-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez tinka_30
-
Moj dzisiaj spi caly czas, budzi sie tlyko na jedzenie i od razu usypia, az sie martwie, bo juz bylo tak,ze po jedzeniu mial 30-60 minut rozgladania itp. a dzis taka zmiana...
-
Asiorek jeszcze raz grtulacje. Ja urodziłam giganta, ale Ty mnie przebilas
-
Kurcze ciekawe ja, Ania i Ty pierwsze ciaze przechodziłyśmy super, a druga nieciekawie. ciekawe czy tak jak u mnie u Was w brzuszkach tez siedzą chłopaki??? Sabinko a co u ciebie...jeszcze tylko 5 tygodni i..... Mamusiu a co u Was? Jak Ty sie czujesz?
-
Agusia nikt cie nie wyrzuci, to ze dzidzi sie nie spieszy to nie twoja wina. Co do kawy w ciazy tez pilam rozpuszczalna z duza iloscia mleka (taka kocham)ale teraz pije Inke i jest ok. Ja uwielbiam smak kawy i ona mi to daje. Choc pewnie jak gdzies pojde to napije sie rozpuszczalnej. ja to teraz postępuje tak - próbuje rozsądnie, nawet slodycze wcinam, pieke sobie biszkopt z jablakmi, drożdżowe itp. Olek toleruje. Miska tez zostowalam clotrimazolum i pomogło - dzieki za rade. Kasiu co do rad, to oczywiście każda tylko radzi z własnego doświadczenia, ale cos ci powiem....teraz jak mialam ten problem z piersia.....porady mi dawała położna środowiskowa, potem doradca laktacyjny w szpitalu i co , i to wszystko bylo co innego niz porady w internecie. Potem skontaktowalam sie z naszym doradca laktacyjnym na forum (bardzo ja podziwiam za wiedzę i jej ufam) i to dopiero jej rady mi pomogły wyjść na prosta. Tak wiec trzeba jeszcze umieć z rad skorzystać i zastosowac je do swojej osoby, bo kazde dziecko jest inne.
-
Witam i ja Magan a to z powodu ciazy, czy cos innego. ja tez o świętach nie myślę, wczoraj maz zapytał co będziemy robić do jedzenia (pierwsze nasze święta sami - w mieszkanku) ale ja nie bardzo mogę sobie pozwolić. Szyneczka, jajeczko i tyle, no moze kawalek sernika. Choc szczerze powiem, to sobie pozwalam na rozne rzeczy (zwlaszcza slodycze) i na razie nic sie nie dzieje. Z Hania to byla rygorystyczna dieta....
-
FRANTI ogromne gratki Miska mi terminy usg bioderek i szczepień podała polozna podczas pierwszej wizyty. Tak wiec nie zastanawialam sie nad tym. Szczepienie mam tez tak jak Ty po 16 kwietnia. U nas na szczescie z brzuszkiem na razie ok, cos sie tam dzialo w weekend, ale juz jest super. Byle tak dalej. ja wczoraj sie wyrwalam z domu na zakupy ubraniowe i udalo sie kupic pare rzeczy. Od razu nastroj inny.
-
Witam Kasiu jak będziesz miała czas,obejrzyj..ja czasami oglądam i podpatruje https://www.bebilon.pl/karmienie_piersia Co do ściągania przed karmieniem...to ja o tym słyszałam, ale to raptem parę kropel (a nie 20ml) żeby piers nie była taka nabrzmiała i żeby dziecku było łatwiej złapać. Druga sprawa....zawsze po jedzeniu nawet jak sie odbije, kładź dziecko na boku, bo wtedy nawet jak sie uleje to wyleci , a nie zachłyśnie sie. Moj dziś zwymiotował nad ranem.....chyba tez sie przejadł w nocy. Zabolku dobrze, ze wszystko w porządku. a u nas co....w poniedzialek usg bioderek, po swietach szczepienia. Dzien leci za dniem, Olek jest cudny, grzeczny, a Hania dzielnie pomaga. Jak tylko zaplacze od razu biegnie do wozka i buja, nikomu nie daje.
-
Zabolku wspaniała corka, sesja fantastyczna. Miska sprobuje clotrmazolum, wczoraj maz kupil alantan - ale nic nie pomoglo. Franti i Ty sie doczekalas....to teraz czekamy na dalsze wiesci.
-
Witam Renko przypuszczam,z e krzywda się dziecku nie dzieje.Tylko jezeli caly czas jest z toba lub z Twoja mama, to z pewnością bardzo tęskni.Z pewnoscia nie jestes wyrodna matka.
-
aniagwitam,Co do tego wyjazdu to tak bardzo nie chce mi się jechać,że szok. Aniu to jak ci sie nie chce to będzie super.
-
Franti , Agusia piszcie, nie zanudzacie. Juz pewnie lada chwila bedziecie tulic dzieciaczki. A z ta maka, to jak mam posypac pupe?
-
witam Na poczatek gratulacje dla Asiorka i Bejbeleczka Zabolku, Kasiu, Gieniu, Asiorku, Bejbeleczku śliczne sa Wasze dzieciaczki. A u nas co....Olus nadal grzeczny jak aniołek, noce superowe, je co 2-3 godziny, tak wiec jest ok. Jedynie ostatni tydzień byl koszmarny, bo zrobilo mi sie zapalenie piersi - bol straszny. Ale juz sie wszystko dobrze skończyło. Poradźcie co mam zrobić z odparzona pupcia....smaruje na zmiane sudokremem i Nivea na odparzenia i nic nie pomaga. wietrze tez tyle ile moge.
