Skocz do zawartości
Forum

klamorka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez klamorka

  1. klamorka

    pazdziernik 2010

    Witajcie w środku tygodnia.....ech mnie też czeka przeprowadzka,ale to chyba dopiero we wrześniu...więc jak już będę mieć spory brzuszek....poza tym u mnie z humorkiem super....mężulo wziął się za siebie i rozpieszcza mnie na maksa...wczoraj kupił mi moje ulubione czekoladki,zresztą ja ostatnio mam mnóstwo energii,wczoraj posprzątałam prawie całe mieszkanie,zrobiłam pranie,pyszny obiadek i jeszcze miałam wielką ochotę na....fiki miki?he he Klaudusia cieszę się,że złe myśli Cię opuściły....oby tak dalej...Z całego serca życzę tego Tobie i wszystkim kobitkom... Frania będzie dobrze...w naszym stanie każda musi ponarzekać....każda z nas przechodzi inaczej swoją ciążę.Przykład?ja nie miałam żadnych objawów,żadnych mdłości czy wymiotów...moja przyjaciółka jest tydzień więcej ode mnie w ciąży i wszystkie książkowe objawy z mdłościami i tego typu sprawami...Każda z nas jest inna i każda z nas musi swoje przejść...Pamiętaj jak już będziesz tulić swoje maleństwo zapomnisz o wszystkich złych przypadłościach i będziesz szczęśliwa jak My wszystkie... Pozdrawiam i życzę udanej i miłej środy...
  2. klamorka

    pazdziernik 2010

    Dziewczyny przy pierwszej ciąży też smarowałam się kremem na rozstępy a i tak miałam mnóstwo na brzuchu i kilka na piersiach mi się zrobiło....teraz też smaruje i zobaczymy jak to będzie....brzuch mam już dość spory....to,że w 12 tyg można rozpoznać już płeć też czytałam gdzieś na forum... No to miłego wieczorku życzę i buziaki przesyłam....
  3. klamorka

    pazdziernik 2010

    Hej Laseczki...mnie wzruszenie przeszło jakiś tydzień temu,ale w zamian zaczęłam jeść jak opętana....w poprzedniej ciąży przytyłam jakieś 30 kg....nadal większości nie zrzuciałam,mam niedoczynność tarczycy,staram się nie jeść wieczorami zbyt dużo,bo to najbardziej się odkłada,ale właśnie wieczorem mam największą ochotę na żarełko....oststnio wsuwam to co najbardziej kaloryczne...czyli pączki i lody....masakra....staram się ograniczać,ale czasem się nie da... Cieszę się,że z wczorajszymi usg wszystko dobrze,mam nadzieję,że z Naszymi wszystkimi fasolkami będzie dobrze i dotrwamy do naszych terminów.... Miłego dzionka....
  4. klamorka

    pazdziernik 2010

    klaudusia....nie myśl negatywnie,ja wiem,że tak się nie da ale błagam Ciebie i Wszystkie obecne na tym forum Dziewczyny nie nakręcajcie się....tak nie można....masz podstawy sądzić,że dziecko mogłoby się urodzić chore?czy zdarzyły się już jakieś poważne choroby u dzieci w Waszej rodzinie???pozdrawiam Cię cieplutko i mocno ściskam...
  5. klamorka

