Skocz do zawartości
Forum

Chapicha

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Chapicha

  1. Mamo dwie w 36 tc, jedna miała parę dni więcej, ale jeszcze nie 37 tc, i dzisiaj 38 tc (jeszcze chyba rodzi, bo info ost sprzed 15 że dawają jej oksy). I wczoraj ta co pierwsza urodziła poszła do domku :). Mam złego męża. Wczoraj chciałam jechać na ktg, bo coś brzucho bolało, to nie, bo on idzie robić. Dzisiaj moja mała jakoś się nie rusza, to mówię, żeby jechać, a on że musi iść robić, najwyżej pojedziemy wieczorem, jak wróci. Czyli koło 22. Chyba zapomniał, że ma jeszcze jedno dziecko i raczej nie ma jej z kim zostawić://. I wogóle, się nic nie interesuje, nic. Powiedziałam mu, że jak coś będzie nie tak, to ON jest temu winien. I nie mam kogo poprosić, żeby skoczyć, bo albo goście albo w pracy. Pięknie, jestem w głębokiej d****. W zeszły tydzień sytuacja, że chciałam z Tośką jechać do lekarza, jak on wróci z pracy, to usłyszałam co? Że on idzie robić. Masakra jakaś. Załamka totalna.
  2. No ciekawe, ciekawe :). Kurcze, na BB forum już czwarta styczniówka się rozpakowywuje! ;D.
  3. Witam :). JA już bezpiecznie - 37 tc ;D. Hipku a dlaczego masz mieć cc? Pytam, bom ciekawa ;D Młoda M. ja też tak czasami mam z tymi upławami, wczoraj mnie schizowało, że wody lecą, bo luźne gatki, bez majtek chodziłam i tak mi po nodze coś spłynęło. Ale na szczęście nie wody...
  4. Madziulka zgadzam się co do tego czasu :). Monis, dobrze, że jest dobrze :) Nie wiem czy pisałam, ale jak pytałam w zeszłą środę mojego lekarza, kiedy się mam znów stawić, to mi powiedział zapraszam 6 tyg po porodzie Na urlop idzie. Coś dużo ma tego urlopu, jak przez te ostatnie tygodnie mam już nie przychodzić... I źle mi jest bez lekarza teraz ;).
  5. Madziulka jakby się dzisiaj zaczęło, a z Młodą byłoby ok potem, to na święta byłabym już w domku ;D. Zaś jak druga wnuczka posłucha dziadka (mojego taty) to wyjdzie 25 :). Przy Tośce powiedział, że się urodzi 9 czerwca (tydzień po terminie). I co? Godzina 6.30 9 czerwca Tośka się urodziła, robiąc prezent urodzinowy swojemu tatusiowi i cioci (mojej siostrze) ;D.
  6. Młoda mamusiu ja już wiem, co mnie czeka ;P. A masz mocno zrobione? Bo właśnie dobrze do porodu mieć "czyste" paznokcie...
  7. Witam:) Karska a jaki to lek? A mnie to tam coś od rana gdzieś tam coś ;). Znów co chwilę brzucho twardnieje, boli, jakbym miała okres dostać... Kurcze, ucieszyłabym się, jakby ruszyło ;). Buziam Was! :)
  8. Witam :) Młoda mamo znam ten ból. I jeszcze teraz... Ale mi się Mała rozpycha, normalnie wysiedzieć nie można :(. A dzisiaj w nocy, o 2.30 napadła mnie ochota na pomarańczę. No i musiałam sobie ją zjeść :). I dzisiaj znów cały dzień same będziemy siedzieć, męża znów nie będzie. Do głowy można dostać, jak się za jedynego rozmówcę ma półtora roczne dziecko ;). Wczoraj mieliśmy pokaz w domu. Nigdy więcej, naprawdę. Facet jakby głuchy, że nawet na 140 zł miesięcznie na ratę nas nie stać, bo przecież "na zdrowiu się nie oszczędza". 1,5 h męczył mojego, żeby dowód przyniósł, bo on chce umowę podpisać. My nie, a on znów to samo. Nerwy pod koniec mi puszczały, że mu powiedziałam, albo będziemy mieli pół miesiąca co jeść, albo weźniemy to ustrojstwo. "Ale na zdrowiu..." i tak w kółko. Rozumiem, jego praca, ale po tych przynajmniej 20 minutach dam sobie spokój, ale nie 1,5 godziny! :/
  9. Młoda M dziękuję za numer :). Powiedz mi, czy mimo brania fenka twardniał Ci brzuszek? Bo ja już głupnę dzisiaj, jak stwardnieje, to nie wiem, gdzie się mam podziać ;/ ED: Wody jej odeszły, cc bo dziecko ułożone miednicowo, narazie więcej jeszcze nie wiem :)
