-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez littlemum
-
ja jem ziemniaki, cebulaka i pampuchy. borowki ( jagody ) jem u babci ( ona jest z jasla) a moja kuzynka jak bylam u niej i bylysmy na zakupach mowi, ze musi jeszcze babci czerep kupic... ja se mysle co to jest? jakis czerpak druszlak czy ki czort... a wiecie co przyniosla? porcje rosolowa ( tzn. te kawalki gowniane z kury) nosicie kapcie, papcie czy laczki? a slodkie jest ciasto czy placek? ja mowie placek a moj maz jak mowie ze jest placek to szuka ziemniaczanych. gardlo mnie boli niemilosiernie cos mi siadlo i w brzuchu mnie kreci, zebym sie tylko nie rozlozyla.
-
ja wychodze w zleznosci gdzie jestem, jesli u siebie to ide na dwor a jesli jestem u babci to ide na pole. kiedys syn kuzyna zaputal mnie gdzie jest pies, a ja na to ze na dworze, a on zszokowany gdzie?? potem zajarzylam i poprawilam sie " na polu" dla mnie z makiem jest drozdzowka a piane trzepie sie trzepaczka czy ubijaczka? moja kuzynka tez mowi zlotko anitsjas a skad ty jestes?
-
ja tez mowie pazlotko a maz sreberko i smieje sie ze nie ma takiego wyrazu i za kazdym razem jak uzyje go to mowi :tak tak, papa zlotko esh tak samo smieje sie ze mie jak mowie kandyboły ( czyli takie wielkie ciezkie buty, takie robotnicze) albo kałdunek ( czyli brzuch) wiele jest takich slow moja babcia np zamiennie uzywa slow bez i przez, np lis szedl bez pole, albo ta kiece wklada sie bez glowe a dla mojej kuzynki kazac znaczy pozwolic. np. idziemy na lody, mama mi kazala. ( jak to uslyszalam pierwszy raz to mi sie smiac chcialo) a tak w ogole to ja uwielbiam tworzyc nowe slowa, przez zmiksowanie dwoch, zdrobnienie abo jeszcze inne przekrecenie
-
sto lat dla darunia maczetka to z moim mezem by sie nie dogadala. on jak nie zna jakiegos slowa, ktore pochodzi wlasnie z regionalnych powiedzien to sie tak nabija ze szkoda gadac, bo przecez nie ma takiego slowa i jestem wiesniara... no coz... a propos nasz odwieczny spor: czekolada owijana jest w co?
-
tinka my pojechalismy w niedziele do moich rodzicow... a nagle mama mowi. o kurcze jutrodzien dzieck, zapomnialam, ale klapa.... i w pon. tylko zyczenia przyslala ide pospierwac z corka
-
widzicie tak narzekamy na @ a w sumie to fajnie jest ;P a moi chrzestni nie pamietali o gabrysi... smutno... dzis sie usmialam do lez... mloda sie obudzila 5 min. temu wiec jestem super wyspana podchodze do niej smieje sie i mowie: -pokaz zabki jest tam co? a ona - nnjeeemua ja sie smieje i mowie - chodz wlaczymy sobie muzyczke, co bys poslychala? na co gabi bez zastanwienia : aaaaaaabbbaaaa hahaha jaka mam rozmowna core? hehe a teraz wola do mnie : ej oooo aaabbbaaa zaraz z krzesla spadne pogoda do tzw. tylu, na szczescie dzis nie mam tak duzo do zrobienia wiec dzien raczej bezstresowy ooo i zapomnialam wam powiedziec ze sprzedalismy wczoraj nasz saochod ten rozwlony po wypadku. juz stracilam nadaieje ze ktos go wezmie w ogole a tu prosze i to prawie za tyle ile chcielismy. ide zrobic jesc tej mojej spiewaczce
-
magan to z pewnoscia nie karmi. ja jak karmilam mlod to pilam karmi codziennie. co do tesciow to jak sie nie odzywaja to zle a jak sie odzywaja za duao to tez zle. nie dogodzisz... hehe no nic ja spaam lulac dobrej nocki
-