    pazdziernik 2010

    Madzia 86 nie bój się choć wiem,że łatwo to mówić,ale wiem jak się czujesz...przeszłam podobną sytuację...niestety na pierwsze dziecko czekałam 6 lat po poronieniu(najgorsze było to,że była to ciąża bliźniacza)...jakoś tak wyszło...teraz przy drugiej ciąży też się boję,że jednak coś może pójść nie tak jak powinno...wiem też,że żadne słowa Cię nie pocieszą,ale pamiętaj mi lekarze powiedzieli,że jestem jeszcze młoda i nie powinnam się martwić bo będę mieć nie jedno dziecko pewnie,ale tak nie powinni mówić lekarze.Skąd oni mogą wiedzieć jak kobieta to przeżywa...Najgorsze co mogli zrobić to tak właśnie mówić...Ja Ci tak nie napiszę... Nie liczę na to,że to co napisałam jakoś Ci pomoże,ale wiedz,że nie jesteś sama!!! Dziewczyny trzymam kciuki za dzisiejsze usg.Mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze z maluszkami,ja idę dopiero w czwartek...a do tego czasu chyba zwariuję... Miłego dzionka Wam życzę!!!!
  6. klamorka

    pazdziernik 2010

    Raczyca jesteś wielka...super to wygląda... No z moim męzulem już wszystko dobrze...dzisiaj jeszcze się nie pokłóciliśmy...za to zrobił dzisiaj obiadek,ja zmieniłam kolor włosków...wczoraj byliśmy z Młodym w bawialni...z początku bał się basenu z piłeczkami a potem nie chciał z niego wychodzić...fajnie było...U mnie chyba zaczęła się era smaczków...mogłabym jeść non stop pomidorki ze śmietaną i octem...do tego zaraz chyba wsunę lody truskawkowe (po które męzulo musiał dzisiaj pójść do sklepu ;) ) no i chodzą za mną pączki z bitą śmietaną i kapusta zasmażana... idę się bo mężulo szykuje jakiś uroczy i miły wieczorek :) Miłego wieczoru Dziewczynki...
  7. klamorka

    pazdziernik 2010

    u mnie się tak nie da....partnerstwo...mój M. jest ode mnie sporo starszy i wydaje mu się,że wszystko wie lepiej i,że powinnam go słuchać we wszystkim...
  8. klamorka

    pazdziernik 2010

    a do tego jeszcze sąsiedzi ***** o tej godzinie coś remontują i prowadzą zażartą dyskusję na korytarzu....jest prawie 23.....mam dość jestem w tak podłym nastroju,że chyba zaraz pójdę i opierniczę....
  9. klamorka

    pazdziernik 2010

    niunia 22 ja jestem zodiakalną panną ur 1 września a mój M 6 września i żremy się codziennie...wczoraj po miłym wieczorku znów kłótnia i dzisiaj też...padły nawet słowa,że się rozstaajemy...a na początku dogadywaliśmy się bez słów...czy może ja coś robię źle...cholera...jak tak dalej pójdzie to wyląduję w psychiatryku.Czy jest jakiś złoty środek który pomaga zwalczać kłótnie???Już nie mam siły.... ;( ;( ;(
  10. klamorka

    pazdziernik 2010

    oj Martusia współczucia wiem co to znaczy bo sama mam za sobą poronienie i wiem jak to boli...strasznie mi przykro...trzymaj się dzilnie Kobietko jesteśmy z Tobą...
  11. klamorka

    pazdziernik 2010

    No to jestem...mężulo stwierdził,że to są pseudo kłótnie robione z nudów....ech faceci...dzisiaj jak na razie nie zapeszając jeszcze się nie pokłóciliśmy...mam nadzieję że tak będzie do końca.... Strasznie źle się coś dzisiaj poczułam bolał mnie cały dół brzucha,że ledwo mogłam chodzić i kłuło mnie po prawej stronie tak,że ledwo mogłam oddychać...tego się nie spodziewałam...mam nadzieję,że jest to spowodowane tym,że jestem przeziębiona... Co do naleśników to mam sprawdzony przepis w książce kucharskiej...mężulo męczy mnie żebym zrobiła ruskie pierogi...wczoraj mialam gołąbki....dzisiaj zachciało mi się pączków z bitą śmietaną ale musiałam zadowolić się babeczką z budyniem...zaczyna mnie brać na słodkości....czy to oznaka,że bociek da nam dziewczynkę???oj bardzo bym chciała... Na imię mam Klaudia a nic wziął się od kla- imię, mor-nazwisko,ka- dodatek żeby nie było klamor :) Miłego wieczorku i słodkich snów życzę...wiecie mnie dziś śniła się żmija...która mnie ugryzła i którą potem zabiłam co znaczy że będę mieć niedolę i przezwyciężę swoich wrogów,choć uważam że tych ostatnich jako tako nie mam,ale czuję kto to mógłby być....Znów mamy zimę...Kiedy ona nas zostawi...??? Jeszcze raz wielkie dzięki za wszystko i serdeczne buźki dla Was
  12. klamorka

