczasty....wczoraj chciałam się zrelaksować w wannie pełnej piany i wiecie co....musiałam szybko wychodzić bo nie dość,że zrobiło mi się słabo to jeszcze nie dobrze....chyba za gorącej wody sobie nalałam (choć zawsze do takiej wchodziłam)...dziwne....i zasnęłam bardzo szybko....a o 5:30 młody zrobił nam pobudkę....jednak udało mi się go jeszcze uspać i wstał o 8:30...aby tyle....
-
Niunia 22 ciesze sie ze wszystko u Was dobrze....od razu mi lżej... Ja myślę,że kupimy nadstawkę do wózka dla młodego żeby mógł sobie stanąć jak mu się znudzi chodzenie....a na dalsze trasy mężulo myśli na kupnem samochodu dla mnie,więc zobaczymy.....na szczęście mamy wszystko pod nosem więc mam nadzieję,że nie będzie źle.... trzymajcie się dziewczyny i dbajcie o siebie....ja dzisiaj prawie cały dzień przespałam....buziaki
-
Witajcie u nas jakoś leci....młody nauczył się pić z kubka lovi 360 st. ostatnio wymyślił,że można pociągnąć łyk i gulgotać niewiem skąd mu się to wzięło....do kolekcji doszło "nie ma",jedzenie samodzielne wychodzi różnie...raz lepiej raz gorzej...no i sam myje ząbki(co prawda później poprawiam mu je)...za to ze spaniem mamy znów kłopot...dopóki nie zaśnie wrzeszczy jakby go ktoś ze skóry obdzierał co mnie strasznie irytuje bo po całym dniu spędzonym na nogach chciałabym mieć odrobinę czasu dla siebie....a tak muszę z nim jeszcze min pół godz w łóżku leżeć...bajek nie chce słuchać,śpiewania kołysanek też nie....nie mam już pomysłu.... poza tym w porządku...ja czuję się dobrze.... serdecznie Was pozdrawiam i zyczę miłej nocki....
-
Kobitki ale mnie znowu wysypało....cała broda i czoło w krostach :( liczę,że to jednak na dziewczynkę ;) klaudusia mi też już leci siara od jakiegoś czasu (nawet pisałam o tym kiedyś) alexanti nie zdarzyło mi się zostawić jeszcze zakupów ale inne rzeczy łapie się,że i owszem he he... penny do łóżeczka wygrzewać się,oby Wam szybko przeszło.... ja też śmigam do wanny zaraz i lecę spać bo przez weekend chodziło się baaardzo późno i nie było kiedy tego odespać,no a młody choć dzisiaj nie wariował rano więc troszkę dłużej pospałam,ale z nim to nigdy nie wiadomo co mu strzeli do główki... Zmieniłam suwaczek ciążowy tylko coś im się pomyliło i do końca jeszcze nie 120 a 150 dni....i zdjęcie naszej kruszynki...widać główkę,rączkę i nóżkę...niestety to co chciałam zobaczyć to zakryte ;) Spokojnej nocki życzę i słodkich snów....