maczetkamojemu męzowi nieraz @ nie przeszkadza, a czesem jak sie zaprze to nawet jak nie mam to mu sie nie chce... a moj to nawet mowi ze lubi sie bawic w indian wtedy tylko ode mnie zalezy czy ja chce byc kowbojem hehe
-
witajcie w ten cudowny pochmurnyc dzien dziecka moje dziecko od rana koncertuje juz jesli mi sie nic nie pomieszalo to dzis mamy wizyte kontrolna w poradni patologii noworodka. zobaczymy ile ten klops wazy i czy wszystko jest prawidlowo. dzis ciezki dzin bo wyprawa do szpitala potem musze szybko wracac i szykowac rzeczy bo od 13 musze byc w przedszkolu bo mamy akcje promocyjna z avonu. az do 16 a potem dopiero chwila spokoju... chyba ze moj malzonek szanowny cos wykombinuje. no nic chwila dla mnie bo mloda zasnela
-
ewelinka, tinka mm to samo jesli chodzi o rozmowy o sexie.... uwielbiam je... a jeszcze jak sobie drynke to juz kaplica, hehe, sluchajcie. wczoraj za to co mi powiedzial mialam byc twarda i wytrzymac. odpinglowalam sie wieczorem zeby go kusic zeby wiedzial jak to jest jak sie chce a nie moze... i tak mnie podszedl, dobrze wie czemu sie nie opre, ze sie dalam... hehe no i dobrze mam nadzieje ze tak zostanie...
-
Ja dzis mialam tak skopany dzien ze szkoda gadac. najpierw mloda obudzila sie przed 5 i po nakarmieniu zanim zasnac to zaczela monolog i gadala prawie 3 godziny. pozniej jak juz wstalam to sie poklucilam z mezem bo mnie wkurwia juz to ze mnie nawet nie dotyka juz nie mowiac o sexie. to sie dowiedzialam ze inni maja super laski extrqa mamuski a ja jestem czyms co niby jest kobieta to mu powiedzialam ze kobiety usatysfakcjonowane sexualnie wygladaja lepiej, maja lepsza skore, wiecej energii i pracuja wydajniej wiec niech sie mi nie dziwi. i potam mialam go w dupie. mielismy sie spotkac w sklepie na zakupach. ubralam sie umalowalam i poszlam. a on do mnie ze jestem super dupa i ze wygladam zajebiscie i ze chyba cos bedzie dzisiaj.... no k....a co za facet. mimo ze mam taka ochote na sex ze czuje sie jakbym na minie siedziala to nie wiem czy sie dam. po tym co powiedzial rano. gabi jest taka marudna ze glowa mala... az mnie glowa boli bo jeczy caly czas... justynka usmiech dl ciebie a tak z innej beczki. moj wujek ma raka i gozy mu sie juz porozprzestrzenialy po calym ciele. i nie jest z nim dobrze. a wczoraj sie zalamalam bo sie okazalo ze przeszly do ozgu i porozsiewaly sie tak licznie ze nawet nie da ie tego operowac. ciocia biedna siedzi przy nim caly czas. a on spi i czasem jak sie wybudzi to nie poznaje jej nawet :(
-
najlepsze zyczenia dla amelci :) sobinka moze przesrane to az nie... mieszkaja ponad 400 km ode mnie wiec czesto ich nie widze. generalnie to nie mam nic do nich dopoki sie nie wpierniczaja... moja tesciowa tak bardzo chce zebym ja lubila ze az przegina, moze z czasem sie nuczy ze co za duzo to niezdrowo
-
ja tez trzymam kciuki generalnie nie lubie sie wtryniac w czyjes zycie chce ci tylko napisac ze moja kuzynka sie wlasnie rozwiodla. jest szczesliwa i odzyla po 15 latach. wszyscy jej mowia czemu tak pozno? czasem nie warto trzymac sie kogos kurczowo
-
ewelinka mi np metroidazol zawsze pogarsza sprawe, i takie globulki propolisowe co sa bez recpty ( bo jak sie potem okazalo, jestem uczulona na ten propolis) za to zawsze pomaga pimafucin renka teraz jak tak cieplo to wystarczy ze za przeproszeniem przegrzalas dziure troche i juz sie bakterie robia. ja na okraglo cos mam, juz sie przyzwyczailam ze co jakis czs musze sobie zapodac globulaka, juz mam zapas w domu zawsze, bo moj gonio mi recepty na zas pisze bo wie ze mam tendenje, n szczescie to jakies niegrozne badziewie
