Skocz do zawartości
Forum

mamaola

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mamaola

  1. mamaola

    Lipiec 2010

    A ja tak w sumie bez przywitania... Ale chciaalm szybciutko poodpisywać i poczytać póki mały z dziadkiem na spacerze. Ale ja mam dobrze :) Dzień dobry wszystkim :) Wczoraj byłam z małym od 11 do 16 na spacerze z jedną małą przerwą w domu na karmienie. A na 18 wizyta już. Nie miałam ani chwili żeby zajrzeć. Jak już pisałam u lekarza super. Jestem bardzo zadowolona, bo facet kompetentny, pewny, dociekliwy. O wszystko pytał, słuchał uważnie, oglądał wszystkie wyniki. I tak. 1) kupki - najprawdopodobniej nic takiego, wiele dzieci ma czasem niewielkie ilości krwi (nawet do roku), bo jelitka bardzo mocno pracują a jeszcze słabe i wrażliwe. I wtedy łatwo o pęknięcie naczynka. Szczególnie jeśli mama zjadła coś nowego. Mówił, ze najważniejsze badania zrobione i super, ze posiewy są czyste. Jeśli zdarzyłoby się w 3 kupkach pod rząd, to mam zrobic jeszcze badanie na obecność lamblii. 2) odparzenie nie jest odparzeniem ani uczuleniem, tylko infekcją skóry (tak jak przypuszczałam), najprawdopodobniej jakieś drożdże. Kazał smarować przez trzy dni clotrimazolem, a jak nie przejdzie, to zrobić posiew. 3) wodniaczek podtwardówkowy w mózgu - mam się nie niepokoić, bo się ładnie wchłania, a pewna asymetria w budowie też nie jest niczym szczególnym. A jeśli chodzi o jedzenie, to stwierdził, że mogę go próbować "zapychać" ugotowanym na parze i roztartym jabłuszkiem, marchewką lub dynią - mało to ma kalorii, a będzie miał wrażenie, że coś zjadł. I mówił, ze chłopak duży, więc żebym się nie dziwiła, że niedługo może pokarmu zabraknąć na jego potrzeby i trzeba będzie kleik ryżowy lub kukurydziany podać! Jak mi mały będzie tak sypiał jak np. dziś w nocy, to chyba tak zrobię. To tak w skrócie, bo rozmawialiśmy na wiele jeszcze innych tematów.
  2. mamaola

    Lipiec 2010

    agatcha - co do inhalacji to robiłam na dwa sposoby: jedną jak piszą dziewczyny - olejek eteryczny (eukaliptus) do nawilżacza (2-3 krople) a z rumianku to robiłam tak, ze w garze gotowałam wodę, dodałam 2 torebki rumianku i jedną mięty, łychę soli i jak się zaparzyło to z garem do łazienki, małego wsadziłam dla wygody w chustę przodem do świata, ale można trzymaś przed sobą na rękach i tak w pobliżu tego parującego gara. Ciepła para ładnie rozluźnia wydzielinkę i powoduje jej wyciek (można pomóc fridą), rumianek działa przeciwzapalnie, a mięta obkurcza śluzówkę. gosia - ja pisałam o odparzeniu, ale tak jak przypuszczałam to nie odparzenie, tylko infekcja skóry, najprawdopodobniej drożdżaki jakieś, fe... A sudocrem raczej nie powinno się stosować zapobiegawczo, a lepiej leczniczo i łatwo go zmyć jak się da taką cieniuśką warstwę, ze jej właściwie nie widać. adria - nie ograniczaj, pytałam o to lekarza, bo mi mały zmienił centyl 90 na 97 i też się martwiłam. Po pierwsze z centylami - w pierwszym miesiącu nie bierze się ich za bardzo pod uwagę, bo są przedłużeniem rozwoju płodowego. Rozwój osobniczy zaczyna się od 2 miesiąca i wtedy już powinien być na jednej wysokości. A lekarz mówi - i tak nie ma się na to wpływu, bo niemowlęcia odchudzać nie da rady. Będzie dobrze, jak się zacznie ruszać, to spali. Powodzenia u ortopedy. annaz - spóźnione życzenia na trzecią rocznicę!!! kasiamaj - pewnie, że można, zapraszamy! Będzie weselej! filipka - zdrówka dla Zosi i mamy no i lepszej formy Antosia, bo zamęczy swoja mamusie :/ guga - super, że z krwią ok :) slim lady - mam tak samo :) W kroku za ciasne i najlepiej rozmiar 74, ale za to wtedy nogawki wiszą i rękawki za długie :) Do tego też woli patrzeć w lewo :) Ja mam sposób, zeby podchodzić od drugiej strony, pokazywać zabawki itd. kasia - zdrówka życzę. Ty się masz z tą głową! A co do nocy - możemy sobie rękę podać. Mały też nie chciał spać tak między 1 a 6 :/ blumchen - najlepsze życzonka dla męża A co do kup - jak używam jednorazówek to często coś wyleci, szczególnie jeśli np. po nocy walnie w bardzo zasiusianą. Ale z wielorazówek ani razu nic mi nie wyleciało :)
  3. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej dziewczyny, Ja tylko na sekundę. Cały dzień byłam poza domem i mam dużo do czytania, a lecę na jogę. Lekarz super, jestem bardzo zadowolona. Opowiem wszystko jutro. Z małym najprawdopodobniej wszystko ok. Bardzo mnie uspokoił! Buziaczki i dobrej nocy.
  4. mamaola