  10. Cześć dziewczynki :). Z babyboomowego forum następna styczniówka się rozpakowała :). Na 14 stycznia termin, dziewczynka :). Ahh, czas przyszedł na nas ;D A teraz pytanko, która się podzieli ze mną numerem? Na priv oczywiście ;D. Swój też mogę podesłać :). Młoda Mamusiu, ja też dzisiaj odstawiam i będę czekać :))
  11. My do łóżeczka mamy zwykły materacyk, chyba tak jak Karska, piankowy. Większego kredytu zostało nam 5 lat, mąż jeszcze wziął za kawalera (parę miesięcy przed tym, jak się dowiedzieliśmy o ciąży) na remont. Niedawno chcieliśmy zmniejszyć ratę, bo na nią w miesiącu idzie prawie 1/4 wypłaty, gdzie przy jednej to ciężko, ale w banku się dowiedzieliśmy, że do przeliczenia trzeba złożyć te same papiery, co przy staraniu się, a za to mąż wtedy dał przeszło 700 zł. A że ciężko tyle kaski na raz, to spłacamy tak jak jest. Dzięki dorywczym robotom mojego męża mamy za co przeżyć od 1 do ostatniego, bez tego ciężko by było... Dziewczyny a co Wy na to, żeby się numerami powymieniać? Bo za niedługo zacznie się "gorący okres" i żeby być w miarę na czasie?
  12. Witajcie :) Mały Hipku cześć! :) Dzisiaj rano przed wstaniem zastanawiałam się co tam u Was :). trzymaj się ciepło i dbaj o siebie! :) Dziewczyny zazdroszczę Wam mężów... Ja to milion razy się o coś muszę prosić. Wczoraj dzwoniłam do mojego rano, żeby skoczyć, jak przyjedzie z pracy do lekarza z Tośką, bo coś kaszle, a on mi na to "przecież ja zjem obiad i potem idę robić!" (fuchę ostatnio udało mu się załapać). No tak jakby nie umiał później jechać, nie? Załamka. I niema go całymi dniami w domu ostatnio i ani razu nie zadzwoni, czy jest ok, jak się czujemy itp. Czasami mam go dość, naprawdę... Co z tego, że chłopak robotny, jak o praktycznie wszystko w domu trzeba się go prosić? Ahh... Zaś dzisiaj nastrój do bani. Jeszcze mi coś strzeliło w uchu nad ranem i coś źle mi się słyszy i ucho boli...
  13. Witam się :). Aniushka widziałam . Bobo ma niezłe wymiary, moja Tośka miała tyle jak miała pół roku! :). No ale mama tego dziecka chora na cukrzycę jest i dlatego dziecko takie duże. Ale i tak masakra, taki wielkoludek ;). GDAŃSK: Urodził się NAJWIĘKSZY NOWORODEK w POLSCE. Dziewczynka WAĹťY prawie 7 KG i MIERZY 69 CM. Największy noworodek w Polsce urodził się w Gdańsku. Ile waĹźy największy noworodek płci Ĺźeńskiej urodzony w Polsce? Ile waĹźył największy
  14. Karska ja podobnie, na plusie 5 kg :). Pomyśleć, że dziecię, krew, wody, łożysko, macica to też mniej będzie niż przed ciążą :). Ale za to potem będzie zrzucanie wagi co nie zdążyłam po pierwszej :).
  15. Witam :) Madziu samych dobrych wieści życzę :). A moja teraz ma czkawkę, no tak, pomarańczka musiała zasmakować :). A ja ostatnio takie ilości bigosu zjadłam, bo wszyscy dookoła robili i nam się dostało. Ale dobry był strasznie! :). I nic mi nie było, nawet jednego wzdęcia czy cuś :). Aniołku ja stwierdziłam, że oprócz męża i naszych rodziców w szpitalu nie chcę nikogo więcej widzieć, bo niby czasu nie mieli. 2 razy już leżałam i mnie nikt nie odwiedził poza nimi, ale jak urodzę, to na 100000% ten czas znajdą, żeby "odwiedzić" (głównie siostry od mojego męża. Już nie wspomnę, co było po pierwszym porodzie :/). A w domu to tak z tydzień wystarczy chyba, bo trzeba będzie się z dwójką ułożyć. I mam gdzieś, co sobie pomyślą ;). Mam tylko nadzieję, że ustosunkują się do moich "żądań" ;). Wróciłam z poczty, wczoraj mnie nie było a był polecony. Może w linii prostej tam i z powrotem ok 1,5 km, a szłam prawie godzinę! Masakra... jeszcze odpocznę chwilkę i idę obiadek szykować :). Miłego dnia Brzuszki :).