-
a u nas jest tak goraco ze gabi w bodziaku na krotki rekawek i skarpetkach wczoraj wrocilam z wojazy. jak jechalam w tamta strone to byla masakra te burze wszystkie i ulewy, jak nas w kieleckim zlapalo tak juz do konca... szla chmura z nami w sobote synek kuzynki mial roczek wiec byla wielka impreza a potem z racji ze urodzil sie tego samego dnia co ja, jak mlody poszedl spac swietowalismy moje cwiercwiecze hehe w nidziele komunia byla na 8.3o wiec masakra tak wstac bo jescze dojechac trzeba bylo na inna wioske. potem impreza. rodzina sie zjechala, kademu opowadac trzeba bylo co u mnie bo sie dawno nie widzielismy... potem sie zmylismy z tata w droge powrotna. w domu u rodzicow bylam o 1 w nocy. i tam przenocowalam do siebie wrocilam rano. przez ten czas mlada zajmowali sie tesciowwie. tak zaciecie ze nawet jak byli u mojej mamy to nie dali dotknac ani popatrzec jak spi nawet ( bo to przeszkadza przeciez) szybko tez od niej wyszli i juz wiecej nie pojechali zeby sie czasem nie dzielic wnuczka... no coz... jak przyjechali to pierwsze co uslyszalam to czy mam jakis prearat do kibla to mi umyja a potem ze mi wywali kwiatki bo i tak z nich juz nic nie bedzie. powiedzialam ze maja nie sprzatac bo nie po to przyjechali jak wrocilam to kibel byl wyszorowany ( ja sie z nim meczylam godzine przed wyjazdem, ale musieli mi udowodnic ze nie umiem) w lazience poprzestawiane, w szafkach to samo, w szafie z recznikami to samo... wchodze do domu a tam tesciowa ceruje jakies rzeczy meza o ktorych ja nawet nie wiedzialam ze sa do cerowania a za chwile patrze a ona prasuje mu koszule... a w dumpie jak musi to jej sprawa, ja przeiez jestem beznadziejna. wkur... mnie to... a do tego tesc podniosl raban gdze jest miarka bo on musi wymierzyc okienko w lazience bo trzeba to naprawic, ( bo maz trzasnal drzwiami i szyba pekla) powiedzialam ze ma sie tego nie tykac bo mariusz to zepsol i on ma naprawic. oni go tak nauczyli ze wszystko robili zanim on zdazyl pomyslec ze cos trzeba zrobic. na koniec esciowa sie poplakala bo przeciez ona chce dobrze i nie jest zlosliwa. a ja przeciez ewidentnie jej nie lubie. ja pierdziu... nic powiedziec nie wolno nawet. no to jej powiedzialam. ze ja lubie i szanuje za to ze chce pomagac, ale jak mam sie zycia nauczyc to musze sobie sama zrobic, a poza tym jak ja do nich jade to im nie przestawim w domu nawet jak mi sie cos wyjatkowo nie podoba, tylko sie dostosowuje do ich trybu zycia i tego samego chcialabym u siebie nawet jesli maja mnie za zla gospodynie. to jest moje gospodarstwo i ja w nim rozporzadzam... a jak dzisiaj dzwonilam gdzie jest torba od wozka to ona juz sie asekurowala ze ona jesj nie przestawiala i ze nawet nie wie jak wyglada i o co mi chodzi. a zostawili ja u mojej mamy.... a tam... gabryska spasiona jak dziki kot, bo ja karmili i poili ba zmiane, w lodowce trzy deserki otwaqrte bo przeciez nie ogla zjesc dwa razy pod rzad takiego samego...oj ludzie trzymajcie mnie. i caly czas gadanie, spiewanie, mruczenie, ja rozumiem ze trzeba kontakt z dzieckiem itd. ale gabi potrzebuje czsem