    Lipiec 2010

    U nas poranek póki co w dobrym nastroju :) Leo 10 minut na brzuszku leżal bez zająknięcia :) Dzielny maluch :) Teraz patrzy na karuzelkę i zastanawiam się, kiedy będzi emarudził na głód, bo już 2h i 18 minut nie jadł! Co do spacerów. Nie mam tak często, ale jak już się ktoś na ochotnika zgłosi, to to rzeczywiście wielka ulga! A mojego tatę to jak znam życie to mama nasłała, bo jak my byliśmy mali to z żadnym z nas w wuzku nie chodzil ;) Z dziećmi mojej siostry też nie :) Mały zaczyna marudzić, idę się nim zająć. Pięknego dnia Wam życzę. agatcha - super, że się trzymasz w postanowieniu :) Ja się trzymam z czekoladą i innymi podejrzanymi w mojej diecie.
  5. mamaola

    Lipiec 2010

    A ja jeszcze załączam zdjątko z dzisiaj :) blumchen - pewnie, że czytamy, wszystkie monologi :) A ile ona ma wzrostu?
  6. mamaola

    Lipiec 2010

    guga - ja Ciebie popieram - lepiej pobadać i żeby okazało się, że jej nic nie jest, a tylko ma małe potrzeby i będzie drobna, niż żeby uznać, że wszystko ok i przegapić coś ważnego. Jesteśmy teraz odpowiedzialni za zdrowie i przyszłość naszych maluchów i moim zdaniem lepiej przedobrzyć niż zaniedbać. A z mężem porozmawiaj, że czujesz się porzucona :)
  7. mamaola

    Lipiec 2010

    agatcha - Leo obudził się o 7:15 - taki był śmieszny zaspany, jakby nie wiedział o co chodzi, ale obudził się sam. I tak się słodko do mnie przytulał :) Wykąpałam go o 7:30, po tym pobawił się z tatusiem (czytali razem książeczkę) i o 20 nakarmiłam. Chyba już śpi, bo cicho jest w pokoju, ale pewności nie mam. Podziwiam że robisz sama chrzciny... Jak pisze guga - centyle masz w książeczce zdrowia - centyl 20 znaczy, że dzieciątko ma wagę mniejszą od 80 procent maluchów, w 90 już tylko 10 procent maluchów jest większa. adria - może przełóż sobie coś na później? Dobrej nocki Wam i dzieciaczkom.
  8. mamaola