-
Witajcie po weekendowo....u mnie samopoczucie coraz lepsze wczoraj z mężulkiem mieliśmy cudowny wieczór mimo,że młody spał w pokoju obok :) porozmawialiśmy,pożartowaliśmy i pofiglowaliśmy....było bardzzo fajnie na weekend nigdzie nie pojechaliśmy a wczoraj mieliśmy milutkie odwiedziny (mój tato ze swoją kobietą,pisałam wam kiedyś że się rozwiedli)...pojechaliśmy ich odwieźć i weszliśmy jeszcze na herbatkę(mężulo pozwolił mi prowadzić swój wehikuł he he co często się nie zdarza).... Miłego dnia Wam życzę w ten pochmurny i chłodny dzień....buziaki
-
alexanti ja miałam psa zanim urodziłam Sylvka i powiem ci,że też była (suczka) najważniejszym członkiem rodziny,przytulała sie spała z nami a jak pojawił się młody to na początku była zdziwiona (zwłaszcza jak pojawił się wózek w domu,chciała do niego wskoczyć,siostra jak była młodsza toziła naszego psiaka w wózku dla lalek,więc może ta bidna psina myślała,że to dla niej).Najważniejsze to nie odtrącać zwierzątek wtedy nie będą agresywne...trzeba dać obwąchać polizać po rączce oczywiście...jak karmiłam młodego to mój pies zawsze leżał koło mnie tak więc jedną ręką karmiłam młodego a drugą drapałam psiaka...a potem to już młody jak leżał na łóżku to się wgramoliła koło niego i go pilnowała :) niunia 22 jeszcze nie mamy ślubu (facet z odzysku-w trakcie rozwodu),niestety w naszym przypadku był taki prawie od początku,ale tłumaczyłam to sobie nową sytuacją,odzwyczajeniem od pewnych rzeczy itp.teraz zastanawiam się cczy nie przechodzi kryzysu wieku średniego....liczę,że się poprawi bo w sumie nie jest złym facetem a z niektórymi rzeczami może ma i rację....musimy się jakoś dogadać....staram się jak najlepiej wszystko robić...zobaczymy....tylko,że tak jak do tanga trzeba dwojga tak samo w życiu jeśli jest się w związku to też są dwie osoby i muszą się wspierać wzajemnie...czas pokaże jak to będzie.... Buźki....
-
Dziękuję dziewczyny za wsparcie niunia 22 właśnie o to chodzi,że ciągle ryczę po kątach...niby się dogadaliśmy ale na pewno nie na długo....niewiem co mam zrobić...niestety zmienić go już nie zmienię...jest 23 lata starszy ode mnie i swoje już przeżył...ale pocieszam się,że Sylvek zaczyna mówić od kilku dni chodzi i mówi"nie ma" a przed chwilą coś jakby "jedzie pociąg" a się mała bestia :) wycwaniła woła mamo jak nie reaguję to znów mamo tylko bardziej dobitnie a jak go pytam co kochanie to on wzrusza ramionami i mówi nic....a i jeszcze się pochwalę załapał picie z kubka lovi 360 st.... penny super że czujesz już ruchy maluszka :) mi też się wydaje,że mężowi chodziło o luz... a poza tym dziewczyny ściągnęłam sobie dzisiaj kilka filmów bolywood i zamierzam je dzisiaj zobaczyć ;) i dzisiaj strasznie często karetki pogotowia jeźdżą jak nigdy...a szpital mam pod nosem praktycznie ale to chyba już mówiłam.... Życzę Wam moje drogie udanej reszty tego weekendu właśnie oglądam "taniec z gwiazdami"...Buziaki...
-
Hejka w ten ponury niedzielny poranek...widzę,że leniuchujecie na maksa,my niestety siedzimy w domu drugi dzień...do tego znów mam problem z mężem....cokolwiek bym nie zaplanowała jest nie tak,ciągle się czepia,stwierdził,że Sylvek działa mu na nerwy (przeszkadza mu jak mały sie bawi,jak mówi po swojemu,jak roznosi zabawki ze swojego pokoju do naszego,bo my tam siedzimy i w ogóle).Uważa,że może mnie obrażać a ja mam mu przytakiwać i jak gdyby nigdy nic poddawać pieszczotom później....a jeśli się sprzeciwię to znów mnie obraża i przestaje się odzywać....Niestety nasz związek wygląda tak,że pan i władca mówi a niewolnica słucha i wykonuje polecenia bez słowa sprzeciwu....Nie jestem do tego przyzwyczajona i nigdy się nie przyzwyczaję....tak samo jak chciałabym znaleźć jakąś pracę w domu,żeby mieć jakieś własne pieniądze,żeby nie prosić od męża każdej złotówki....(a potem słyszę,że jestem rozrzutna...)chciałam jechać dzisiaj do Dinolandii z młodym ale jak zwykle usłyszałam,że możemy pojechać,ale do parku..... Wybaczcie,że Wam znów narzekam,ale niewiem już co począć z tym facetem....Dziecko jest dzieckiem musi dotknąć wszystkiego i spróbować,żeby poznawać świat,ale mąż tego nie rozumie....Jeszcze raz przepraszam.... Odpoczywajcie i oszczędzajcie się...