ciszy. a jak sie rozryczala jak dzwonili do mnie i mowie zeslysze ze potrzebuje zeby ja zostawic w spokoju.. to jeszcze przez godzine jej wcisali soczki, deserki, husianie, spiewanie zanim ja odlozyli i sie okazalo ze faktycznie chciala swiety spokoj. dziewczyny mowie wam.... masakra... ja do swoich rtesciow nic nie mam ale jakos ich strawic nie moge na dluzsza mete... dalam dzis gabi truskawke... zobaczymy czy beda skutki uboczne... kupilam jej trez fotelik do jedzenia KRZESEĹKO BABY DESIGN BAMBI NACZYNIA+WKĹADKA (644484677) - Aukcje internetowe Allegro zielone, tylko ta zielen jest bardziej soczysta na zywo i upatrzylam sobie wozeczek, leciusienki jak piorko i wazki ze obejme bokiem i sie rozkalada na plasko ale to jak bedzie wyplata... czyli po 10 tym MINI BABY DREAMS NOWY MODEL -WYS. GRATIS !!!!!!!!! (640058927) - Aukcje internetowe Allegro jest bardzo leciutki
-
hej! zaraz was poczytam... chcialam tylko zlozyc najserdeczniejsze zyczienia wszystkim mamom. pociechy z dzieci i troche swietego spokoju
-
hej! Maczetka jak zdrowko? walec jest z czzegos takiego jak pilka plazowa albo takie dmuchane zabawki. wczoraj gabi odkryla ze mozna go kopac hehe wczoraj moj mezulek mial koncert. oczywiscie poszlysmy z mloda. stalam co prawda zupelnie z ty;u zeby oszczedzis uszu mlodej. ale i tak jestem zadowolona bo dobrze chlopakom poszlo. jak juz skonczyli grac poszlam przez scene. tylko musialam sie przez tlum ludzi przebic i jak szlam to slyszalam jak ludzie mowili " taaa jaka nienormala z dzieckiem przyszla" hehe no nie stety takie zycie dzieci muzykow hehe. jak sie poszczesci mezowi to bedziemy jezdzic po koncertach heh. gabi bynajmniej to nie przeszkadzalo bo smiala sie jak najeta. a pod koniec zasnela w najlepsze i spala az do domu. moja tesciowa oczywiscie lament co ja dziecku robie. a co ja jej robie? uszy jej przytkalam wata i zabezpieczylam opaska zeby nie wypadla. stalam z tylu ( nie w huku) a poza ym mloda spala sobie smacznie na swiezym powietrzu to o co c'mon? dzis czeka mnie ciezki dzien. zaraz musze nakarmic mloda i idziemy do avonu. potem zmieni mnie kolezanka a ja musze dokonczyc przedkomunijne zakupy ( bo wczoraj mi nic z tego nie wyszlo) jak wroce musze zrobic cos do jedzenia i dokonczyc sprzatanie. ( zoastala mi lazienka, ogolne ogarniecie i podloga) i mam nadzizeje ze wyrobie sie z tym wszyskim zanim tescie przyjada. zyczcie mi powodzenia, zajrze pozniej ( jak mi sie uda)
-
witam. moja gabrysia ssie smoka od 3 tygodnia zycia. teraz ssie go tylko kiedy zasypi i to nie zawsze a jak zasnie tak jak Eryczek wypluwa, tez sie nie obawam smoka, z reszta widze ze juz coraz mniej go potrzebuje. nawet sie wyspalam dzis. mloda sie budi po malu wiec zaraz acznie sie zycie. dzis czuje ze mam okres. brzuch nie boli. tragedii nie ma ale odzwyczailam sie od tego... musze wysprzatrac chate i kupic kolczyki dla corki kuzyna. i do ego musze isc zupelnie w druga strona po tabletki anty bo sie skonczyly a w aptekach potrafi byc ronica 10 zyli. jutro przyjezdzaja tesciowie i musi blyszczec. z reszta jak znam zycie to i tak bedzie mi poprawiac, przemeblowywac i takie tam. i pewnie przywiezie cala mase malych gratow ktorych ja nie mam gdzie ulokowac, ale mowic t ja jej moge hehe a w pt ja ruszam na komunie do jasla. wiec przede mna dluga droga.