    pazdziernik 2010

    Może gdybym nie była w ciąży i nie miała pierwszego dziecka nie dałabym się,ale nie mogę znosić też codziennie awantur o byle co...chcę spokoju,chcę poczucia jakiejś bliskości,przede wszystkim chcę spokoju dla Młodego...Moi rodzice też się rozwodzą w tej chwili a to dlatego,że mama zawsze rządziła...oboje mają innych partnerów zz którymi ja nie potrafię się porozumieć...zresztą nie muszę i nie chcę...A tak w ogóle to ja chyba wolę być uległa ale to co tyczy się Młodego a w przyszłości i drugiego Malucha nie pozwole na jakąkolwiek krzywdę...Tyle też,że ja nie dam rady chyba sobie gdybym została sama z dwójką dzieci...przede wszystkim dzisiaj porozmawiam poważnie z mężulem.Mam nadzieję,że mnie wysłucha co mam do powiedzenia,bo zwykle kiedy rozmawiamy on mówi a ja słucham....dzisiaj to on będzie musiał słuchać!!!i koniec kropka...albo dojdziemy do jakiegoś rozwiązania albo to koniec....później napiszę jak poszło a póki co to ogromnie chcę Was przeprosić za to marudzenie ale nie mam komu się wyżalić...przyjaciółki daleko i też mają swoje życie lepsze bądź gorsze...Dziękuję jeszcze raz że jesteście i przepraszam za marudzenie...postaram się już nie marudzić i cieszyć z ciąży i Młodego bo jest z czego...
  13. klamorka

    pazdziernik 2010

    Hej Dziewczyny na początek podziękowania dla WAS że jesteście i potraficie podnieść na duchu... plamienie zdarzyło się wczoraj pierwszy raz do gina idę 19 marca czyli za kilka dni już nie mogę się doczekać,poza tym byłam wczoraj cały dzień poza domem no i jeździłam autobusami...z Młodym w wózku...więc sądzę,że to od dźwigania,bo jednak musiałam ten wózek wepchać do busa,choć jeżdżą niskopodłogowe to jednak trzeba się trochę pomęczyć a teraz takie czasy że nikt nie chce pomagać przynajmniej u mnie tak jest... co do M....on chciałby żebym mu się podporządkowała całkowicie...i dla świętego spokoju chyba tak zrobię,choć nie lubię czegoś takiego.Zawsze to ja byłam górą... Mam nadzieję,że będzie dobrze... Miłego dnia Wam życzę...
  14. klamorka

    pazdziernik 2010

    Witam Nowe Październikowe Mamusie... Wybaczcie,że dopiero teraz piszę,ale nie było mnie cały dzień w domku z Młodym...teraz już jestem i jak zajrzałam na forum o mało z krzesła nie spadłam...ale żeście tu się porozpisywały.... Raczyca ja mam termin na 1 października o ile wcześniej się nic złego nie stanie,a to za sprawą mojego M...dzisiaj znów kłótnia na całego a miał być taki fajny wieczór...obiad ugotowałam i nawet stęskniłam się za draniem a on podczas kąpieli różne wywody mi zaczął robić....że to,że tamto....mam tego dość,nie będę i nie chcę żyć w ciągłym stresie...ma bardzo specyficzne poczucie humoru..to czego ja bym głośno nie powiedziała on uważa za żart...bardzo dowcipne.... urodziłam się 1 września 1985 roku więc w tym roku będę obchodziła albo i nie ćwierćwiecze.... Dzisiaj na wkładce hig. zauważyłam dużo brązowego śluzu...niewiem czy to dobrze i do tego boli mnie cholernie brzuch.... Miłego wieczoru życzę i spokojnej nocy...
  15. klamorka

