Skocz do zawartości
Forum

lehrerin

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez lehrerin

  1. Hejka Witam, dziś byłam na rozmowie kwalifikacyjnej i się tylko wkurzyłam, bo nie dość, że sporo ludzi i na jedno miejsce 4 osoby, to jeszcze z 5 godz. czekałam na swoją kolej, by wejśc na rozmowę i z głodu i ze złości zepsułam całkowicie rozmowę. Wściekłam się na organizację, bo miało byc o 9 i zaczęło się, ale myślałam, że będzie z listy lub alfabetycznie a tu się na miejscu okazało, to kolejka jakaś nieformalna się utworzyła i kobieciny normalnie walczyły jak sępy o wejście (zaczęło nagle obowiązywac prawo dżungli)...załamka, a ponoć to ludzie wykształcenie, kadra nauczycielska, która wychowuje dzieciaczki.... wstyd tylko i wolałam z grupką dziewcząt odejść i poczekać w spokoju na wejście. Mam dziwne przeczucie, że jednak nie dostanę się na podyplomówkę za duża konkurencja była. Wyniki będą w poniedziałek. Pozdrawiam wszystkie i jak tylko doczytam, co u WAS, to odpiszę.
  2. Witam Ostatnio nie wyrabiam się sama z dziewuszkami i poprosiłam teściową, by znów pomogła mi chociaż jedno całe popołudnie zająć się dziewuszkami. I tak kochana tesciowa zajęła się wczoraj dziewuszkami a ja mogłam nadrobić chociaz troche zaległe prace zawodowe, prace domowe i zaliczyć u Niśki wywiadówkę i jeszcze zakupy spożywcze w biegu zrobić. Jak pojechałam po moje dziewuchy, to Niśka....już drzemała....padła jak kawka ok. 18:30 i już na noc została u teściowej. Żal było budzić dziecka, a teściowa znów się zaoferowała, że Niśka u niej przenocuje i ją rano do przedszkola zaprowadzi. Kochana ta moja teściowa Ostatnio sporo zaniedbałam i prace domowe i prace zawodowe, wszędzie bajzel i w domu i w życiu....a jeszcze panikuję z powodu tej rozmowy kwalifikacyjnej. Ciekawe, o czym ona będzie....Oby się udało. Anulkamonika4gabalasWitam porannie Pogoda wybitnie barowa, Nika miala 3 pobudki w nocy i wstała o 5.20Nie mogłam sie oprzec i dla kontrastu wam pokaze zdolnosci mojego syna ujął mnie obrazek, ta śmiała kreska, ta głębia barw... wymiękam...kable gabi ciesz się, że Twój synuś w ogóle chce malować. Dzisiaj byłam na zastępstwie za moją koleżankę w oddziale zerowym i dzieci miały malować obrazki (zabawki)....i dwóch maluchów za nic na świecie nie chciało malować. Jeden to rzucił tak mocno kredkami, że wszystkie się rozsypały a metalowe opakowanie wygięło się. I po paru minutach skapitulowałam i przestałam prosić, by rysowali...z nudów zaczęli gryźć kredki Anulka zdrówka dzieciaczkom. slonko niech spółdzielnia w końcu pozytywnie zaopiniuje Wasz wniosek. Monia zdjęcie śpiących Aniołków REWELACYJNE a córuchna, oj widać, że ma parcie na szkło Ann ale masz uzdolnione dzieciaczki. A Szymuś śmigający na rowerku wygląda super. Mojej Niśce opornie idzie jazda, ale nie poddaje się i dalej ćwiczy jazdę. oby do przodu. A rysunki - super. monika nic mi konkretnego do głowy nie przychodzi...oby wena przyszła...Szkoda Kubusia, oby się powiodlo z tym pismem do UM. Powodzenia.
  3. rena zdrówka Bartusiowi i spokojnej nocki bez niespodzianek gorączkowo-katarkowych.