-
sliczniuchny ten twoj adas
-
maczetka to ze nie karmissz nie wplywa na skutecznosc tabletek. ja sie przenioslam na yaz bo jednak cerazette mi nie sluzyly. i powiem ci ze jesterm bardzo bardzo zadowolona. nic mnie nie boli nic nie dolega, wlosy juz tak nie wypadaja i wlasnie dostalam okres hehe kupilam gabrysi taki walec WALEC EDUKACYJNY DLA MALUCHA - ATEST (639880121) - Aukcje internetowe Allegro i powiem wam ze super. jest za mala zeby sie na ni kulac ale ma fun :) bo popycha chwyta ,lapie, kula, odbija, przyciaga sie do niego gdy ja go trzymam. rewelacyjna zabawka
-
gabrysia jest dzis strasznie marudna. zauwazylam tez ze ma strasznie twardy brzuszek. zastanawiam sie czy to przez ta kaszke manne co wczoraj dostala czy moze przez zisiejszego chrupka kukurydzianego?? chyba ze to skutek uboczny zabkowania zrobilsm sobie paznokcie dzis. nic specjalnego tak naturalnie zzrobilam bo chcialam zeby nie bylo widac jak beda odraqstac.
-
ja dzis bylam na wielkiej majowce. bylam w pracy a z avonem sie wystawilismy. gabryska byla ze mna. byla bardzo grzeczna i ludzie sie zatrzymywali zeby na nia poptarzec. do domu wrocilismy po 21 i myslalam ze padnie a ona nie ma zamiaru spac... my z gabi do kosciola od dawna chodzimy. czasem trzeba bylo wyjsc ale generalnie jest grzeczna padam, zaraz sobie drinka walne i polegne z mezulkiem. trzeba dzialac bo skonczylam tabletki i bedzie okres zaraz hehe dobrej nocki aha dzis podalam gabi 2 lyzeczki kaszki manny z hippa zobaczymy, jak nic nie bedzie to jutro tez sporbujemy
-
hej. u mnie ciezko to chyba zeby bo jest taka marudna ze glowa mala. ale jeszze nic nie widac. jesli chodzi i jedzenie to gabi zjada wczesnie rano 90, potem 120 potem owoce, obiadek, potem 150 i na wieczor kaszke 180. tak sobie umyslila ze je z uplywem dnia coraz wiecej
-
ewelina dziecko sie musi nauczyc trawic nowe rzeczy. gabi tez nie srala za czesto na poczatku teraz potrafi nawet 3 kupki walnac na dzien. mysle ze to ryzowa kaszka czy kleik mogly troche zakleic. a siusiak moze sie tam mydlinki dostaly?? nie mam siusiaka wiec tez nie bardz wiem
-
to chyba fakycznie bylo od szczepionki bo juz jest ok. do tego chyba jeszcze sie zeby dolozyly bo jest taka maruda jak nie wiem co. i ciezko mi ja nakarmic bo zamiast ssac to gryzie smoczek. ( jak to dobrze ze to nie moj cycek) ja na spacer wychodze raz dzieennie ale idziemy na 3-4 godzinki pora spaceru zalezy od tego co i kiedy mam do zrobienia. jesli chodzi o krem to ja uzywam z avonu 30 dla dzieci, mam w razie co 50 jeszcze i poki co nie ma zadnych reakcji, po powrocie smaruje kremem z hippa buzia sie wysusza szybko ale mam wrazenie ze to raczej przez to ze sie strasznie slini i paprze jedzeniem hehe kiedys mowilam ze mi rece dretwieja pamietacie? wiecie ze odkad sie przenioslam na obcasy tego nie mam? widocznie sie kregoslup inaczej uklada i przestalo uciskac cos tam, na rehabilitacje sie ni moge cos wybrac zeby sie zapisac... ktoras z was mowila ze dzidziek ma zaparcia od jedzonka moja gabi odkad wcina zupki i inne danka to sra nawet 3 razy dziennie. a czasem to sie smieje bo robi kupe jak sarenka albo krolik