    pazdziernik 2010

    Niunia 22 hi hi takiego do wazonu i... no wiesz jakiego jeszcze...he he he ale się uśmiałam...wybacz... Aneta 82 to żaden stres zobaczyć dzidzię...powinnaś się cieszyć Słonko i nic się nie martw na zapas na pewno będzie wszystko dobrze... BUŹKI....SŁODKICH SENKÓW...
  16. klamorka

    pazdziernik 2010

    ech Laseczki ale Wy macie smaczki...zastanawiam się czy ze mną wszystko w porządku hi hi nie mam smaków,żadnych mdłości...czasem zdarzy się tylko plamka krwawa no i ból brzucha...ach i czasem mam wilczy apetyt...dostałam wyniki...hct 35.1,hgb 12.2,wbc 8.0,rbc 4.16,plt 230.0,mocz w porządku...niewiem tylko czy krew jest w porządku bo za bardzo nie znam się na wynikach a do gina dopiero 19...z M. już dobrze dzisiaj nawet dostałam tulipana chyba tak na odczepnego...bo zrobiłam mu ogromną awanturę o to... aneta 82 witamy serdecznie... Miłego wieczorku....
  17. klamorka

    pazdziernik 2010

    Affi współczucia...wiem jak może to być uciążliwe...Poza tym mój mały też jest energicznym dzieckiem ale wstaje o 7...niewiem jak mam spożytkować tą jego energię. Mój M ma ciągle pretensje,że mały broi czy marudzi albo krzyczy...Czy on nie rozumie,że to jest dziecko?on nigdy nie był dzieckiem?Zapomniałam on byłcudownym dzieckiem któreod razu wiedziało,że musi się iść do swojego pokoju bawić się zabawkami i zawsze był grzeczny...nigdy nie krzyczał...Boże...zastanawiam się czy nasz związek ma jeszcze sens...nie potrafię z nim rozmawiać bo on na wszystko reaguje krzykiem....No a przed chwilą dowiedziałam się,że nie umiem sobie radzić z dzieckiem...i,że zachowuje się jak nastolatka...Niestety nie mam doświadczenia w wychowaniu dzieci w przeciwieństwie do niego...Ale tak to jest z facetami z odzysku...Myślał,że ciągle będę taka jak w dniu naszego poznania...ale z niego też wyszła bestia...Młody wstanie zabieram prowiant i idziemy na długiiii spacer....A niech tylko domnie zadzwoni....uduszę!!! Czy ja do kurki jasnej będę miała kiedyś spokój???
  18. klamorka

    pazdziernik 2010

    karza 81 witaj.... no i gratulacje....życzę Ci spokoju w ciąży ;) na kiedy masz termin??? Justib i nika 22 gdzieś na forum czytałam,że zajęcia na basenie nie zaszkodzą dzieciaczkowi i jeśli lekarz nie widzi żadnych przeciwwskazań można chodzić...Ja też zastanawiam się nad jakimiś zajęciami bo nie dość,że moja kondycja jest bardzo słaba to jeszcze strasznie boli mnie kręgosłup a basen podobno dobrze robi...tylko,że byłoby mi raźniej gdybym miała jakąś koleżankę w pobliżu niekoniecznie ciężarówkę ale byłoby fajnie gdybym takową poznała.W Świętochłowicach mieszkam od 3 miesięcy i niestety ludzie tutejsi są bardzo dziwni...Jak na razie rozmawiam z jedną sąsiadką która raczej na basen się nie nadaje...jest już po 50....Nie mogę się już doczekać tych wyników i wizyty u gina....Złe samopoczucie odeszło w niepamięć,gdyż siostra poprawiła mi humorek :)... Miłego wieczorku Dziewczyny....
  19. klamorka