    Lipiec 2010

    guga - współczuję! Jak pisze blumchen - nigdy nie może być tak jak chcemy - Ty masz niejadka, ja obżartucha. Sprawdziłam ostatnio jak to wygląda w centylach i w 2 miesiącu był na 90 centylu, teraz już na 100. Martwię się czy to nie za dużo? Może - jak w tym artykule - zrób małej morfologię? A może taka jej uroda? agatcha - super zdjęcia, fajnie razem wyglądają te maluszki :) No i powtarzam - Zosia ma niesamowite uszka :) Leo też zasnął i nie wiem kiedy go obudzić, żeby zasnął wieczorem?
  9. mamaola

    Lipiec 2010

    Udało mi się skusić małego na herbatkę rumiankową i uśpić. Ciekawe na jak długo? Z dziadkiem był na spacerze 3h!! asiula - dla Twojej Julci też wszystkiego najlepszego!!! Zdrówka i radości :) filipka - jadę do niego ze sprawą kupek, ale przy okazji o wszystko inne zapytam - o to odparzenie/uczulenie, o to jego częste jedzenie, problemy ze spaniem, maluśkie ciemiączko (prawie już zarosło zupełnie) Tyle zdążyłąm napisać i się mały obudził :( Więc herbatka na długo nie zadziałała... Musiałam głodomora nakarmić. A potem skoczyłąm sobie na zakupki, a mąż został z Leo. Kupiłam kurtkę na zimę, a jak wróciłam okazało się, ze mąż miał tu sajgon jak tylko wyszłam :/
  10. mamaola

    Lipiec 2010

    A na odparzenie u Leo - z braku kolejnych własnych pomysłów - poszłam za radą mamy i stosuję zwykłą tetrę - wygotowaną i przeprasowaną, a do tego taki wzbogacony linomag. Zobaczymy czy będą efekty....
  11. mamaola