  4. Anulka a Miki chodzi do przedszkola? Czy teraz ze względu na gorączkę zostawiłaś go w domu? A Majeczka gorączkuje jeszcze? monika i jak...Kubuś został przedszkolaczkiem? slonko zdrówka Zosieńce. Moja Niśka jak na razie trzyma formę, ale już dzisiaj zauważyłam, że dzieciaczki zaczynają prychac i kichać...zaczyna się... Oby Niśkę "wszelkie wirusówki" ominęły szerokim łukiem. Czego wszystkim przedszkolaczkom życzę. I co na 100% już jest Wasz domek? mahakala po Twoim opisie dnia, zadaję pytanie, kobiecino skąd masz siły, by tak żyć i mało spać i taki tryb życia prowadzić. Ja bym już ducha dawno wyzionęła...gdybym kładła się o 3-4 w nocy. Współczuję i sił. Moje Panny na szczęście nie dawały mi w kość i naprawdę poczułam co to są nieprzespane nocki i dzień na rzęsach....jak mi Niśka w te wakacje zachorowała na anginę... a tak to chyba wygrałam los na loterii z przespanymi nockami. Justyśka jak była malutka to z 2-3 razy się budziła w nocy, ale po zaspokojeniu głodu szybko zasypiała i do rana spała jak Aniołek. Teraz od paru tygodni przesypia całe nocki. Zdarzają się wpadki-pobudki, ale sa jeszcze w normie. devachan gratulacje i mam nadzieję, że m. się nie rozmyślił. A co do czynności kosmetyczno-higienicznych dziecka - to obie Panny uwielbiają się kąpać, z myciem głowy u Niśki już gorzej, ale różnymi sposobami udaje nam się bez buntu umyć włosy. Natomiast nie nawidzą obcinania paznokci. Jak tylko wspominam Niśce o obcinaniu paznokci zaczyna się płacz, bunt, wymyślanie 100 powodów, by tego nie robić. Justyśka też zaczyna płakać, wczesniej nic takiego nie było...a teraz widzi, jak Niśka reaguje i chyba bierze z niej przykład. Masakra.
  5. Witam W końcu chwila odpoczynku. Najmłodsza latorośl zasnęła. Ostatnio mam problemy z jej nocnym usypianiem. Bo chyba od nadmiaru wrażeń ma problemy z uśnięciem w łóżeczku, wierci się, płacze, marudzi, cyca, kładzie się, wstaje, wyrzuca wszystko z łóżeczka, a gdy ją biorę do siebie i razem leżymy to momentalnie zasypia wtulona do piersi Nie ma to jak prawdziwe, naturalne cyce usypiacze. Widać, że Pyśka je woli niż jakiś tam silikonowy smoczek. I nawet nie musi je "miziać", wystarczy, ze się w nie wtuli. Sama rozkosz dla matki....a M. ciąglę się pyta, kiedy ona tak będzie mógł, wtulić się i zasnąć.... A Niśka - pokochała przedszkole. Gdy odbieram ją z przedszkola, to zaczyna marudzić, że jeszcze chce zostać i się bawić z dziećmi. A dziś nawet mały bunt pokazała i zaczęła ronić łzy, demonstrując mi i pani, jak jej jest smutno, że ją odrywam od zabawy z dziećmi. Jutro później po nia zajadę...może zatęskni i nie będzie marudzić. A tak poza tym, dziewuszki zdrowe, M. "uczy" się kłaść gładzie....na naszej kuchni...na razie za szafkami kładzie kuchennymi, by nie było widoczne, a gdzieś przecież musi się nauczyć Okna wymienione, teraz daszek nad tarasem ekipa robi. Powolutku to wszystko idzie, ale widać już, że do przodu Jutro pierwsze zebranie u Niśki i już wiem, że będzie afera - cusik przebąkiwała dziś pani przedszkolanka. Ciekawie się zapowiada jutrzejsze zebranie. W pracy, po kilu dnicha bieganiny, dziś był luzik na maxa. Szkoda tylko, że dyrka nie podziękowała nam za wkład pracy....ale może zrobi to na DEN....zobaczymy. Teraz poczytam, co u WAS....