    pazdziernik 2010

    Cześć dziewczyny dzisiaj była na pobieraniu krwi....i czuję się fatalnie....słabo mi,nie dobrze i ogólnie łapie mnie jakieś choróbsko...wczoraj miałam 36,9 gorączki...jestem coraz bardziej zakatarzona i zachrypnięta.... Mężulo przeprosił,ale kwiatka się nie doczekałam :( najwidoczniej tak musi być... A wyniki będą jutro mężulo po pracy odbierze...Zobaczymy...a do gina się wybieram 19...już nie mogę się doczekać :) Pozdrawiam i miłego popołudnia Wam życzę...
  20. klamorka

    pazdziernik 2010

    Hej kobitki wszystkiego najlepszego w dniu Waszego święta...bo chyba nie mojego....mój mężulo tak mnie dzisiaj wpienił a i nawet chyba zapomniał jaki to dzisiaj dzień...Okazało się,że ma podrażnione jelita czy żołądek i "biedak" cierpi niemiłosiernie...Dlaczego wszyscy faceci są takimi mięczakami w sprawie bólu...A jeśli mieliby rodzić dzieci i przyszłoby im się zmierzyć z tymi bólami to chyba by poumierali...Nie jest ważne,że ja sprzątam,piorę,gotuję i zajmuję się dzieckiem czasem mimo bólu brzucha....Ech...no tak siedzę w domu i nic wielkiego nie robię...co za egoista!!! Nie ważne,że kobiet w ciąży nie można denerwować... Ale jestem na niego wkurzona.... I mam nowe pieczątki na twarzy :( ech....coraz ich więcej...jak ja będę wychodzić z domu???Buziaki
  21. klamorka

    pazdziernik 2010

    Ech dziewczyny chyba jednak się złamię i poczekam tak jak Wy do lata...to już w sumie nie długo...Młody dał mi dzisiaj tak popalić,że szok....kupkę zrobił ma na całej długości pokoju....no i się trochę usmarował nią....Ale chyba zaczaił,że coś mu poleciało z tyłka...Niestety brak mi cierpliwości :( poza tym chciał mi chyba wynagrodzić to sprzątanie po kupce nowymi słówkami... :) Cały dzień bolał mnie brzuch....teraz troszkę mniej boli... No i niewiem jak wytłumaczyć Młodemu,że nie mogę go brać często na ręce...ale wie już że mama ma w brzuszku dzidzie...Ciekawe jak będzie jak wrócę z porodówki z niunią(czuję,że będzie dziewczynka i bardzo tego chcę)...Mam nadzieję,że Młody nie będzie za bardzo zazdrosny....Wszystkiego dobrego Wam życzę Mamuśki....
  22. klamorka

    pazdziernik 2010

    KAJA 26 ogromne gratki dla Ciebie Poza tym dziewczyny to odpieluszanie to jakaś masakra...mój Młody dwa razy zsikał misię do majtek i nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia...znalazł sobie idealne miejsce do siusiania...na progu przy drzwiach balkonowych...też dwa razy mi nasikał...o nocniku nie ma mowy żeby siedział...Dostaję już szału,ale pocieszam się tym,że muszę być baaardzo cierpliwa.Inaczej niczego nie osiągniemy...Nie poddam się...trzymajcie kciuki żeby się udało.Jak chciałam założyć mu pampersa do spania to mi się strasznie wyrywał...Obłędu można dostać.... Dzisiaj znów pobolewa mnie brzuch...może to dlatego,że Młodego nosiłam na rękach...a on już mi waży ok 15-16 kg...także jest trochę ciężaru...
  23. klamorka