    Lipiec 2010

    filipka - dołączam się do kondolencji... Takich ludzi najbardziej brakuje! Mój mąż miał fantastyczną babcię, ciągle się śmiała! Pokochałam ją jak własną. I tak nam było żal, że nie doczekała naszego wesela i Leosia :( Byłaby najlepszą prababcią na świecie!
  12. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Darciuch z dziadkiem na spacerze, a ja dom ogarnęłam i rozkoszuję się kawką :) I udało mi się umówić małego do jakiegoś super lekarza. Facet ratuje dzieciaczki urodzone w 20-którymś tc, robi operacje na serduszku jeszcze w brzuszku i inne cuda, a przede wszystkim jest lekarzem z powołania i kocha dzieci i nie odpuszcza dopóki ich nie wyleczy. Takie przynajmniej krążą o nim opinie. Przekonam się jutro o 18. Trochę późno i mały będzie ryczał pewnie... Ciekawe ile mnie to będzie kosztować, ale to nieważne. Chcę aby ktoś się wreszcie moim maluszkiem zajął! agatcha - współczuję @. Dziwne, ze tak szybko! Ja mam nadzieję, ze ta "przyjemność" będzie mnie jak najdłużej omijać ;) Super, ze się trzymasz postanowienia. Chyba pójdę w Twoje ślady i odstawię czekoladę. Będziemy się wspierać ;) kasia - buziaczki dla Hani, niech rośnie zdrowo i pięknie się rozwija!!! saradaria - no to super wieści, dobrze, że męczarnie malutkiej nie poszły na marne i ze są efekty :) blumchen - gratuluję kupy ;) Żebyś wiedziała, ze cieszy... Ja w każdą zaglądam z dociekliwością detektywa ;) I jak się cieszę jak jest bez krwi... Próbowałam za Twoją radą dać rumianek, ale nie poszło - ani z butelki, ani ze strzykawki... guga - a co Ty taka niecierpliwa ;) A próbowałaś ją kiedyś karmić na spiocha? Leo często tak ciągnie, bo biorę go zanim się obudzi jak widzę, ze majta głową na wszystkie strony po łóżeczku szukając cyca... Moja pediatra wspominała, zeby już teraz małemu wprowadzać soczek z jabłka i marchewki pomalutku, ale ja chyba poczekam jeszcze. Nie spieszy się z tym, tym bardziej, że mały ma takie kłopoty z jelitkami. Spóźnione, ale za to z całego serca, życzenia z okazji rocznicy!!! Oby Wasza miłość zawsze była piękna i trwała, aż do końca :) A zdjęcia śliczne :) natalia - widzę, ze twarda z Ciebie babka. Ja też chciałam mieć dwójkę i drugie w przeciągu 2 lat, ale teraz mam wieeelkie wątpliwości. Mam nadzieję, ze mi przejdą jak mały podrośnie i przyjdzie czas... slim lady - ja jem właściwie wszystko i tak się zastanawiam, czy nie z tego powodu mały ma problemy z krwią w kupce? Niby wcześniej też jadłam wszystko i było ok... Ale rozważam przejście na ostrą dietę i obserwację małego. Zobaczę jeszcze co jutro powie lekarz. pysia - przyłączam się do dziewczyn - jak masz wątpliwości najlepsza jest wizyta u lekarza, choć najlepiej znaleźć takiego, do którego będziesz mieć zaufanie... A z tym wcale nie łatwo :/ Sama się przekonałam. Mój dopiero co miał katar (jeszcze troszkę siąpi) to stosowałam sól morską, odciąganie fridą, nawilżanie z kropelkami eukaliptusa i inhalacje z naparu mięty i rumianku z solą. Już na drugi dzień było dużo lepiej! annaz - powodzenia u alergologa, daj znać co wyszło. realne - zadowolona jesteś z tego proszku? Bo ja na początku stosowałam do pieluch płyn z lovelli plus proszek do odkażania nappy fresh i było ok, potem zmieniłam na jakis proszek do pieluch z bambineksu i wtedy zaczęły się przeboje z odpażeniem u małego :/ A ten proszek to do jakich temperatur? Bo ja mam pieluchy bambusowe i ich nie można w wysokich temp. gosia - powodzenia z łapaniem moczu ;) I niech wyniki będą piękne! adria - może Julka już dorosła do większych porcji ale rzadziej :) Ja już nie pamiętam kiedy mogłam Leo położyć samego i się bawił... Teraz tylko płacz i płacz :( filipka - pytałam o posiew, ale robią tylko z ranek, jak się coś sączy lub wilkotne, a to jest takie suche, wręcz się łuszczy... I z tego nie robią. Musiałabym gdzieś po szpitalach popytać... A jak zdrówko? Lepiej troszkę?
  13. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, młody jeszcze z babcią na spacerze, a ja już się obudziłam. Pierwszy raz jak sią mały urodził obudziłam się sama... Juz zapomniałam jak to jest ;) resztki snu pod powiekami... eh... rozmarzyłam się. Nie jestem super wyspana, ale mam nową energię. Idę ogarnąć chałupę póki Leo nie ma, bo wygląda tu jakby huragan przeleciał. Poczytam później.
  14. mamaola

    Lipiec 2010

    Nie dałam rady, zadzwoniłam po mamę. Zabrała Leo na spacer, a ja się położę. Przepraszam, ze tak tylko o sobie. filipka - jestem myślami z Tobą. Pojęcia nie mam jak sobie radzisz mając jeszcze Zosię... kasia - po tormentiolu było jeszcze gorzej
  15. mamaola