-
U mnie słonki świeci ale jakby coś wiatr wiał...a muszę wyjść do sklepu z młodym....a on jakby zaczął mi coś pokaszlywać,choć sama juz niewiem bo jak widzi,że kto kaszle to on też zaczyna....niewiem czy udaje czy na prawdę....nic innego mu nie ma.... Dziękuję za ocenienie fryzurki :) Ja tam już się nie martwię co będzie byle tylko zdrowe było.... Miłego dnia Wam życzę....
-
No faktycznie dzisiaj coś tu pusto ale to pewnie sprawa pogody...dzisiaj było cudnie ponad 20 st.co do wyprawki tak jak już pisałam wcześniej ja chciałabym chociaż jeden komplet śpioszków kupić na miesiąc zaś mężulo twierdzi że kupimy wszystko naraz...tylko ciekawe jaką będzie miał minę kiedy będzie musiał wydać ok2 tys zł.....tak po prostu...po młodym nic mi praktycznie nie zostało więc muszę wszystko nowe kupić....jeśli chodzi o cerę to też mam kilka krost i martwię się,że jak dalej tak pójdzie to pod koniec ciąży nigdzie nie będę wychodzić.....dzisiaj byłam u fryzjera (w końcu) i hm....chyba nie jest źle...zresztą zobaczcie same
-
Klaudusia rany boskie jak czytałam Twojego posta to oczy z każdym wyrazem robiły mi się większe....całe szczęście,że wszystko dobrze...oszczędzaj się Słonko i dużo odpoczywaj....hm...mi też się zrobiły hemoroidy....będzie dobrze....trzymaj się Kochana... a te usg na które mam iść między 21 a 22 tyg to ma być prenatalne....przypomniało mi się...o kurczę właśnie przeczytałam dlaczego robi się takie usg i zamarłam...jeśli chodzi o wiek to odpada,choroby genetyczne też odpadają(Sylvek jest zdrów jak ryba),no chyba,że lekarka zasugerowała się tym,że wcześniej poroniłam....u nas ono kosztuje 80 zł....czy to znaczy,że powinnam się martwić???ech....
-
Melduję,że po wizycie u gina wszystko dobrze....nadal niewiem kto zamieszkuje mój brzucho bo przykryło się łożyskiem...a to ci łobuziak jeden no....poza tym podobno ma długie nóżki i wszystko jest dobrze...serduszko bije a to najważniejsze.... buziole
-
a no i głowa dała na razie spokój..... zmykam robic obiadek dzisiaj mielone z ziemniakami i mizerią/sałatą i śmietaną gęstą....uwielbiam....i jak zobaczyłam sałatę w sklepie tak mi ślina pociekła,że musiałam kupic.... poza tym dziewczyny te co mają już dzieciaczki będziecie kupować nowe wózki czy zostawicie po starszakach....ja tak się zastanawiałam i zostawię po Sylvku....miałam w kolorze śliwki i nie jest zniszczony,zresztą ten wózek będzie mi potrzebny tylko do wyjścia do lekarza i ewentualnie na jakiś spacer....szkoda kasy na nowy,spacerówka też mi zostanie po młodym...tylko łóżeczko muszę kupić bo młody miał turystyczne i je bądź co bądź rozwalił ;( tyle ma siły to moje dziecko.....wanienka też jest po małym tylko dałam ją bratowej więc mam nadzieję,że nie jest w złym stanie....
-
Witajcie ja już po wizycie....i tak nasze maleństwo nie pokazało co ma między nóżkami ale ma bardzo długie nóżki (więc może to jednak ona),zasłoniło się łożyskiem,które znajduje się na przedniej ścianie macicy...serduszko bije (to najważniejsze).Jestem spokojna....niestety musiałam pójść z młodym,ale był bardzo grzeczny i nawet jak został na chwilę z położną nie płakał (co zdarza mu się kiedy wychodzę do sklepu a on zostaje z mężem...)acha i jeszcze od ostatniego ważenia które było w lutym przytyłam nie całe 3 kg.Więc nie ma źle...mam kilka badań do zrobienia w tym mocz morfologia glukozę i jakieś usr no i hbs.....cieszę się ogromnie następna wizyta za dwa tyg z wynikami badań...A i jeszcze zalecami pani doktor pójście do innego gina zrobienie dokładniejszego usg ale to dopiero w 21-22 tyg.... Pozdrawiam i miłego dnia życzę.....