-
witam dziewczynki pisze mega szczęśliwa - wszystko wrocilo do normy. Troszkę to trwało, juz myślałam, ze wysiada - ale dalam rade. tak wiec od nowa karmienie sprawia mi mega przyjemność. Aniu zazdroszczę wyjazdu, fajnie,ze sobie pojedziecie jeszcze przed rozwiązaniem. Ewelinko miałaś racje. ja swiat jeszcze nie czuje i ze sprzataniem u mnie bedzie ciezko...ale co tam...
-
Oj tak, ciesze sie,z e wczoraj nie pojechalam. a dzis jestem mega szczesliwa, bo juz myslalam,z e to nigdy sie nie skonczy. Tydzien wyjety z zycia.
-
Dziewczynki wspaniale wiesci....Wszystko wróciło do normy. Sama nie wiem jak to sie stalo.....od wczoraj biorę imbuprom tak jak poradzila Pani Dorotka. Nie masowałam i nawet juz wczoraj nie rozgrzewam....a tu taka niespodzianka. Dzis leci już z kilku kanalików....nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa...
-
Margeritkatinka napisz koniecznie, jak tam u ciebie, czy dostałaś pomoc? zadzwoniłam do szpitala z zapytaniem czy mnie ktos obejrzy, pielęgniarka na wstępie byla bardzo nieuprzejma i skomentowala,ze pewnie nie odciagam pokarmu....zagotowalo sie we mnie....nie spojrzala, nie dotchnela, ale juz diagnozę postawila.... Postanowilam brac imbuprofen (tak jak radzi Pani Dorotka) i poczekam do poniedziałku. jak sie nie poprawi pojde do swojego ginekologa. Choc oprócz wyczuwalnego zgrubienia jest zdecydowanie lepiej. a do szpitala moge pojechac w kazdej chwili rece opadaja na szasza sluzbe zdrowia
-
Dziewczynki odpowiedzial i wcale nie jest dobrze. szkoda gadac....dzis postaram sie poszukac pomocy...
-
wczoraj nastapil kryzys...bylam w szpitalu u doradcy, nic nowego sie nie dowiedzialam, dzis napisalam do naszej Pani - doradcy. dzis jest ok, nie jest gorzej i samopoczucie lepsze.
-
na sekunde....mam powazny problem z piersia.....karmie, masuje, okladam...a do komputera tlyko usiadlam,zeby napisac do dorady..... odezwe sie jak wszystkow roci do normy
-
Dziewczynki dzięki za mile słowa i wsparcie bo już wysiadam psychicznie. Laktator wlasnie oddalam, najgorzej sie boje co bedzie w nocy, bo jestem tak wyczerpana,ze spie jak zabita. A jeszcze moj ssak jest wyjatkowo zlosliwy....do tej pory najlepiej mu szlo ssanie cyca z prawej piersi (tej chorej) a teraz mu sie cos odmienilo.....
-
byla polozna...zapchany kanalik....piers twarda i jest duzy guz. masowala piers ponad 30 minut, ale efekt marny....a dziecko jak na zlosc nie bylo glodne - zeby pomoc. szalwia ma dzialanie odkazajace i ma troszke zmniejszyc laktacje - 2 szklanki dziennie mam pic. zasugerowala elektryczny laktator - pozyczylam i sciagam. teraz przykladam cieple oklady i mam wrazenie, ze jest lepiej. A moze jeszcze poradzicie co mam zrobic.....bardzo boje sie ropnia.
-
aniagA to pierwsy wiyzta położnej? to juz trzecia wizyta. Wczoraj zadzwoniłam i poprosiłam,żeby przyszła, bo mam kilka pytań....mam problem z piersią (wczoraj bardzo bolała) i jeszcze jeden problem (niestety nie do napisania na forum). a co do dzieci....moja w zeszłym tygodniu oddaliła sie od pani, wszystkie dzieci ustawione w pociag - a moja samowolka. ja teraz strasze (wiem,ze to niepedagogiczne) ze jak bedzie niegrzeczna, to nie kupimy roweru na wiosne..
-
Dziewczynk bardzo dziekuje za porady. dzis jest zdecydowanie lepiej - choc bol jest - teraz to otoczki i brodawki. No nic dzis przychodzi polozna, moze cos poradzi.
-
Witam Olek dopiero usnął, wiec sie biorę za sprzątanie - wizyta położnej. Mamusiu nie denerwuj sie, bo to bardziej szkodzi. Aniu u nas to samo...wczoraj pani bardzo naskarzyla na Hanie - odbierała moja mama. Ale w poniedzialek dostala kare - zakaz ogladania bajek wczoraj.....dziecko bylo kochane, reagowała na polecenia, tak wiec troszke pomoglo. Ale wiem co przezywasz...
-
Marzenko i Ullo bardzo dziekuje za odp. Marzenko dzwonilam dzis do poloznej i to ona kazala mi pic szawie. Kurcze to teraz sama nie wiem co zrobic. W necie znalazlam info, ze po objawach to wychodzi zapalenie piersi. No nic, jutro ma mnie odwiedzic polozna, moze ona cos pomoze.