  6. rena zdrówko Bartusiowi. slonko uroki przedszkola
  7. Witam w biegu W pracy od rana dyrka nas ganiała, że jeszcze to i tamto nie jest zrobione, że jeszcze trzeba to i owo poprawić Strasznie czepialska się zrobiła A delegacja, jak zwykle nie przyjechała na umówioną godzinę, czekaliśmy ponad 40 minut na nich, wrr....w końcu przyjechali, obejrzeli najpierw gimnazjum, później szkołę podstawową, pogadali z nami. Byli to n-li z wiejskiej ukraińskiej szkoły, którzy przyjechali do nas na zaproszenie wójta obejrzeć naszą szkołę i pogadać o polskim systemie w edukacji. Później pojechali do domu kultury się troszkę "ukuluturalnić". Jutro dyrka będzie komentować, jak wypadliśmy A co do zdjęć - sorki, ale nie mam czasu, nawet zrzucić zdjęć z aparatu - czekają dwie pelne karty, jak zrzucę, to pofoczę....miałam w sobotę, ale dziś zadzwonili do mnie, że mam w sobotę rozmowę kwalifukacyjną na te studia podyplomowe. Kobiecina powiedziała, że jest na jedno miejsce 4 osoby są chętnr. Trzymajcie koniecznie kciuki, by się powiodło. mahakala skorzystaj z rad naszego slonka, ona dobrze napisała. Powodzenie w organizowaniu dnia z maluszkiem. rena piękny torcik, a synek - jaki z niego kawaler (w sam raz dla mojej panienki ) manenka i jak Amelcia? slonko wielkie gratulacje i pomyślnego załatwiania spraw. monika zdjęcia rewelacyjne, a Kubuś - jaki śliczny z niego blondasek. Monia niestety w PL na byle jaką przeróbkę remontową tzra mieć papierek Wiem coś o tym. Anulka urodzinowe buziaki Majeczce
  8. radość serca są już od tygodnia, Niśka dziś nazbierała pół reklamówki kasztanów i powiedziała, że od jutra zacznie je gotować i chować do słoików na zimię Devachan pracowity dzionek za Tobą. agniecha przystojni Ci Twoi chłopcy. A zupki małemu gotujsze, czy słoikowe serwujesz? Mojej smakoują bardziej domowe zupki niż kupcze. Zdrówka dzieciaczkom życzę, moje (odpukać) zdrowe. Spokojnej nocki, pa.
  9. Hejka Jak ten weekend szybko minął. Wesele udane, ale tydzień temu bawiłam się 100 razy lepiej niż wczoraj, może dlatego, że tydzien temu więcej znajomych było, poza tym u rodziny, a wczoraj małe wesele na 80 osób i didżej-wodzierej nie spisał się. Pierwszy raz byłam na weselu, gdzie nie było tradycyjnej kapeli czy zespołu, był tylko didżej. Ale i były plusy - dostaliśmy ja z M. prezent w postaci ulubionej naszej ballady Metalicy tylko dla nas, oj romantycznie się zrobiło , były też prezenciki dla gości - sakiewki ze słodyczami. Poprawin nie było. A dzisiaj dzionek zaczęliśmy o 10, potem pojechaliśmy po dzieci, po obiedzie ruszyliśmy do wesołego miasteczka, później na jesienną wycieczkę do lasu, a późnym popołudniem został M. z Pyśką w domu i ja z Weroniśką poszłyśmy na kasztany Dziewuchy wymęczone, Pyśka padła po 18, a Niśka po 19 A jutro znów do pracy..... punkt główny jutrzejszego dzionka - nalot ukraińskiej delegacji Teraz poczytam co u WAS
  10. monia współczuję nocki, sił na calutki dzionek. Anulka dobre wieści, oby tempka poszła precz. Dzieci oddelegowane, M. zajął się myciem samochodu, a ja już po fryzjerze i zaraz zafunduję kąpiel. Błoga cisza w domu - oj, dawno tak tutaj nie było.
  11. Witam Nocka wspaniała, Justyśka przespała całą bez pobudki. Zaraz śniadanko a potem szykowanko dziewczynek do teściowej. W drodze powrotnej fryzjera muszę zaliczyć. jak ja się cieszę, że w końcu po ponad 10 miesiącach wyjdziemy sami bez dzieci i to na całą noc slonko ślicznie to ujęłaś. mahakala witaj, początki są ciężko, trzeba wszystko na nowo zorganizować. na poczatku też tak miałam, czułam się tak samo jak TY. Ale z czasem wszystko się unormowało i musiałam zmienić moje priorytety. Teraz jakoś ciągnę i podkreślę, że jestem prawie całe dzionki sama bez M. , bo on na budowie. Ale DR :) i TY też DR:) Gratuluję decyzji o ślubie Dużo pokładów sił. anula udanego pichcenia. A jak ja się cieszę, że nie muszę dzisiaj stać w kuchni Miłęgo dzionka.