    Lipiec 2010

    Taaak, dodzwonić się do szpitala :/ filipka - mój też musi mieć ręce wolne. Ja chyba śpiworek kupię, bo jak go biorę do karmienia to z dwóch koców jest całkiem rozkopany i też łapki zimne. Jednym kocem go zawijam jak rożkiem, a drugim przykrywam. Chciałam kołderkę kupić, ale chyba nie ma sensu, bo kołderka będzie sobie w nogach leżeć... I nie daj się przeziębieniu. Rób płukania, inhalacje, bierz wapno i witaminkę C, jakies tabsy do ssania. Oby szybko przeszło. adria - zazdroszczę Ci, że Julka tyle śpi. Przy Leo to za wiele zrobić nie można. Obiad to na raty... Nie mówiąc już o tym, ze jak mocniej czymś w kuchni stuknę to on już się budzi. A Julka pewnie tyle śpi bo tak ładnie je. No i obudzil się drań... Spał całe 30 minut...
  16. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, A ja znowu ryczę nad tym moim krzykaczem... Nie wiem co mam robić :( Z katarem już dużo lepiej, mały ładnie oddycha, choć spływa mu po gardle i troszkę przez to kaszle. Za to odparzenie wygląda coraz gorzej - zmieniam maści, pieluszki, proszki, wietrzę... i nic, żadnej poprawy, coraz bardziej czerwone i łuszczy się. Postanowiłam dziś że pieluchę będę zakładać tylko do spania, żeby to się jakoś goiło. Ale przez to małego na ręce nie mogę brać a on się denerwuje jak leży... Poza tym giry ma wtedy gołe i boję się, ze to przy tym jego katarze jeszcze mu zaszkodzi. Do tego ciągle nie mogę się zdecydować jak go karmić :( Jak podaję cycka na każde zawołanie to wychodzi co godzinę. I tak samo chce jeść wtedy w nocy. A ja już nie mam siły :( Przez te wszystkie zmartwienia coraz gorzej zasypiam - tak, ze mały zdąży się obudzić na kolejne jedzenie zanim zdążę zasnąć :( Dziś nie spałam od 3:40... A do tego te krzyki w dzień. Dziś musiałam go zamknąć w pokoju i na chwilę wyjść, bo czułam, że jeszcze chwila i zrobię mu coś złego. Nie wiem co mam robić i ryczeć mi się chce. Teraz zasnął ze zmęczenia płacząc na moich rękach. A ja muszę się jakoś uspokoić, bo o 11 miałam dzwonić do szpitala.
  17. mamaola

    Lipiec 2010

    Ale tu pusto... Dostałam wyniki. Oba posiewy czyste :) Jupi :) Gorzej, że wyszła jakaś nieprawidłowość w usg przezciemiączkowym... Nie wiadomo, czy to problem, czekam na konsultację z neurologiem dziecięcym. Poszłam do szpitala z krwią w kupkach, a wyszłam z katarem małego, wątpliwościami neurologicznymi i nadal krwią w kupkach.... No bo sprawa właściwie nie wyjaśniona. Tyle, że wiem, że to nie infekcja... Trzeba będzie szukać dalej. realne - przydał mi się dziś ten sposób z wkładaniem maluch do chusty przodem do świata, bo robiłam mu tak inhalację i nie musiałam trzymać na rękach. Ale doczytałam się, ze to niezbyt zdrowy z punktu widzenia anatomii sposób noszenia maluszków... A na dodatek dziś rano pokłóciłam się z mężem... Do dupy z tym wszystkim :(
  18. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Ja na nogach od 6, choć właściwie cała noc do bani... Leoś - jakby mało było zmartwień - dostał jeszcze kataru i nie mógł spać, budził się co chwilkę, płakał, bo nie mógł oddychać, a jakoś nie potrafiłam wyciągnąć fridą tych gilasów. Na szczęście rano poczytałam troszkę o tych katarach i zrobiłam maluszkowi inhalację, nawilżyłam pokój i pospał ładnie 2 godzinki. Żal mi go strasznie, choć jest bardzo dzielny. Na dodatek smecta chyba spowodowała zaparcie, bo nie może zrobić kupki :/ Ech.... Tak bym chciała te jego problemy ze zdrowiem na siebie przenieść. guga - tak, byłam sama. Na szczęście mama mi sporo pomogła, bo idąc na wizytę nie miałam pojęcia, ze nas w szpitalu zatrzymaja i nic nie miałam przygotowanego. Mama mi wszystko przywiozła. Wrócił dziś w nocy, ale cały dzień go nie będzie, bo jest jakiś zjazd absolwentów... Zazdroszczę Wam tych nocy. U nas sukces jak są tylko 3 nocne pobudki... I zaczynam wątpić, że to się może zmienić póki jesteśmy na cycu. Choć ciągle mam nadzieję.
  19. mamaola

