Skocz do zawartości
Forum

Chapicha

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Chapicha

  1. A ja chwilka czasu, bo moje księżniczki śpią... :) Witajcie! :) Rozpakowanym mamusiom gratulacje! :) A my z Zosią weekend sobie spędziłyśmy na chirurgii dziecięcej... Mała ma tak kochaną siostrą, która chciała ją na rączki wziąć, kiedy leżała na tapczanie. No i Zosiek zaliczył upadek na ziemię. Niby nie wysoko, ale wszystkie zaczęłyśmy płakać. A to wszystko przez moją nieuwagę... Po powrocie ze szpitala zrobiliśmy przemeblowanie w pokoju, od Tosi zabawki poszły do sypialni i tam się teraz bawi a na ich miejsce postawiliśmy łóżeczko, w którym teraz za dnia leży Zosia. Wyrzucałam sobie, że jestem złą matką, że sobie nie radzę, ale po pobycie na oddziele mi przeszło. Nie byłam tam sama z takim przypadkiem, były dzieci co spadły z czegoś, poparzyły się gorącą wodą- wszystko przez nieuwagę rodziców. No a Zosi nic nie było, na obserwacji nas zostawili chyba dlatego, że taka malutka i później mogłoby coś się pokazać. Ale Małej nie pasowało powietrze szpitalne, bo ani spać nie chciała. A po powrocie do domu pierwszą noc spała ciągiem 8 godzin z jednym, maleńkim i króciutkim piciem. No a z milszych wieści to to, że Zosia waży już 4 kilogramy :). Nawet wyrosła mi z jednej piżamki! ;). Madziulka prędko dostałaś okres... Ja to niby już nie krwawię, bo większość wkładek jest czysta, ale czasami poleci ze mnie krew. Położna powiedziała, że to normalne, więc jej wierzę... I pisałyście o kupkach. Tosia była pod tym względem lepsza, bo tylko po karmieniu, a Zosia to jakby non stop- ale nie patologicznie ;). No i przez szpital odparzyła sobie dupkę, bo nie miałam kremu a za każdym razem co mąż miał przyjechać zapomniałam mu powiedzieć, żeby przywiózł. W domu 2 dni mycia wodą, posypywanie mąką ziemniaczaną i dupeczka ładna :). Dziewczyny a ile razy może położna przyjść? Bo u mnie była już 4 razy, a nie zapytałam ostatnio, bo musiałam telefon odebrać. Bo mam mały problem z szewkiem. Bo ponoć do środka dawają rozpuszczalne, ale mam wrażenie, że on tak całkiem rozpuszczalny nie jest, bo jak go dotykam, to tak jakby obrastał i boli właśnie po tym dotykaniu. Tylko że znowu wcześniej go nie było widać i czuć a teraz jest odwrotnie - tak jakby wychodził. I brzucho mnie boli przepotężnie od wczoraj. Tak jakby ktoś mi załadował w sam żołądek. A bólu nie ma cały czas, tylko falami przychodzi... Makabra jakaś. Ani apap (ostatni, już nie mam! ;() ani nospa mi nie pomogły. Wieczorem to aż mnie łamało, że nawet to męża mego zaniepokoiło, bo się pytał czy bardzo boli - to to nawet przy porodzie nie zadał takiego pytania! Zastanawiałam się czy to nie od jedzenia jakiegoś, ale to może i Zosi by coś było? Jeszcze u lekarza zaraz wyląduję :/. Pozdrawiam Was! :)
  2. Ja na szybko i na chwilę, bo mam pewne info ! ;D Kamcia.r napisała smska :) Amelka urodziła się o 11, waży 3550 g i mierzy 56 cm :). Gratulacje! :) A u nas ostatnio było nieciekawie, jak znajdę czasu więcej to napiszę :).