  12. I tym oto sposobem stronkę zgarnęłam Za udany weekend bez zgrzytów rodzinnych
  13. Zauważyłam, że wszystkie nasze mamucie Monisie to ostatnio pracusie na całego. Istne z nich robocopy. Podziwiam i odpocznijcie, bo robota nie zając
  14. radość serca i chyba ja skuszę się na te szybkie sałatkowe przepisy....ale to w przyszłym tygodniu. Jutro oddelegowuję wczesnym popołudniem dzieci do niedzieli do teściowej, my na wesele, więc zwolniona jestem z gotowania
  15. Uff, w końcu przebrnęłam przez wszystkie ostatnie posty. Mam nadzieję, że wszystko pamiętam slonko udanego sfinalizowania wynajmu domku. Tak trzymać, trzeba być dobrej myśli. Podziwiam Cię, że zdecydowałaś się wyjechać z PL i żyć w obcym kraju. Zosieńka - jaka duża (oj rosną nam te dzieci za szybko) i jaka z niej pomocnica. gabalas współczuję nocki. Ale niezły spust ma ta Twoja Werka. Moja Pyśka w nocy ma dostawę cycusia i dla mnie taka sytuacja jest komfortowa, bo nie muszę wstawać i mleka robić. Wystarczy tylko do pyszczka wsadzić i błoga cisza momentalnie i wszyscy dalej śpią. Ostatnio (odpukać) nocki bez pobudek mamy Devachan współczuję przejść z hydraulikiem. My mamy znajomego hydraulika i on....fakt robił dobrze (jak na razie) ale wszystko powoli. I dlatego tak wyszło, że wszystkie inne prace z poślizgiem poszły. Niedawno dopiero skończona została elektryka. Musiala być zmieniona, bo poprzedni właściel domu całą elektryką bez najmniejszego pomyślunku zrobił. A co małżona - szkoda słów i bez komentarza..... newania bezbolesnego ząbkowania. Niech w końcu Daruni wykluje się perełka. U Pyśki - 4 perełki, na szczęście wykluły się bez większych dolegliwości. rena gratuluję wygranej i inspiracji przy robieniu sałatek. radość serca gratuluję wygranej. Fotki z pidżama party - extra, a Ty wyglądasz super. Dziubala wielkie imieninowe buzaiki ślę.
  16. Witam wieczorową porą Dziś u mnie....w pracy, tzn po pracy miałam horror. W drodze powrotnej do domu, zauważyłam, że nie mam w torbie grubego zeszytu - kalendarza nauczyciela i saszetki z klasową kasą. W jednym momencie zrobiło mi się gorąco, bo tam było grubo ponad 500 zł. Zatrzymałam się pod supermarketem i dzwonię do dziewczyn do pracy, by poszukały, czy przypadkiem nie zostawiłam kalendarza z kasą w pokoju nauczycielskiem. Nie było. Serce wali mi coraz szybciej, bo przecież 500 stówek piechotą nie chodzi, a dla mnie to teraz kupa kasy. Dzwonię do drugiej (mądląc się), by skoczyła do gabinetu dyrekcji, bo przed odjazdem byłam tam u niej i może przypadkiem tam zostawiłam. Nie było. No ku...a Później myślę, myślę, myślę.... gdzie mogłam to zostawić i nagle zonk - w sali informatycznej. Dzwonię do sprzątaczki, bo akurat ona o tej porze tam była i sprzątała, więc....szuka, szuka, szuka, szuka (nerwówka na maxa) rozgląda się i .....uff, znalazła. Kamień z serca. Okazało się, że dzieciaczki mi kasę wpłacały, jak miałam zajęcia inf. i zostawiłam zeszyt na biurku obok klaiwtury i wstając zasunęłam klawiaturę i zapomniałam o zeszycie. A to co ja przeżyłam to moje....a już czarno miałam przed oczami....uff, skleroza nie boli, ale postępuje. A już miałam się zastanawiałam, skąd ja wezmę kasę.... A teraz poczytam co u WAS - oj widzę, że ostatnio ruchliwo się tutaj zrobiło.
  17. Witam się z kawusią Nocka wspaniała, matka i córa wyspane, teraz kawoszę i potem tylko szybki makijaż i myk do pracy. A po 9:40 już zacznę weekend Pozdrawiam i miluchnego dzionka życzę.
  18. Mówię dobranoc i zmykam na moje puste wyrko, szkoda tylko, że nie ma tak imponujących rozmiarów jak u naszej moniki pa.
