Gosiak, Sophie, Marzena i Bursztynka gratulacje ! :)) A ja tu jeszcze tyle czekania... Chociaż wczoraj myślałam, że to już... Przez dobre pół godzinki skurcze co 4 min... Ale potem się położyłam i przestało, a nawet szkoda;), chociaż Malutka mogłaby sobie jeszcze posiedzieć troszkę.
A tak pisałyście o mieszkaniu z rodzicami, my mieszkamy jeszcze z moimi, ale swoje mieszkanko mamy, tyle że jest tam olbrzymie rozbumbum, remont totalny (i tam mąż spędza ostatnio drugie pół dnia co nie siedzi w pracy), i troszkę się boję, że jak zacznę rodzić w dzień, to się na niego nie doczekam, bo tak 10 minut się jedzie, a wiadomo, ze z pracy, to jeszcze się bedzie musiał umyć... A do szpitala dobre pół godziny... Ahh... Buziam Was Majóweczki wszystkie ! :)