  3. Karska dzięki za info! :) Mosiu gratulacje! :))
  4. Cześć dziewczyny :) I znów chwilka czasu dla siebie :). Zosia śpi, Tosia u babci a mężunio pojechał pozałatwiać sprawy :). U nas wszystko w porządeczku, nawał przeszedł, Zośka się napije i śpi :). U mnie troszkę gorzej, bo szwy ciągną, ale jutro przyjdzie położna i poproszę, żeby ściągła :). Madziulka tak trzymaj z karmieniem :). U mnie od samego początku pozytywne myślenie dużo dało, bo pokarm od razu (przy Tośce to w 2 dobie i ciągłe wiszenie na cycu do chyba drugiego tygodnia) i jest go w sam raz :). A zdjęcia boskie, jakoś też mi się łezka uroniła :). Wogóle patrzałam na TLC na Porodówkę i jak dzidzie się rodziły to ja w płacz! Piękny cud narodzin... Młoda mamo kurcze, współczuje przejść i gratuluję córeczki! :). Mosiu zaciskam kciuki, żeby Ci szybko poszło... ! :) Karska życzę tego samego co Mosi, żeby szybko poszło :). No a Tosiek chory! O krok od zapalenia oskrzeli :(. Biedna dziecinka, w nocy mało spała bo męczył ją kaszelek i katarek. Teraz musimy robić wszystko, żeby wyzdrowiała szybciutko. Przez weekend tak się rozhulało, że Młoda wygląda strasznie :(. Patrzę na nią i płakać mi się chce, że nie umiem jej bardziej pomóc i nie mogę być cały czas przy niej. A płaczę za każdym razem, jak ona płacze, że chce do mnie, jak ja mam Zosię na rękach. Uhh... To chyba mini babyblues... Aaa... i dzisiaj rano nam odpadł kikucik :). Szybciutko, bo Tośce odpadł jak miała nieco ponad 2 tygodnie :). Buziam Was ;*
  5. Cześć dziewczynki :). My już w końcu w domciu:). Ja tak na szybciora, póki Zosieńka śpi :). Poród jak dla mnie był ok, mimo, że nie obyło się bez oksy (gdyby nie to to nie wiem czy by się nie skończyło cc :/) Karmimy się cyckiem, dzisiaj mnie dopadł nawał, ale dajemy radę:). Będę miała więcej czasu, to napiszę coś więcej :). Madziulka, Pikaczu gratulacje! :) I dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa! :*
  6. MałyHipekByłam dziś u okulistki z którą się chciałam skonsultować... rozmawiałam... hmm... na kasę mnie nie przyjmie bo już nie ma rejestracji na 2012... Paranoja jakaś... :/. Toż to początek roku, a tu takie coś... Madziulka Trzymaj się :) Karska a Tobie dzięki za info! :) Spać mi się chce, ale jakoś mi się nie chce iść do łóżka... Ehh
  7. Mosiu ja śpię przy ścianie i muszę mojego męża "przeskakiwać", i jak się przebudzę, bo mi się chce siku, to leżę i pół godziny się zastanawiam, czy na pewno mi się chce... Później siadam i znów się zastanawiam, czy iść, czy nie wytrzymam jeszcze ;D. I tak czasami moje wyjście z łóżka potrafi trwać i 40 minut ;D
  8. Cześć Kobitki :) Madziulka jak ja Ci zazdroszczę! Zaraz będziesz miała swoje dzieciątko przy sobie!. No Mosiu teraz bezpiecznie się możesz rozpakowywać . A ja na dzisiaj mam dość. Mam nadzieję, że mój organizm się już oczyszcza do porodu, bo 6 razy na posiedzeniu dzisiaj byłam! Aż już musiałam wziąć chusteczki nawilżane od Młodej, bo poraniona jestem cała ;(. I zaraz siedzieć nie będę umiała... No a skurcze są, nieregularne bardzo, w nocy dają pospać, tylko te wstawanie na siku mnie męczy ;). Dobrej nocki Brzusie! :)
  9. Witam się Sylwestrowo :). Karska jeszcze czas do terminu ;D. Ale te dzidziusie potem będą miały do mam pretensje, dlaczego dzisiaj, a to same się pchają ;D. My też z mężem będziemy dziś zapraszać Zośkę na świat ;D. No ale od rana męczą mnie skurcze, miałam wrażenie, że mi wody odpływają na posiedzonku w wc. Ale chyba mnie postraszyło... Mam nadzieję taką :). Mamo a jak długo już bierzesz ten antybiotyk? Bo czasami potrzebują czas, żeby zacząć działać... I dzidziusia się nie odstawia jak się jest przeziębioną. W naszym mleczku są przeciwciała i dzidzi też się uodparnia. Ja jak Młoda miała miesiąc miałam 40 st gorączki, położna mi mówiła odstawić dziecko, zaś ginek mi powiedział że absolutnie, bo w mleczku dostaje przeciwciała właśnie. No i podstawa higiena- chusteczki zamiast pociągania noskiem i często rączki myć :). A jakie macie te tabsy? Madziulka tak trzymać z myśleniem o karmieniu :), trzeba pozytywnie. No a jakby nie daj Boże się nie udało, to przecież nic, dziecko potrzebuje kochającej mamusi przecież tylko :). Ja tylko czekam, aż przystawię Młodą :). Brakuje mi tego karmienia po Tośce i się doczekać nie umiem już drugiej ssawki :). A tak to:
  10. Madziulka przy Tośce prawie wszystko co napisałaś próbowałam i nic (brak wysokich bloków w pobliżu i nie piłam herbatki z l. malin, no i ten olej- fuj)! ;P. teraz poczekam do jutra wieczora i zacznę się znęcać nad mężem (dla niego to to sama przyjemność będzie ;)). No i ja lubić czytać, więc referaciki mnie nie przerażają ;D.