  16. Madziulka to nie ktg, bo i czynność skurczową rejestruje, a ja mam niby przychodzić tylko po to, żeby mi położna przyłożyła detektor tętna czy jakoś tak. Moje 5 minut na tej małej dupce nie usiedzi....
  17. Witam się wieczorową porą :). Ja po wizycie dzisiaj no i jedno co się dowiedziałam, że jestem pozamykana i tabsy mogę odstawić w poniedziałek/wtorek. No i następna wizyta dopiero po porodzie, bo pan doktor idzie na urlop... powiedział mi też, że mam przychodzić po odstawieniu tabletek dziennie na słuchanie tętna (nie ktg) do przychodni, ale dla mnie to jest niewykonalne, bo 4 razy w tyg przyjmuje rano, a ja nie mam się tam jak dostać, a autobusem z dzieckiem z wózkiem to mogłoby być trudno, zwłaszcza z przesiadką! ;). No nic, jak odstawię, to zadzwonię do szpitala, w którym chcę rodzić i się zapytam, czy jest możliwość do nich jeździć parę razy w tygodniu i wieczorkiem. Kurcze, źle jest być tak uziemionym!
  18. Witam :) Madziulka aż mi się lepiej zrobiło po Twoim wpisie, już wiem, że nie jestem sama :). Dziewczyny ja też dzisiaj wizyta na 14. Ciekawe co mi powie, o czym nie wiem ;). U nas w sypialni to chyba z 15 stopni jest, ciężko wejść czasami! ;). A teściowej to ja wogóle przestaję słuchać powoli. Takie rzeczy czasami mówi, że człowiekowi się żyć odechciewa...
  19. Karska super kolorek :))! Fajne masz to pod materacykiem, zawsze można coś schować pod łóżeczko i nie będzie widać.
  20. 6 razy po pół tabletki, właśnie zbliża się pora, co trzeba wziąć. A Ty ile bierzesz?
  21. Przy Tośce też odstawiłam w 37 tc, chodziłam z rozwarciem, czasem skurcze się zdarzały, a urodziłam w 41 po wywoływaniu! ;). Więc i teraz nigdy nic nie wiadomo...
  22. Dziewczyny od początku: Tabsy przestaję brać 2 (dwa) dni prędzej niż zalecił lekarz, to chyba nie tak dużo? To będzie 36t i 5 dzień ciąży. Gosia, a właśnie, zmęczyłam się ciążą, bo od rana do wieczora praktycznie 6 dni w tygodniu siedzę sama z Tośką w domu, wiem, wiem, będzie drugie to z dwójką będę sama, ale wg mnie lepiej z dwójką. Nie umiem nic zrobić, na spacerze nie pamiętam kiedy byłyśmy z Tośką, bo trzeba wózek znieść i chodzić powoli nie umiem, ta ciąża jest całkiem inna niż poprzednia (cięższa o wiele bardziej), i wiem co mówię, bo to moja ciąża. No i dla mnie dać 60 czy tam 100 zł na prywatne usg to naprawdę dużo, nie stać mnie na to po prostu i tyle, a pożyczać nie będę, bo też nie ma od kogo. Ja nawet nie wiem, czy w tym roku będziemy mieć choinkę, bo trochę szkoda mi kasy. A święta bez choinki, to nie święta :(. I czy trzeba od razu tak ostro? Ja rozumiem, Twoja opinia, ale moje odczucia też się liczą...
  23. Tak, tak, ja wiem :). Ja mówię odnośnie siebie :). Tez już bym teraz skończyła, ale może Mała przez ten tydzień jeszcze nabierze ciałka :). Tylko też martwi mnie to, że nie wiem jak tam te łożysko, no i lekarz w szpitalu powiedział, że trzebaby za jakiś czas sprawdzić wielkość dzieciaczka, czy rośnie, no ale do mojego lekarza to nie dociera niestety ;/ "bo limit wykorzystany", i lipa :/
  24. Młoda mamo ja już bym najchętniej przestała brać ;). Ale jeszcze stanowczo za prędko :). Mówisz, do stołu wigilijnego z bobaskiem? ;D. A moja to wogóle jakoś zaczęła nisko kopać, mam nadzieję, że nie zdążyła się obrócić, bo chyba się załamię... Jutro mam wizytę, poproszę doktorka, żeby sprawdził ułożenie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...