-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monia38
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
Monia38 odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
No popatrz Moniq, normalnie CiÄ ĹciÄ gnÄĹam I faktycznie w tym samym czsie pisaĹyĹmy. CieszÄ siÄ Ĺźe juĹź jesteĹ -
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
Monia38 odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
A wiecie co. Tak sobie myĹlaĹam o Moniq..............ona ostatnio kompa z wirusĂłw czyĹciĹa. CzyĹźby wyczyĹciĹa za dokĹadnie -
Monika siedĹş cicho i siÄ nie czepiaj. PodziÄkuj Ĺadnieza prezent, bo jeszcze go zabierze i odda A moje najmĹodsze w koĹcu po caĹym dniu zasnÄĹo. Skorzystam i skoczÄ napaliÄ w piecu, bo coĹ chĹodnawo siÄ zrobiĹo.
-
kasikWitamTo i ja sie dołączam. Trochę póżno ale..........mogę???? Witaj i pisz z nami. Może wąteczak nam nie umrze śmiercią naturalną. Emilka mój młody to dpoiero po miesiącu miał następny egzamin. Monika nie wiedziałam. Może za tydzień namówię m i pojedziemy z Emilem. Wczoraj do niczego się nie nadawał, bo umierał
-
Witam poniedziałkowo. Nie ma co ukrywać, ja też zawsze czapkę ściągałam, ale robiłam to lepiej, bo dopiero za rogiem domu, gdzie mnie już nie było widać Matko jak te dzieciaki wcześnie się zakochują. Moja młoda, prawie 17 latek i dopiero od roku zakochana. Pierwszy chłopak, poznany na "kurniku" przy grze w makao Mamusia pomagała podrywać Ostatnio przyszła i pyta nas, mnie i m, czy puścimy ją w ferie do Zakopanego na 5 dni z Sebkiem Ja jestem na nie, a m jak usłuszał to tak się śmiał, że mało z fotela nie spadł. My też pierwszy raz razem wyjechaliśmy do zakopca i tylko 2 dni chodziliśmy........a potem to tylko coś zjeść. Nie wiem co zrobić, ale za rok nie będzie się już pytała tylko powie......wyjeżdżam i już.
-
monika4fakt, szkoda, że żaden facet tu się nie udziela, mógłby anonimowo przecież troszkę rozjaśnić, tak sobie myślę, że może nasza pomoc techniczna, skoro już i tak czyta, to może, czasem słówko szepnąć Ale obawiam się, że bałby się zakrzyczenia przez baby
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
Monia38 odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
Witam i ja -
Witam poniedziaĹkoowo. Nocka taka sobie. MaĹa wstaĹapo 6 i stwierdziĹa, Ĺźe po jedzeniu bÄdzie gadaĹa a nie spaĹa. No i tak kĹĂłciĹa siÄ do 8 - bababababa.......
-
Pierwsze informowanie świata... tylko jak?
Monia38 odpowiedział(a) na Piotrusia Panna temat w 9 miesięcy, ciąża
Piotrusia Panna, teraz to dbaj o siębie i dzieciątko. Reszta jakoś powoli się ułoży. A na marginesie dodam, że moja córka powiedziała mi o ciąży 1 kwietnia w prima aprilis. Też miała 20 latek. Szkołę skończyła, a od przyszłego roku chce robić jakieś studium. Co prawda nie mieszka z nami, tylko ze swoim partnerem. I też nie mają śłubu. A Matiś w listopadzie skończył 2 lata i jest wierną kopią swojej mamy -
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
Monia38 odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
Chyba wolaĹabym nie. ZresztÄ czas pokaze. -
Ech te chłopy. Dać im palec to chcą od razu całą rękę. A mojego pokarało za wczoraj i dzisiaj zdycha
-
Słonko, pocieszę Cię. To dopiero początek Jak zaczną się miłości itp to dopiero będzie.
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
Monia38 odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
MĂłj nie jadĹ ksiÄ Ĺźek. Za to teraz prĂłbuje budowaÄ z nich garaĹźe -
A mój znowu nie dostał Najpierw spał całe popołudnie, a jak się wyspał to ja poszłam spać, bo coś żołądek mi nawalił. Pewnie z nerwów. W nocy tylko cokałam i pan znowu się obraził. Szkoda, że żaden facet tu się nie wypowiada, może by wytłumaczył dlaczego oni tacy są.