  11. Cześć kochane :). Kurcze, czytam Was ale pisać mi się nie chce ;). Artmart witaj wśród nas :) Młoda mamo dobrze, że w domku :). A teraz lepiej się podkurować, wiadomo, dla dziecia lepiej :). Mnie też coś łapie, katarek od nocy i kaszelek jakiś taki, ale tak to dobrze się czuję na szczęście (no może mnie ten katar przymula, ale normalka u mnie). I Tosiek też przeziębiony jeszcze! Karska Ty też się kuruj!! :) Aniołku i jak tam po wizycie? :) Mosia nie nadążam na Twoim avartarem ;P. Dobrze, że po wizycie jest ok:). A waga ładniutka :). Gosia ja to czasami mam wrażenie, że niektórzy lekarze porządnie się minęli z powołaniem! :) A ja już mam dość ;). ostatnio ładne skurcze, co 15 minutek, ale po 1,5 h przeszły! W nocy to siku co chwilę bym musiała biegać. A jedzenie ? To bym się zagłodzić mogła, bo jak mam na coś ochotę, to tego coś nie ma, albo apetytu brak. Teraz ewidentnie brak, bo smaku przez ten katar nie czuję :/. No ale dla dobra dzidziusia trzeba, więc dzisiaj wątróbka na obiadek ;). Tak piszecie o tych objawach przedporodowych czasami... Jak przy Tośce jak zaczął mi się organizm oczyszczać (czop mi odszedł w trakcie no i lewatywki na szczęście nie potrzebowałam) to w ciągu godziny byłam 4 razy w wc z "większą" rzeczą... no a potem skurcze i Tośka :). Madziulka Ciebie sobie zostawiłam na końcu ;). Wiem, jak to jest mieć zmęczonego małża w domku... A rzeczy to sporo jeszcze macie do zrobienia a tu jeszcze chwilka! No i chciałaś, to masz:
  12. Cześć Brzuszki :). I po świętach... Ale się objadłam za wsze czasy chyba ;D. Teraz mogę rodzić :). Wczoraj myślałam, że coś będzie, bo samopoczucie dziwne, ale dzisiaj już wiem, że to przez to przejedzenie... ;). Dzisiaj za to mnie skurcze jakieś tam męczą, zobaczymy co z tego będzie :). Spuchłam. Kostek nie widać. Wczoraj z gumki od skarpetek miałam aż sine ślady! Tego jeszcze nie grali... Ha! Wiecie jakie moje dziecię dostało od Dzieciątka prezenty? Jak to zobaczyłam, to myślałam, że padnę... Kuchenkę - ok, prosiłam teściów, żeby jej kupili, bo widziałam jak mi Tośka "pomagała" w kuchni, my jej kupiliśmy wyposażenie do tej kuchenki- 3 garnuszki i takie łyżki do mieszania itp. Od cioci od teściowej dostała podobny zestaw, a od szwagierki mojej dostała kubeczki, talerzyki, sztućce i takie podobne. I to wszystko pod jedną choinką! ;). Jeden zestawik (od cioci) schowaliśmy do szafy i myślę, że jak gdzieś pójdziemy na urodziny do jakiejś dziewczynki to to damy, bo Tośka by tego miała za dużo stanowczo. I czapkę dostała od teściowej. Dwie osoby już mówiły, że za mała, ja to mówiłam już, jak ją kupiła i miała możliwość wymienienia jeszcze. Ale teściowa swoje, dobrą ją ma. Nie będę ściskała główki za małą czapą (naprawdę ciężko ją założyć) i będzie ona czekała rok na Młodszą, na przyszłą zimę będzie miała idealną. A co do wykupnego... Przeglądałam Allegro i znalazłam takie fajne mazaki, co to może w wannie pisać nimi, bo są niewodoodporne. Takie do zmycia. Siebie może malować, ściany, brodzik i wszystko bez żadnych szkód. Drogie to to nie jest bo z przesyłką koło 20 zł. Jeszcze się muszę męża naradzić, ale pewno jej to kupię :). Obie będziemy mieć uciechę ;D.