  19. Witam wieczornie Justyśka już śpi, a Werka dziś z M. u teściowej nocują. T. zaoferowała się, że zajmie się Niśką, więc czemu nie....chyba juz stanie się tradycją nocowanie Niśki z czwartku na piątek u teściowej. A M. po pracy na budowie padł jak kawka i nie dał rady już wracać do domu piechotą, więc został na noc u swojej mamy. W pracy - wyścig - w pon. będzie delagacja z Ukrainą z całą świtą z gminy z wójtem na czele i teraz my bidne myszki "produkujemy się" Dobrze, że juz jutro w piątek, w sobotę wesele, a w pon. przychodzi praktykant, więc luzik Dziubala może faktycznie dzień, dwa dni przerwy bez załatwiania jakichkolwiek spraw przyda Ci się. Sił i zdrowia. Slonko cena jak dla mnie kosmiczna..... Powodzenia. Manenka Sił, sił i jeszcze raz sił.
  20. slonko optymistycznych wieści życzę. rena ucałuj rocznego synusia od e-ciotki monika ja też dzisiaj cusik przysypiam, chociaż w nocy się wyspalam, ale jakoś tak sennie mi dzisiaj. Ann więcej wolnego czasu. A ja miałam zająć się wieczorkiem prasowaniem, ale mi się tak chce niech go licho....jutro popołudniu oddelegowuję Niśkę na noc do teśowej (znów się sama zaoefrowała) to może przy jednym dziecku uda mi się "romans" z deską. A gdzie Anulka, muszelka i inne mamucie ogonki????????? Gdybym tu nie zajrzała to już mówię dobranoc. Jutro znów maraton, oby do piątku.
  21. Wszystkiego naj...naj...najsłodszego dla Rocznego Bartusia. Beztroskiego dzieciństwa, samych słonecznych i radosnych dzionków.
  22. radość serca zdrówka całej rodzince. Monia podziwiam Cię, za to, że jeszcze funkcjonujesz w tym wszystkim. Ja bym zapewne zbzikowała już dawno na Twoim miejscu. Szybkiego remontu. slonko i jak łowy na nieruchomość? Udane? devachan jedzenie dla małej od 4 miesięcy sama gotuję (od czasu do czasu słoiczkowe zaserwuję) zwłaszcza, że mam świeże warzywa i owoce z wiejskiej działki. Moi rodzice x lat temu kupili działkę na wsi i malutki domek i teraz tam ogród i sad mają, a ja za to dla dziewuszek świeże witaminki Moje panny padły o 19:30
  23. Hejka Moje dziewuszki padły wczoraj o 18:30 i spały do 6:30 12 godzin...nieźle A ja przynajmniej mogłam w spokoju wieczorkiem pranie zrobić "pralkowe" i ręczne, zupki i deserki malutkiej ugotować na dwa dni. Dziś Justyska będzie miała zaserwowany barszczyk, a na deserek jabłuszka+banany+nektarynka+biszkopcik... pycha. Pozdrawiam, lecę do Pyśki, bo ostatnio drze się niesamowicie, gdy znikam z jej widoku. Pozdrawiam mamutki :)
  24. Hejka Witam z popołudniową kawusią, właśnie w domku siedzę i delektuję się ciszą. Mama wzięła Pyśkę na chwilę, nakarmi ją, a ja po kawusi zmykam na popołudniowy spacerek i przy okazji odbiorę Weronę z przedszkola. Wczoraj padłam po 21:30 i spałam do 6:25!!!!! I ani jednej pobudki Justyś nie urządziła. Kochane dziecko, chyba przeczuwało, że mama mega zmęczona jest. Agatron witaj w PL. Devachan foteczki śliczne, a synek jaki fotogeniczny jest. newania i do mojej małej pierwszy katarek się przyplątał. Wczoraj jak odbirałam ją od teściowej to już zakatarzona była. I tak jak nasze slonko pisało - sterimar i maść. Polecam - dziś mniejszy katar. radość serca zdrówka. Monia sił na remontowe dzionki życzę. Rozpierducha - niezła. Współczuję. Pozdrawiam.
  25. Hejka Pozdrawiam Poweselnie . Wesele udane, poprawiny też. Dowód - do teraz czuję ból nóg. A dzisiaj miałam jeszcze - "Odprawę posłów greckich" - czyt. zebranie z rodzicami. Doturlałam się do domu, odbierając po drodze dzieci od teściowej, po 18:30. Ledwo żyję, zajrzałam tu i ówdzie i sorki, ale nie dam rady oppisac. Aha - fotki Anulki rzuciły mi się w oko . Piękne rodzinne zdjęcia. Buziaczki, lecę pod prysznic i do wyrka. I chyba zaraz padnę jak niemowlę. A w tą sobotę powtórka - kolejne wesele Pozdrawiam, buziaki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...