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
Monia38 odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
Witam niedzielnie. Emilowi zaczÄĹam czytaÄ jak miaĹ póŠroku. Teraz zna wiÄkszoĹÄ tych ksiÄ Ĺźeczek na pamieÄ. MyĹlÄ, Ĺźe nadszedl czas i wyciÄ gnÄĹam z lamusa baĹnie andersena. Ciekawa jestem czy mu siÄ spodobajÄ , bo niewiele w nich obrazkĂłw. -
Witam niedzielnie. Pogoda do bani. M podpadĹ, a teraz w ramach przeprosin zakĹada panele u mamy
-
No to może i ja coś napiszę. Nie będę opisywała wszystkich pięciu porodów, bo chyba byłaby to strasznie długa lektura, ale dwa ostatnie Emila urodziłam we środę 14 stycznia 2004 roku. Miał 54cm i ważył 4100 Ale od początku. Te co mnie znają wiedzą że mam m tirowca i rzadko bywa w domku. Na szczeście z wtorku na środę był, bo opiero o 5 rano miał wyjechać. Przyznam, że wieczorkiem nic się nie działo, spać poszłam normalnie koło 1 w nocy Koło 3 w nocy zmuszona byłam wstać do kibekla z przyczyn oczywistych. Ni i okazalo się, że biegunka. Myślę sobie: co ja u diabła zeżarłam, że mnie tak pogoniło. Dodam, że z żadnym dzieckiem tak nie miałam, może dlatego, że tamte były wywoływane. No cóż. Na koniec okazało się że poleciał czop. Myślę sobie bydzić chłopa czy dać mu jeszcze pospać. Połaziłam, umyłam się, ubrałam i tak do 4.30. Wtedy obudziłam m i kazałam się po drodze zawieźć do szpitala Bóle co 5 minut a ja tirem jadę sobie rodzić Na porodówce okazalo się, że rozwarcie tylko na 1 palec. Kurka a ja już wyłam. O 7 rano przyszła zmiana lekarzy i tak przy skurczach przegadaliśmy sobie do 10. Wtedy pan doktor stwierdził, że koniec pogaduch i rodzimy. No to ok, trzy parcia i Emil wyskoczył. Dopiero wtedy zaczęły się szopki. Łożysko nie chciało się odkleić i położna co chwilę pociągała za pępowinę, a ja myślałam, że bi bebechy wyrwie. W końcu przy którymś pociągnięciu poczułam skurcz i łożysko wystrzeliło jak z procy Poleciało ze 2 metry i rozbryzło się o szafki naprzeciwko łóżka. Wszystko było upaćkane, szafki, podłoga i położna. Na to wszystko przyszedł lekarz i filozoficznie stwierdził: ale jatka. Potem było niezbyt przyjemne szycie, po którym zostawili mi gazę, która gniła. Ale to już inna bajka. Sam poród był super. Wiedziałam, że będzie dobrze, bo kiedyś lekarz mi powiedział, że chłopaków będę rodziła bez problemów tylko z dziewczynkami będę miała problemy. Chyba w złą godzinę to powiedział. A m dowiedział się co urodziłam przez telefon Za to Amelka urodziła sie 16 sierpnia 2007 roku. Miała 59cm i 3630 gr wagi. Całą ciążę przechodziłam w miarę normalnie. Dopiero pod koniec pojawiły się bóle. Moja gin kazała leżeć i ditrwać do 36tc. Ok obijałam się w domu, czas leciał. Minął 36tc, 37, 38, 39, 40 i nic. Na ostatniej kontroli lekarka kazała mi 13 sierpnia jechać do szpitala na wywołanie bo to tydzień po terminie. Pojechałam sobie do tego samego w którym leżałam na amniopunkcji. A tam doktorka do mnie, że skierowanie itp. Wielie oczy zrobiłam, bo zawsze jeździłam po terminie i nikt odemnie nie chciał żadnego świstka. W końcu zrobiła mi ktg i powiedziala, że termin mam nie na 6, a na 9 sierpnia i odesłała do domu. Znowu miałam przyjechać 15 sierpnia. Tak się wściekłam w domu, że telefonicznie umówiłam się w szpitalu w Środzie Śląskiej na 16 sierpnia. Z 15-16 sierpnia m zabrał Emila i pojechali w trasę, a ze mną miała pojechać przyjaciółka. Umówiłyśmy się na 8 rano, żeby jakąś kawkę wypić i jazda. Siedzimy sibie we trzy z moją mamcią, a ja mówię, no to jedziemy ylko do kibelka muszę. I wtym momencie usłyszałam jakby coś we mnie pękło. Siedzę z