-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kat_ja
-
mauraAnulka! To my jakieś dziwne jesteśmy! Wszystkim zostają większe! Nie załamuj mnie, że muszę zbierać na silikony ;) Oj nie załamuj się, ja zbieram na zmniejszenie
-
Nie chcę Cię martwić, ale ja po ciąży przeszłam z D na E... A w czasie karmienia to już w ogóle wyglądałam jak dojna krowa Mój mąż był wniebowzięty W każdym razie przyzwyczaiłam się i jakoś już mi to nie przeszkadza
-
Pierś z kurczaka w serowej panierce, ziemniaki, mizeria, pomidorki.
-
Piękne...
-
andziaNo a ja dzis penne z kurczakiem w sosie z serkiem mascarpone od Katji:) Nie ode mnie tylko od Piątnicy Ale jest pycha - A. opędzlował wczoraj pół patelni, hehehe.
-
Makaron z serem Mascarpone i kurczakiem Składniki: 250 g sera Mascarpone 4 filety z piersi kurczaka 40 dkg makaronu wstążki 3 pomidory 1 cebula bazylia słodki sos chili sok z połówki cytryny oliwa do podsmażenia cebuli i mięsa sól pieprz czarny pieprz cayenne Mięso natrzeć solą i pieprzem, usmażyć na oleju. Ugotować makaron. Pomidory sparzyć w gorącej wodzie, zdjąć skórkę i pokroić w ćwiartki. Przygotować sos: cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć na oliwie na złocisty kolor, dodać pomidory i dusić przez 3 minuty na wolnym ogniu. Dodać Mascarpone, doprawić solą, pieprzem, sosem chili i sokiem z cytryny. Usmażone wcześniej mięso połączyć z sosem. Podawać z makaronem. Całość posypać bazylią. Więcej przepisów na O.S.M. PIĄTNICA
-
Pomidorowa z literkami, a na drugie penne z kurczakiem w sosie z serkiem mascarpone.
-
Pierś z kurczaka w serowej panierce, ziemniaczki, ogórek, pomidor, rzodkiewka.
-
Jul, ja bardzo lubię warzywa przygotowane na parze - marchewka, ziemniaki, brokuły, kalafior są pyszne. Poza tym gotowanie na parze jest dość popularne w kuchni chińskiej, więc jeśli masz chwilę to poszukaj w necie. Na pewno widziałam parę fajnych przepisów na kuchnia.tv
-
Monika4 zazdroszczę lekkich obiadów. U mnie niestety jeszcze "za chłodno" na zmianę menu... Małżonek i Gocha jak nie dostaną mięcha na obiad to mi drzwi od lodówki urwą...
-
monika4kat_ja dzięki za info!!!! bardzo lubię czeską kuchnię, chętnie jem w restauracji jak jestem po drugiej stronie granicy a właśnie najlepsza jest dla mnie potrawa - houskowy knedlik, sztuka mięsa w zawiesistym sosie z kapustą zasmażaną na słodko ale nie zdawałam sobie sprawy, że tak dużo cebuli dodają do gulaszu, w którym momencie ją się dodaje? jak mięso już troszkę zmięknie? czy od razu żeby się rozgotowała?a co do knedlików to próbowałaś zrobić takiego gotowca, tzn. proszek w paczce z dmuchanym ryżem albo z czerstwą bułką, do którego wystarczy dodać wodę, zagnieść, odstawić do wyrośnięcia i ugotować? mnie wychodził u mnie jarzynowa, cielęcina i duuuuuuuuużo truskawek ze śmietaną i z cukrem Próbowałam takiego gotowego knedlika, ale mi nie podchodzi... Co do cebuli, to ja ją obsmażam na patelni zaraz po mięsku i wrzucam od razu. Fajnie sie rozpada, daje słodkawy posmak i lekko zagęszcza sos. To przepis od mojej znajomej czeskiej Polki (znaczy Polki, która wyszła za mąż za Czecha :Uśmiech:)
-
Podstawowa zasada czeskiego gulaszu jest taka, że daje się tyle samo cebuli co mięsa (np. 1kg mięsa i 1kg cebuli). Poza tym wybiera się wołowinę, która jest przerośnięta i tym samym długo się dusi. Dużo ziół (ja nie toleruję kminku, a to u Czechów podstawa, więc z niego rezygnuję), ja daję majeranek, zioła prowansalskie. Dodatkowo jeszcze trochę mieszanki pt. "przyprawa do gulaszu". No i długie duszenie. A zagęszcza się sos chlebem razowym. Pychooooota Do tego najlepszy houskowy (bułkowy) knedlik. Niestety mi nigdy nie wyszedł taki jak chciałam, więc podaję z ryżem, makaronem, ziemniakami, chlebem. Ogólnie z wszystkim jest dobry
-
Ja dzisiaj serwuję czeski gulasz z ziemniaczkami i mizerią. Szkoda, że nie z knedlikiem...