  13. Witam się :). Madziulka a myślałam już, że Ty rozdwojona ;)). A ja wypatruję jakiś oznak, a tam nic! Ehh, czasami się tylko jakiś skurczyk znajdzie, ale rzadko... No i ktg wcale nie będzie. Bo mój lekarz powinien wypisać skierowanie (gdzie w szpitalu by mu rachunek wypisali za to) a tego to nie będzie, bo doktorek na urlopie. No i mamy się zobaczyć po porodzie dopiero :/. Lekarka na IP mi powiedziała, "to do położnej, bo powinni mieć na "stanie" ktg (a nie mają), ale położnej tak jak doktorka nie ma. I pupa ciasna :/. No i w szpitalu gdzie chcę rodzić nie ma, że jak coś nie halo wg mnie, to przebadają i puszczą jak będzie wsio ok, tylko na conajmniej 3 doby na oddział na obserwację! I wogóle święta idą, a ja ich wcale a wcale nie czuję. Nic! :(
  14. Madziulka jesteś jeszcze z nami? :) A ja wyprosiłam, żeby dzisiaj jechać na ktg, ot tak. Mąż wrócił wcześniej z pracy, wcześniej też pojechał na fuchę i wcześniej wróci i wieczorkiem pojedziemy :). tylko nie wiem czy w tym szpitalu, do którego chcę jechać robią tak bez przyjęcia na oddział, zadzwoniłabym, tylko z kolei nie wiem gdzie ;). Mamo, Mosiu wagi macie ładne... Ja tydzień temu 85,4 kg!. Ale na plusie niecałe 5 kg. Wagę teraz mam taką jak szłam do porodu z Tośką... ;). Udało mi się zejść do 73 a potem tabsy i waga znów w górę. I tak chodzę, mała beczka ;D
  15. Witam porannie :). Hipciu ja mam wadę -5, ale jest ponoć ze siatkówką jest ok, więc nie mam przeciwwskazań, na szczęście :). Ale ostatnio przeżyłam chwile grozy, bo z prawym okiem mi się coś dziać zaczęło, że całkiem z prawej strony nic nie widziałam, tylko mgiełka... Przeszło na szczęście, ale już wiem, że po porodzie do okulisty, bo w rodzinie zdarzały się nie tylko krótkowzroczność. I chciałabym sprawdzić, czy tam coś złego się nie dzieje. Madziulka trzymam kciuki za jeszcze nierozpakowanie! :). Mamusiu powodzenia na wizycie :). A mnie goni dzisiaj... Jak o 4 wstałam, pół godziny na kibelku, bo przestać nie szło, jak już skończyłam, to jakieś skurcze się zaczęły, ale po 2,5 godzinie przeszło wszystko i szło spokojnie zasnąć. Przed chwilą znów kibelek, i sama woda, że się tak wyrażę... A ciśnie mnie na siku szalenie. Uh, co to dzisiaj będzie...
  16. Ilka dzisiaj to i słodycze nie pomagają. Ale zaczęła się przeciągać trochę. Na szczęście :).
  17. Madziulka- o kurde! :). Zazdroszczę ;P. A co mego to już nie mam słów, sił i wogóle.
  18. tak jest ;). Jak robi przez cały dzień, ostatnio po 16 godzin, to to tak wygląda...
  19. Mamo od rana jej wody odchodziły, koło 14 co minutę miała skurcze ale rozwarcie na 4 cm. Tak w skrócie :). Ja go ostatnio wcale nie rozumiem. Nie wiem co się z nim dzieje. Dziwny mi się mąż zrobił ostatnio. A porozmawiać nie ma kiedy i jak, bo przyjdzie, zje kolację i idzie spać. W łóżku gadanie z nim bez sensu, bo zasypia w trakcie rozmowy...
  20. Coś mi się tam zaczęło delikatnie ruszać - przynajmniej jeden pozytyw dzisiaj. Mosia nie wiem. Może zanim urodzę, to skończą ;). Pracoholika mam za męża chyba. Źle.
  21. Chcą się wyrobić do piątku (piętrowy dom do zrobienia CO- wszystko od podstaw), żeby mieć kasę. Na święta. Tylko na cholerę mi kasa dzień przez świętami, skoro zakupów nie zrobię, a na Wigilię nas nie ma, a i tak bym nie poszła do sklepu, bo nie lubię tłumów. Mówiłam mu to weź zaliczkę jak chcesz już kasę (przy większej robocie tak robił zawsze) a on po co? Teraz robi i się niczym nie interesuje, co nie związane z fuchą. Do niego nigdy nic nie dociera. Po mamusi jest "wszystkowiedzący najlepiej".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...