-
Młoda Mamusia super,że wszystko dobrze z dzidzią...mój synuś ważył 3680 i miał 58 cm...więc jeśli drugie dzieci mają być wagowo podobne do pierwszych to już się boję.... no to byłoby na tyle bo od wczoraj mam mega huśtawkę nastrojów i wszystko mnie drażni.... Pozdrowionka i spokojnej nocki Wam życzę...
-
Heja wszystkim witam nowe koleżanki,super że jest nas coraz więcej... cieszę się,że na wizytach wszystko dobrze u Was dziewczyny wybaczcie,że nie wymieniam każdej z osobna,ale od wczoraj strasznie boli mnie głowa nic nie pomaga i w dodatku mam dużą....a raczej mega ogromną huśtawkę nastrojów,co odbija się na mężu...ciągle ryczę i jestem oschła i wredna....masakra jakaś....aż mu sama współczuję....szkoda,że on tego nie rozumie i mnie dodatkowo napędza... no to jutro ja Wam zdam relacje bo idę na wizytę....nareszcie jupi jupi jupi.... No to życzę wszystkim spokojnej nocki...do jutra Dziewczyny :)
-
Niunia 22 dokładnie.... choć ból głowy nie przeszedł i nadal trzyma do tego doszła jeszcze zgaga...to młody już smacznie chrapie u siebie w łóżku...padł na wersalce wtulony w mój brzuch....pewnie przez tę nie przespaną noc tak szybko padł.... pogoda u nas się coś zepsuła...jakoś wiatr się zrobił taki mocny....ale temperatura jest wciąż 20 st. ale mam ochotę na lody.....cytrynowe albo truskawkowe....a może ananasow albo gruszkowe.....niestety nie mam sił żeby pójść do sklepu....na domiar złego jeszcze krew z nosa mi się puściła....
-
Młoda Mamusia czekamy na rewelacje ja mam w środę wizytę i też już nie mogę się doczekać... Karina gratki dla Tyski...kiedy mój zacznie niewiem...mam tylko nadzieję,że do porodu mi się uda go oduczyć od pieluchy.... poza tym w sobotę kupiliśmy Młodemu krzesełko i sam wsuwa jedzonko...dzisiaj o mało z krzesła nie spadłam jak jadł zupkę zamiast łyżką to makaron wsuwał palcami....oczywićie śliski makaron wypadał mu z rączki ale nie było tak źle...za to z drugim radzi sobie całkiem całkiem...też daję mu z kubeczka takiego "dorosłego" i są postępy....dzisiaj był wyjątkowo grzeczny,był ze mną u dermatologa(ja miałam problem) później poszliśmy na plac zabaw gdzie trochę poszalał przyszliśmy do domku pomagał mi przy robieniu obiadku bawił się....no a teraz przed 19 padł mi na wersalce przytulony do mojego brzucha....jestem w szoku bo nie spał w południe i nawet nie marudził zbytnio.... a mnie głowa pęka.....chyba zwariuję zaraz.... Pozdrawiam i życzę spokojnego wieczoru i nocy....
-
Frania dzięki u nas już jest 20 st. chyba wskoczę do wanny zimnej wody....byłam z młodym na placu zabaw.....już pojutrze do ginka ach...nie mogę się doczekać....ale ten czas szybko leci....dzień za dniem tydzień za tygodniem.....tu niedawno dowiedziałam się że jestem w ciąży a tu już prawie połowa za mną.....aj ajajaj.....aż mi się nawet obiadku nie chce robić.....ale muszę....dziś mam w planach pomidorową z makaronem i kotlety z piersi kurczaka z ziemniakami i buraczkami czerwonymi........ Buziaki.....