głupią miną, a one pytają, co mi jest. Mówie, mała chyba kupę walnęła Wstałam, poszłam do kibelka i okazało się, że zaraz zielone wody i bóle co 3 minuty. Anka mówi, że nie jedzie ze mną bo jej w aucie urodzę i wzywa pogotowie. Podała adres, powiedziała, że żerniki i ............pogotowie pojechąło do Żernik wrocławskich. W końcu dyspozytorka zadzwoniła i pyta gdzie my jesteśmy, a ja jej na to, że na żernikach za nowym dworem wysłali drugą karetkę. Przyjechali i biegiem do szpitala. Miałam wybór więc kazałam się wieźć tam gdzie mnie nie chcieli wcześniej Ale była jazda Na izbie przyjęć byłam koło 11 i iegiem na porodówkę. Tam badania i inne pierdoły. I okazało się, że rozwarcie na 2,5 palca. Cieniutko. Pamiętając, że z poprzednimi dziewczynami miałam problemy, trochę panikowałam. Ktg co chwila pokazywało brak tętna. W końcu ucichło na amen. Zleciał się cały oddział i nic nie mogli znaleźć. Ja w płacz, że znowu to samo co z Aśką. W końcu znalazło się tętno, słabe, ale było. Podali mi oxy, ale skurcze tylko były częstsze a nie mocniejsze. Praktycznie jeden po drugim bez przerwy. Przyszła taka sympatyczna położna i mówi, że rozwarcie na 3,5 palca. Tylko tyle?? Gorąco jak diabli, zaczęłam odlatywać. W końcu ona do mnie mówi, że mogę rodzić przy 7 cm, ale mam jej słuchać. Jak mi każe stanąć na głowie to też stanę No to ja mówię, że jeszcze chwilkę poczekamy, bo nie chciałabym czegoś nabroić. Dobra. Odchodzi wolnym krokiem, a ja drę się za nią, że jednak chcę rodzić już. Śmiala się tak, że chyba cały oddział słyszał. Nie wiem co zrobiła, ale obie ręce wsadziła we mnie i torowała małej drogę. O 13.40 mała była na świecie. A ja mogłam zejść i tańczyć, bo nic mnie już nie bolało. Dzięki siostrze Asi nie popękałam, ani mnie nie cięli. Po godzinie byłam już na sali i pod prysznicem, za co dostałam opeery. Na 3 dobę byłyśmy już w domku, chociaż nie chcieli nas wypisać, bo mała nei przybierała na wadze. Więc sposobem (sama karmiłam butlą ze swoim sztucznym mlekiem) w ciągu nocy przybrała. M ponownie dowiedział się o porodzie przez telefon
-
He he facet to świnia...
-
No i miałam rację. Śpi jak suseł. Niech no tylko cię przyczepi do mnie w nocy to będę gryzła wrrrrrr
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
Monia38 odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
MuszÄ siÄ przyznaÄ, Ĺźe mĂłj Emil teĹź bardzo lubi ksiÄ Ĺźeczki. Jak tylko jesteĹmy w sklepie to zawsze chce Ĺźeby mu coĹ kupiÄ. MyĹlÄ, Ĺźe to dlatego, Ĺźe od malutkiego je czytaliĹmy. Starsi natomias nie cierpiÄ czytaÄ, chociaĹź Weronika chyba na staroĹÄ zĹapaĹa bakcyla i poczĹania ksiÄ Ĺźki. Szkoda, Ĺźe dopiero teraz, a jak trzeba byĹo to nie chciaĹa. Ale wiadomo, to do czego jest siÄ przymuszanym nie sprawia przyjemnoĹci. -
Na pewno zdasz :) Wyucz się na jazdy nazw wszystkich światyeł w samochodzie, bo nie wiem po kiego, ale mojego pytali co i jak ze światłami i jakie żarówki są od czego. Musiał palcem pokazywać.
-
No to dobrze Zubelek ĹźeĹ w koĹcu wydobrzaĹa. Mamy rozumieÄ, Ĺźe masz duĹźo siĹ i energoo, Ĺźeby z nami pisaÄ
-
http://www.zyczonka.ovh.org/prezent-na-mikolaja.html wesoĹej zabawy, ciut spóźnionej.
-
Moja maĹa jak padĹa po 14 to Ĺpi do tej pory. Chyba pĂłjdÄ zaraz jÄ obudziÄ. Do tego od wczoraj panna strajkuje z jedzeniem. Zjada 3-4 razy po 180ml. Chyba sie odchudza
-
Ech, a mój się na mnie zamścił i zapowiada się samotny wieczór z ciałem chłopa z którego duch uleciał. Zawsze robi mi ten sam numer jak powiem nie w weekend. Ale myślałam, że może dzisiaj, wcześniej, a nie w środku nocy........... A kij mu w oko.