    Lipiec 2010

    agatcha - trzymam kciuki za Twoje postanowienie. Myślę, że dobro Zosi będzie Cię świetnie motywować. Warto na pewno! natalia - powodzenia z pracą, podziwiam szczerze... Ja na szczęście nie muszę na razie kombinować. Oby wszystko gładko poczło i Adaś dał mamie popracować :) filipka - mój też jeszcze nic nie trzyma. Na leżaczku wyciąga już łapki do zabawek, ale ich nie chwyta, tylko dotyka i potrąca. Jak mu włożę coś do rączki to mam wrażenie, z enie wie że to ma i zaraz wypuszcza... Jedyne co trzyma, to mój cycol :) blumchen - ja nie rzucałam palenia, a też jem jak po wielkim głodzie... Ciągle jestem głodna i ciągle coś podjadam. A najlepiej żeby słodkie było. No ja też bym chciała żeby Leo dłużej jadł, byłabym spokojniejsza, ze się najada, je wszystkie fazy itd, ale już się z tym pogodziłąm. Jest jak jest i nie mam na to wpływu. A kąpię codziennie - to taki nasz rytuał :) anoushka - gratki dla 3-miesięcznej Dobrusi A ja się zastanawiam, czy kombinezonu na 80 nie kupić. W szpitalu mi Leo zważyli, to 7750 wyszło, klocuszek mój... Bo on już część ciuszków na 74 nosi... guga - Leo miał na szczęście wenflon w ręce, na główce to bym chyba nie dała rady oglądać... Jak poprzednio byłam w szpitalu to mu krew z główki 2 razy pobierali i potem miał takie okropne siniaki... Bidulek mój... A mała słodziak :) Mi się wierzyć nie chce, ze te nasze szkraby takie maluchne były! Jak oglądam zdjęcia to oczom nie wierzę :) adria - dzieciaczki biorą rączki do buzi bo ... lubią :) Żeby possać i posmakować. Zabawki też będą wkładać, bo to ich główna możliwość poznawania świata :) Widzę, że nie ja jedna leniuszek... Tylko ten mój łobuz krótko sypia (max. godzinkę) to zanim zjem i ogarnę z grubsza mieszkanie to znów harce z małym i bałaganię od nowa :) A ja też właśnie karmi popijam :)
  20. mamaola