    pazdziernik 2010

    Klaudusia my ze smokiem problemu nie mamy tylko z kubkiem>Młody nosi go ze sobą zawsze i wszędzie.Co do odpieluszania to słyszałam(czytałam) różne opinie.My zaczynamy dzisiaj i koniec.Czuję,że Młody jest juz gotowy na ten krok gdyż czasami go sadzam na nocniku i kilka razy naam się udało osiągnąć sukces.I może gdybym go częściej sadzała problem byłby już za nami...kto wie...moja wina za bardzo leniwa byłam.Poza tym często siada na nocnik ale w ubraniu...a teraz nie chce dawać mi się przebierać...a i zauważyłam też,że sam próbuje ściągać rajstopy czy spodenki...Więc to chyba ten czas już.... Affi ja też miewam takie humorki,że szok....dodatkowo jestem drażliwai ryczę z byle powodu...poza tym czasem boli brzuch no i kręgosłup....ale to wina nadwagi...nie należę do szczupłych kobitek niestety....ale zamierzam raz w tygodniu chodzić na basen...niewiem tylko z Młodym zrobię bo nie mam go komu podrzucić...mężulo w pracy,z mamą mam słaby kontakt i mieszka za daleko,sąsiadek nie znam bo mieszkam tu od 3 miesięcy.Jest jedna z którą czasem gadam ale hm...mam pewne zastrzeżenia co do niej...
  24. klamorka

    pazdziernik 2010

    Frania zobaczymy która pierwsza z nas urodzi he he.... -co do brzucha to mój też wygląda jakbym była już w zaawansowanej ciąży -jeśli chodzi o humor to mam schrzaniony na maksa,przez mojego M (wyobraźcie sobie,że zrobiłam mu pierogi z białym serem,tak się starałam,a on przyszedł z pracy,spróbował i pretensje,że myślał,że ruskie będę robić,że za słodkie itp.Pech chciał,że ostatnio jestem strasznie drażliwa i z byle powodu ryczę...Niby przeprosił a za pięc minut znów miał jakieś pretensje.Ja chyba tego nie wytrzymam...) -imiona dla naszej kruszynki o ile będzie dziewczyna to Anastazja bądź Laura jeszcze niewiem,choć są też i inne propozycje a dla chłopca chciałabym Miłosz albo Kajetan...Mój syn ma na imię Sylvester.Chcę dać rzadko spotykane imiona...ale jak to będzie okaże się w przyszłości... - a jeśli chodzi o fiki miki to u mnie to wygląda tak....codziennie po razie no chyba,że idziemy do lekarza to wtedy przerwa...Mma niespożytą energię i nie darowałby mi przerwy dłuższej niż jeden dzień... Może Wy mi poradzicie jak oduczyc dziecko od pieluch.Moze macie jakies sprawdzone sposoby
  25. klamorka

    pazdziernik 2010

    Hej dziewczyny...Wy to macie....ech...ja na szczęście przechodzę tę ciążę tak samo jak i pierwszą przechodziłam bez objawowo poza tym,że teraz jednak nie miałam miesiączki....Czasem tylko pobolewa mnie brzuch...ale czytałam gdzieś że to normalne.A może to i moje wymysły,bo wiem od samego początku i chyba jestem przewrażliwiona.Przy pierwszej dowiedziałam się dopiero w 5 miesiącu....nieźle co nie...Mój Mały był zdrowy idostał 10 punktów w skali apgar.Więc myślę,że to czy się ma objawy typowie czy nie wcale nie świadczy o tym czy dziecko będzie zdrowe czy nie.W każdym bądź razie trzymam za Was wszystkie kciuki żeby z Waszymi bobaskami było wszystko dobrze.Najważniejsze to myśleć pozytywnie...A mam jeszcze pytanie...Macie już wymyślone imiona czy tylko ja się tak pospieszyłam???pozdrawiam serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...