-
Robimy, robimy Kalafiorowa, pieczona pierś z indyka, ziemniaczki, ogórek pomidor.
-
Tak więc Basica, jesli tylko możesz to ucz córę, żeby padała na ręce - lepsze starte łapki niż wybite zęby
-
Nie było tak źle. 3 dni opuchnięta warga i poza tym nic. Na szczęście ząbek nie ma objawów stanu zapalnego, więc nasza stomatolog powiedziała że nic z nim nie robimy bo i tak korzeń już zaczyna się demineralizować. Jeszcze 3 latka z nim pochodzi
-
Basica u nas chyba już jesteśmy po tym etapie. Ale mniej więcej rok temu ok. kwietnia Gocha była poobijana jak grucha. Raz rymnęła nawet tak, że walnęła zębami o chodnik. Wynik - 1:0 dla chodnika. Gocha ma prawą górną jednykę martwą...
-
Ja się przyznaję bez bicia że jestem wyrodną matką i nie noszę przy sobie żadnych środków aptecznych na tzw. przewrotki... Jak Gocha była młodsza, to miałam ten zestaw co Ann + 1 ampułkę soli fizjologicznej w razie ciała obcego w oku. Teraz juz mam mniejszą torebkę, słabszy kręgosłup i nie noszę nic
-
Ja robię najzwyklej na świecie Gotowane podaję z masełkiem i posypane posiekanym jajem na twardo i koperkiem. Dobre są też z jajem sadzonym. Próbowałam w ub. roku jakieś wymyślne przepisy, ale jakoś nam nie podeszły
-
U nas ponownie chrupiące kanapeczki... "Dzisiaj mamo ctely z szyneczką i ctely z selkiem. I masełko i keczap tez ma być"...
-
Małgosiana sniadanko dla nas byy zapiekanki z wędlinką i serem i na górę ketchup i pomidorek Bartuś zazyczyl sobie mozarelle z pesto No, no Gosiu mały smakosz Ci rośnie :Uśmiech: U nas tosty na topie - A. w sobotę kupił toster i teraz oboje z Gochą w kółko tosty i tosty. Na słono, na słodko, z dodatkami i bez... Gośka jak dzisiaj wstała to pierwsze co powiedziała to czy będzie chrupiąca kanapeczka
-
U nas powtórka z wczoraj: pomidorowa, karkówka z ziemniakami i sałatka z pomidorów.
-
Morrwa nie zgodzę się z Tobą co do wzrostu dzieci. Pomiedzy 6 a 7 rokiem życia następuje jeden z największych skoków wzrostowych. Więc różnice potrafią być znaczne... A poza tym po co ten pośpiech? Po co pchać dzieci wcześniej do wyścigu szczurów??? Już co poniektórzy rodzice w przedszkolu świrują i zapisują dzieci na takie ilości zajęć dodatkowych, że dzieciaki ledwo zipią... Ja nie wiem, może to ja jestem staromodna, ale uważam, że na prześciganie się w tym kto szybciej nauczy się literek, cyferek, czy obsługi niewiadomoczego moje dziecko będzie miało czas w szkole po ukończeniu 6 lat.
-
Morrwakata nie wiem co ty wiesz o europie No, troche wiem I pytam ponownie - kto z was wie na dzien dzisiejszym jak edukacja dla 6-latkó będzie wyglądać? Nikt. Wszystko to tylko przypuszczenia. Żadnych konkretów poza wiekiem dziecka. Ech... baby....więcej rozsądku, mniej emocji. Morrwa ja tam wiem jedno (i to z pewnego źródła): nawet za trzy lata nie starczy finansów aby dostosować szkoły architektonicznie dla młodszych czyli mniejszych wzrostowo dzieci. I dla mnie chociażby to jest argumentem na nie. Uwierz mi, wiem jak jest frustrujące dla dorosłego nie móc dosięgnąć do półki bez stołeczka, a co dopiero dla dziecka nie móc umyć rąk po skorzytaniu z toalety bądź zajęciach plastycznych.
-
Nie no, Basica nie wywalaj - możesz Ty wypić . Jak dostała parę razy to świat się od tego nie zawali Chodzi o to, żeby nie dawać codziennie. Wg mnie to bez sensu, bo możesz to zastąpić zdrowszymi, tańszymi i smaczniejszymi odpowiednikami. A co do ekologicznej żywności to ja też uważam, że wszystko w granicach rozsądku. Co z tego że nie walą nawozów, skoro farma jest przy autostradzie...