    Lipiec 2010

    Udało mi się miśka położyć. Taki był grzeczny :) Taki kochany. Wytrzymał bez jedzenia od 17 do 19:50 :) I dałam mu smectę, bo lekarka powiedziała, ze to super osłania jelitka i może pomóc. 1/3 torebki. Wiem jakie to ohydne w smaku, ale zmieszałam z moim mlekiem i wypił. Nawet się nie skrzywił... Kochany dzielny Leosiek. Zaraz poczytam Was dalej, choć nie mam dużo czasu, bo przyjaciółka do mnie wpadnie zaraz. A jutro wraca mąż :) Super. Ciężko było bez niego z tym szpitalem....
  21. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej - maluszek zasnął. Udało mi się troszkę poczytać: adria - serdeczne GRATULACJE - wiedziałam, ze dobrze pójdzie z obroną!!! I super, że Julka ma zdrowe uszka. Takie wieści są najlepsze. Człowiek czuje jak kamień spada z serca. Leoś też więcej łapkami operuje, a mi serce mięknie jak podczas karmienia obejmuje moją pierś... Albo jak go biorę na ręce to kładzie mi główkę na piersiach.... Ech coraz kochańsze będą te nasze skarby :) blumchen - mój je tak ok. 5 minut, czasem zdarzy się 6 czy 7 i raz na parę dni 10. saradaria - a ja właśnie na siłę próbowałam wprowadzić plan tracy hogg i tylko sporo płaczu nas to kosztowało... Teraz daję małemu cyca kiedy chce i nie martwię się już, ze to za często czy nieregularnie... I dzięki temu oszczędzam sobie i jemu stresu.
  22. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Melduję, że jesteśmy w domu. Na razie na przepustce. Czekamy na wyniki posiewów. Jutro mam dostać telefon. Leoś trochę wytrącony z równowagi, nie może zasnąć bidulek. Jestem zła bo założyli mu wenflon, który wcale nie był potrzebny. Tylko się maluch nacierpiał :/ Wyniki usg brzuszka i przez ciemiączko wyszły w porządku. Morfologia nadal nie za dobra, ale żelaza mu nie daję, żeby jeszcze dodatkowo nie obciążać jelitek. Wybaczcie, ze nie odpisuję, ale nie mam jeszcze czasu poczytać. Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze i maluszki zdrowe.
  23. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, hej Dzięki za życzenia :) Ja też nie mogę uwierzyć, ze to już 3 miesiące!!! A noc u nas bardzo kiepska. Tak jak przewidywałam - Leo budził się co jakieś 1,5h. A o 6 zakończył spanie.... Teraz położyłam się z nim żeby odespać, ale mąż zadzwonił i mnie obudził :( No nic. Ale udało mi się dodzwonić do lekarki i dziś o 13 mam spotkanie z nią w szpitalu. Wcześniej jeszcze odbiorę wyniki morfologii. Mam nadzieję, że to nic poważnego! blumchen - słodkie te naklejki!!! Ciekawe czy u nas też są bo bym taki dla Leosia chciała :) kasia - biedna jesteś z tym choróbskiem! Oby do soboty przeszło skoro wyjeżdżasz. Sporo się "nadoisz" żeby mleka było na cały dzień. A modyf. jakieś mężowi zostawiasz? Tak na wszelki wypadek? guga - szkoda, że mała taki niejadek. Ale może po prostu tak mało potrzebuje? Maluchy są przecież różne. Mój wsuwa jak dziki, a twoja smakuje po troszeczku. Najważniejsze, zeby przybierała! Trzymajcie kobitki kciuki za wizytę. Mam stresa. Dobrze, że moja mama ze mną idzie, jakoś raźniej :)
  24. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Gość już poszedł, ja wykąpana i gotowa do spania, ale jakoś jeszcze chciałam zajrzeć... To uzależnienie. Moja przyjaciółka też bez dzieciaczka ale towarzyszy mi juz ponad 20 lat i znamy się jak łyse konie, więc dzielnie znosi opowieści o kupach i karmieniu :) Kochana jest :) bejbik - juz zapomniałam jakie te nasze dzieciaczki chudziutkie były, tak szybko rosną! Patrycja słodka :) guga - ja tych herbatek z hipa to jakoś nie bardzo chce podawać, bo one słodzone są i boję się, ze mały nie będzie chciał mleka... blumchen - fajnie wyglądacie - jakbyś była jej córeczką :) Teraz już naprawdę dobrej nocy.
  25. mamaola

    Lipiec 2010

    Mały już śpi. Namęczyłam się z nim... Nakarmiłam o 18 i myślałam, ze to będzie akurat - o 19 pomasuję, potem wykąpię i nakarmię. Wtedy przerwa wyniosłaby 1,5h. Myślałam, że spokojnie to wytrzyma, a on o 19 włączył syrenę :( No i z masaży nici. Postanowiłam, że szybko wykapię i dopiero nakarmię. No to się nasłuchałam przy ubieraniu wycia :( Po takim jego płaczu czuję się masakrycznie zmęczona. Próbowałam z wodą. Przestał płakać na chwilę, ale chyba ze zdziwienia bardziej. Łyknął raz i wypchnął smoka językiem. I dalej płacz. agatcha - moje są bardziej miękkie, ale mleko nadal leci. We wszystkich poradnikach piszą, że piersi nigdy nie są naprawdę puste. Idę sobie już. Przyszła moja przyjaciółka i mam zamiar się "zresetować".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...